visvamitra Posted April 25, 2015 Report Share Posted April 25, 2015 (edited) Początki historii spółki Caran d’Ache sięgają 1915 roku, kiedy to w Genewie powstała Fabryka Ołówków Ecridor. Spółkę tę kupił w 1924 r Arnold Schweitzer. Zastanawiał się nad nazwą dla nowej firmy i w pewnym momencie przyszedł mu na myśl pseudonim artystyczny francuskiego karykaturzysty Emmanuela Poire, który swoje prace podpisywał Caran d’Ache. Emmanuel Poire miał rosyjskie korzenie i nazwę tę zapożyczył z rosyjskiego słowa карандаш (karandash), które oznacza ołówek. Od początków istnienia Caran d’Ache pozostaje firma rodzinną. Obecnie na jej czele stoi Carole Hubscher, bedąca przedstawicielką czwartego pokolenia rodziny. Z uwagi na charakter forum, najbardziej interesują nas pióra i atramenty. Pierwsze pióro CdA – moodel Madison – powstało w 1970 roku. Oprócz piór firma zaczęła wytwarzac również atramenty. Rozgłos w środowisku przyniosła im seria atramentów Kolory Ziemi. Seria ta obejmowała dziewięć kolorów zainspirowanych odcieniami natury. Atramenty były sprzedawane w eleganckich kałamarzach o pojemności 30 ml. Cena była zdecydowanie wysoka, ale w końcu Caran d’Ache pozycjonuje się jako marka premium, trudno więc oczekiwać niskich cen. Kolory były ciekawe, ale niestety na początku 2013 roku spółka zakończyła ich produkcję, by po pewnym czasie wrócić z serią Chromatics obejmującą dwanaście kolorów. Nie miałem jeszcze okazji wypróbowania wszystkich nowych kolorów, ale te, którymi pisałem są mniej ciekawsze niż Kolory Ziemi. Było, minęło. Próbki Kolorów Ziemi podesłał mi Michael R. z FPN. Wielkie dzięki J UWAGI: wśród próbek zabrakło czerni, kiedyś ją testowałem i jak to czerń nie porwała mnie. Sunset z czasem ściemniał, pamiętam, że kiedy dwa lata temu miałem przez chwilę kałamarz tego inkaustu wyglądał jaśniej i różowiej. Z kolei Blue Night to potężne rozczarowanie. Atrament wyblakł, rozwarstwił się, odbarwił. Obecnie przypomina popłuczyny. To niepokojące. Atrament Premium przetrzymywany w szafie, z dala od światła, nie powinien zachowywać się w ten sposób. Pamiętam, że Yennefer, którą poprosiłem kiedys o próbkę Storm, odpisała mi, ze atrament zmienił kolor i stracił charakter. Jestem ciekawy, czy ci z was, którzy maja gdzieś resztki atramentów CdA zauważyli jakiekolwiek zmiany w barwie? Razem Dzieła zebrane Dżeksona Pollakka Ślad pozostawiony patyczkiem higienicznym na papierze Mondi 90g (zdjęcie) Atrament na ręczniku kuchennym Gęste szlaczki, papier firmowy, Kaweco Classic Sport ze stalówką w rozmiarze B Notatnik z Leclerca, Kaweco Classic Sport ze stalówką w rozmiarze B Kalendarz, Kaweco Classic Sport ze stalówką w rozmiarze B Kalendarz, Hero 5028, stub 1,9 Notatnik TeNeues, Hero 5028, stub 1,9 Wodoodporność Podsumowanie Mimo brzydkiego zachowania Blue Night, serię Colors of the Earth wspominam bardzo dobrze. Zresztą i ludziom na starość odbija, więc czemu miałbym mieć żal do atramentu? Amazon, Grand Canyon, Saffron i Storm to wyjątkowe atramenty a niepowtarzalnym kolorze. Niebieskości nie zrobiły na mnie większego wrażenia, no, może poza Caribbean Sea, od którego mnie odrzuca i na widok którego mnie mdli. To, co stało się z Blue Night pozostawię bez komentarza Edited April 25, 2015 by visvamitra Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marwis Posted April 25, 2015 Report Share Posted April 25, 2015 1,5 Blue Sky;a i pół Grand Canyona ciągle mam. Właściwie to ja już tylko niebieskie i brązy mam. No, prawie tylko. To były dobre atramenty. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aoirghe Posted April 25, 2015 Report Share Posted April 25, 2015 Saffron bardzo lubię, natomiast Sunset przypominał Magentę Rohrer@Klingner, tylko w bardziej jarzeniowym wydaniu - pozbyłam się go. Nie zauważyłam, żeby zaszły jakieś niepokojące zmiany. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dexter Posted April 25, 2015 Report Share Posted April 25, 2015 (edited) Fajne zestawienie wymarłego gatunku. Szkoda, że wycofali serię wprowadzając nową. Mogły sobie egzystować obie nie wadząc nikomu. Krajowe sklepy już dawno wyczyszczone z Colors of the Earth. Ostatnio dostałem w prezencie flakon GC zakupiony w niewielkim, niemieckim sklepiku. Czyli gdzieś jeszcze są. Edit: Nawiązuję do pytania o zmianę koloru po dłuższym przechowywaniu. Połowa flakonu GC odkręconego jakieś 15 miesięcy temu - kolor jest o wiele ciemniejszy niż na początku, ale nic się nie rozwarstwia i nie wytrąca. Edited April 25, 2015 by Dexter Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
visvamitra Posted April 26, 2015 Author Report Share Posted April 26, 2015 @Dexter - dzięki za informację. Grand Canyon to fantastyczny brąz, jeden z najciekawszych, jakie znam. Mnie została połowa kałamarza Amazon. Nie zaobserwowałem zmian. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aventador13 Posted April 26, 2015 Report Share Posted April 26, 2015 (edited) Kupiłbym dla tej butelki gdyby jeszcze były; coś pięknego. Mimo, że ponoć tak fatalnie się z niej napełnia. Szkoda że żadnego nie kupiłem Edited April 26, 2015 by Aventador13 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Markol Posted April 26, 2015 Report Share Posted April 26, 2015 (edited) Niech spoczywają w pokoju, jak napisano w tytule wątku Jakoś mnie te kolory nie powaliły . Może na żywo prezentują się lepiej. Ale recenzja fajna i pouczająca, dzięki Edited April 26, 2015 by Markol Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.