czym Posted June 28, 2014 Report Share Posted June 28, 2014 Witajcie, od kilku tygodni interesuje się kaligrafią i przyszedł ten moment w którym zdecydowałem że czas rozpocząć naukę pisania. niestety nie wiem jak to ugryźć. Jaki typ piór polecacie na początek? zacząć od klasycznej obsadki i kompletem stalówek, pióra wiecznego z szeroką stalówką, pisaka do kaligrafii, czy może złączonych ołówków? jaki sposób pisania sprawia Wam najwięcej przyjemności, bo o to tu przecież chodzi pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
visvamitra Posted June 28, 2014 Report Share Posted June 28, 2014 Ja lubię italiką Pilota 78G (stalówka , ale ja się nie znam Trtzymam kciuki za to, żeby odpowiedziały ci osoby bardziej w temacie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rittel Posted June 28, 2014 Report Share Posted June 28, 2014 Na początek poleciłbym wspomniane stalówki. Najtaniej, najprościej, największy wachlarz możliwości, do tego kaligrafowanie piórem wiecznym nie ma takiego 'klimatu' jak stalówką maczaną. nie czuć zapachu tuszu ^^ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bosa Posted June 28, 2014 Report Share Posted June 28, 2014 ... zacząć od klasycznej obsadki i kompletem stalówek. Właśnie tak Ja Ci to polecam. Liźniesz, trochę się nauczysz a niewiele wydasz. Potem, gdy już sobie sprecyzujesz, czego dokładnie oczekujesz, łatwiej będzie Ci wybrać, na przykład pióro z flexem. Szczerze, ja zaczynałam od piórka kreślarskiego i tuszów. Ale właściwie lepiej by było popytać o to kaligrafowych gigantów forumowych, takich jak Long Tom na przykład A co to ołówków, to zabawa z nimi też ma swój urok, zwłaszcza z miękkimi, ale jak dla mnie, to już trochę inna kategoria. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
czym Posted June 29, 2014 Author Report Share Posted June 29, 2014 dziękuję Wam za odpowiedzi tego właśnie potrzebowałem, bo najbardziej wahałem się pomiędzy wygodą pióra wiecznego z szeroką stalówką, a zestawem stalówka + obsadka. w przyszłym tygodniu wybieram się do sklepu i wreszcie będę miał trochę więcej czasu na książki i hobby - koniec sesji się zbliża! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
czym Posted June 29, 2014 Author Report Share Posted June 29, 2014 okazało się że dziewczyna używała stalówek do projektów graficznych kilka lat temu i przed chwilą je odnalazła ! zobaczę jaką grubością najprzyjemniej będzie mi się pisało i kupię podobną tylko z jakiejś renomowanej firmy. Pochwalę się jak będę co nieco już umiał naskrobać PS; mam jeszcze pytanie odnośnie tuszu/atramentu, czego lepiej używać? wystarczy ze kupię najtańszy czarny atrament HERO, albo tusz za parę złotych? jaka jest różnica w pisaniu między tuszem a atramentem, bo orientuję się tylko że do kaligrafii piórem stosuje się atrament. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bosa Posted June 29, 2014 Report Share Posted June 29, 2014 Ja do maczanego używałam tuszu, z tej prostej przyczyny, że atramentu zawsze brałam za dużo i okropnie strzępiło się, nie miałam żadnej precyzji tego co robię. Moje piórko było jak widać stworzone do tuszu i też na nim zaczynałam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Posted June 29, 2014 Report Share Posted June 29, 2014 (edited) Ja także stawiam pierwsze kaligraficzne kroki i mogę podzielić się swoimi doświadczeniami. Zaczynałem od obsadki prostej ze stalówką Leonardt Steno 40 (w Kaligrafie nazwana Manscript Steno - nie wiedzieć czemu...). stalówka przez niektórych niepolecana początkującym ale mi nadal pisze się nią świetnie. Następnie dokupiłem stalówki Gillot 170, 303 i 404. I co następuje: 170 jest malutka, zostawiam naprawdę cienką kreskę, aż czasami mnie to denerwowało. Rękę mam niemałą, wprawy jeszcze też nie mam za wielkiej i czasami lekkie drżenie ręki powodowało straszne gryzmoły :-) Dlatego przerzuciłem się na stalówki 303 i 404, tu już bez wiekszej różnicy dla mnie ale zmiana nastąpiła przy obsadce - zmieniłem prostą na ukośną i tu już różnica jest znaczna. Jeśli chodzi o tusze czy atramenty to....ani to ani to (na razie używam wodnej akwareli Ecoline firmy Talens. Rewelacyjna i tyle, trzyma się stalówki jak trzeba, nie strzępi i czyści się dziecinnie łatwo. Ale chcę jeszcze kupić atrament Manuscript Sephia, który też jest zachwalany i dopiero będę miał porównanie. Edited June 29, 2014 by Guest Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zutka Posted June 29, 2014 Report Share Posted June 29, 2014 W pisaniu maczankami - jak piał Arkadiusz - sprawdza się płynna akwarela Ecoline. Nie próbowałam zwykłym tuszem, ale pewna mądra i doświadczona osoba mówiła,że Ecoline nie spływa tak szybko po stalówce i wygodniej się pisze. Kupić ją można w sklepach dla plastyków. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
czym Posted July 9, 2014 Author Report Share Posted July 9, 2014 nareszcie udało mi się znaleźć kawałek wolnego czasu i usiąść przy biurku z ecoliną i stalówkami ! niestety nie jestem w stanie napisać ani jednego znaku. Litery zlewają się i cały atrament ze stalówki wsiąka praktycznie przy pierwszej kresce, robią się takie krzaki rozrastające. Stwierdziłem że to musi być wina papieru, bo użyłem zwykłego papieru z drukarni, trochę lepsze efekty uzyskałem z papierem z zeszytu firmy dan -mark ale dalej słabo, jakiego rodzaju papieru używacie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Inekane Posted July 10, 2014 Report Share Posted July 10, 2014 Oxford lub dobry papier akwarelowy. Tylko na oxfordzie wszystko bardzo długo schnie więc trzeba ostrożnie żeby nie rozmazać. Możliwe też, że atrament/tusz jest zbyt wodnisty. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
czym Posted July 10, 2014 Author Report Share Posted July 10, 2014 znalazłem dzisiaj pióro którego używałem za dzieciaka i przerobiłem stalówkę na szerszą. Efekt jest całkiem dobry, duży plus dla użytkownika Zero za poradnik. najtrudniej było mi uzyskać stalówkę która nie bedzie przecinała dwóch kartek papieru na raz, ale po rozpisaniu pióra na wodnym papierze ściernym stalówka przestała ciąć, teraz pisze się bardzo gładko i przyjemnie. do cooperplate się nie nadaje, w związku z tym będę musiał pokombinować trochę tymi stalówkami i obsadką zeby nie traciły całej ekoliny za pierwszym pociągnięciem... postaram się przesłać zdjęcia wieczorkiem jak będę miał je czym zrobić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Inekane Posted July 10, 2014 Report Share Posted July 10, 2014 Nie ma po co - prosta sprawa, atramentu jest za dużo lub papier jest podłej jakości a pewnie dwa na raz. Linia się rozlewa i strzępi (te krzaczaste linie). Kup oxford i po sprawie. Co do atramentu - powinno dać się napisać nim co najmniej kilka znaków na jednym zamoczeniu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
czym Posted July 10, 2014 Author Report Share Posted July 10, 2014 znalazłem papier international paper prime jet o gramaturze 90 oraz dowiedziałem się z filmiku Paula'a Antonio (kaligrafa z 25 letnim doświadczeniem) ze dobrze jest possać chwilę stalówkę przed użyciem - ślina pomaga w pozbyciu się zabezpieczającego lakieru. Największym problemem była stalówka która zbyt szybko "upuszczała" ekolinę. Teraz jestem w stanie napisać do 4-5 liter przy jednym zamoczeniu i na dodatek nie robią się krzaczki nawet jak za dużo mi się nałoży. jutro wybiorę się po stalówki do skryptu cooperplate, jakie stalówki są warte uwagi według Was? na pewno wypróbuję Gillota 303 o której wspominał Arkadiusz ale chciałbym kupić kilka innych, żeby mieć porównanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Inekane Posted July 11, 2014 Report Share Posted July 11, 2014 Kup jeszcze 404 i może jakąś skośną żeby mieć porównanie w komforcie pisania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rbit9n Posted July 11, 2014 Report Share Posted July 11, 2014 ... dobrze jest possać chwilę stalówkę przed użyciem - ślina pomaga w pozbyciu się zabezpieczającego lakieru.... no nie wiem, ja w tym celu opalam delikatnie stalówki nad żywym ogniem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Iux Posted July 11, 2014 Report Share Posted July 11, 2014 Co kto lubi... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mbmc2 Posted July 30, 2014 Report Share Posted July 30, 2014 no nie wiem, ja w tym celu opalam delikatnie stalówki nad żywym ogniem. Biedne stalówki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Romii Posted July 30, 2014 Report Share Posted July 30, 2014 Ale które? te opalane, czy te lizane? ;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zutka Posted August 29, 2014 Report Share Posted August 29, 2014 Biedne stalówki E tam, nic złego się z nimi nie dzieje, A ja zapisałam się na kolejne warsztaty z p. Ewą Landowską I mam pytanie: ćwiczę sobie z flexem - na razie tyle, żeby sprawnie posługiwać się takim piórem w wydobyć z niego jak najwięcej. Poszłabym dalej - i nie wiem, co się dzieje - kompletnie nie umiem uczyć się kaligrafii z internetu (myślałam, ze to niemożliwe - większość rzeczy, których nauczyłam się od czasu skończenia studiów to owoc miłości do wujka google). Pomyślałam o dobrej książce, ale większość z tych,które wpadły mi w ręce, są raczej wprowadzeniem do kaligrafii niż jej kursem. Możecie polecić jakieś dobre źródło? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.