Tolo Posted June 2, 2016 Report Share Posted June 2, 2016 Panie i panowie mam pewien problem. Zamówiłem piórko Lamy Safari, odesłałem jeden egzemplarz ze względu na to, że wydawało mi się iż trochę momentami nie oddaje atramentu i musiałem poprawiać literki. Otrzymałem wczoraj nowy egzemplarz, dziś go przetestowałem. Okazało się, że niewygodny jest dla mnie ten chwyt, który wymusza trzymanie tego pióra w odpowiedni sposób. Wcześniej nim odesłałem pierwszy egzemplarz może nie zwracałem na to zbytnio uwagi i może dlatego nie "domalowywałem" wszystkich literek poprawnie. Dzisiaj próbując trzymać to pióro tak jak się powinno bardzo niezręcznie mi się pisało, a po napisaniu kilku zdań ręka jakby zdrętwiała. Wcześniej pisałem trochę chińskim piórem Hero i głównie długopisami w ostatnim czasie a tak właściwie to nawet nie bo wiadomo - klawiatura telefonu i komputera głównie ostatnio. Zakładałem, że wezmę sobie pióro z takim chwytem bo może nauczy mnie prawidłowego trzymania pióra ale nie spodziewałem się, że tak topornie będzie mi szło. Fakt faktem zaskoczony jestem charakterem pisma bo znacznie się poprawił, choć jeszcze trochę jest do poprawienia ale wydaje mi się, że to kwestia własnie wyczucia i przyzwyczajenia się do nowego chwytu. Mam wrażenie, że pod tym kątem stalówka nie pisze najlepiej i musiałbym mieć minimalnie przekręcone w prawo pióro ale ten chwyt w Lamy wymusza tą pozycję. Poradźcie, czy w takiej sytuacji powinienem pomęczyć się trochę z tym piórem dając sobie trochę cierpliwości aż ułoży mi się to pióro w ręce czy może odpuścić sobie i oddać to Lamy do sklepu? Głupio by mi było bo na prawdę chciałem to pióro kupić a do sklepu nie zamierzam oddawać. Miałem zamiar właśnie wyrobić sobie charakter przy użyciu tego pióra. Nie wiem czy to dobry pomysł. Dla informacji mam 28 lat więc pisać się już nauczyłem dawien dawno Co byście drodzy forumowicze poradzili? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Posted June 2, 2016 Report Share Posted June 2, 2016 Zostaw pióro i spróbuj raz jeszcze nim popisać. i jeszcze raz. I jeszcze Lamy Safari to naprawdę wdzięczne pióro i jak już się przełamiesz to da Ci dużo frajdy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wąsaty Posted June 2, 2016 Report Share Posted June 2, 2016 Wszystko zależy od : 1 - czy masz tylko jedno pióro. Jeżeli tak, to przyzwyczaisz się w 5 sekund. 2 - jeżeli masz więce piór, no to jest problem. Wypowiem się w swoim przekonaniu: każde pióro pisze trochę inaczej i trzeba się do niego przyzwyczaić, i pisać tak, jak ono wymaga. 3 - wyrzucić do kosza. Pióro, oczywiście. Kiedyś, dawno temu kupiłem Pilota 78G. Ile się namęczyłem, ile nakrzyczałem. Ale przyzwyczaiłem się i jestem cały czas zdumiony, jak to pióro fajnie pisze Tak więc, zanim wyrzucisz - spróbuj zrozumieć "co poeta miał do powiedzenia". Za jakiś czas może bedziesz zdumiony, jak to pióro fajnie pisze? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Didi Posted June 2, 2016 Report Share Posted June 2, 2016 Z tanich piór może kup Pilota Plumixa - i obróć stalówkę tak jak ci pasuje. Sekcja pióra, też ma kształt wymuszający prawidłowe ułożenie w dłoni. Plumix-y co prawda mają stalówki typu italic i zasadniczo służą do kaligrafii, ale przy M-ce może będzie ok. Może również się okazać że potrzebujesz stalówki OF czyli lewo ściętej. Aby się o tym przekonać weź jakieś Jinhao 599 i zeszlifuj z jednej strony stalówkę, wyjdzie trochę taniej. W Lamie też taką da się załatwić - ale u PenDoctora trzeba zamówić custom regrind. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tolo Posted June 3, 2016 Author Report Share Posted June 3, 2016 (edited) Drodzy forumowicze dziękuję Wam za odpowiedzi. Wczoraj mając trochę opóźniony sen na chwilę usiadłem na spokojnie po chwili odpoczynku w łóżku i zacząłem przepisywać Regułę Franciszkańskiego Zakonu Świeckich. Ku mojemu zdumieniu pisało mi się bardzo wygodnie i praktycznie bez przerywania, jeżeli chodzi o atrament. Problem zaczął rozwiązywać się sam, dlatego piszę Wam, że nie spodziewałem się, że tak szybko się przyzwyczaję do nowego pióra, chwytu i pisania. Chińskie pióro Hero wybaczało wiele błędów Doceniłem Lamy Safari i dopiero pewnie będę je uwielbiać dopiero. Na razie mam tylko te dwa pióra, o których wspomniałem Chciałbym zabrać się w wolnym czasie za kaligrafię i słyszałem właśnie o piórach Plumix, oglądałem je również w Internecie. Ono jest na standardowe krótkie naboje? Jaka stalówka do nauki kaligrafii, przy okazji zapytam, Waszym zdaniem byłaby dobra? PS. Postuluję wstąpienie do tegoż zakonu Mam zamiar całą regułę przepisać. Edited June 3, 2016 by Tolo Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
VojtasK Posted June 3, 2016 Report Share Posted June 3, 2016 Jeśli chodzi o zasługi dla kaligrafii i cierpliwość w tejże, to chyba bardziej Benedyktyni tu by pasowało. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tolo Posted June 3, 2016 Author Report Share Posted June 3, 2016 Racja benedyktyni oraz ich zakon ma bardzo surową Regułę oraz na pewno żyjąc w spartańskich warunkach wyrobili sobie cierpliwość. Zakon ten istniał też zanim powstały zakony franciszkańskie. Całkiem możliwe, że pierwsi mnisi kaligrafowali, ale szczerze mówiąc nie znam dobrze historii ich zakonu. Jeśli chodzi o ten zakon, o którym wspomniałem, FZŚ, to od ponad miesiąca jestem postulantem czyli jakby przymierzam się oficjalnie do wstąpienia do tegoż zakonu, co będę mógł dopiero uczynić jak minie co najmniej rok czasu. Takie moje powołanie. Offtopic PS. Uczę się pisać tym Lamy Safari, zadowolony jestem z kreski, wybranego przez siebie atramentu (Sheaffer Skrip Blue) oraz z poprawy mojego charakteru pisma - widocznej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tolo Posted June 3, 2016 Author Report Share Posted June 3, 2016 (edited) Pytanie laika, czy tłoczek trzeba / należy "dokręcać" w miarę pisania? Czy coś robię nie tak? Bo pióro wypisało część atramentu i bez dokręcenia tłoczkiem nie pisze nadal. Czy tak się robi? Jestem nowicjuszem jeżeli chodzi o tłoczki i lepsze pióra generalnie Dokręciłem i piszę nim dalej, nawet płynniej i lepiej atrament oddaje. Cóż innego można zrobić? Dobrze? https://zapodaj.net/d61133c234080.jpg.html Proszę się nie śmiać Edited June 3, 2016 by Tolo Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
VojtasK Posted June 3, 2016 Report Share Posted June 3, 2016 Spróbuj akcji "nowe pióro" Sekcja na noc do wody z kroplą płynu do mycia naczyń. Potem dokładnie wypłukać czystą wodą, wysuszyć dokładnie. Z konwerterem można zrobić to samo. Napełnić atramentem i pisać. Przepływ inku powinien być lepszy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aventador13 Posted June 3, 2016 Report Share Posted June 3, 2016 (edited) Pytanie laika, czy tłoczek trzeba / należy "dokręcać" w miarę pisania? Czy coś robię nie tak? Bo pióro wypisało część atramentu i bez dokręcenia tłoczkiem nie pisze nadal. Czy tak się robi? Jestem nowicjuszem jeżeli chodzi o tłoczki i lepsze pióra generalnie Dokręciłem i piszę nim dalej, nawet płynniej i lepiej atrament oddaje. Cóż innego można zrobić? Dobrze? https://zapodaj.net/d61133c234080.jpg.html Proszę się nie śmiać Nie powinno być takiej potrzeby, aby dokręcać tłoczek, bo atrament powinien sam płynąć. Gdy tak robisz, na spływaku jest więcej atramentu i dlatego piszę bardziej mokro i gładko. Wiem jednak, że Lamy Safari czasem się zacina i trzeba mu pomóc przez przekręcenie tłoczka. Edited June 3, 2016 by Aventador13 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tolo Posted June 7, 2016 Author Report Share Posted June 7, 2016 Nie pisałem nim przez może 3 dni lub cztery, wziąłem do ręki i znowu sucho, zaczęło drapać. Po kilku zdaniach przerwało pisanie. Musiałem dokręcić tłoczek, żeby znowu pisało. Nabierając atramentu w tłoczku zawsze na samej górze zostaje taka "poduszka powietrzna", bańka powietrza, nie wiem czy da się napełnić tłoczek do końca bez tego powietrza. Może robię coś źle? Kąpałem pióro w kropelce płynu do mycia naczyń i wodzie ale krótko do tej pory, jak było nowe i po tym jak mi kolega VojtasK poradził żeby tak zrobić. Przyznaję się, że nie posłuchałem go do końca, ale dzisiaj mam zamiar na całą noc zamoczyć to pióro. Czy to jest jakiś problem z samym piórem, tłoczkiem czy może moim nieumiejętnym sposobem napełniania? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aventador13 Posted June 7, 2016 Report Share Posted June 7, 2016 To pióro tak czasem po prostu ma. Moje safari też czasem przestanie podawać atrament. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
VojtasK Posted June 7, 2016 Report Share Posted June 7, 2016 Jak będziesz płukać sekcję po moczeniu, użyj dużej strzykawki lub gruszki gumowej, żeby zrobić to pod ciśnieniem. Czasami po produkcji mogą zostać jakieś farfocle upośledzające przepływ. P.S. Trzymaj sekcję, żeby nie wystrzeliła. Powodzenia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tolo Posted June 8, 2016 Author Report Share Posted June 8, 2016 (edited) Dzisiaj zrobiłem to ale bez strzykawki. Zamoczyłem na noc, wypłukałem pod bieżącą wodą (dosyć nawet ciśnienie w kranie , już kończy się suszyć i leżakuje na parapecie na chusteczce. Teraz właśnie przeczytałem Wasze posty. Następnym razem może zrobię w ten sposób ze strzykawką. Już i tak dwa krótkie płukania sekcja przeszła i jedno teraz przez noc do porządku mam nadzieję. W tłoczku zostają po prostu bąbelki powietrza w miarę upływu atramentu. Czyli uważacie, że np. sposób napełniania tłoczka albo sam tłoczek przyczyną tego nie może być? Mogę zawsze tą odrobinę dokręcić ten tłoczek. Wolałbym jednak, żeby to pióro po prostu pisało. Spróbuję dzisiaj po płukaniu i zdam relację wieczorem. Dzięki. // A może tłoczek nieszczelny? Edited June 8, 2016 by Tolo Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tolo Posted June 11, 2016 Author Report Share Posted June 11, 2016 Zostawiłem sekcję na noc w wodzie z płynem. Przepłukałem. Piszę nim już od kilku dni i jest na prawdę OK. Mam sposób. Myślę, że to coś dało. Przy napełnianiu odpowietrzam tłoczek "wypuszczając" bąbelki powietrza do atramentu, potem nabieram do końca atrament, a później po wyjęciu już z kałamarza dokręcam minimalnie tłoczek i jest super. Pióro pisze bez przerw. A płukanie też na pewno wiele dało. Dzięki. Pokochałem to pióro A tak się nim przejmowałem na początku Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
VojtasK Posted June 11, 2016 Report Share Posted June 11, 2016 Super! Cieszę się bardzo z Twojego sukcesu! Miłego pisania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.