Skocz do zawartości

Pióro Pelikan P200 pojemność korpusu


Polecane posty

Dnia 11.04.2024 o 18:20, Tomek7 napisał:

Lubię w ten sposób nosić zapasowy nabój,

Biorąc jeden długi nabój masz zapas atramentu bez konieczności grzebania w piórze. Poza tym wyczytałem gdzieś tutaj na forum radę starego wygusa, żeby lepiej przebijać nabój poza piórem, co jak by nie było, ma szansę przedłużyć żywotność grota na szczycie spływaka. Trudno to jakoś zweryfikować, ale logicznie kupy się trzyma.

Ja osobiście wolę długie naboje niż krótkie, bo w większej pojemności trochę łatwiej jest zbuforować podciśnienie powstające przy szybkim pisaniu długiego tekstu, spowodowane wypływaniem atramentu z naboja. Naboje uzupełniam strzykawką, dlatego nie muszę czekać, aż cały atrament zostanie zużyty. Przy krótkich nabojach częściej zdarzało mi się obserwować zmniejszanie się ilości wypływającego atramentu na początku tekstu i w dalszej jego części. Przejawia się to słabszym nasyceniem koloru. Jeśli to dla Ciebie nie stanowi problemu, to nie ma sprawy

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zami Cześć. "Biorąc jeden długi nabój masz zapas atramentu bez konieczności grzebania w piórze. Poza tym wyczytałem gdzieś tutaj na forum radę starego wygusa, żeby lepiej przebijać nabój poza piórem, co jak by nie było, ma szansę przedłużyć żywotność grota na szczycie spływaka. Trudno to jakoś zweryfikować, ale logicznie kupy się trzyma."

Pozwolę sobie rozwinąć ten temat, w tym tekście jest sporo nieścisłości i niepotrzebnych obaw. Przyjmując że używamy firmowych naboi, w tym przypadku standardowych nie ma potrzeby aż tak przejmować się stanem tego "grota na szczycie spływaka". Tu mała nieścisłość, jeżeli miałeś na myśli tą cienką część spływaka nazywając ją "grotem" to wiedz o tym że ta część jest chroniona przez element który "przebija" nabój i stanowi integralną część tzw.tulejki w którą wsuwa się spływak i stalówkę. Zacznijmy od samych naboi, te są zrobione z nylonu, materiał miękki, elastyczny, rozciągliwy. Samo określenie "przebijanie" naboi też nie jest do końca właściwe, jeżeli mamy do czynienie ze standardowymi nabojami to te nie są przebijanie tylko wciskana jest do środka kulka która zamyka/zatyka ten nabój. Element który to robi jest różnie nazywany, króciec, szyjka, iglica itp. Pozostanę przy nazwie króciec, jest to twarda rurka, te same tworzywo z którego wykonane są tulejki, to w końcu jeden element. Króciec różnie wygląda, przeważnie prosto zakończona lub nacięta rurka, niekiedy jest ścięty pod kątem, przypomina w powiększeniu koniec igły do zastrzyków. Tak czy siak jest to twardy, mocny element który potrafi bez żadnego uszczerbku przebić nabój bo są też takie naboje które nie mają kulki a coś w rodzaju plastikowej błony i te faktycznie są przebijane. Cienki element spływaka wchodzi do króćca, jest tak docięty by nie wystawał ponad otwór tego króćca właśnie tym sposobem eliminuję się prawdopodobieństwo uszkodzenia tej cienkiej części spływaka. W trakcie "przebijania" naboju nie oddziałuje żadna siła na tą cienką część spływaka. Co do stwierdzenia że lepiej przebijać nabój poza piórem ma to sens tylko w jednym przypadku, jeżeli chcemy używać dłużej naboi, tzn.napełniać je strzykawką to można tym sposobem wydłużyć wytrzymałość tej szyjki naboju która trochę deformuję się w trakcie wciskania naboju do pióra, króciec wpycha kulkę do środka, sam wchodzi do środka naboju, otwór w szyjce rozciąga się. Kilkukrotne wyciąganie i ponowne wciskanie naboi wyrabia ten otwór, po jakimś czasie nabój staje się luźny. Przebicie go czymś mniejszym niż sam króciec w piórze zmniejszy o ten raz czy dwa razy te rozciąganie otworu w szyjce naboi. Na koniec fotka z elementami składowymi sekcji

D35luIb.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

3 godziny temu, Syrius napisał:

Kilkukrotne wyciąganie i ponowne wciskanie naboi wyrabia ten otwór, po jakimś czasie nabój staje się luźny.

Fakt, przeoczyłem ten szczegół. Dobrze, że zwracasz na to uwagę.

Jeśli rozciągnie się szyjka, trzeba wymienić nabój, bo jak zacznie zasysać luźne powietrze bokami, to atrament się wyleje przez stalówkę. 

Tym niemniej ja zdecydowanie wolę wielokrotne napełnianie strzykawką, bo:

- sporządzałem sobie małe porcje mieszanek atramentów, co przy długiej stalówce w ogóle jest niemożliwe do nabrania do pióra,

- małą strzykawkę z krótką, cienką igłą jest łatwo wypłukać pod kranem i nie trzeba wycierać sekcji z dużo większej ilości atramentu, która na niej zostaje, 

- do mdłego atramentu mogę dobrać z innego kałamarza odrobinę innego, bardziej wyrazistego (do tego celu idealnie sprawdza się Pelikan Royal Blue odparowany w 60% :) - to @Klerk-a patent, nie mój),

- @Syrius (jeśli dobrze pamiętam) kiedyś pisał, że do materiału z którego zrobione są naboje jest mniejsze przyleganie atramentu niż do materiału stosowanego przy konwerterach, szczególnie widać to przy mniejszych Kaweco, gdzie atrament perfidnie się zawiesza.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zami Przyznam że też czasami używam naboi i je napełniam ale nie robię tego przyjmując jako główny powód przy problemach z tankowaniem pióra konwerterem przy kończącym się atramencie w butelce/słoiczku. Po latach zauważyłem że niektóre pióra lepiej "pracują" z nabojem niż konwerterem. To bardziej wiąże się z bylejakością wykonania sekcji, spasowania elementów które się w niej znajdują. Mamy przyjęte różne typy piór ale w każdym z tych typów jest duża powtarzalność zastosowanych rozwiązań. Np. popularne pióra na naboje, sekcja nie ważne czy z tworzywa czy toczona z metalu, w środku wklejona tulejka lub pisząc ogólnie tzw.unit czyli cały komplet(tulejka+spływak+stalówka). Te unity są czasami wklejone byle jak, niekiedy jakby w ogóle nie pasowały do sekcji, były źle dobrane. Np.sekcja ze zbyt dużym otworem w którym wklejono za małą tulejkę, tulejka jest krzywo wklejona lub po prostu trzyma się krawędzią która przylega do wnętrza otworu sekcji. Używając konwertera zdarza się że takie pióra leją atramentem który zbierze się w tych pustych przestrzeniach sekcji, pojawiają się problemy z lewym powietrzem, ogólnie coś nie tak jest z takimi piórami. Używając naboi wszystko zaczyna się normować, pióro zachowuję się poprawnie. To "choroby piór obecnych czasów" unifikacja w procesie produkcji i bylejakość montażu. Mało kto zwraca na to uwagę, szuka przyczyn w zupełnie innych miejscach ignorując ten ważny element jakim jest sekcja. Kiedyś było to rozwiązane inaczej, przeważały sekcje plastikowe, nie miały żadnych tulejek, sekcja była tłoczona razem z tą tulejką i króćcem przebijającym nabój, to wszystko tworzyło całość. Fachowo ta tulejka nazywana jest komorą wyrównującą ciśnienie, w starych piórach te komory uwzględniano przy tłoczeniu sekcji. Te pióra pod tym względem były szczelne, spasowane idealnie. Można było stworzyć tak zawiłą matrycę która tłoczyła taką kompletną sekcję. Dzisiaj pióra to montaż modułowy, wykorzystuje się gotowe moduły i składa w całość.

Wspomniałeś o problemach jakie często towarzyszą konwerterom, to przyleganie atramentu do ścianek. Głównym powodem jest materiał użyty do produkcji tych konwerterów, proporcje(długość, średnica). Dlaczego nie ma takich problemów z nabojami? Tak jak pisałem, większość naboi jest wykonywana z nylonu, ten kojarzy się nam z cienkimi workami itp.rzeczami ale z nylonu robi się dużo rzeczy, może przybierać różne formy, są nylonowe podkładki pod śruby, przekładki, tuleje itd. W konwerterach stosuję się głównie poliwęglany, te niemal szklane pojemniki w których przesuwa się tłok to głównie poliwęglan i tu pojawia się problem, przylega do niego atrament. Można dostać tanie tłoczki które też są zrobione z nylonu, z nimi nie ma problemu tylko większość krzywo na nie patrzy bo takie byle jakie, byle co za parę zł. Nylon można łatwo rozpoznać, mleczny, elastyczny, ugina się w palcach, tłoczki z nylonu wizualnie, pisząc kolokwialnie organoleptycznie są nieporozumieniem ale robią swoje i nie ma z nimi problemu. Problematyczne mogą być użyte materiały które mają wiele bardzo dobrych cech, są efektowne ale posiadają też cechy które akurat są niepożądane.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za wszystkie informacje. Z niektórych rzeczy nawet nie zdawałem sobie sprawy. Lubię używać patentu z dwoma krótkimi nabojami z piórem, którym mało i sporadycznie piszę, a zabieram je do pracy lub na zajęcia. Po prostu biorę pojedyncze etui z piórem i nie kontroluję stanu atramentu. W sytuacji gdy np. w trakcie wykładu kończy się atrament, zapasowy nabój mam pod ręką i mogę szybko zaaplikować nową porcję. Długi nabój starczyłby na dużej, ale gdyby się skończył musiałbym nosić oddzielnie drugi długi nabój (zawsze boję się, że bym go przypadkowo zdusił i wszystko sobie zalał), a tak cały zestaw mam w piórze, bezpiecznie chroniony przez korpus. Piórem, które mam w domu mogę się na spokojnie zajmować i poświęcać mu więcej czasu. Napełniać naboje strzykawką, albo stosować konwerter, później wycierać stalówkę itd. Dwa naboje sprawdzają się w sytuacjach, gdzie liczy się czas i jak najmniejsze zamieszanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomek7 Twój "patent" jest sprawdzony i nawet uwzględniany przez wybranych producentów piór, nie musisz do niego nikogo przekonywać. Ktoś może Ci proponować długie naboje, wydaję się to logiczne bo można uznać że to wyjdzie na to samo. Nie, nie wyjdzie, długi nabój nie jest odpowiednikiem dwóch krótkich naboi ale to i tak nie ważne. Używając krótkich naboi z czasem wiesz na ile Ci wystarcza, pilnujesz tego, pewne czynności wykonujesz niemal automatycznie. To wystarczy, masz w razie czego drugi nabój który możesz zmienić w dowolnym momencie, wiesz na ile on Ci wystarczy i żadne argumenty już nie muszą być tymi jedynymi słusznymi. Dla Ciebie najważniejszym argumentem jest sam zapasowy nabój który czeka, jest schowany w piórze którym piszesz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...