Skocz do zawartości

RRR

Użytkownicy
  • Ilość treści

    465
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez RRR

  1. Jeszcze nie rozwikłałem tej zagadki Dzięki!
  2. To zależy od wielu czynników, ale uśredniając, najpierw wykonuję szkic w ołówku - do 1,5 godz, no chyba, że nie mam pomysłu... potem zabieram się za skrobanie - pewnie z dwie, trzy godziny ciągłej pracy, ale nigdy tego tak nie robię, ostatnio staram się nie spieszyć. Najcześciej narysuje cześć, daję wyschnąć atramentowi, dokańczam inny rysunek, potem wracam. Dużo zależy też od formatu w jakim pracuję. Ja najbardziej lubię A3. Kiedyś rysowałem tylko w A4 - było o wiele szybciej. Ale zdarza mi się też pracować w A2 i to jest prawdziwa orka. No i oczywiście narzędzie. Praca piórem jest pracochłonna. Brushpenem zrobię to samo w o połowę krótszym czasie, ale oczywiście efekt będzie też inny. Do tego dochodzi jeszcze rozrysowanie i to w jakim celu rysunek się robi, czy komuś na prezent, czy może z myślą o jakimś wydawnictwie - wtedy jest szybciej, bo można pobrudzić ilustrację, coś rozmazać, poprawić korektorem - ostatecznie i tak skończy się na wersji cyfrowej, w której możesz wszystko poprawić. Ale nie ma co się oszukiwać, rysowanie to jest ciężka, czasochłonna robota.
  3. Odwracasz pióro i przyciskasz - tak jakbyś chciał pisać odwrotna stroną stalówki. Ale to działa w ArtPenach, nie wiem jak w innych piórach - można zniszczyć stalówkę. Każdy bawi się na własną odpowiedzialność. Pozdrawiam RRR
  4. Dyzia, kolory robię tylko jak muszę. Wolę naskrobać kolejną pracę Dzięki Mateusz
  5. Dzięki Panowie. Dam znać jak przebiegły "rozmowy" na szczycie
  6. Dąb Bartek w drodze na spotkanie z ministrem Sz...
  7. ArtPen F nie "haczy", sunie gładko, ale nie jest taki cienki. Ty potrzebujesz EF, który może lekko "haczyć". Przynajmniej mój tak miał, ale jest na to prosty sposób. Trzeba lekko zwiększyć przepływ atramentu. Kładziesz palec na stalówce, stalówkę opierasz na np. stole i delikatnie dociskasz, tak żeby ramiona stalówki lekko się rozsunęły - w przypadku ArtPenów jest to proces w pełni odwracalny - mają dosyć miękką stalówkę, jak na gwoździe. W ten sposób z suchej EF robisz mokrą EF i nic nie "haczy". Miedzy stalówką, a papierem jest więcej atramentu i przez to zmniejszasz tarcie - nie ma wrażenia skrobania. Jeżeli chodzi o stalówkę rysunkową to szczególnie te cienkie ostro zakończone tak mają. Ja używam polerki do paznokci Kilka razy suniesz końcówką stalówki po polerce i problem powinien częściowo ustąpić.
  8. Dyzia, to był prawdziwy test wszystkiego co mam. Hunt 101 - literki, Brause Rose, test dwóch staruszków i mój ulubiony gwóźdź, czyli ArtPen "F". W sumie do rysowania wolę chyba gwoździe. Składaki są chimeryczne, a staruszki, te które mam, nie fleksują tak jakbym tego chciał. Topaz. "Szlamówka księżycowa" - bomba!
  9. RRR

    Hej!

    Tak, Brause Rose jest bardzo miękka i ma w gruncie rzeczy kiepski powrót do cienkiej linii - trudno ją kontrolować i szybko się zużywa. Z kolei Zebra G dla mnie jest za twarda. Ostatnio używam właśnie Hunta 101 w drugim Ahabie, ale wymagało to podpiłowania spływaka i pogłębienia kanału. Hunt 101 jest świetny, coś pomiędzy dwoma wcześniejszymi - ostry, sprężysty z fleksem porównywalnym do BR, ale łatwiejszy w kontroli. Sama musisz sprawdzić.
  10. RRR

    Hej!

    Noodlers Ahab, plus stalówki Brause rose, Zebra G, powinien wystarczyć. Można też założyć Hunta 101, ale trzeba trochę popracować nad spływakiem. To pióro ma wiele zalet. Prosta konstrukcja, tłoczek jak strzykawka, możliwość zrobienia zakraplacza i jedną wadę. Śmierdzi. Jest trochę lepiej po kąpieli w płynie do mycia naczyń. Jinhao ma spływak pasujący do stalówek Brause rose, Zebra G, Leonard G – te stalówki testowałem. Tachikawa G jest już za duża. Problemem jest płytki kanalik – trzeba go poszerzyć i mały zapas atramentu – konwerter, lub naboje - nie da się zrobić zakraplacza. Dodatkowo pióro jest dosyć ciężkie. O ile w przypadku użycia twardej Zebry G może być to dodatkowy atut, to w przypadku miękkiej Brause rose waga tego pióra znacznie utrudnia pisanie. Nie wiem czy to fotomontaż, ale kiedyś widziałem staruszka w takim kształcie, więc pewnie istnieją. Pozdrawiam RRR
  11. Cześć Dyzia, wybacz, że musiałaś czytać tę wymianę "uprzejmości". Pozdrawiam RRR
  12. Jak widać, przynajmniej jeden wierny jak pies ciągle na posterunku. Waruj!
  13. Racja, jak trzeba wykręcać to mój sposób nie jest najlepszym pomysłem...
  14. Stalówkę ze spływakiem można spróbować wyciągnąć używając kawałka gumy do chwytu - żeby nie uszkodzić. Ja używam kawałka dętki. Jeżeli nie idzie, to można spróbować wybić spływak z sekcje od drugiej strony - najlepiej zrobić oparcie z drewna, można dodatkowo obić je gumą żeby nie uszkodzić materiału. Ja taki wybijak zrobiłem z gwoździa, któremu główkę okleiłem gumą. Delikatnie, jakimś malutkim "ciężarkiem", wybijałem stalówkę ze spływakiem z sekcji kilkoma stuknięciami. Znalazłem ten sposób na You Tube. Działa. Pozdrawiam RRR
  15. Świetne pióro, wziąłem od razu dwa dla spływaków. Mam nadzieję, że ładnie ułożą się na nich moje Hunty 101. Dzięki za recenzję i info.
×
×
  • Utwórz nowe...