Mój post raczej Ci nie pomoże a tylko zdezorientuje. W mojej kolekcji jak narazie mam prawie same Parkery, Sonnet i dwa Jottery oraz Hero. Z tych piór najbardziej zasycha mi Hero. Sonnet piszę codziennie lub prawie codziennie i nie miałem problemu z rozpisywaniem. A mam nie uszczelnioną skuwkę które jest jak gwizdek. Pierwsze pociągnięcie po nocy jest może trochę suche ale nie trzeba poprawiać. Z tego forum dowiedziałem się że Parkery nie trzymają jakości. Ale ja na żadne nie narzekam. Być może dlatego że zawsze trzymałem się tej marki, wiec nie mam porównania. W drodze do mnie jest Kaweco Classic Sport, z czasem chcę porównać pióra różnych firm bo może przyzwyczaiłem się do jakości Parkera. Ale wracając do Twojego problemu. Jednym Jotterem piszę też prawie codziennie i nie mam problemów z zasychaniem, drugi leży i używam go raz w tygodniu. Też nie mam z nim problemu z zaschnięciem. Być może jestem w czepku urodzony i Parkery mi się trafiają tego lepszego sortu. Pióra których używam prawie na codzień mam w piórniku który najczęściej jest w torbie/plecaku. Natomiast jednego jottera trzymam zawsze na biurku.
Co do Hero to zasycha mi najszybciej ale jako jedyne moje pióro ma stalówkę EF. Być może to jest przyczyną. Jak przysychnie to zamiasta rozpisywać, delikatnie przekręcam (1/4 pełnego obrotu) konwerter trzymając stalówkę do dołu i już piszę dalej normalnie.