tsyrawe Posted March 11, 2015 Report Share Posted March 11, 2015 Tak się złożyło, że od stycznia zawartość mojego piórnika do mniej więcej teraz nie zmieniała się. Piórnik, w dwojakiej postaci Pensamble i trzymiejscowej czarnej limuzyny MB, którą dostałam na Gwiazdkę, wędrował ze mną wszędzie -- bujał się w plecaku, rzucał się razem z nim w różne kąty, podróżował samochodem na bliższe i dalsze odległości, odpoczywał na biurku itp, itd; jednym słowem prowadził normalne, aktywne życie. Z powodów ode mnie niezależnych, acz przeze mnie zawinionych, przez dwa tygodnie lutego sięgałem po jedno tylko pióro. Potem sięgnąłem po resztę i oto co wyszło z worka. 1. Pilot Justus 95, zatankowany Ku-jaku. Zastartował po lekkiej zachęcie, ale przejawił swój dokuczliwy charakter tym co zawsze -- rąbek sekcji od strony zlatki pobrudzony atramentem. Trzeba wytrzeć, jeśli nie chce się pobrudzić palców. Od pewnego czasu już o tym pamiętam. Moja ocena: Be. 2. Stipula T-Flex, zatankowana Kon-peki. Kiedy już raczyła zacząć pisać, wypuściła z siebie tak ciemnę smołę, że nie mogłem zgadnąć nazwy atramentu. W rejestrze stało jak byk "Kon-peki", ale nie mogłem uwierzyć. Ponieważ zalana była na grubo tytanka i cała nasadka, musiałem wymyć dokładnie pióro. Atrament rozpuszczony w wodzie pokazał swoj prawdziwy kolor -- Kon-peki w rzeczy samej. Moja ocena: Fuj! 3. Falcon, spencerowany, zatankowany Garnetem od Pelikana. Wystartował po lekkiej namowie, poza tym żadnych niespodzianek. Ocena: Całkiem, całkiem. 4. Waterman 515, vintage, zatankowany Black Swanem w australijskich różach. Atrament się zesmołował, pióro zapaćkane, zalane, chociaż na zewnątrz nic nie poszło. I dlatego łaskawie oceniam na jedno Fuj! 5. Marlene Cuzco, zatankowana jak powyżej BSiAR, 7 stycznia wg. rejestru. Zlatka, poplamiona, ruszyła po pewnej chwili. Pisała gęstą smołą, która nie wyschła na papierze do następnego dnia (see fotka). Nasadka czysta. Ocena: nie wiem co tu winić, może atrament? 6. Pilot Capless, zatankowany Danielem Defoe. Żadnych problemów. Ocena: Brawo! 7. Sheaffer Balance, stub, vintage, zatankowany D. Defoe. Atrament wysechł, prawdopodobnie zbiornik był już prawie pusty. Bez oceny. 8. MB 146, zatankowany Balzakiem. Moja ocena? Zgadnijcie. Pióra, nawet nietanie potrafią przejawiać nieprzyjemny charakter. Te piękniejsze, dizajnerskie są szczególnie podejrzane, jak włoskie samochody. Stare pióra lubią być traktowane z pełnym szacunkiem dla ich leciwego wieku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rittel Posted March 11, 2015 Report Share Posted March 11, 2015 8. MB 146, zatankowany Balzakiem. Moja ocena? Zgadnijcie. Jeden z powodów dla których używam niemal wyłącznie MB. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tsyrawe Posted March 11, 2015 Author Report Share Posted March 11, 2015 Używanie wiecznych piór to jednak brudzące zajęcie. Można różnorakie pióra kochać, cieszyć się nimi, pisać nimi, ale kto nie chce mieć pobrudzonych dłoni, atramentu na ubraniu i nawet groźniejszych wypadków i zawracania głowy, powinien swoje wybory przemyśleć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Romii Posted March 11, 2015 Report Share Posted March 11, 2015 8. MB 146, zatankowany Balzakiem. Moja ocena? Zgadnijcie. Ocena Brawo - wystartował od dotknięcia - mojego nie ruszałem ze 2 miesiące - zielony galusowy w środku, odkręciłem i zacząłem pisać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasiasemba Posted March 11, 2015 Report Share Posted March 11, 2015 145 nie jes gorszy.ostatnio przetrzymałam go 3 tygodnie. bez niespodzianek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rittel Posted March 11, 2015 Report Share Posted March 11, 2015 145 nie jes gorszy.ostatnio przetrzymałam go 3 tygodnie. bez niespodzianek.Jest gorszy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rbit9n Posted March 11, 2015 Report Share Posted March 11, 2015 8. MB 146, zatankowany Balzakiem. Moja ocena? Zgadnijcie. to tak jak mój TWSBI diamond 580 zalanany Boug wie czym. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasiasemba Posted March 11, 2015 Report Share Posted March 11, 2015 Jest gorszy. skąd wiesz? wszak nie masz Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rittel Posted March 11, 2015 Report Share Posted March 11, 2015 skąd wiesz? wszak nie maszNie mam bo jest gorszy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasiasemba Posted March 11, 2015 Report Share Posted March 11, 2015 nie zawsze mniejszy jest gorszy, wiesz... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aoirghe Posted March 11, 2015 Report Share Posted March 11, 2015 Mój piórnik przeszedł podobny test. Co prawda nie poniewierałam nim pod-różnie, nie nosiłam w plecaku, nie rzucałam po kątach, ale zostawiłam na sześć tygodni pełen zatankowanych piór. Ot leżały sobie i tęskniły. Po powrocie sprawdziłam, jak się sprawują. I potwierdzam to, co powiedziano o MB 146: zastartował od pierwszego muśnięcia z atramentem Akkerman Blauw. Natomiast starsze pióra miewały problem. Jedno nawet się skalafiorzyło (wykwity w pięknym kolorze Diamine Kelly Green). Pelikany najlepiej zniosły bezczynność. Tak, stare Pelikany to jest jednak klasa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rittel Posted March 11, 2015 Report Share Posted March 11, 2015 nie zawsze mniejszy jest gorszy, wiesz... Zgadza się, dlatego wolę 146 od 149. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kerad Posted March 11, 2015 Report Share Posted March 11, 2015 Mój Pelikan M800 Souv. także zaczyna prace po dlugiej bezczynności bez problemów, choć nie jest to moje ulubione pióro. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.