Skocz do zawartości

Thay

Administratorzy
  • Ilość treści

    3021
  • Rejestracja

Wszystko napisane przez Thay

  1. Wbrew pozoram, wcale nie tak dużo. Z drugiej strony - ile kampanii reklamowych Montblanc przeprowadził ma polskim rynku? A przecież chodzi nie tylko pióra, ale i o całą masę innych produktów sygnowanych logo firmy.
  2. Thay

    Parker 100

    Słucham? Jakie problemy? Jakiś rok pisałem tym piórem, smoke bronze i problemów nie stwierdzam, a wygląd - nawet, nawet. Co ma być nie tak z tym Parkerem 100?
  3. Jeżeli meteoryt nie rozwali tej cywilizacji, to tak pojmowane prawa autorskie zrobią to niechybnie. Z Pelikanami 100 wielu artystów-jubilerów (ewentualnie, jubilerów...) robiło dokładnie to samo i to na dużą skalę. Jakoś nikt nie miał pretensji. No tak, ale to było dawno... Swoją drogą - a gdyby na piórze wygrawerować jakieś hasło (niech będzie, o treści erotycznej) i sprzedać to pióro? Oskarżą? A czy - na płaszczu Burberry - naszycie łatki w kwiatki spowoduje reakcje przedstawicieli firmy? Kurcze, rzeczywistość niebezpiecznie zbliża się ku antyutopii...
  4. Hmm, no właśnie... A nie da sie tam zrobić rezerwacji?
  5. No, niestety. W dodatku - droga pdróbka. Jak niebieski Pelikan Clear Blue M150 wręcz mnie urzekł, tak za M1005 - dziękuję. Zdecydowanie wolę serię M w klasycznych barwach.
  6. Dla mnie "luźny pieniądz" to trochę jak "koniec świata". Wiadomo że kiedyś MOŻE sie pojawić... Wolę niczego nie planować i zdać się na los. A co do marzeń - jakiś Montblanc safety. Z tych większych.Może 8?
  7. Troszeczkę ZA smukłe - jak dla mnie. Pewnie dlatego takie tanie. Oszczędzają na materiale.
  8. Brrr...! Nie znoszę takich reklam, tak jak nie znoszę brazylijskich oper mydlanych. Innych zresztą też. Żenujące. To juz wolę to:
  9. Dla mnie - OK. Niby dopiero na 12.00, ale pewno wcześniej i tak nikt by się nie wyrobił.
  10. Pierwszą fabryką piór wiecznych w Chinach była - założona w 1932 w Szanghaju - Youth Pen Company. Natomiast Hero pierwsze pióra wyprodukował 3 lata później, czyli w roku 1935, i szczęśliwie produkuje je do dziś. Hero 100 to - w mojej skromnej opinii – jedno z najlepszych piór chińskich. Tu po prostu wszystko działa tak, jak powinno, ale… zacznijmy od początku. Pióro sprzedawane jest w eleganckim, wykładanym wewnątrz czerwonym materiałem pudełku, zamykanym na magnes. Bardzo silny magnes. Pierońsko silny! Po kilku nieudanych próbach postanowiłem użyć narzędzia. „Trach” – powiedziało pudełko głośno i wyraźnie i otworzyło się. Szybkie oględziny ujawniły dziwną prawdę – jakiś polał na magnesowe zamknięcie trochę kleju. Do tej pory zastanawiam się, po co. W środku, w zagłębieniu otwartego (hurra!) pudełka, spoczywało pióro. Zielone, dystyngowane. Efekt psuła nieco czerwień materiału (zielone na czerwonym – ro(z)kosz dla oczu – ale co tam). Potem było już z górki. Pióro z prawdziwą ulgą, wyrażoną głębokim bulgotem, napiło się niebieskiego atramentu i rozpoczęło wędrówkę po nieskończonej, papierowej bieli. Nie biegło na oślep, lecz raczej stawiało drobne, zdecydowane kroki, dokładnie w tym kierunku, w którym akurat było trzeba, dając przy tym bardzo delikatny opór, jakby chciało powiedzieć „tu jestem, tu; czujesz?”. Nie odbywało się to całkiem bezgłośnie. „Szu, szu” – kryta, złota stalówka szeptała stare, chińskie zaklęcia, mimo, że kreślone znaki – dosyć wąskie, jak na F-kę przystało - były jak najbardziej łacińskie. Hero zdecydowanie odmówiło flexowania, ale - po wywarciu nań lekkiego nacisku - zdecydowało się trochę zróżnicować grubość prowadzonej linii. Ot, taki mały kompromis. Zgrabne, smukłe, eleganckie, fantastycznie spasowane, a przy tym stosunkowo niedrogie. Może być niezawodnym przyjacielem na… bardzo długo. Obejrzyjmy sobie to pióro. Wymiary: zamkniete - 14 cm z kapą na korpusie - 14,7 sam korpus - 12,2 Waga: 19,1g
  11. źródło: http://translate.google.com/translate?hl=pl&sl=de&u=http://www.bondmag.eu/index.php%3Foption%3Dcom_content%26view%3Darticle%26id%3D729:parker-ingenuity%26catid%3D41:bondmensmagazine%26Itemid%3D240&ei=V7l4TvD2Cq3V4QSivP3sCw&sa=X&oi=translate&ct=result&resnum=1&ved=0CBsQ7gEwAA&prev=/search%3Fq%3Dhttp://www.bondmag.eu/index.php%253Foption%253Dcom_content%2526view%253Darticle%2526id%253D729:parker-ingenuity%2526catid%253D41:bondmensmagazine%2526Itemid%253D240%26hl%3Dpl%26safe%3Doff%26prmd%3Dimvns Chyba jednak nie zna...
  12. Ale nie tak! Teraz Visconti poruszył jakąś czułą strunę mej dusz.
  13. Ale te kolory, kolory!!! Visconti Van Gogh nigdy nie był taki... malarski!
  14. Dla łódki Bols? Super! A gdzie takiego Pelikana demonstratora można nabyć? Jestem coraz bardziej zainteresowany. .
  15. Meksyk? OK, byle było jasno. Uraz jakiś mam, czy co...?
  16. Prawda, że Sheaffer Intrigue ma swój specyficzny urok? Prawda? Bo już myślałem, że tylko mnie się podoba...
  17. No, nie! Co mam teraz powiedzieć? Trzech miłośników Rhodii? Bo ja jakby też... To po prostu bardzo dobre i relatywnie niezbyt drogie notatniki. Ale ten Oxford - dokładnie ten - bardzo bardzo mi się podoba i świetnie spełnia swe zadania.
  18. Na Pradze więcej. A serio - Chmielna to niezła lokalizacja. Wszędzie blisko (lub daleko, dla pesymistów...).
  19. Ale technokracja! No, cudo, po prostu. Troche T1, trochę Sonnet, troche Premier...
  20. To pewnie zabrzmi blużnierczo, ale dla mnie współczesne Sheaffery wyglądaja troche jak współczesne samochody. Różnią się, ale... niewiele.
  21. Kurcze, tego konkretnego zestawu ołówków do szkicowania nigdy nie widziałem. Czy każdy ołóweczek ma swoje osobne, wydzielone miejsce w pudełku?
  22. Chyba wszystko pasuje... No to co, taka moda, by do piór z tzw. wysokiej półki wkładać stalowe stali?
  23. Nie mają pojęcia, albo... nie zwracają uwagi. Oba te Sheaffery tj. Legacy 1 i Legacy 2 są do siebie ekstremalnie podobne. Jeden ring czy dwa - co za różnica?
  24. Cóż, trochę tego jest. Dobre i niedrogie - Koh-I-Noor, ewentualnie Faber Castell, czy Toisson d'or. Do szkicowania lepsze są chyba ołówki drewniane, ale to już co kto woli. Jak coś nakreślisz, może wrzucisz do naszego działu ze sztuką?
×
×
  • Utwórz nowe...