Visconti Van Gogh - ten nowy

[Alveryn]

Przed chwilą miałem okazję potrzymać sobie nowego Van Gogha. Ładne piórko, do tego o ok. 30% tańsze od Michała Anioła, na którym bazuje. A jest tańsze, bo zamiast złotej stalówki ma stalową niczym Jim diGriz... Czyli taniej, ale jakby drożej (to nadal jest ok. ośmiu stówek). Niebieski bardzo przypomina Ocean Blue ze starej wersji (akurat leżał obok).

Na tym kończę i oddaję głos do studia.

[Aleksandra]

Houston,

czy my mamy problem?

i szykuje sie zagrozenie dla finansow

pod haslem

musze je miec??

Over

[Alveryn]

Nope. Chyba, że w promocji za pół ceny.

[ArielN]

I jakie wrażenie robi... opakowanie?

[Alveryn]

Pudełko jak pudełko. Ładne, chyba kartonowe. Skupiłem się na samym piórze

Niestety, stalówka z Rembrandta to nie to, czego bym oczekiwał od edycji specjalnej/limitowanej/whatever.

[ArielN]

Chociaż kolory ładne.

Gdyby nie podnieśli ceny kupiłbym bez zastanowienia. Poczekam na oferty z rynku wtórnego

[visvamitra]

Wczoraj w Bazarniku pomacałem Van Gogha w wersji Sunflowers i mimo ostrzeżeń, co do jakości będę na nie polował. Eh, ma cos w sobie. Na szczęście jestem cierpliwy i nie zamierzam zapłacić za nie więcej niż 50 % ceny rynkowej. Swoja drogą pobawiłem się również chwilę Rembrandtem i muszę stwierdzić, że jakość użytych materiałów pozostawia trochę do życzenia. 

 

Co nie zmienia faktu, że pióra te bardzo mi się podobają i kuszą. Czas zmienić pracę na bardziej dochodową.

[Alveryn]

Powłoka z przodu sekcji dość szybko się odbarwia i łuszczy. Magnes sobie może być, a ja wolę stary, sprawdzony gwint.