Amarok Napisano Luty 15, 2019 Zgłoś Share Napisano Luty 15, 2019 Czy ktoś jeszcze pamięta takie atramenty? Nic nie wyschło, ale po latach są trochę bardziej skondensowane. 😎 Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Luty 15, 2019 Zgłoś Share Napisano Luty 15, 2019 Ładne buteleczki, ale w moich czasach nie widziałem ich nigdzie. Za to pisało się takimi: Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Amarok Napisano Luty 15, 2019 Autor Zgłoś Share Napisano Luty 15, 2019 Te moje Penmany to jakoś tak rocznik 1997-99. Drakon ze znakiem jakości 🙂 Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarcinEck Napisano Luty 15, 2019 Zgłoś Share Napisano Luty 15, 2019 17 minut temu, Amarok napisał: Drakon ze znakiem jakości 🙂 Ale nie Q 😉 Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Luty 15, 2019 Zgłoś Share Napisano Luty 15, 2019 Znak jakości (jedynka w trójkącie) pojawił się we wczesnych latach 60 tych. Być może nawet w 1960 r. Produkt tak oznaczony musiał spełniać odpowiednie normy techniczne i znak taki mógł wówczas zamieścić zakład produkujący dany wyrób. Coś mi świta, że najpierw tak były znakowane produkty spożywcze, później inne. Osobna sprawa to znak jakości "Q" pisany również w trójkąciku... Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Topaz Napisano Luty 15, 2019 Zgłoś Share Napisano Luty 15, 2019 Mam jeszcze kilka naboi PENMAN Sapphire. Co jakiś czas zabijam do pióra i piszę, bo też odparowują. Kolor jak Visconti Blue. @Franek, jakbyś myślał o sprzedaniu/zamianie tych Drakonów, daj znać. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Luty 15, 2019 Zgłoś Share Napisano Luty 15, 2019 @Topaz Cześć, niestety to tylko grafika znaleziona w internetach , nawiasem mówiąc przelinkowana z naszego PWF. Zamieściłem, bo mi się łezka w oku kręci jak wspominam, kiedy pani woźna na początku lekcji w butlą wielką atramentu chodziła pomiędzy ławkami i dolewała do kałamarzy. A kałamarze były wtedy w każdej ławce. Piszę "w każdej", bo tak było - w pulpitach były wywiercone otwory, mniej więcej na środku blatu i tam wsadzony był kałamarz. Oczywiście po to, żeby ruchliwe małe rączki uczniów nie wylały atramentu na książeczki i zeszyty, oraz plecy sąsiada W takiej się uczyłem pisać : Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Luty 15, 2019 Zgłoś Share Napisano Luty 15, 2019 A takim czymś pisałem pierwsze 2 lata, później było już pióro wieczne Inco Veritas: Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Luty 15, 2019 Zgłoś Share Napisano Luty 15, 2019 A ten piękny kałamarz "siedział" właśnie w tej dziurze w blacie - do niego dolewała woźna atrament: Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Luty 15, 2019 Zgłoś Share Napisano Luty 15, 2019 A żeby nie zrobiło się nudno i bardzo archiwalnie, to Wam opowiem, że czasem w kałamarzu utopiła się mucha... I co? Podczas maczania pióra w atramencie - zdechła mucha często nabijała się na stalówkę, a co niektórzy kreatywni uczniowie "uczyli ją latać" - odginając palcem obsadkę i gwałtownie puszczając. Dalej pozostawiam Waszej wyobraźni - jak wyglądało "lądowanie" tego obiektu np. na czyimś nosie ... Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarcinEck Napisano Luty 15, 2019 Zgłoś Share Napisano Luty 15, 2019 (edytowany) Tak, a kolega Zbyszek Sz. z reguły maczał kredę w kałamarzu, robiła się niebieska i było atrakcyjnie 😉 A czasami Kaziu B. kredę zjadał. W ławce podobnej pobierałem nauki, tyle że pulpity były ciemnobrązowe, tak jak i reszta mebla. No i był woźny (tercjan), który mosiężnym dzwonkiem oddzwaniał przerwy... No a podłoga w klasie była z desek zapuszczanych olejem (tzw. "pyłochłonem") i w szkole chodziło się w butach, a w klasie i całej szkole panował niepodzielnie zapach węglowodorów cyklicznych... (czytaj smród jakiegoś oleju z ksylamitem do tego) Ot, takie to wspomnienia niebieskiego mundurka... (Obowiązkowo była granatowa bluza (zwana chałatem), z białym krochmalonym kołnierzykiem przypinanym na guziczki...) A pierwszym piórem wiecznym, dozwalanym dopiero po III klasie był bladoniebieski "Żaczek" produkcji CSRS Souvenir, souvenir que me veux-tu... Edytowano Luty 15, 2019 przez MarcinEck dopisałem coś, bo pamięć nie zawsze dopisuje ;-)) Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Amarok Napisano Luty 15, 2019 Autor Zgłoś Share Napisano Luty 15, 2019 A ta stalówka maczanka to był trochę flex? Dobrze pamiętam czy coś mi się roi? Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Luty 15, 2019 Zgłoś Share Napisano Luty 15, 2019 13 minut temu, Amarok napisał: A ta stalówka maczanka to był trochę flex? Dobrze pamiętam czy coś mi się roi? Ta, którą zamieściłem pojawiła się dopiero z końcem lat 60 tych, miała już gładką końcówkę. Wcześniej miałem stalówkę bez żadnego ziarna, zakończoną na ostro. Pisałem taką jak poniżej (pierwsza od prawej w dolnym rzędzie). Fleksowała, a jakże : Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Luty 15, 2019 Zgłoś Share Napisano Luty 15, 2019 Ale wtedy miałem do dyspozycji odpowiedni papier. Po prostu zakłady papiernicze robiły zeszyty głównie pod pisanie piórem atramentowym. Nie trzeba było szukać papieru do pióra, bo długopisy owszem były, ale w mniejszości. Ludzie pisali piórami... Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarcinEck Napisano Luty 15, 2019 Zgłoś Share Napisano Luty 15, 2019 To prawda. Ale zeszyty był drzewne i bezdrzewne, i tylko te ostatnie nadawały się do pisania piórem... Ciekawe czy dzisiejsza młodzież wiedziałaby co to był papier drzewny i bezdrzewny...? Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Luty 15, 2019 Zgłoś Share Napisano Luty 15, 2019 8 minut temu, MarcinEck napisał: To prawda. Ale zeszyty był drzewne i bezdrzewne, i tylko te ostatnie nadawały się do pisania piórem... Ciekawe czy dzisiejsza młodzież wiedziałaby co to był papier drzewny i bezdrzewny...? Marcinie zmiłuj się , polska młodzież, to jeszcze "świeć Panie", za to miałem okazję niedawno rozmawiać z niemiecką młodzieżą. Oni nawet nie rozróżniają gatunków drzew. Weszliśmy przy okazji minionych Świąt na temat drzew iglastych. Dla nich to po prostu - "Weihnachtsbaum". Pytałem jak jest świerk, jodła, nie mówiąc już o takich niuansach jak "świerk srebrzysty" itd... Zrobili wielkie oczy. Dodam, że to była "wykształcona" młodzież niemiecka. Studenci. Taki mamy klimat (...) Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarcinEck Napisano Luty 16, 2019 Zgłoś Share Napisano Luty 16, 2019 (edytowany) No i pewnie nie wiedzieli kto to był Fichte ;-))) A studenci I roku filologii romańskiej na pytanie z jakimi krajami od południa graniczy Belgia, a z jakim krajem graniczy Francja przez kanał La Manche - milczeli długo, a potem powiedzieli, że w szkole nie mieli geografii, tylko uczyli się o skałach... Edytowano Luty 16, 2019 przez MarcinEck literówa... Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Luty 16, 2019 Zgłoś Share Napisano Luty 16, 2019 Wspomnień czar Miło powspominać jak kiedyś było, @Marcin wspomniał o papierze drzewnym i bezdrzewnym, @Franek pokazał przykłady zeszytów, mam jeszcze parę sztuk dokładnie tych samych zeszytów. Rodzaje papierów nadal obowiązują, papier bezdrzewny składa się niemal w całości z samej celulozy, jest bardziej przezroczysty ale papier drzewny który też był stosowany nie wiele ustępował temu bezdrzewnemu. Na drukowanych etykietach starych zeszytów widniały oznaczenia, dla papieru bezdrzewnego Klasa III a niewiele gorszy papier drzewny to Klasa IV i to były najczęściej spotykane zeszyty w tamtym czasie. Oczywiście im wyższy numer klasy tym papier gorszy a były też i takie. Znalazłem w starych dokumentach dwa arkusze A2 papieru w kratkę, takie arkusze można było dostać za darmo w każdym urzędzie, sekretariacie, wiecie jak było, papier gonił papier, jak się ładnie poprosiło to można było torbę tego papieru przywieźć do domu Zrobiłem sobie z tych dwóch arkuszy notesik A5, papier przeleżał ok.27 lat(sądząc po datach dokumentów wśród których leżał) cudo, przyjemność pisania po nim, bezcenna. @Franek pokazał ławkę, za moich czasów były jakby nowsze warianty tych ławek, blat ten sam ale była mniej "obudowana", ławka bez siedziska, pod blatem dość duża półka podzielona na pół, krzesełka(krzesła) były osobne. Ławki brązowe lub zielone. Co do wiedzy dzisiejszej młodzieży ze smutkiem muszę stwierdzić że obecne pokolenie niewiele ustępuję niemieckim rówieśnikom, widzę, słyszę dokładnie to samo co opisał kolega Franek Pozdrawiam Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Luty 16, 2019 Zgłoś Share Napisano Luty 16, 2019 @syrius Witaj, miło, że zajrzałeś - dwóch dziadków starszych panów wzięło się na wspominki i trzeci się dołączył. Pozdrawiam. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
_Pióromaniak_ Napisano Luty 16, 2019 Zgłoś Share Napisano Luty 16, 2019 Dnia 15.02.2019 o 15:19, Amarok napisał: Czy ktoś jeszcze pamięta takie atramenty? Nic nie wyschło, ale po latach są trochę bardziej skondensowane. 😎 Ciężko nie pamiętać. Sapphire i Emerald to kapitalne kolory . Poniżej zdjęcie, które zrobiłem lata temu: Do przeczytania, Marcin Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Trevor Napisano Luty 17, 2019 Zgłoś Share Napisano Luty 17, 2019 Dnia 15.02.2019 o 16:19, Franek napisał: @Topaz Cześć, niestety to tylko grafika znaleziona w internetach , nawiasem mówiąc przelinkowana z naszego PWF. Zamieściłem, bo mi się łezka w oku kręci jak wspominam, kiedy pani woźna na początku lekcji w butlą wielką atramentu chodziła pomiędzy ławkami i dolewała do kałamarzy. A kałamarze były wtedy w każdej ławce. Piszę "w każdej", bo tak było - w pulpitach były wywiercone otwory, mniej więcej na środku blatu i tam wsadzony był kałamarz. Oczywiście po to, żeby ruchliwe małe rączki uczniów nie wylały atramentu na książeczki i zeszyty, oraz plecy sąsiada W takiej się uczyłem pisać : Ilekroć widzę ten typ ławki szkolnej, każdorazowo na myśl przychodzi mi " Umarła klasa " Kantora.... W latach siedemdziesiątych, kiedy zaczynałem pobierać nauki, tych ławek już nie było..... zastąpiono je nowszymi.... Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano Luty 17, 2019 Zgłoś Share Napisano Luty 17, 2019 34 minuty temu, Trevor napisał: Ilekroć widzę ten typ ławki szkolnej, każdorazowo na myśl przychodzi mi " Umarła klasa " Kantora.... W latach siedemdziesiątych, kiedy zaczynałem pobierać nauki, tych ławek już nie było..... zastąpiono je nowszymi.... Gdzieniegdzie jeszcze były. Ale fakt, że kiedy ja zaczynałem edukację (68) w starych szkołach takie ławki były. Pamiętam, że miały zróżnicowane gabaryty. Dla uczniów wyższych i niższych. A w salach dla starszych uczniów stały takie stoliki: Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Polecane posty
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.