prolife1974 Posted October 20, 2014 Report Share Posted October 20, 2014 Udało mi się nabyć replikę pióra ze średniowiecznej Francji z kościoła królów francuskich w Bourg en Bresse (Eglise de Brou). W zestawie dwie dodatkowe stalówki, atrament srebrny i dodatkowo zakupiony atrament złoty Zbytnio się nie podniecam, ale........................ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
namiki Posted October 20, 2014 Report Share Posted October 20, 2014 super, wrzuć próbki pisma w przyszłości Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest nilfein Posted October 20, 2014 Report Share Posted October 20, 2014 Ładniutkie, ale maczanki to, że się tak wyrażę, nie moja sadzawka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Claash Posted October 20, 2014 Report Share Posted October 20, 2014 Z którego wieku miał pochodzić oryginał? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
prolife1974 Posted October 20, 2014 Author Report Share Posted October 20, 2014 Według mnie XVI wiek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aoirghe Posted October 20, 2014 Report Share Posted October 20, 2014 Klimatyczne zdjęcie Ciekawa sprawa z taką repliką... pióro rozumiem, że z kupra prawdziwej galijskiej gęsi wyrwane? chyba że to podróba i gęś jest chińska albo co gorsza, tfu tfu, genetycznie modyfikowana Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
prolife1974 Posted October 20, 2014 Author Report Share Posted October 20, 2014 (edited) Pewnie, sama natura; barwione, w kolorze bordowym (można było też nabyć w czarnym). Edited October 20, 2014 by prolife1974 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mate Posted October 26, 2014 Report Share Posted October 26, 2014 Hmmm ciekawy nabytek choc osobiscie takiego jeszcze nie testowalem. Tak naprawde to niewiele jeszcze testowalem;-)... Wszystko przedemna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
prolife1974 Posted October 26, 2014 Author Report Share Posted October 26, 2014 Cieszę się z niego niezmiernie Świetnie prezentuje się na godnym miejscu w salonie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pigol Posted October 27, 2014 Report Share Posted October 27, 2014 cudne ! lubię takie ! mam jedno Francesco Rubinato - podobny klimat i jestem bardzo z niego zadowolony... choć piszę nim niewiele - jakoś mi go szkoda !!! gdzie nabyłeś takie cudo? i jaka cena piórka i atramentu? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
prolife1974 Posted October 27, 2014 Author Report Share Posted October 27, 2014 cudne ! lubię takie ! mam jedno Francesco Rubinato - podobny klimat i jestem bardzo z niego zadowolony... choć piszę nim niewiele - jakoś mi go szkoda !!! gdzie nabyłeś takie cudo? i jaka cena piórka i atramentu? We Francji Pióro jakieś 35 euros, atrament złoty, dodatkowy (srebrny w zestawie) - 5 euros! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Czarodziej Posted October 28, 2014 Report Share Posted October 28, 2014 Ja mam taką szarą Gęś na oku - chyba ją wyskubię Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
prolife1974 Posted October 29, 2014 Author Report Share Posted October 29, 2014 Ja mam taką szarą Gęś na oku - chyba ją wyskubię ... dasz radę Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ryard Posted November 24, 2014 Report Share Posted November 24, 2014 W tym przypadku wszystko zależy od stalówek. Bo samo pióro to jest tylko bajer. Pióra ptasie zaczęto zastępować wyrobami przemysłowymi bodajże od lat dwudziestych dziewiętnastego wieku. Może ktoś skoryguje moją wiedzę. A chodziło przy tym nie tyle o ochronę gęsich kuprów (czy raczej prawych skrzydełek) ile o uniknięcie uciążliwego zacinania piór przed rozpoczęciem pracy. Zawodowy pisarz potrzebował nawet do 50 przygotowanych piór dziennie! Umieszczanie ptasiego pióra na zwieńczeniu metalowej obsadki to chyba znacznie późniejsza i wyłącznie bajerska sprawa. Nie mówiąc o tym, że do pisania chorągiewki piór usuwano ponieważ przeszkadzały w użytkowaniu i po wymiętoleniu zapewne wyglądałyby bardzo nieestetycznie. Winą za szerzenie herezji o posługiwaniu się całymi piórami obciążyłbym malarzy, którzy malowali natchnionych poetów lub ewangelistów z całymi piórami albo z niewiedzy albo raczej z braku innych możliwości pokazania odbiorcy o jaki przedmiot się rozchodzi. No bo namalowanie w ręku geniusza jakiego patyka to takie banalne Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
prolife1974 Posted November 24, 2014 Author Report Share Posted November 24, 2014 Ciekawe i pouczające Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ryard Posted November 25, 2014 Report Share Posted November 25, 2014 Dzięki! Połaskotałeś mnie w pychę Postaram się już nie wymądrzać Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
prolife1974 Posted November 25, 2014 Author Report Share Posted November 25, 2014 Mądrość mile widziana. A na marginesie: jak się nieraz czyta komentarze pod różnymi artykułami na portalach, to "szlamu chamstwa i agresji" nie trudno odnaleźć.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bosa Posted November 25, 2014 Report Share Posted November 25, 2014 Zawodowy pisarz potrzebował nawet do 50 przygotowanych piór dziennie! Jakoś się nigdy nad tym nie zastanawiałam. Dzięki za miniwykładzik Umieszczanie ptasiego pióra na zwieńczeniu metalowej obsadki to chyba znacznie późniejsza i wyłącznie bajerska sprawa. Ostatnio dostałam takie z piórkiem... Już się ucieszyłam... A jak zjechałam wzrokiem po owym piórku w dół okazało się, że to długopis Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pior_nick Posted November 26, 2014 Report Share Posted November 26, 2014 Że tak zapytam z głupia frant - na czym miałaby polegać "replikowatość" tej repliki? Czy pióra wypadające uciekającej w popłochu gęsi w kolorze powyższego pióra (aczkolwiek chyba nie ma takich gęsi, a może jednak istnieją we Francji), upadając w błoto stają się od razu replikami jakiegoś konkretnego egzemplarza historycznego pióra, czy trzeba jeszcze temu jakoś pomóc - nie wiem, dołożyć jakąś specjalną i unikatową stalówkę czy oprawić końcówkę w jakiś szlachetny metal? Jednakowoż dołożenie nawet najbardziej wyszukanej stalówki też nie czyni pióra repliką raczej. Czy to nie jest czasem dorabianie na siłę historii, chwyt marketingowy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iza Posted November 26, 2014 Report Share Posted November 26, 2014 W tym przypadku wszystko zależy od stalówek. Bo samo pióro to jest tylko bajer. Pióra ptasie zaczęto zastępować wyrobami przemysłowymi bodajże od lat dwudziestych dziewiętnastego wieku. Może ktoś skoryguje moją wiedzę. A chodziło przy tym nie tyle o ochronę gęsich kuprów (czy raczej prawych skrzydełek) ile o uniknięcie uciążliwego zacinania piór przed rozpoczęciem pracy. Zawodowy pisarz potrzebował nawet do 50 przygotowanych piór dziennie! Umieszczanie ptasiego pióra na zwieńczeniu metalowej obsadki to chyba znacznie późniejsza i wyłącznie bajerska sprawa. Nie mówiąc o tym, że do pisania chorągiewki piór usuwano ponieważ przeszkadzały w użytkowaniu i po wymiętoleniu zapewne wyglądałyby bardzo nieestetycznie. Winą za szerzenie herezji o posługiwaniu się całymi piórami obciążyłbym malarzy, którzy malowali natchnionych poetów lub ewangelistów z całymi piórami albo z niewiedzy albo raczej z braku innych możliwości pokazania odbiorcy o jaki przedmiot się rozchodzi. No bo namalowanie w ręku geniusza jakiego patyka to takie banalne to ja się teraz też wykaże "mądrym" pytaniem, a co Z czego wynikało to zacinanie się piór? Tam już wtedy były chyba stalówki? i to zwykłe maczanki były, więc z jakiego powodu one się zacinały tak właściwie aż takie zasychanie atramentu, czy jak? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ryard Posted November 26, 2014 Report Share Posted November 26, 2014 to ja się teraz też wykaże "mądrym" pytaniem, a co Z czego wynikało to zacinanie się piór? Tam już wtedy były chyba stalówki? i to zwykłe maczanki były, więc z jakiego powodu one się zacinały tak właściwie aż takie zasychanie atramentu, czy jak? Proszę zważyć, iż obiecałem się nie wymądrzać! A tu znowu normalny przymus! Otóż pióra same się nie zacinały. Zaciąć je musiał sobie użytkownik albo jego pomocnik. Ptasie pióra z natury nie miały stalówek. Zacięcie polegało na odpowiednim, według potrzeb i gustu ukształtowania końcówki do pisania. Wcześniej pióro podlegało odpowiedniej obróbce termicznej - w gorącym piasku albo popiele lub, przy dużej wprawie, nad płomieniem świecy/lampy. Odcinano końcówkę, złuszczano błonkę z powierzchni oraz wyjmowano ze środka stosiny takie włókienka zwane "duszą" (wizualnie to po prostu farfocelki). I dopiero wówczas zacinano stosownie do wielkości pisma, jego rodzaju czyli "karakteru" tak, tak! Pióra rożnych ptaków były specjalistyczne do różnego pisma. To już wiedza wyłącznie empiryczna. Pióra takie, mimo termicznego utwardzania, szybko się tępiły. I wtedy albo trzeba było przerywać pisanie i brać się za struganie - czyli ponowne zacięcie albo mieć przygotowany zapasik na cały dzień pracy. Jeśli niektóre źródła podają, że dziennie zużywano 50 piór to świadczy to o trwałości tego pisarskiego środka. Ale zapewne pióra miały przewagę nad trzcinkami i patyczkami, używanymi cały czas równolegle do piór. W polskim podręczniku z 1904 roku czytam, że jeśli dla kogoś stalowe pióro jest za drogie to niech pisze piórem ptasim, albo drewienkiem, albo hiszpańską czy nawet zwyczajną trzciną i też będzie dobrze. Swoją drogą, to piór zaczęto używać nie w starożytności lecz w VI wieku po Chrystusie. Tak więc karierę robiły najwyżej 1300 lat. Stalówki pojawiły się po to, by zaoszczędzić tej frustracji związanej z przygotowywaniem piór. Pierwsze obsadki kształtem przypominały właśnie stosiny piór, do których ludzie byli przyzwyczajeni. Nie wszyscy też przyjęli stalowe nowinki entuzjastycznie. Zresztą nie były to tylko stalowe. Ponieważ ówczesny atrament stal dość szybko zżerał. Stalówki były więc złote, pozłacane a obsadki przepiękne, normalne dzieła sztuki. W wolniejszym czasie podzielę się fotkami z moich skromnych zbiorów dot. historii pisma. Jako ciekawostkę można podać fakt, że np nasz Kraszewski nigdy nie przeszedł na pisanie stalówką. Wszystkie swoje dzieła pisał ptasim piórem. A przecież zmarł w czasie kiedy już pojawiły się konstrukcje Watermana. No to chyba na tyle. Bo wątek dotyczy przecież repliki (która chyba nie jest żadną repliką ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
g_k Posted November 26, 2014 Report Share Posted November 26, 2014 Mam wrażenie, że koledze chodziło o "nacinanie". Chcąc pisać ptasim piórem nie wystarczy wziąć pióra wyrwanego z zadka przebiegającego ptaka. Pióro trzeba przygotować poprzez jego odpowiednie przycięcie. Można to zobaczyć np. na tym filmiku: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zutka Posted November 26, 2014 Report Share Posted November 26, 2014 ryard - świetnie się czyta to, co piszesz I nie skąp mądrości! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ryard Posted November 26, 2014 Report Share Posted November 26, 2014 No przestań mnie zawstydzać, bo zwieję do jakiego długopisowego forum A swoją drogą, to pewnie takowe jest? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iza Posted November 26, 2014 Report Share Posted November 26, 2014 ryard piękne to Twoje wymądrzanie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.