Skocz do zawartości

Uwaga na skradzione pioro wieczne


tompi

Polecane posty

Witam,

18.07.2014 r. zostało skradzione ze sklepu w Warszawie pióro wieczne firmy Montblanc z serii  Female " Marlena Dietrich".

Pióro posiada numer umieszczony na górnym ringu - CS 1932625. Nie zostało skradzione oryginalne pudełko oraz książeczka gwarancyjna (inna niż w standardowych piórach).

Zdjęcie pióra zamieszczam obok.

Proszę o monitorowanie rynku wtórnego w tym temacie i o ewentualne informacje.

Pozdrawiam

Tadeusz

TOMPI

601-259-600

post-2500-0-06086900-1406715054_thumb.jpg

Edytowano przez tompi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

'18.07.2014 r.'
Czyli szanowna Policja mimo nagrań z monitoringu (bo nie wierzę żeby w Panoramie nie było kamer) niczego nie zrobiła; dlaczego mnie to nie dziwi :|
Jeżeli pióro pokaże się na allegro na pewno ktoś z forumowiczy da znać, akurat słowo-klucz 'montblanc' jest przez nas często sprawdzane.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba, że "przygarnął" je kolekcjoner i entuzjasta artykułów piśmienniczych z półki premium.

 

Prawdopodobne. Na allegro łatwiej i mniej ryzykownie jest opchnąć podróbki (widać po temacie ile tego jest) niż prawdziwe, skradzione pióro bo aukcja zawsze jest jakimś śladem do złodzieja. No chyba, że jest ponadprzeciętnie głupi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczy i uszy szeroko otwarte. Wprawdzie nie planowałem tego modelu, ale teraz się będzie zerkać.

Może być warto wrzucić informację na FPN - więcej ludzi przeczesujących większy portal aukcyjny. ;)

Edytowano przez Alveryn
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość nilfein

@Rittel - nie wjeżdżałbym od razu na Policję. Buchnięcie pióra ze sklepu w galerii w biały dzień (wątpię, aby w lokalu były dzikie tłumy) może wskazywać na profesjonalistę/zlecenie. Jeżeli tak, to pióro raczej nie wypłynie. Jeśli to profesjonalista-freelancer to popchnie pióro znajomemu paserowi, lub zostawi w lombardzie. Ogarnięcie tematu zajmie chwilę policjantom. Warszawa to spora wioska... Gdyby doszło do rozboju, uszkodzenia ciała, to inna sprawa. Wtedy są "wszystkie ręce na pokład", bo jest poszkodowany i inna kwalifikacja czynu. Straty w mieniu poniżej 10k traktowane są raczej po macoszemu. Zwłaszcza w sporych aglomeracjach.

 

Druga sprawa jest taka, że złodziej musiałby być tępym dresem, żeby próbować to pchać na aukcji (numer). Ale tępy dres prędzej buchnie torebkę, telefon, laptopa albo portfel, bo wie co się z tym robi. Wątpię, aby taki jegomość potrafił upłynnić pióro w bardziej wyrafinowany sposób niż lombard, a tam kokosów nie dostanie, więc ryzyko mu się nie opłaci.

 

Nie wierzę też za bardzo w technikę w postaci kamer. To bardziej złudzenie i straszak na złodziejską drobnicę. Materiał z kamer może być raczej mizerny (zakładam, że profesjonalista rozpoznał okolicę, zanim podszedł do tematu). Do tego trzeba wziąć pod uwagę, że kamery w galeriach - wbrew pozorom - nie urywają tyłka, jeśli chodzi o jakość nagrań (wiem, bo przy tym robiłem trochę). Przy odpowiednim ustawieniu się rozpoznanie rysów twarzy, nawet kiedy kamera jest blisko, może być cholernie trudne, jeśli nie całkiem niemożliwe. W swojej karierze miałem okazję spotkać się już z magikami, którzy potrafili wytachać niepostrzeżenie telewizor LCD z elektromarketu i dobrać się do zamkniętej gabloty z drogimi telefonami. Wszystko w biały dzień, przy tłumie klientów. Przy tym pióro to pikuś...ale też trochę wina personelu sklepu. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rąbnął dość specyficzne pióro, Majstersztyk jest bardziej neutralny i powinien być łatwiejszy do "pchnięcia" dalej. Albo celował w ten konkretny model (robił dla siebie/dla konkretnego "klienta"), albo wytypował na oślep, np. po ustawieniu gabloty względem wyjścia albo po metce z ceną (większa szansa, że gdzieś to w końcu wypłynie). Nie zgadniemy.

 

Mimo wszystko warto zwracać uwagę, co się pojawia na rynku wtórnym.

Edytowano przez Alveryn
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rittel

Polska policja nie dysponuje systemem elektronicznego rozpoznawania twarzy.... Wystarczy że facet miał czapkę z daszkiem i mniej więcej wiedział, gdzie są kamery. NA średniej wielkości komisariacie w dużym mieście jest takich spraw kilkanaście do kilkudziesięciu. Policjant rozpoczynający takie postępowanie, a nie będący np specjalista od piór, nie jest w stanie śledzić tego na stronach aukcyjnych czy forach internetowych. Zwłaszcza że prowadzi jednocześnie 50 podobnych spraw.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...