Pisać Diplomatem, to nie pisałem, tylko miałem z nim styczność na sucho. Ale egzemplarz, do którego się przymierzałem nie miał tych wad które opisujesz. Normalnie mam wrażenie, że dostałeś podróbkę, albo faktycznie jakość (lub jej kontrola) poleciały na łeb, na szyję. Szkoda, bo Diplomat był dobrą marką. To teraz nic tylko kupować Lamy AL-star, albo jakiegoś Watermana