-
Ilość treści
272 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Typ zawartości
Profile
Blogi
Fora
Pliki
Galeria
Kalendarz
Posty napisane przez rafzi
-
-
Wszyscy wszystkich już poobrażali, wszyscy chodzą nadąsani - "nie będzie już niczego" w tym wątku. Jakaś spirala nienawiści się tu przetoczyła...
-
Bez premedytacji, tylko z dobrą wolą i wiarą w słowo pisane (korzystałam wtedy z tzw. Da Booka, w której to książce autor doradzał, że ciepło płomienia skutecznie pomaga oddzielić korpus od sekcji - w opornych bardzo egzemplarzach). Rozdzieliłam zgodnie ze wskazówką, tyle że potem nie bardzo już było co składać. Suma sumarum po eksperymencie została mi granitowa zasada, żeby wczesne Sheafferowskie pasiaki trzymać z dala od ognia. Z drugiej strony, jak Dex już powiedział - zaskoczenie efektem - bezcenne ;-)
"Zabiłam go z miłości, Wysoki Sądzie"
-
Ale jak można spalić pióra? Piekliście na nich kiełbasy przy ognisku? Proszę o wyjaśnienie okoliczności zdarzeń...
-
Oczywiście jak to ja - nie zdążyłem na limitowane PanAm wkłady w Escribo
Robson, jeśli będziesz zamawiał, proszę o PW
No ale na tronie jest informacja, że dostępne:
Dostępność: Na magazynie
http://escribo.pl/sklep/index.php?route=product/product&product_id=364
-
Dzień dziecka jako kolejny pretekst do zakupu pióra... Czemu ja na to nie wpadłem. Tez sobie coś kupię... I na dzień hutnika, młynarza i marynarza też
-
Odpowiadając na tytułowe pytanie - PATYNA! Zdecydowanie! Jak już tego Brass Sporta nabędę to na pewno nie będę go z patyny oczyszczał, tak samo jak nie robię tego z mosiężnym Liliputem. Takie spatynowane pióro nabiera indywidualnego charakteru, każde wygląda troszkę inaczej od pozostałych.
To prawda, nadaje to indywidualnego charakteru. A poza tym patyna stanowi naturalną powłokę zabezpieczającą dla mosiądzu - tak gdzieś wyczytałem...
-
A ja tak w związku z zamiłowaniem numizmatycznym - nigdy nie usuwam patyny. Patyna dla mnie jest piękna sama w sobie. Ja bym osobiście nie polerował. Ale na szczęście nie mam Kaweco mosiężnego
Dziś polerowałem, bo chciałem pokazać różnicę - ale pewnie dam mu trochę zaśniedzieć... przez jakiś miesiąc albo dwa
Myślę, że zrobiłbym z tego mieszankę czystego/brudnego
Nie wygląda to dobrze - próbowałem nawet jakieś wzorki wykompinować
Najlepiej dokupić drugie. Jedno polerować, a drugiego nie
Kolejne będzie Al-Sport Raw ze złotą stalówką i złotym klipsem - coś w rodzaju negatywu względem Brassa... Tak sobie kolekcję umyśliłem...
Fajne zdjęcia.
Jak dla mnie ten "brudniejszy" zdecydowanie ładniejszy
Dziękuję. Jak wspominałem - trudno mi się zdecydować który mi się podoba bardziej... Ale fajne jest to, że nie muszę stawać przed wyborem, bo oba stany są osiągalne dość łatwo
-
Ja właśnie z powodu szybkiego patynowania nie lubię miedzi i mosiądzu jako materiału na przedmioty użytkowe :/ Ale przyznam, że taki "postarzony" patyną Kaweco prezentuje się ładniej niż wypolerowany
BTW, zajmujesz się genealogią?
Za dużo powiedziane, że się zajmuję genealogią. Amatorsko spisuję historię swojej rodziny, zbieram pamiątki, zdjęcia itp. Mam konto na MyHeritage.com i znalazłem dzięki temu nawet kilkoro dalekich krewnych... Po prostu interesuję się własną historią. Ale uznanie za spostrzegawczość
-
Cześć. Za wczasu poszukaj jakiejś dobrej oferty kredytowej
-
Świetna recenzja, a zieleń jak dla mnie zbyt zielona. Używałem przez parę chwil i szybko wymieniłem na Sailora Tokiwa-Matsu Ale może się podobać - to na pewno.
-
Trudno to nazwać recenzją, ale chciałem się z Wami podzielić kilkoma zdjęciami jednego z moich ulubionych piór z serii Kaweco Sport. Chodzi o model Brass wykonany z mosiądzu. Nie będę się rozpisywał nad moimi subiektywnymi odczuciami w użytkowaniu, ponieważ szczegółowych recenzji piór firmy Kaweco jest mnóstwo, a sama stalówka będąca sercem pióra, jest identyczna jak w innych modelach tej firmy. Powiem tylko, że odczucia podczas pisania są moim zdaniem wyśmienite.
Jak zapewne wiecie, mosiądz to stop metali - miedzi i cynku głównie, natomiast to co go charakteryzuje to dość szybki proces korozji miedzi widoczny w postaci patyny. I to chciałem Wam pokazać na podstawie własnych obserwacji pióra.
Tak wygląda nasz bohater po około miesiącu od ostatniego czyszczenia:
A to wygląd piórka po wizycie w salonie piękności - kilka zabiegów pielęgnacyjnych przy użyciu miękkiej szmatki i odpowiedniego preparatu wydobywają z niego niepowtarzalny blask...
Piękniś... prawda? Nie zdecydowałem jeszcze czy bardziej podoba mi się wypolerowany i błyszczący, czy zaśniedziały i trochę zaniedbany... Uważam, że w obu odsłonach wygląda interesująco. Co myślicie?
Dodam jeszcze, że pióro jest ciężkie jak na mosiądz przystało i ma charakterystyczny metaliczny zapach. I bardzo jestem z tej jego zmienności zadowolony - to polerowanie, głaskanie i nabłyszczanie stało się już weekendowym rytuałem. Jak widać pióro nie tylko do pisania służyć może...
No nic - może bym jednak coś tam napisał tym piórem... Pozdrowienia serdeczne i dziękuję za uwagę
-
Pan się nie zastanawiaj, Pan kupuj!
W razie Pan uważasz, że 80 złotych za cały butelek to dużo pieniędzy, Pan wybierz naboje za dziesiątaka, choć to nie jest dobry geszeft.
Jak Pan zaczniesz pisać, Pan się przekonasz, że to git atrament
Będzie ze mnie panisko,że hoho... Przekonałeś mnie
-
Proszę może zastanów się nad brązami Private Reserve.
Dzięki za sugestię - na prawdę mnie zaciekawiłeś...
-
Sorki miało być Tanzanite Chyba ten Topaz chodzi mi po głowie i muszę go w końcu kupić
ooo, no to jestem w domu Też bardzo lubię GvFC Garnet Red - bardzo ten kolor niedoceniany. Zastanawiam się jeszcze nad Hazelnut Brown bo szukam jakiegoś fajnego brązu. Obecnie używam Absolute Brown z Watermana, ale nie do końca to jest to czego bym oczekiwał.
-
- Pelikan Edelstein Topaz - bo to chyba ideał blue-blacka,
Pomyłka albo czegoś nie zrozumiałem...
-
A ja uwielbiam Sailory Jentle Ink:- Shigure - bo nadaje się do codziennego pisania, a ma niepowtarzalny fioletowy kolor i pięknie płynie ze stalówki na papier,- Tokiwa-Matsu - bo jest pięknie zielony i taki leśny,oraz Graf von Faber Castell- Ganet Red - bo jest nienachalny a jednak czerwony a raczej w kolorze koktajlu poziomkowego i pięknie pachnie... i kałamarz ma że och...A wszystkie te trzy kolory jakoś tak ładnie ze sobą współgrają gdy spotkają się na jednej kartce... Poniosło mnie
-
To zielony jest? Ja się zachwycam Tokiwa-Matsu Sailora
-
Prawda.
-
Z kartką jest trochę jak tutaj - czasem odpowiadasz w temacie jednej osobie, a czytają wszyscy... A jak chcesz w kopercie cos komuś wysłać to piszesz na priv.
-
Dziwne... @Bryan pisał, że wystawili jeszcze kolejne 4 sztuki. Do mnie też dzwonili z informacją, że skończyły się XF i F i że mają tylko M i B i że trzeba czekać jeśli chcę cieńsze... Ale ja właśnie lubię grubszą kreskę więc wybrałem M-kę. Przykro mi, że musisz czekać, bo ja dzięki Tobie kupiłem...
-
Okropieństwo!
-
Dorobiłem się swojego pierwszego ptaszora
-
Dzięki za opracowanie zasad. Ja bym tylko zrezygnował z poleconego, bo Poczta zwykle rano chodzi, jak większość ludzi w pracy jest i trzeba wtedy z awizo na pocztę się fatygować. A u mnie na przykład Poczta czynna jest w niektóre dni do... uwaga... 14.30! No i potem mogę taką przesyłkę odebrać dopiero po kilku dniach... Paranoja. A pocztówki to fajnie byłoby bez koperty, aby znaczek był i pieczątka... tak tradycyjnie Całą reszta jest jak dla mnie git.
-
Technicznie to rozwiążmy - jak to zorganizować? Ktoś zbiera na priv adresy? Losuje kto do kogo pisze?
A jak się GIODO przyczepi?
Podróbek kupowanie...
w Pióra wieczne i akcesoria
Napisano