Witam
Od razu na wstępie napiszę, że jestem zielony w temacie piór wiecznych, zainteresowałem się kaligrafią stosunkowo niedawno (lipiec 2018), a więc proszę o wyrozumiałość.
Moje pierwsze pytanie odnośnie pióra wiecznego brzmi: Czy Waterman Allure, czarne matowe CT (taka jest nazwa w sklepie Watermana) ma sens? Czy może ktoś korzystał z niego, może mi o nim coś opowiedzieć?
Moje drugie pytanie brzmi: Może ktoś zna godne polecenia pióro do 100 zł? Najlepiej czarno-srebrne, z taką stalówką, która nie byłaby miękka (o ile dobrze rozumiem ten termin - pisząca niezależną od nacisku linią) i jednocześnie żeby była cienka (mniej więcej tak cienka jak Rotring ArtPen F - może nawet troszeczkę cieńsza), takie pióro, które nie wylewało by z siebie jakichś strasznych ilości atramentu (żeby się nie rozmazywało to, co napisałem - wiem, to często wina atramentu, ale chodzi mi o to, aby pióro nie zostawiało po sobie na papierze śladu, który byłby tak mokry, że az wypukły), pióro najlepiej lekkie, takie, aby nie było w całości plastikowe (rączka, tzn. coś, za co się trzyma pióro - nie do końca pamiętam, jak to się nazywa - miałaby być plastikowa, jakby się dało, to pierścień metalowy), i w końcu, aby było owe pióro długie (z racji moich dużych rąk).
Pozdrawiam
Edit:
Zapomniałem dodać o tym, że pióro najlepiej matowe, nie jakieś lśniące i błyszczące (od metalowych rączek [?] pocą mi się ręce)
Pozdrawiam