Alveryn Posted March 11, 2014 Report Share Posted March 11, 2014 (edited) Uczę się, doskonalę technikę, trochę się bawię... I zapominam, jak zwykle, porobić zdjęcia "przed". Ale trudno się mówi. Pelikan Taylorix. Podobno złamany dawno temu, sklejony jakąś "kropelką", używany przez kilka lat i rozklejony po niedawnym upuszczeniu. Przy okazji pierwszego klejenia "przyspawało" nib unit do sekcji, więc o rozkręcaniu można zapomnieć. Dobrze, że nie zaklajstrowało spływaka. Aktualnie znów się lepi, tym razem w oparciu o pelikanowski celuloid. Oryginalne tworzywo jest w kiepskim stanie (podłużne pęknięcia na wewnętrznej powierzchni), ale może jeszcze tym razem nie trzaśnie przy zastyganiu. Za kilka dni wypoleruję i zrobię wodowanie. Kilka zdjęć pęknięcia. Też w trakcie naprawy. Raczej długo to jeszcze potrwa. Edited March 11, 2014 by Alveryn Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Akszugor Posted March 11, 2014 Report Share Posted March 11, 2014 Biedne ptaszysko. Trzymam kciuki za pomyślną naprawę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
endoor Posted March 11, 2014 Report Share Posted March 11, 2014 Trzymam kciuki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Akszugor Posted March 11, 2014 Report Share Posted March 11, 2014 Najfajniej na zdjęciu wyszedł kudłaty Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
piter22 Posted March 11, 2014 Report Share Posted March 11, 2014 No, fota jest urocza. Klejenie przejrzystych códóf to już wyższa szkoła jazdy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ArielN Posted March 11, 2014 Report Share Posted March 11, 2014 Trzymamy kciuki za naprawę i Naprawę . Witamy z powrotem . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alveryn Posted March 11, 2014 Author Report Share Posted March 11, 2014 (edited) Klejenie przejrzystych códóf to już wyższa szkoła jazdy. Cudów nie ma, pęknięcie podeszło atramentem i było wcześniej pobrudzone klejem, musi być widoczne. Oby tylko trzymało i było szczelne... Edited March 11, 2014 by Alveryn Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
piter22 Posted March 11, 2014 Report Share Posted March 11, 2014 Ale nie dałeś rady odmyć resztek CA? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alveryn Posted March 11, 2014 Author Report Share Posted March 11, 2014 Ze środka usunąłem, a czego nie dałem rady, aceton rozpuścił. Z wierzchem się nie szarpałem, bo i tak muszę to na koniec wypolerować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
piter22 Posted March 11, 2014 Report Share Posted March 11, 2014 Ono było permanentnie złamane? Nie uzyskałbyś lepszego efektu rozłamując i klejąc na nowo? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alveryn Posted March 11, 2014 Author Report Share Posted March 11, 2014 (edited) Było złamane, potem sklejone (podejrzewam, że przez obecnego właściciela), trzymało, a ostatnio upadło i znów skończyło w dwóch kawałkach. CA lubi puścić przy uderzeniu, taka jego uroda. Trwalej brudzi, niż wiąże. Spoina jest wypukła, bo nie wystarczy nadtopić krawędzi i złożyć - przez jakiś czas trzeba dociskać. Lepiej dać za dużo wypełniacza i potem szlifować, niż przypadkiem zostawić dziurę. Zabrudzenia z atramentu wniknęły w tworzywo, nie da się ich usunąć delikatnymi metodami. Już widziałem, jak zdrowy celuloid, zbyt obficie potraktowany acetonem, zaczyna trzaskać. I to dopiero po kilku dniach od klejenia. Wolę tego nie powtarzać na tym piórze. Edited March 11, 2014 by Alveryn Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
piter22 Posted March 11, 2014 Report Share Posted March 11, 2014 Rozumiem Tak jak mówię - klejenie takich cudów to już wyższa jazda. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeeWolf Posted May 7, 2014 Report Share Posted May 7, 2014 Witam, Chciał bym się dowiedzieć czy ktoś może posiada jakieś informacje na temat pana Alveryn-a, pióro z tematu należy do mnie, pióra nadal nie dostałem z powrotem a kontaktu nawiązać nie mogę. Na początku było wszystko jeśli chodzi o kontakt w porządku aż tu nagle cisza, nie wiem czy mam się martwić o pióro czy o samego Alveryna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
piter22 Posted May 7, 2014 Report Share Posted May 7, 2014 Ani o to ani o to Zarobiony jest, pióro u niego bezpieczne, Alveryn to solidna firma. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alveryn Posted May 12, 2014 Author Report Share Posted May 12, 2014 aż tu nagle cisza, nie wiem czy mam się martwić o pióro czy o samego Alveryna. Ani o pióro, ani o Alveryna. Niestety, ostatnio muszę wyłączać telefon, "normalna" praca zrobiła się bardzo zazdrosna o moje życie prywatne i wlazła z butami w popołudnia, weekendy i noce. Odbija się to m.in. na mojej aktywności na forum (a szkoda, bo mam napoczętych kilka dłuższych tekstów). Rozpuszczalnik wymaga czasu, a każda poprawka ten czas wydłuża. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeeWolf Posted May 12, 2014 Report Share Posted May 12, 2014 Ani o pióro, ani o Alveryna. Niestety, ostatnio muszę wyłączać telefon, "normalna" praca zrobiła się bardzo zazdrosna o moje życie prywatne i wlazła z butami w popołudnia, weekendy i noce. Odbija się to m.in. na mojej aktywności na forum (a szkoda, bo mam napoczętych kilka dłuższych tekstów). Rozpuszczalnik wymaga czasu, a każda poprawka ten czas wydłuża. To przedzwoń do mnie w wolnym czasie albo napisz sms-a, bo pióro by mi się już bardzo przydało. Telefon wierzę, że posiadasz do mnie, więc chyba nie ma problemu. Jakby co, to na pw. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Zero Posted May 12, 2014 Report Share Posted May 12, 2014 To posiada telefon, czy wieżę? A może wierzysz że posiada telefon? Grammar Police Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alveryn Posted June 11, 2014 Author Report Share Posted June 11, 2014 (edited) Wrzucam kolejną fotkę z naprawy. Prawdopodobnie będę zmuszony przywrócić pióro do stanu pierwotnego (tzn. z momentu otrzymania do sklejenia). Szkoda, ale widocznie nie sprostałem oczekiwaniom. W sumie to było do przewidzenia przy mojej aktualnej wydajności. BTW, dla ciekawych: cyjanoakryl tworzy w głębszych załamaniach warstwę, przez którą nie mogłem "aktywować" celuloidu - nie da się tego dobrze (czyt.: szczelnie) skleić oryginalnym tworzywem, wykrusza się, a dłubanie szpilką to zabawa na lata. Znalazłem inny sposób, wydaje się wystarczająco szczelny, ale jeszcze nie wiem, na ile trwały. A spływak jak siedział, tak siedzi... Edited June 11, 2014 by Alveryn Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MarcinEck Posted June 12, 2014 Report Share Posted June 12, 2014 Prawdopodobnie będę zmuszony przywrócić pióro do stanu pierwotnego (tzn. z momentu otrzymania do sklejenia). Szkoda, ale widocznie nie sprostałem oczekiwaniom. Stan pierwotny to znaczy stan złamania/pęknięcia? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alveryn Posted June 12, 2014 Author Report Share Posted June 12, 2014 Właściciel nie będzie się niecierpliwił, ja nie będę miał moralniaka, że oddałem nie do końca zrobione ("pocące się" atramentem) i szybciej pokończę inne rzeczy, które u mnie zalegają. Wszyscy zyskają. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeeWolf Posted June 13, 2014 Report Share Posted June 13, 2014 Właściciel nie będzie się niecierpliwił, ja nie będę miał moralniaka, że oddałem nie do końca zrobione ("pocące się" atramentem) i szybciej pokończę inne rzeczy, które u mnie zalegają. Wszyscy zyskają. Właściciel się niecierpliwił bo nie wiedział co się dzieje, (sporo czasu to trwa, niema sprawy, ale jak się nie wie co się dzieje to wiadomo jak to jest) jeśli ma być zrobione dobrze i na długo ale oznacza to czekanie z mojej strony to ja z chęcią poczekam. Chodzi tylko o minimalny kontakt. Tak więc ja ze swojej strony deklaruję chęć naprawy i osiągnięcie jak najlepszego efektu. Od czasu do czasu sms-a albo pm-a jak to wygląda czasowo i co udało się osiągnąć. Pozdrawiam.K Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alveryn Posted June 13, 2014 Author Report Share Posted June 13, 2014 Problem polega na tym, że mam ostatnio bardzo wąskie "okienko" w ciągu tygodnia, kiedy mogę się zajmować piórami, a tych telefonów w którymś momencie zrobiło się naprawdę dużo. Od jakiegoś czasu ostrzegam, że trzeba będzie czekać, zwłaszcza, że skumulowało się kilka rzeczy do lepienia. Prawdopodobnie i tak będę musiał jeszcze raz złamać to pióro i wygrzebać mechanizm tłoka; nie mogę wyjąć tego spływaka (nie wolno mocno kręcić, bo w Pelikanach są kruche), a trzeba będzie wypolerować od środka. Pytanie tygodnia: czy po sklejeniu cyjanoakrylem na klejonym odcinku tłok poruszał się normalnie, czy miał dodatkowy opór? I czy przypadkiem atrament nie przeciekał ponad uszczelkę? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.