Skocz do zawartości

Pawel.

Użytkownicy
  • Ilość treści

    640
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Pawel.

  1. Wydaje mi się, że ten kalendarz jest średnio przystosowany do naszego pisma. Układ jest taki, że przy godzinach najlepsze jest pismo pionowe, tak jak w Japonii jest często stosowane. Raczej nie jest to praktyczne.
  2. Super patent. Czy naboje Pilota z atramentem pasują do tego cienkopisu? Wyglądają bardzo podobnie.
  3. W zeszłym semestrze na zajęciach tylko jeden student u mnie pisał piórem, obecnie chyba nikt nie pisze.
  4. Brakuje Hero Wydaje mi się, że Safari jest chyba o wiele popularniejsze i więcej osób ma wspomnienia z nim związane. Tutaj chyba by najlepiej pasował Hémisphère.
  5. Hero 330, chyba najbardziej znane w Polsce
  6. Ja z kolei mam w przyborniku na biurku Hero 330 z przełomu lat 80 i 90, ale jakoś ono do mnie nie przemawia, trzymam je z czystego sentymentu
  7. Znając życie, może się okazać, że sekcje nie są ze sobą zamienne, bo któryś wymiar jest ciut inny
  8. Podejrzewam, że konwerter LAMY by się mógł ciasno wpasować w OASO. Niestety brakuje dosłownie ułamków milimetra, żeby konwerter OASO pewnie siedział w LAMY, po jego napełnieniu i włożeniu do LAMY, atrament raczej będzie przeciekał. Pocieszające jest, że nie ma problemów z doborem nabojów (LAMY i Parker pasują, international/standardowe niestety nie), a konwerter jest dołączany w standardzie. Matowy konwerter przypomina budową i wyglądem konwertery LAMY, natomiast konwerter przezroczysty wygląda jakby był zrobiony z naboju OASO. Ten matowy konwerter sprawia trochę lepsze wrażenie i jest też lepiej wykonany.
  9. Pozytywnie zaskakuje, że korpus jest z prawdziwego drewna, a nie tylko tworzywo sztuczne, które je udaje. Pióro dość ładne, ale jak dla mnie ma jeden feler. Nie podobają mi się pióra z zakrytą stalówką. Jak dla mnie stalówka powinna być odkryta, wtedy wiem, że piszę piórem. Gdyby nie to, to pióro by było w moim guście
  10. Czas na recenzję, która miała być zrobiona już dawno temu, ale jakoś nie miałem do tego weny. Postanowiłem, że dzisiaj trzeba to naprawić, tym bardziej, że pióra użytkuję już od kilku miesięcy, więc mam o nich wyrobioną opinię. Nie będę się zagłębiał w historię firmy, ani w jej powiązania finansowe, ponieważ ciężko jest coś na ten temat znaleźć. Pióra sprzedawane są w różnych kolorach i konfiguracjach stalówki. Najpopularniejsze są oczywiście pióra ze stalówkami F i M. Wygląd to oczywiście kopia Lamy Safari, co do tego na pewno nikt nie ma wątpliwości, są nawet charakterystyczne okienka do podglądu ilości atramentu. Ja akurat wybrałem dwie czarne wersje - matową i błyszczącą. W stosunku do Lamy jest oczywiście zmieniony napis na korpusie i widnieje tam napis OASO, na szczycie skuwki nie ma krzyżyka, tylko wyprofilowane O, takie jak na początku nazwy naniesionej na korpus. Kupiłem je w pewnym odstępie czasu od różnych sprzedających w cenie ok. 20 i 25 zł. Oba pióra są praktycznie identyczne, rzeczywiście różnią się tylko i wyłącznie wykończeniem, w związku z tym nie będę o nich pisał w liczbie mnogiej. Do ergonomii nie mam żadnych zastrzeżeń, pióro trzyma się wygodnie i pewnie. Sekcja jest wyprofilowana, co nie każdemu może odpowiadać, ja akurat nie narzekam, ponieważ dzięki temu pióro trzyma mi się dość wygodnie. Uskok między sekcją i korpusem jest praktycznie niewyczuwalny, a sama sekcja jest dość długa, więc nie powinno być problemów ze sposobem trzymania pióra podczas pisania. Co ważne w piórze "błyszczącym" sekcja jest gładka, co może niektórym przeszkadzać, gdyż palce będą się ślizgać. Piór matowe nie ma tego problemu, ponieważ powierzchnia sekcji (jak i całego pióra) jest lekko chropowata. Samo pióro jest dość długie, dzięki czemu podczas pisania nie ma potrzeby zakładania skuwki na korpus, w celu jego przedłużenia (ale jest to jak najbardziej możliwe, skuwka nie spada i trzyma się pewnie). Pióro jest odpowiednio wyważone bez skuwki, po jej założeniu na korpus, środek ciężkości przesuwa się trochę do tylu, ale ze względu na wagę całego pióra, nie jest to uciążliwe. Gwinty na sekcji i w korpusie są bardzo cieniutkie, ale dobrze wykonane. Pióro może być zasilane nabojami oraz przy pomocy dołączonego konwertera. OASO ma swój własny system nabojów, ale bez problemu pasują naboje LAMY oraz Parker (właśnie takie są na zdjęciu). Naboje standardowe nie będą tutaj pasować. Stalówki wykonane są bardzo dobrze, jest na nich wygrawerowane oznaczenie grubości oraz nazwa producenta, w przeciwieństwie do LAMY, nie posiadają otworu odpowietrzającego. Wydaja się być zamienne z tymi od LAMY, ale nie prowadziłem dokładnych testów. Do obu piór były dołączone konwertery OASO. Co ciekawe są one różne, ale oczywiście pasują zamiennie do obu piór i w każdym sprawdzają się dobrze. Niestety nie pamiętam, który konwerter przyszedł z piórem matowym, a który z błyszczącym. Konwerter matowy wydaje się być lepiej wykonany, nie posiada luzów na śrubie, napis OASO jest na czarnej części śruby. Konwerter przezroczysty ma lekkie luzy na śrubie, wydaje się być bardziej kruchy, napis OASO znajduje się na metalowej części konwertera. Konwertery nie pasują do piór LAMY, jest ciut za luźny otwór, przez co nie przylegają dobrze do iglicy w piórze. Wymiary piór: Zamknięte 139 mm Otwarte 129 mm wieczne Z założoną skuwką 162 mm wieczne Skuwka 65 mm Średnica skuwki 14,5 mm Średnica korpusu 13,5 mm (końcówka 12,8 mm) Średnica sekcji w najwęższym miejscu 10 mm (profilowanie nie jest brane pod uwagę) Średnica sekcji w najszerszym miejscu 12,3 mm. Teraz to co najważniejsze, czyli jak piszą te pióra. Stalówki są w rozmiarze F, ale ja bym powiedział, że to takie grube F. Pisze się nimi naprawdę przyjemnie, są dość mokre i nie są wrażliwe na jakość atramentu. Pisanie idzie naprawdę gładko, nie wyczuwa się drapania, stalówka przesuwa się po papierze gładko i z lekkim szumem. Pióra nie trzeba dociskać do papieru, wystarczy lekko przyłożyć i pisać. Przepływ jest bardzo dobry, na pewno nie jest to pióro suche, jest ono lekko mokre, ale chyba dzięki temu pisze się nim dość gładko i nic nie przerywa. Piszę cały czas w liczbie pojedynczej, ponieważ oboma piórami pisze się tak samo, nie ma żadnych różnic, więc można powiedzieć, że powtarzalność wykonania jest na dobrym poziomie. Po obróceniu pióra o 180 stopni stalówka pisze bardzo cienko, zdaje się, że będzie to rozmiar EF, ale pisanie nie należy do przyjemnych. Wyprofilowanie sekcji sprawia, że pisanie piórem obróconym o 180 stopni nie jest wygodne, producent zdaje chyba sobie z tego sprawę, ponieważ stalówka po obróceniu pióra pisze, ale nie jest to przyjemne doświadczenie, ponieważ odczuwa się lekkie drapanie. Pióro pozostawione na 15 minut bez skuwki potrafi zaschnąć, ale dużo tutaj zależy od atramentu. Pióro pozostawione z czarnym Parkerem zaschło dość mocno i trzeba się było chwilę pobawić, żeby je na nowo rozpisać, po rozpisaniu nie było już problemów z pisaniem. Prawdopodobnie przyczynił się do tego wiek atramentu, ponieważ może mieć on już ponad 10 lat. Z niebieskim Parkerem nie było żadnych problemów, piór lekko zaschło, ale kilka szybkich ruchów pozwoliło pióro rozpisać i nie było problemów z pisaniem. Niebieski atrament także ma już dobrych kilka lat. Podsumowując, pióra są dobre i tanie. Piszą naprawdę dobrze i moim zdaniem nie odbiegają od LAMY jakością wykonania, czy też przyjemnością pisania. Za ok. 20-25 zł dostajemy dobre pióro do wykonywania codziennych notatek, jest ergonomiczne, dobrze wyprofilowane, wygodne w pisaniu i nie jest wybredne co do jakości zastosowanego atramentu. W skali szkolnej mocne 4+, a nawet 5-, bo są to pióra, którymi często piszę prawie codziennie i do tego z przyjemnością Plusy: Tanie, Dobrze pisze, Ergonomiczne, dobrze leży w dłoni, Estetycznie wykonane, Lekkie, Przyjmuje naboje systemu LAMY, Parker i OASO, Dużo wersji kolorystycznych do wyboru, Prosta wymiana stalówki, Nie jest wybredne co do jakości atramentu. Pióro wieczne minusy: Śliska sekcja w wersji błyszczącej, ale nie jest to uciążliwe, Wersja błyszcząca łapie ryski, ale nie są one mocno widoczne, Dedykowane konwertery, Nie jest kompatybilne z nabojami uniwersalnymi. Zapraszam do komentowania. Więcej zdjęć w albumie. Jak zwykle przepraszam za jakość zdjęć https://photos.app.goo.gl/bzdEHzmUuUPyRAzp7
  11. Sprawdźcie zeszyty DAN-MARK, Interdruk i Esquisse. Szczególnie ten ostatni oferuje fajną jakość w rozsądnej cenie. Wszystkie do kupienia w E.Leclerc.
  12. Nowy ze sztywnym etui (może służyć jako piórnik) kosztuje w sklepie ok. 30-40 zł.
  13. Z tym mi nigdy dobrze nie szło, dlatego wybrałem nauki ścisłe
  14. W moim przypadku jest uczelnia bardziej techniczna, ale praca tam to bardziej hobby, a nie główne zajęcie
  15. Zastanawia mnie, że na Ali raz piszą, że stalówka 0,5 to F, a innym razem M
  16. Ja podziękowałem od razu na początku w sklepie, nawet nie musiałem nim nic pisać, wystarczyło go potrzymać
  17. Ja miałem indeks papierowy i faktycznie czasem się trzeba było napocić, żeby uzyskać wpis, a egzamin już dawno zdany. Sam też robiłem wpisy do indeksów przez kilka lat, ale powoli wszystko przechodzi na system elektroniczny. Najpierw wycofali indeksy i oceny były wpisywane w arkusze egzaminacyjne, które studenci przynosili ze sobą, a obecnie nawet to jest wycofane. Wszystkie oceny wpisuję elektroniczne (jeżeli ja prowadzą przedmiot, jeśli prowadzącym jest ktoś inny, to oceny przesyłam mu mailem, lub podaję osobiście) i później tylko w dziekanacie podpisuję wydrukowany arkusz zbiorczy. Ma to w sumie sporo plusów dla prowadzącego i dla studentów. Nie ma możliwości, żeby na koniec semestru ktoś został bez wpisanej oceny, system to monitoruje i od razu dziekanat dzwoni, że trzeba coś uzupełnić
  18. Szkoda, że żadne nie ma stalówki F. W przypadku ceny w okolicach 60-70zł, to już wolę Watermana Graduate. Wydaje mi się pewniejszy
  19. Cześć Gdzie to jeszcze się ostały indeksy, ja ostatni raz w indeks wpisywałem coś chyba ponad dwa lata temu Nie jeden tu jest
  20. Skoro pióro jest dłuższe niż klasyczne Kaweco Sport, to da się w nim zmieścić dwa naboje (główny i zapasowy)? Gdzie i za ile to pióro kupiłeś? Ma jakąś nazwę?
  21. Miałem na myśli coś takiego. https://www.pilotpen.pl/pl/kolekcje/musisz-miec/v5-v7/hi-tecpoint-v5-grip-fine.html Ale teraz zauważyłem, że jest też wersja z wymiennymi nabojami. Ja jednak w sklepach się z tym nie zetknąłem. https://www.pilotpen.pl/pl/kolekcje/musisz-miec/v5-v7/hi-tecpoint-v5-refillable-begreen-fine.html Jednak według opisu to nie jest atrament, tylko tusz i są specjalne naboje dedykowane do tych cienkopisów.
×
×
  • Utwórz nowe...