Od kilku dni testuje parę sztuk Jinhao 992. Mam 3 przezroczyste, niebieski oraz koniakowy. Koniakowy przyszedł z pękniętą końcówką. To jakiś pechowy kolor chyba. Moje nie są jakieś strasznie maślane, Yiren 359 które mam piszą bardziej gładko. Co nie znaczy, że 992 mi się nie podobają, są świetne. Znalazłem 1 problem. Moje nie są kompatybilne z turkusowym atramentem LAMY. Przerywa, chyba że bardzo mocno naciskam. Płukałem czyściłem i dalej porażka. Uznałem, że pióro jest felerne ale dałem ostatnią szansę i zalałem fioletowym Pelikanem 4001, który na oko jest bardziej lepki i wlewam go do mokrych piór. No i wszystko OK.
Robiłem też testy z zielonym Watermanem, wszystko OK. Najlepszy efekt uzyskałem z czerwonym atramentem Sheaffer. Jinhao 992 pisze nim doskonale, sunie po papierze jak po maśle a kolor jest ładnie nasycony. Największą zaletą jest jednak jak te pióro wygląda zalane tym atramentem, nie potrafię tego złapać na zdjęciach ale oglądane pod światło wygląda "malinowo" :). Używałem tłoczka.