Skocz do zawartości

Klerk

Użytkownicy
  • Ilość treści

    1104
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Klerk

  1. Rzeczywiście, gratuluję oka malarki;), to tak jak słuch absolutny u muzyka. Różowy to w zasadzie czysta Magenta, tutaj niepokazana, ale jest w małych buteleczkach. Fiolet to Magenta z "kropelką" Cyjanu. I tu gorzej, bo nie wiadomo czy Light Blue współgra w technice CMYK tak jak Cyjan. Niebieski to już kolor zmieszany. Po nieco więcej teorii odsyłam do moich kolorowych zmagań w temacie: Robimy atrament kolorowy na bazie CMYK, trwały i wodoodporny.

    Dnia 15.03.2019 o 18:46, Klerk napisał:

      Jak wspomniałem w postach "Robimy inkaust..." postanowiłem spróbować zrobić atrament kolorowy, najlepiej w jakimś jaskrawym wiosennym kolorze. A ponieważ inny atrament, oparty na najbardziej zaawansowanych współczesnych barwnikach, inna technologia, nowe zagadnienia, zdecydowałem się założyć nowy temat.

    ....a po fachową wiedzę do głębin internetu:).

     

     

  2. Jakie to miłe dla oka i ducha :wub:,   zrozumiecie to, jeżeli śledzicie moje atramentowe eksperymenty. Dobry początek dla atramentowego alchemika, a potem buteleczek przybywa i przybywa, a potem słyszy się: "...zrób coś z tym, bo już nie ma miejsca w kuchni...":cry:.  Ale teraz będę miał odwagę "odpyskować"  bo będzie nas więcej:rechot:.

    Z doświadczenia podpowiem, że do zestawu warto dołożyć małe strzykawki, są taniutkie a niebywale pomocne, ustrzegą nowych adeptów sztuki od katastrofy "spaprania" podstawowych barw. Do tego igły, takie grubsze i stępione na osełce, żeby nie było tak jak przy podpisywaniu cyrografu - własną krwią :w00t:.

  3. Panowie ale plączecie:blink: 

    Czym się różni smar od uszczelniacza silikonowego? Nie mieliście potrzeby uszczelnienia fugi wanny/brodzika bo cieknie? Tu właśnie silikon sanitarny lub budowlany wypełnia szczeline i szybko zastyga na "gumę" chociaż to nie guma a silikon. A smar to smar, nie wysycha, smaruje żeby nie skrzypiało i się kręciło:).

  4. 4 godziny temu, Lodzermensch napisał:

    Jak zawodzi to już nie jest super ;) niezawodne  
     

    Nie o "super niezawodne" tylko o marketingowo wybudowanej pozycji "super piórze":mosking: 

  5. 1 godzinę temu, Franek napisał:

    ...Niewątpliwą zaletą, jak to w chińczykach - w tym piórze była stalówka. Piszę była, bo w porywie negatywnych emocji wyrzuciłem je do śmieci. A stalówka była sprężysta i ciekawa, faktycznie wygladała jak sonnetowska. 

    Rozumiem, że można pożegnać się z trefnym piórem, ale wyrzucić STALÓWKĘ? Ja stalówki kupuję dodatkowo, po 3-4 sztuki, takie same a każda inna:), tzn. pisze inaczej, jest w czym wybierać:thumbup: 

  6. Ja próbowałem ale odwrotnie:D tusz jako atrament. Własności barwiące tuszu do stempli są wielokrotnie większe niż atramentu. Pióro oszalało:mosking:. Kilka kropel do wody (+glicerynka, aspirynka, itd.) i mamy własny atrament. Ale kolory żadne do wyboru, więc nie warto. 

  7. Tusze trzeba kupować u wyspecjalizowanych dostawców, a ponieważ nie ma takich "na mieście", to pozostaje internet, allegro, itd. Najbardziej sobie cenię markę "Ink-tec" kolory i czarny. Dobry czarny do głowicy HP 51645a, kupiłem na allegro od "pm_sonet" mają też sklep www.tusze.info. Tusze Active-Jet omijać szeroko! 

  8. Z moich poprzednich wpisów możecie wywnioskować jak bardzo sobię cenię trwałość atramentu. Średniowieczny inkaust......pigmenty w nanotechnologii. Ale to ciekawostki, zabawa:mosking:. Na poważnie stosuję od lat czarny pigmentowy tusz do drukarek HP. Kupowałem zamienniki różnych producentów, sprawowały się różnie, ale na ogół dobrze. Dla drukarki nawet drobne niuanse są ważne, w piórach nie było żadnego problemu oprócz jednej cechy, niektóre są tak penetrujące, że przesiąkają papier i trzeba temu zapobiec albo zmienić tusz:D. Miałem taki przypadek, że zapomniane piórko trochę przyschło (te tusze nie wysychają na kamień tylko gęstnieją), mogłem je wyczyścić ale wlałem inny tusz, taki penetrujący i oto dwa w jednym: pióro udrożnione i pisało znakomicie tą mieszanką:thumbup:. Żadnej "agresywności" nigdy nie zauważyłem. A na koniec dobre wieści: z biegiem lat te uzupełniacze znacząco potaniały (kilkukrotnie!) -prawo konkurencji, ostatnio kupiłem 1/2 litra za mniej niż 20,-zł :P. To nie pomyłka, ani wyprzedaż! 

     

  9.    W zasadzie nie kupuję atramentu w nabojach bo zostały mi różne ze starych zapasów w razie czego, ale głównie dlatego, że nie chcę się pozbawiać przyjemności. No tak ot po prostu włożyć nabój i pisać? A gdzie ceremoniał „nabijania fajki”? Tak jak fajka nie służy tylko do palenia, tak pióro nie tylko do pisania. Ale tym razem się skusiłem. W markecie paczuszka wisiała wśród innych samotna, taka kolorowa, mi nieznana, myślę sobie: ech, co tam, przygarnę. No i proszę, odwdzięczyła mi się jak piesek ze schroniska. Skoro atrament szkolny, to testuję w szkolnym zeszycie. Papier cienki, chyba 60g ale dobrej jakości.

        Atrament DONAU jest bardzo płynny i niestety przesiąka przez papier, ale to chyba jego jedyna istotna wada. Przy suchej stalówce albo cienkiej F-ce to nie problem, ale jak widzicie nie użyłem zwykłej stalówki, a taki fexik potrafi polać i trzeba temu  zaradzić. „Uszlachetniłem” gumą arabską i działa! Co mnie urzekło to kolor, kolor nieba, nie kolor wody jak np. HERO, tylko błękit nieba, prześwietlający, niemożliwy do uzyskania pigmentami CMYK. W tym jest podobny do Pelikan 4001 Royal Blue. Zauważyłem, że moje dodatki jeszcze bardziej go rozjaśniły. Próba wodna wypadła bardzo źle, barwnik zniknął dosłownie bez śladu! Zaintrygowany, zrobiłem identyczną próbę na papierze do wydruków kolorowych HP Home & Office 80g, i wynik zupełnie inny, barwnik pozostał na papierze, a właściwie w papierze, bo od wody spenetrował na drugą stronę, całkowicie czytelny. Co dodają do tych zeszytów? Tyle chloru? A to właśnie zeszyt powinien trwale przechowywać informacje. Dla porównania napisałem tekst atramentem bez dodatków zwykłą stalówką. Jest wyraźnie ciemniejszy.

     

     

    hqLwYZj.jpg

     

  10. Właśnie przebijam się przez Imgur. Zobaczymy jak pójdzie.

    Na początek podstawy teoretyczne: możliwości odwzorowania kolorów na tle ogółu kolorów postrzeganych przez człowieka.

    https://imgur.com/lvhMM01.png

    lvhMM01.png

     

    ...a tak wygląda teoria zastosowana w praktyce;). Aby zbytnio nie zniekształcić kolorów tylko nieco rozjaśniłem bez żadnych ulepszeń, bo fotka na monitorze wypadła ciemnawo. Jednak.jpg  i "mój aparacik" zaciemnia kolory (albo tak je widzę na moim laptopie). Można to ocenić oglądając barwy podstawowe CMY, które są standardowe.

    https://imgur.com/ViFttRw.jpg

    ViFttRw.jpg

     

  11. 1 godzinę temu, derywat napisał:

    W kwestii atramentu - da się uzyskać mniej nasycone kolory? Można te tusze mieszać z czymś bezbarwnym (bo z wodą chyba nie)? 

    Jak najbardziej z wodą destylowaną, przecież to farby emulsyjne, 90% albo więcej wody;). Ale efekt nie będzie rewelacyjny, kolor nie będzie intensywny, może nawet nieco przeświecać, ale niestety będzie mdły. O świetlistości koloru decyduje białe tło, albo kolor tła w ogóle (laserunek). Jak wspomniałem wcześniej, drukarki rozwiązują problem wykorzystując biel papieru, dlatego dobry papier to podstawa wydruku kolorowego, a dla celów artystycznych najważniejszy (+tablice kalibracji kolorów).  To dotyczy głownie tuszy pigmentowych. Tusze barwnikowe, a właściwie bliższe będzie określenie "atramenty barwnikowe"  są o wiele bardziej podatne na rozcieńczanie, ładnie przeświecają, podobnie jak akwarele.

  12. 25 minut temu, Topaz napisał:

    Sam bym się nie odważył zalać pióra pigmentem z drukarki, odwrotnie robiłem, jako awaryjne wyjście, do "zwykłych wydruków" wystarczyło.

    Czekamy na zdjęcia.

    Ja z kolei odwrotnie, nigdy nie odważyłem się zalać głowicy drukarki atramentem z kałamarza:nono:, a mam doświadczenie, 3/4czasu drukarki pracują na uzupełnianych głowicach. Nawet zastosowanie uzupełniacza dedykowanego do innej głowicy niż właściwa, praktycznie ją niszczy, nie ma sposobu na wypłukanie trefnego tuszu. Dlaczego? Przecież przy mikronowych dyszach drukarki spływak pióra jest jak rura wodociągowa:), a koszt nowej głowicy jest kilka razy wyższy niż cena piór na których eksperymentuję (Jinhao, Baoer, etc.) i jeszcze mogę sobie pozwolić na różne kombinacje ze stalówką i spływakiem. Ważne jest aby nowe pióro wstępnie rozebrać, sprawdzić, zmontować z wyczuciem;), potem łatwo domyślimy się co mu dolega i można je łatwo usprawnić, jak kałasznikowa na froncie:D. A'propos Jinhao, Baoer, to akurat te marki naprawdę zasługują na miano "marki", piszą świetnie i jak do tej pory, nie było problemów technicznych, a mam kilka różnych. Trafiłem też na "tradycyjnie" kiepskie chińskie piórka, ale nie takie.

    Ze zdjęciami jest taki kłopot, że wyczerpałem limit załączników:(. Napisałem w tej sprawie do Admina aby te starsze wykasował, ale póki co - nico:cry:

  13. Dnia 18.01.2019 o 11:18, Topaz napisał:

    Podobno w tym roku taki kolor będzie modny.

      Nie do wiary...:o  ale się "wpasowałem"  z moją "purpurką", wyszło bardzo podobnie jak w tych ciemniejszych tonach.

    W poście:  "Robimy atrament kolorowy..."

    1 godzinę temu, Klerk napisał:

      Ponieważ nam pióro w prawdziwie kardynalskim kolorze postanowiłem zrobić purpurowy atrament.

  14.   Jak wspomniałem w postach "Robimy inkaust..." postanowiłem spróbować zrobić atrament kolorowy, najlepiej w jakimś jaskrawym wiosennym kolorze. A ponieważ inny atrament, oparty na najbardziej zaawansowanych współczesnych barwnikach, inna technologia, nowe zagadnienia, zdecydowałem się założyć nowy temat.

      Jeśli kolor, to każdy do wyboru z 16,777,216 kolorów CMY (Cyjan, Magenta, Yellow, K-black z założenia pomijam). Gdy zdałem sobie sprawę, że strzykawka ma realną rozdzielczość 1/50, to rzeczywiście mam dostęp do 125,000. kolorów, minus te których nie lubię, ale i to starczy. Sztuka polega na zastosowaniu profesjonalnych atramentów drukarkowych, które zmieszane w proporcjach według tabeli kolorów powinny nabrać wybranego przez nas koloru. Piszę, że powinny, bo w praktyce są odstępstwa spowodowane dokładnością miarki (pipety, strzykawki) którą się posługujemy, ale bardziej istotne jest to, że „cwana” drukarka posługuje się jeszcze jednym dodatkowym kolorem którego nie można nalać ze słoiczka- kolor biały papieru! I tu jest pole do popisu dla alchemika XXI wieku, tak jak w książce kucharskiej, atrament trzeba doprawić dosłownie „na oko”, czyli do własnych upodobań.

      Jak zrobić ulubiony kolorek? Kupić pigmenty, najtaniej jako zamienniki do renomowanych drukarek ze systemami stałego podawania atramentu rurkami. I tu uwaga, można też kupić takie atramenty barwnikowe (barwnik rozpuszczony w wodzie), ale zdecydowanie polecam nieco droższą profesjonalną opcję, atrament pigmentowy (mikronowe drobiny pigmentu zemulgowane we wodzie). Podczas poszukiwania przekonałem się, że oczywiście najwięcej tych atramentów (i urządzeń u nas nieznanych) wytwarza się i zużywa na dalekim wschodzie, np. $6/litr przy zakupie 20 litrów, u nas jedynie w średniowieczu było bogaciej, atrament mnichowie robili na beczułki. Pozostał jeszcze wybór: EPSON, czy Hawlet Packard? Wybrałem Epsona bo jego atramenty lepiej wypadają na testach. Trzy buteleczki= kolorowy zawrót głowy. Skoro mowa o ilościach i cenach to ja rozpoznałem EPSON-a:

    Tusz EPSON T1634 / 16XL yellow oryginał 6,5ml >>>10zł/ml

    Wkład Magenta T0613 DURABrite Ultra Ink C13T06134010 8,0ml >>>7,75zł/ml

    50ml tuszu pigmentowego Ink-Mate do drukarek Epson korzystających z wkładów o numerach T0611-4 / T0711-4 / T1281-4 / T1291-4 / T1301-4 / T1631-4 / T7011-4 / T0891-4 / T2701-4 / T2711-4 >>>>0.18zł/ml

    Jak widzicie, jest w czym wybierać. To atrament do drukarki już mamy, a do pióra wiecznego? Na wypadek gdyby coś poszło nie tak, warto mieć płyn czyszcząco-udrożniający, nadaje się do udrażniania zaschniętych głowic wszystkich drukarek atramentowych takich jak HP, Epson, Canon, Brother, Lexmark, ze stalówką też sobie poradzi.

      Z typowymi barwnikowymi napełniaczami do głowic drukarek mam spore doświadczenia, kolory piękne do wyboru, łatwe do osiągnięcia, ale trwałość na zwykłym papierze bardzo kiepska. Podniosłem poprzeczkę i spróbowałem atramentów/napełniaczy pigmentowych, a to nie to samo! Są stosowane profesjonalnie, trudne "w obsłudze", niełatwe do kupienia. Ponieważ mało kto miał z nimi styczność, krótko je scharakteryzuję: to w zasadzie farba emulsyjna zrobiona w nanotechnologii, daje jednolitą barwę (nie cieniuje, nie prześwietla), kolory trudno się ze sobą mieszają (sic!), pokrywa/zamalowuje każdy papier, gdy wyschnie jest niebywale trwała, ale gdy zaschnie w piórze to trzeba wyczyścić mechanicznie. Świetnie sprawdza się ze stalówkami maczankami, ale w szczelnym mokrym wiecznym piórze spokojnie można używać, podobnie jak inkaust czy współczesne atramenty galusowe. Jak wspomniałem pisze po wszystkim,  głęboko penetruje przez zwykły papier, przebija na drugą stronę, ale nie strzępi na boki co mnie zadziwiło. To jest prawdziwy problem technologiczny z którym musimy sobie poradzić. I tu pole do popisu dla alchemika atramentów: nanotechnologie kupiliśmy od koncernów, ale potrzebujemy coś z kuchni domowego chemika: guma arabska, gliceryna, szampon, aspiryna itp. (no może z aspiryną przesadziłem). Trochę tego i owego, a atrament dopasujemy do stalówki i pióra (suche/mokre) i używanego papieru.

      Ponieważ nam pióro w prawdziwie kardynalskim kolorze postanowiłem zrobić purpurowy atrament. Trudny kolor ze względu na małą tolerancje udziału barwników, trudno powtórzyć uzyskaną barwę, ale i tak jestem zadowolony z wyniku. Testy przeprowadziłem na papierze dedykowanym do wydruków kolorowych HP Home & Office 80gram. To jest naprawdę dobry papier z tych „podstawowych”, polecam każdemu do papeterii! Porównanie z innymi atramentami wypadło następująco:

    (1) Moja purpura kardynalska surowa bez dodatków: nie strzępi na boki ale intensywnie przebija na dugą stronę papieru, najbardziej ze wszystkich testowanych atramentów. Zmoczona wodą i wysuszona nie posiada żadnych śladów po kąpieli (sic!)

    (2) Purpura uszlachetniona gumą arabską i gliceryną: zalety jak wyżej, słabo przebija podobnie jak HERO blue washable.

    (3) Zamiennik SONET do HP black pigment: bezkonkurencyjny! nie strzępi, nie przebija, czerń z połyskiem, całkowicie wodoodporny.

    (4) Zamiennik INK-MATE do HP black pigment: nie strzępi, umiarkowanie przebija, bardziej niż HERO blue, wodoodporny ale są ślady rozmycia.

    (5) Pelikan 4001 black brillant: leciutko strzępi, nie przebija, barwnik od wody się rozpływa ale po wysuszeniu kreska pozostaje czytelna.

    (6) HERO black brillant: piękna głęboka czerń ale własności bardzo słabe, strzępi, przebija, rozpływa się od wody.

    (7) HERO blue washable: leciutko strzępi, minimalnie przebija, woda rozmywa barwnik ale pozostaje wyraźnie czytelny, lepiej niż Pelikan black.

    (8) DONAU szkolny niebieski: pierwszy raz testowałem ten atrament, kolor jasny idący w purpurę, własności lepsze niż HERO blue, minimalnie strzępi, nie przebija, od wody blaknie ale nie zostawia plam.

    Wobec powyższego, moja "purpurka" wypada przyzwoicie w tym towarzystwie. Pozostaje jeszcze istotna sprawa: jak pióro będzie startowało za 2 tygodnie albo za miesiąc?

  15. Jak wspomniałem, nadszedł wiosenny czas zbioru tarni i łozy do wytworzemia nowego inkaustu wg. recepty: Theophilus Prezbyter, Diversarum Artium Schedula, benedyktyńskiego zakonnika. Przy ładnej pogodzie wybrałem się na błonia ze scyzorykiem. Z łozą jakoś poszło, tylko buty zmoczyłem na mokradłach, ale kolczasta tarń nie chciała się poddać. Pokłuty, miałem zaledwie kilka patyków, a co dopiero przerabiać to dalej? Trzeba naprawdę benedyktyńskiej cierpliwości! Zeźlony rzuciłem patyki na kompost i dla poprawy humoru zacząłem przemyśliwać nad jakimś fajnym atramentem, najlepiej kolorowym - przecież wiosna idzie:wub:. Inkaust, owszem ale jesienią i z galasów. Jeśli kolor, to każdy do wyboru z 16,777,216 kolorów CMY (Cyjan, Magenta, Yellow, K-black z założenia pomijam). Gdy ochłonąłem, zdałem sobie sprawę, że strzykawka ma realną rozdzielczość 1/50, a więc rzeczywiście mam dostęp do 125,000. kolorów, minus te których nie lubię;), ale i to starczy:). Pozostał jeszcze wybór: EPSON, czy Hawlet Packard? Wybrałem Epsona bo jego atramenty lepiej wypadają na testach. Trzy buteleczki= kolorowy zawrót głowy:D

  16. Dnia Tuesday, February 26, 2019 o 11:16, Marshall napisał:

    braci mniejszych

    Domyślam się, że to nie "bracia" św.Franciszka z Asyżu;) Każdy kidyś się zawiedzie na "super piórze", ja na Parkerze, a mój Waterman pisze naprawdę dobrze i to właśnie on potrafi dorównać dobrze piszącym "chińczykom", i pdwrotnie, dobre chińczyki spokojnie dorównują jakością wykonania Watermanowi:rolleyes: a w ostatnim czasie dojechało ich kilka:) Ciekawi mnie które Tobie przypadły do gustu? 

  17. Cytat:

    Sekcja jak w Parkerze Sonnet lub Lamy Safari, ostatecznie taka jak w Duke 209 Brak uskoku między sekcją, a korpusem, lub minimalny, jak w wyżej wymienionych piórach.

    Zamów na aliexpress, trochę cierpliwości i od Lamy nie odróżnisz:D, no chyba że po tym, że pisze lepiej, i tak jak chcesz. Oni (Chinczyki) określają to jako stalówki 0.38 Mam takie dwa, piszą jak igłą...:rolleyes: 

  18. 1 godzinę temu, Pawel. napisał:

     Na pewno nie polecam Pelikana 4001 blue-black, bo to padaka jakich mało 

    Niewątpliwie to specjalita dla koneserów, tak jak "śledzie z beczki":P , ale tu na forum czytałem zachwyty nad jeszcze bardziej dziwnymi wynalazkami:blink:. Ten atrament ma nieprzewidywalny kolor który zależy od papieru i pióra (mokre/suche) ale jest porządny i trwały, prawdopodobnie ma żelazową bazę:thumbup:  Polecam wypróbować...;)  

  19. 38 minut temu, syrius napisał:

    Przykład produkcji Lamy, tam nawet spływak jest wsadzany przez maszyne, cały proces produkcji jest zrobotyzowany.

    ...proces zrobotyzowany, ale te plastikowe pióra są 3x droższe od zegarka, 2x droższe od miksera, kosztują tyle co telefon komórkowy... Niemcy potrafią zarabiać:mosking: 

  20. Jinhao X450, 750, 250 to nie tam takie sobie piórka, ale prawdziwe piórzyska, duże i ciężkie, dla prawdziwego mężczyzny:D. Nieco inne to HERO 5020 piękna klasyka pióra, metalowe a więc nie za lekkie, ale też nie za duże. Podobnie Pelikan Jazz, absolutnie równorzędny z tym HERO, a możesz je obejrzeć w marketach. Tyle na początek, potem będziesz miał dodawane zero;) a może i dwa 00 do rachunku:D 

  21. Dnia 13.02.2019 o 10:03, -Mateusz- napisał:

    mam butelkę czarnego hero i jest on chyba najbardziej,,wodnisty" spośród tych, którymi pisałem

    Tutaj trzeba, jak wyżej zaznaczono, wyraźnie rozróżnić: HERO washable blue to dobry atrament, porównywalny np. do Pelikan 4001Royal blue, natomiast HERO black brillant to bardzo kiepski atrament, owszem ma głęboką matową czerń ale reszta to same wady:huh: Dlatego przeważnie używam go jako składnik do innych kompozycji;)

    Dnia 11.02.2019 o 21:02, Thomas7 napisał:

    polecam atrament z herbaty - zawiera garbniki, taninę. Ja robiłem z herbaty czarnej.

    Gdy tak się "myszkuje w necie" można się przekonać, że inkaust można zrobić na 1001 sposobów, a atrament w ogóle, to 1000001 sposoby:D Garbniki wytwarzają wszystkie rośliny, jedne więcej, inne mniej ale każda trochę inaczej "na własne potrzeby". To są skomplikowane związki łańcuchowe, niekiedy cenne leki. Przepisy XVII-XIX wieczne bardzo sobie cenią galasy aleppo, tj. sprowadzane z Aleppo – miasto w północno-zachodniej Syrii, które obecnie tak strasznie ucierpiało w wojnie religijnej XXIw.  Zaglądamy na skraj kosmosu, zaglądamy do wnętrza atomu ale prawdziwa zwierzęca natura człowieka nie zmieniła się od tysięcy lat:ninja: 

    Warto poczytać:    "W Średniowieczu powstał pierwszy atrament na bazie soli żelaza, oraz mieszany tanin (garbników) pozyskanych z roślin. Garbniki są substancją czynną, którą można znaleźć w: korze dębu, kłączu pięciornika, dębiance, kłączu wężownika, liściach orzecha włoskiego, korze oczaru, liściach jeżyn i maliny, owocach borówki czarnej, zielu rzepiku, liściach poziomki, zielu pięciornika gęsiego i korzeniu Krameria lappacea. "  http://www.strychwniebieskiejwilli.pl/dawniej/zycie-codzienne/51-atrament  To piękna, arcyciekawa stronka: „Strych w Niebieskiej Willi” jest stroną, która ma przybliżać: dawną kulturę europejską, zabytki, muzea, grupy rekonstrukcyjne, oraz odtwórców dawnego rzemiosła i sztuki. 

×
×
  • Utwórz nowe...