comodsuda

No ale zasadniczo brąz to dużo czerwieni + zieleń

 

Ale fakt - spodziewałbym się czegoś innego.

No tak.   Mam teraz trzy butelki brązu i nie wiem jak je wypisać.

Może przez ten rok coś się zmieniło w private reserve, albo partia nieudana.

Zaraz wrzucę skan z redisem

Nic to nie da. Sprawdzałem. Na żywo jest to praktycznie taki sam kolor.

Zatyka? No to nawet nie będę się przymierzał. Dzięki za recenzję.

No nie zatyka, ale przytyka Jak zostawiłem pióro na jakieś trzy minutki to miało mały problem ze startem, którego nie miało z Watermanem Serenity Blue.

Edit: kolor to może nie tyle brąz co taka rdza. Jak w moim starym polonezie.

A nie jednak dzisiaj. Zapraszam do działu recenzje atramentów

A więc tak. Zamówiłem sobie czerwony atrament, bo jeszcze żadnego nie miałem w swej jakże skromnej kolekcji :
Gdy tylko odkręciłem korek wiedziałem, że coś jest nie tak z kolorem. Spodziewałem się krwistej czerwieni, a otrzymałem brąz

Widzicie tu choć odrobinę czerwieni?
Może to taki podstęp, że wampiry widzą inaczej, jednak czytałem "Zmierzch" i nic mi o tym nie wiadomo. Bycie daltonistą też raczej odpada.
Poza tym że nie takiego koloru się spodziewałem to wszystko jest jak trzeba. Schnie przyzwoicie, nie strzępi, ma dobry przepływ i jest w miarę tani. Jego wodoodporność również ma się nieźle, chociaż na teście nieco zamazałem. Jedyną wadą co do właściwości może być niewielka skłonność do zatykania piór, więc nie radzę go długo w nich pozostawiać.
 
Pióro użyte w teście : Faber Castel Basic F
Papier : kartka z bloczku DAN-MARK
 
A co wy sądzicie o tej "czerwieni"? Może jakaś lewa sztuka?

Skan z FountainPenNetwork tak wiele się nie różni. A może ktoś w Prtivate Reserve ma daltonizm?

Jutro skrobnę conieco

Dotarły do mnie przed chwilą atramenty. Jak dotąd sprawdziłem Vampire Red od private reserve i jestem zawiedziony. Nie widzę w nim nawet nuty czerwieni, jak dla mnie to piękny brąz. Ktoś ma ten ink?

Jakby nic z tego nie wyszło to chętnie się poświęcę i przyjmę takie pióro

Masz M200? Współczesnej produkcji? I jak się sprawuje? Ten ze zdjęcia wyglądał mi na starszy model.

EDIT. Sory nie doczytałem w twoim pierwszym poście. Ten niebieski kolor mnie zmylił.

Flexem trzeba się trochę pouczyć pisać. Na poczatku z szybkim pisaniem może być kłopot. Do szybkich notatek lepsze są twarde stalówki. Ze współczesnych piór za tą cene to różne modele Parkera Sonneta, Laban, Scheaffer Prelude, Faber Castell Emotion, Ambition. Może się trafić tani model Delty, Aurory czy Visconti.

Może nie sa na tłoczek, ale na pewno na konwerter, ktory zawsze szybko i bezpiecznie możesz wymienić na nabój np. na wykładzie. Z tłoczkiem już tego nie zrobisz.

Zawsze noszę przy sobie trzy pióra, więc jeśli w którymś zabraknie to zawsze mogę zmienić na inne, a w wolnej chwili zaciągam z mojego plastikowego kałamarza. Ten tłok ma coś takiego w sobie że po prostu chcę go mieć.

Dzięki wszystkim za pomoc! Jeśli ktoś coś ma do dodania to śmiało. Na razie poluję na aukcjach

A taki flex nada się do szkoły, żeby zakozaczyć raz kiedyś?

a widziałem gdzieś takiego na-name'a

Dzięki za pomoc. Na wszelkie propozycje jestem nadal otwarty

Jakby dało radę to flex, ewentualnie lekki. Kurcze ile ja rzeczy nie dopisałem.

Podobają mi się tłoki. Po prostu ciekawi mnie ten mechanizm. Coś nowego jak dla mnie, ale dźwigienki też spoko.

Vintydż, ale jaki. Ten sam pelikan tylko starszy?

Jak w temacie. Rozglądałem się i w oko wpadł mi pelikan M200, ale nie jestem przekonany do współczesnej produkcji. Może mnie przekonacie?
Może jakieś pióro z zeszłego wieku? Niestety nie wiem czego szukać. Zainteresowałem się Osmią, ale na ebay'u nie ma, albo nie potrafię znaleźć, a ceny bywają kosmiczne.

Szukam czegoś bardziej w klasycznym wyglądzie jak wcześniej wspomniany pelikan, na wbudowany duży tłoczek gdzie zmieści się litr atramentu.

Pomożecie?

Geha?

Przyjemny kolorek. Nieźle wygląda cieniowanie.

Gdzieś mi chyba jeszcze trochę zostało jak felgi polerowałem. Trzeba spróbować.

 

 

... makro z ręki w lesie na slajdzie 100ASA/21°D przy użyciu obiektywu o otworze względnym f/3,5 to nie lada wyzwanie dla fotografa i jego nerwów. tu poradziłby sobie jedynie Simo Häyhä.

 

Nie narzekaj, ja zdjęcia makro robię zwykłym kompaktem z soczewkami 4D 2D i czasami ekstremalnie 10D. Wychodzi ciekawie:

A recenzja fajna i przyjemnie się czyta

EDIT. Jakbyś chciał lepiej doświetlać polecam poczytać o dyfuzorach i trikach jak np. białe kartki.

Pomysłowość jest ważna w życiu.

I to jak. Pracowałem w serwisie komputerowym i gdzie jedni rozkładają ręce, inni potrafią zdziałać cuda. Nawiasem mówiąc nie radzę oddawać komputerów do serwisu. Lepiej znaleźć jakiegoś ogarniętego łepka w okolicy, który nie dość że zrobi lepiej to i taniej.