Skocz do zawartości

Prośba do właścicieli Pelikan stalówka M


Polecane posty

Wacham się nad zakupem Pelikana M205, ale dostępna jest tylko rozmiar stalówki M. Z tego co wyczytałem Pelikany mają dość grubą kreskę. Niestety nie mam nigdzie na żywo gdzie tego pióra obejrzeć a już tym bardziej wypróbować. 

Dlatego miałbym wielką prośbę do osób które posiadają takiego Pelikana z stalówką M czy mogły by pokazać kreskę, a już było by super jakby obok była gdzieś kreska porównawcza z piórami np.

Parker Sonnet F

Parker Jotter M

Kaweco Classic Sport M

Lamy al star F

Platinum Prefounte M

 

Edytowano przez Semafor
Ort.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasadniczo to moze nic nie dac.

Mama i ja mamy dokladnie takie same al-stary i oba F. Moja stalowka jest jak tlusciutka M, jej jak przyzwoita F. Na szczescie mi to nie przeszkadza i nie musze wymieniac.

Z pelikanami moze byc podobnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Semafor - mam M200 M, Sonneta F i Perkeo M. Najgrubiej pisze Perkeo, odrobinkę cieńszą kreskę ma M200, a Sonnet F ma znacznie cieńszą od M200 M. Mam też M200 EF, który jest wyraźnie cieńszy od Sonneta F. Pelikan M200 M faktycznie ma dość konkretną kreskę i w ciemno lepiej nie brać M. Zdjęcia będę mógł wrzucić wieczorem dopiero.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zmija dzięki, będę bardzo wdzięczny. Perkao raczej ma tą samą stalówkę co classic sport. I u mnie Sonnet F ma grubszą kreskę od Classic Sport M. Ogólnie bardziej preferuję delkatniejsze, cieńsze kreski, ale takie "normalne" M też mi nie przeszkadza. Trochę się boję tylko że M Pelikana będzie bardzo gruba. Spodziewam się że to zależy od sztuki, ale wolę to przemyśleć jeszcze przed zakupem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam za jakość ale zdjęcia robiłem w pracy telefonem. Na Oxfordzie różnice są niewielkie ale w miarę pogarszania się jakości papieru już są widoczne.

11.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@knopfdziękuję. W moim odczuciu na karteczce jak i na Oxfordzie, Safari F wydaje się grubsze od Pelikan M. Z tych zdjęć M Pelikana nie wydaje się jak dla mnie strasznie grubą kreską. Chociaż F jest dla mnie ładniejsze. W najgorszym przypadku najwyżej bym dokupił stalówkę. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z moich "stalówkowych" doświadczeń, a sporo przerobiłem, jeszcze więcej zepsułem😉, wynikają wnioski:

Typowa współczesna twarda stalówka pisze szerokością nie tak bardzo zależną od wielkości ziarna, a bardziej od jego kształtu i najważniejsze(!) od szczeliny między skrzydełkami, która w tych twardych stalówkach jest praktycznie stała, niezmienna. Wystarczy wyczyścić stalówkę i wysuszyć (koniecznie!) aby pod światło zobaczyć i ocenić szczelinę, nawet bez lupy. Robimy to bez jakiegokolwiek rozbierania pióra. Gdy tak porównacie kilka piór, to łatwo wskażecie które poleje grubo, a które sucho i cienko, bez względu czy M, czy F.

Dodatkowym kryterium jest kształt ziarna, kuliste typowe dla nowych markowych piór pisze cienko i zgodnie z deklaracją producenta. Takie płaskie (mini stub) starte po latach, albo losowy szlif tanich chińczyków, jak się domyślacie🤔, szerzej rozmazuje atrament. Żeby to obejrzeć potrzebna jest dobra lupa.

Elastyczne stalówki, a już prawdziwie fleksujące to inna bajka. Chcesz startować od kreski F, to musisz mieć ziarenko EF, i to wycackane w szczegółach bo inaczej będzie orało papier jak przecinak😄☝️.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja wtrącę swoje 3 grosze. 

Pelikan, zwłaszcza ostatnio, znany jest z tego, że nie do końca respektuje nomenklaturę, jeśli chodzi o szerokość stalówki. I tak, w jednym modelu F może być cienkie, suche, rachityczne, nierzadko drapiące (seria 150/200 tak miewa, ja wszystkie musiałem poprawiać), a w innym zachowywać się jak tłuste M-B (widziałem takie akcje z M800/M1000).

Jeżeli rozważasz M200/205, to nie bój się M-ki. Osobiście, nawet wolałbym M, bo jest nieco bardziej mokra od F, co nie wpływa znacząco na szerokość linii, natomiast zdecydowanie poprawia komfort korzystania z pióra - po prostu pisze nieco bardziej gładko. Plus - łatwiej to ewentualnie wygładzić, jak ma się nieco więcej ziarna. Ostatecznie, zawsze możesz dokupić samą F-kę - są łatwo dostępne i kosztują coś w okolicach 120 zł za tzw. "unit" (stalówka osadzona na spływaku). Wymiana banalna - po prostu wykręcasz unit z sekcji i wkręcasz drugi.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, nilfein napisał:

widziałem takie akcje z M800/M1000

M800 i M1000 same sobie wyznaczają standard. M1000 z M pisze grubo jak serdelek.

Kupiłem jakiś miesiąc temu M200 EF. Też bałem się, że będzie drapać. Okazała się równie gładka, jak M (aktualnie mam dwa M200 z M, było więcej) i porządnie zestrojona. Do tego dosyć bogato podaje atrament. Na dobrym papierze ładnie "nakłada". Albo szczęśliwy traf, albo nie wiem co. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, zmija napisał:

M800 i M1000 same sobie wyznaczają standard. M1000 z M pisze grubo jak serdelek.

Kupiłem jakiś miesiąc temu M200 EF. Też bałem się, że będzie drapać. Okazała się równie gładka, jak M (aktualnie mam dwa M200 z M, było więcej) i porządnie zestrojona. Do tego dosyć bogato podaje atrament. Na dobrym papierze ładnie "nakłada". Albo szczęśliwy traf, albo nie wiem co. 

O to to! A M200 z normalną stalówką - gratuluję :) Ja, niestety, mam do nich pecha od wieków... Ostatni egzemplarz z "bezobsługową" stalówką to był bodajże M150 z EF kupiony w 2010 r. Później to już równia pochyła...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Syrius napisał:

@zmijaRaczej masz farta do Pelikana i Sonneta. U mnie wszystko w cały świat, jak nie sknocone ziarno to stalówka pisze o oczko wyżej.

Mam tego (farta) świadomość, ale... Kupuję pióra przeznaczone jakby do dwóch celów. Pierwszy, to używać długo, drugi pobawić się, potestować i pa pa. Albo komuś dam, albo ktoś sam sobie weźmie, bo leży na biurku, a przecież nie jestem na bezludnej wyspie. Żona i córka też lubią pióra, więc jak można zachomiczyć... :) Od jakiegoś czasu wycwaniłem się i idąc po pióro z zamiarem korzystania z niego, a już na pewno droższe pióro, zabieram ze sobą okular od mikroskopu. Trochę to śmiesznie wygląda w sklepie, ale luz, jeszcze mnie nikt nie wyśmiał. Robię tak odkąd nabyłem M1000 z ziarnem niesymetrycznie naciętym. Chociaż bardziej wyglądało to jakby cięcie było tam gdzie trzeba, tylko połówki kulki niesymetrycznie obrobione. Tak więc jestem w stanie przed zakupem wykluczyć grubsze wady stalówki, przepływu wiadomo nie zmierzę. Nawet jak pozwolą zamoczyć w atramencie (jak sklep w stylu papierniczy), to i tak nie jest miarodajne, bo podane bezpośrednio, a nie przez te wszystkie kanaliki. Preferuję zakupy stacjonarne, oglądam, decyduję.

Co do Sonneta, historia ta sama. Wiadomo wtopa z tą szczelnością skuwki, ale to znany problem i liczyłem się z tym. Na razie po zabiegu nawet nie próbuje podsychać. Poczekam jeszcze ze 2-3 tygodnie, żeby było uczciwie i wypowiem się szerzej na jego temat, bo mam więcej wniosków, niż tylko gwizdek w skuwce (rozebrałem na atomy, wyleciał inner cap). Pomijając więc skuwkę, do reszty nie mam zastrzeżeń. Jest to małe piórko, które do drobnej dłoni może być idealne. Dla mnie mogłoby być nieco grubsze (nawet Frontier jest grubszy), ale trudno traktować to jako zarzut. Pisze zaskakująco dobrze. Hm... wiem, że to nie mój typ pióra, jednak za bardzo nie mam się do czego przyczepić. Może też rolę gra chory sentyment do Frontiera, którego nienawidziłem, a jednak pisałem nim parę ładnych lat. Porozmawiamy jeszcze na ten temat w swoim czasie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam pojęcia, pewnie mocno zależy od tego, co trzeba zrobić. Ustawienie skrzydełek może (choć nie musi) być banalne. A szlif i wykończenie ziarna to już większa zabawa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zmija Cześć. O tak temat mi znany i przyznam szczerze że czytając Twój post doświadczyłem małe deja vu. Robiłem dokładnie to samo przy zakupie piór w lokalnych sklepach. Reakcje były różne, przeważnie ze strony sprzedających niż pozostałych klientów. U mnie słabo z wyborem piór, obecnie praktycznie nie ma żadnego sklepu z tego typu asortymentem, tylko sieciówki i czasami sporadyczne dostawy w tzw.sklepikach wielobranżowych gdzie przez jakiś czas kupi się Parkera, Watermana czy 72 rodzaje Cresco. Wracając do głównego tematu tu poruszanego bardzo fajnie to opisał kolega Klerk, tu już nie ma nic do dodania. Wszystko to ma wpływ na to jak pisze dane pióro. Czasami na forum czytamy niestworzone historie, próby poprawienia które są błędnie realizowane, autor nie wie tak naprawdę o co chodzi ale czasami te poprawki coś tam poprawią i mamy półśrodek który uznaję się za trafiony, właściwy. Często piszę się o przerabianiu spływaków, poszerzaniu kanalików by uzyskać lepszy przepływ. Mało kto zwraca uwagę jak ustawiona jest stalówka, jak wygląda ziarno, czy ta stalówka czasami nie wisi nad spływakiem bo jest źle osadzona. Jest tyle zależności że nie sposób zebrać to wszystko w całość. Problem czasami jest śmieszny, stalówka drapie, pisze jakby chciała a nie mogła, pisze jak pisak, zacznijmy od podstaw. Szczelina ma być możliwie równa na całej długości i ma być a nie że przed ziarnem maleje czy wręcz zanika. Szlif ziarna ma uwzględniać przerwę między jego połówkami ale nie ma tworzyć problemu zwanego baby bottom. Przy tak dobrze wyszlifowanym ziarnie i ustawionej stalówce nie ma dużej zależności typu pogrubienie kreski czy jej odchudzenie, pióro będzie mokre ale nie lało jak szalone. Sklejenie ze sobą połówek ziarna ogranicza przepływ atramentu, pióro staje się suche, taki cherlak ledwo piszący. Robi się to czasami celowo gdy mamy ziarno beznadziejnie wyszlifowane. I mamy dzisiaj takie kwiatki jak np.obecne Parkery gdzie szlif to dzieło przypadku a i samo ziarno to parodia. Typowa masówka, raz kulka, raz łopata, innym razem ziarno krzywe, przecięte jak leci. Trafi się fajny egzemplarz, jest co chwalić bo technicznie, pomijając skuwki te pióra są OK. Podobnie jest u Pelikana choć trzeba przyznać że ilość tych odstępstw i wad jest na niskim poziomie, jest ich mniej ale są, zdarzają się.

Już tak na marginesie. Gdy poprawiam dla siebie stalówki to zaczynam od rozkładania pióra, wyciągam stalówkę, spływak, szczotkuję spływak, jak trzeba poleruję. Stalówkę ustawiam, precyzyjnie ustawiam skrzydełka ale tak by połówki ziarna skleiły się ze sobą. Blokuję stalówkę by ograniczyć jej "ruchliwość" podczas szlifowania. Szlifuję ziarno nadając mu możliwie najbardziej obły kształt na wszystkich krawędziach. Po szlifie ustawiam połówki ziarna, te połówki w środku są płaskie, czasami są przechylone względem siebie, czasami tworzą literę V, wszystko to wyrównuję. Od środka stalówki wstawiam bardzo cienką blaszkę ale tak by nie wyszła na zewnątrz ziarna, znowu blokuję stalówkę i robię delikatny szlif krawędzi tak rozchylonych połówek ziarna. Po prostu w ten sposób uwzględniam szczelinę między tymi połówkami. Szlif jest delikatny, służy ewentualnemu wyrównaniu krawędzi tych płaskich powierzchni połówek ziarna które czasami mają za ostre krawędzie. Po wszystkim polerka na skórze i składanie, końcowa regulacja. Szczelina między połówkami ziarna jest bardzo mała, widać ją pod światłem. Czasami tak mi się udaję ustawić że żadna folia nie wchodzi ale pod światłem i przy powiększeniu widać że jest. Pióro pisze cienko, nie szumi, nie drapie, w zależności od atramentu czuje się jakby stalówka w trakcie pisania była smarowana tym atramentem. Nie lubię żadnych feed back'ów, szumiena itp.dla mnie to są wady szlifu lub efekt celowy który wynika z przyjętego sposobu szlifowania stalówek. Sporo roboty, precyzyjnej i męczącej ale efekty warte zachodu. Byle co tak potraktowane może miło zaskoczyć. Wiadomo nie da się tego zrobić we wszystkich piórach, z przypadkami beznadziejnymi nie wiele da się zrobić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...