Skocz do zawartości

Lepki

Użytkownicy
  • Ilość treści

    1679
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Lepki

  1. A chociaż dobre jakościowo te chińskie podróbki? Powiedzmy w stosunku do tańszych Parkerów itp
  2. Pióra w tej technice wykonane sa po prostu cudne Szczególnie Pelikany w kolorach jesieni.
  3. Niestety u mnie też wylał ostatnio i to w powyższym Special Edition chyba zacznę kupować wkłady Zenitha
  4. Mam dwa Jottery, stalowego i jakiegoś z edycji specjalnej chyba bo nigdzie nie mogę spotkać drugiego takiego. Bardzo wygodnie się nimi pisze, szczególnie na wykładach gdy trzeba nieźle zasuwać to ręka sie nie męczy
  5. Na tym srebrnym pierścieniu są napisy Sheaffer, jest jeszcze na samej stalówce jeden taki napis. "Made in...." nie ma nigdzie, ale z tego co widziałem na stronie producenta tak ma być Kupowałem w sklepie internetowym a nie z allegro więc nie powinna to być jakaś podróbka
  6. Kurier dzisiaj zawitał do mnie z pewną pomarańczką
  7. Sheaffer VFM Witam, dzisiaj stałem się posiadaczem pomarańczowego VFM-a i chciałem się podzielić wrażeniami, ponieważ sam wcześniej niewiele o nim słyszałem ale szalenie mi się spodobało. Cena niewygórowana około 50zł zależnie od sklepu. Dostępny w wielu wersjach kolorystycznych,ja zdecydowałem się na hecny pomarańczowy. Już rozpakowując przesyłkę można odnieść wrażenie że ma się do czynienia z produktem solidnej firmy, futerał jest elegancki, z przyjemną wyściółką w środku i miejscem na wiele nabojów ukrytym pod częścią trzymającą samo pióro. Zaglądam do środka i oto ukazuje mi się mój nowy towarzysz Na zdjęciach ze sklepu pióro wydawało mi się dość plastikowe i tu moje zdziwienie ponieważ jest masywne, pewnie leży w dłoni i na żywo nie sprawia wrażenia plastikowego. Po dokładnych oględzinach cieszę się z bardzo dobrego wykonania i spasowania elementów. Załadowałem dołączony nabój, odczekałem minutę i pióro od razu zaczęło pisać. Pierwsze parę linijek tekstu jakby drapało papier i ciut przerywało ale potem już pisało a raczej płynęło bez najmniejszych problemów. Dzisiaj miałem czas żeby trochę pobawić się Watermanem Audace i przyjemność z pisania jest porównywalna. Oba są podobnych gabarytów, masy i wielkości, więc w dłoni jak dla mnie leżą jednakowo. Audace może ciut bardziej płynie po papierze ale to niemal niezauważalne. Na razie korzystam z dołączonego naboju VFM Blue, jak sie skończy to wypróbuję z Watermanem South Sea Blue i zaktualizuję zdjęcia Jeśli są inni szczęśliwi nabywcy tego pióra to proszę o wyrażenie swojej opinii w komentarzach dla potomnych. Może ktoś się przekona do zakupu lub wręcz przeciwnie. Pozdrawiam.
×
×
  • Utwórz nowe...