Skocz do zawartości

Adrian Marek

Użytkownicy
  • Ilość treści

    56
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Adrian Marek

  1. Ja przy takiej kwocie i oczekiwaniach oraz idąc po linii mniejszego oporu, najpewniej szukałbym taniego modelu Nakaya, bo chyba dałoby się jeszcze zmieścić w budżecie. Siostrzana marka Platinum i AFAIK, mają takie same stalówki, czyli ich sposób pisania by Ci odpowiadał. Natomiast, jako że logo marki nie jest dla mnie najistotniejsze, to jest spora szansa, że zdecydowałbym się na pióro rzemieślnicze - kiedyś trafiłem Japończyka z USA, który od lat robi takie rzeczy: https://www.etsy.com/pl/listing/1223510268/gold-manjusaka-with-manjusaka-roll https://www.etsy.com/pl/listing/1176580970/sea-turtles-in-blue-ocean-with-silver Podoba mi się estetyka jego piór, i jestem przekonany - świadczą o tym opinie nabywców - że jest ogromna szansa, że pisałoby bardzo dobrze, oraz pewność, że byłoby unikatem. A przypuszczam, że przy jeśli nie zależałoby Ci ogromnie na czasie, dałoby się ustalić zrobienie pióra bardzo pod Twoje gusta i oczekiwania (kolor, motywy, stalówka etc.). Bo gdy kupisz Pelikana, to po prostu będzie jeden z dziesiątków tysięcy takich samych, tłuczonych przez malezyjski koncern.
  2. A tu jestem niemalże absolutnie pewien, że jeśli chodzi o "soundtrack" z tego filmiku, to kluczową rolę gra tam papier - jest gruby, z wyraźna fakturą. U mnie standardowa stalówka Pilota wydaje bardzo zbliżone dźwięki na kiepskim, szorstkim papierze bądź surowej tekturze. Mowa oczywiście o kwestii audio, bo pisze oczywiście nieprawdopodobnie gorzej, bez fleksowania, no i czasem przerywa 😉 No nie wiem... Ja nie wyrzuciłem żadnego pióra - albo gubiłem, albo uszkadzały się jakoś mechanicznie. Może wykorzystałem wtedy całego farta w kupowaniu piór? Kiedyś nie trafiłem na żadne wybitnie kiepskie, za to teraz nie mogę trafić na przyzwoicie dobre.
  3. To racjonalna idea - i przypuszczam, że tak się to może skończyć. Spróbuję może jeszcze z raz/dwa loterii, kupując pióro które teoretycznie powinno działać - i podoba mi się wizualnie - a jeśli kolejny raz mi się nie uda, to faktycznie będę szukał magika, który mógłby przerobić w odpowiednim kierunku coś, co już mam. Mam wrażenie, że jednak potwierdzasz moją tezę, iż problemy z piórami są regułą, a nie wyjątkiem - sam przyznajesz, że ingerowałeś w WIĘKSZOŚĆ piór, czyli jedynie mniejsza część działała zgodnie z oczekiwaniami, bez majsterkowania... To może być kwestia nomenklatury, i być może posługując się zwrotem "maślany" używamy tego samego słowa, na oznaczenie różnych zjawisk. Wydaje mi się, że dokładnie wiem, co chciałbym dostać - potrzebuję mieć gładko i cienko piszącą stalówkę, która nie przerywa i działa niemalże pod każdym kątem. Stalówki Platinum dość mi odpowiadają, ale trochę za bardzo drapią - a z tego co zdarza mi się czytać, cechy których oczekuję, są realistyczne, da się je uzyskać, aczkolwiek to rzadka sytuacja. No i mam wrażenie, że dawno temu, jeszcze w ub. wieku, pierwsze z brzegu tanie Hero (podróbka Parkera), potrafiło pisać bliżej moich oczekiwań, aniżeli pióra na które aktualnie trafiam. Nie wiem, czy to jedynie sentymenta, czy też tak faktycznie tak było? Aż żałuję, że te stare pisadełka zaginęły mi gdzieś w odmętach czasu, bo chętnie spróbowałbym ich dzisiaj. No i to najprawdopodobniej może być coś zbliżonego do tego, na co chciałbym trafić - a jeszcze mi się nie udało.
  4. Kiedyś trafiłem gdzieś na YouTube film zamożnego amerykańskiego entuzjasty piór, mającego ponad 100 sztuk, gdzie pokazywał kilka ulubionych egzemplarzy. No i z naciskiem stwierdził, że absolutnie najlepiej pisze u niego chiński no-name, którego nawet nie potrafił zidentyfikować - a obok, na tym samym stole, leżały tłuste Pelikany, Montblanc 149 i Visconti za grube tysiące. Czyli nawet wydanie małej fortuny, nie pozwala uniknąć loterii... To w pewnym momencie zaczyna jednak silnie złościć, bo na 10 długopisów, to 8 od razu będzie pisać poprawnie, zaś przy piórach proporcje są odwrotne, na 10 piór, 8 będzie z problemami. Pewnie jeśli ktoś ma żyłkę majsterkowicza i ochotę na eksperymenty, to po kilkunastu zepsutych stalówkach, później już będzie potrafił sprawnie je korygować, ale wydaje mi się, że to niezupełnie poprawny kierunek. O! Pióra faktycznie BARDZO atrakcyjne wizualnie! Przymierzałem się już do TWSBI (które ładne nie jest), ale skoro za 20-30% tajwańskiej ceny, jest niezerowa szansa trafienia na coś przyzwoitego i estetycznego, to może jeszcze raz zaryzykuję. Wg Ciebie, przy którym jest większe prawdopodobieństwo uniknięcia bubla? A krótszy link tam masz, kończy się na *.html - cała reszta dalej, to identyfikator śledzenia Ciebie i Twojej aktywności na chińskiej stronie.
  5. O, sprawdziłem ten model... Sklep pierwszy z brzegu, ponad 1200 PLN - czyli kategoria "to nie są tanie rzeczy". No cóż, zapiszę sobie, może jeśli w jakimś równoległym wszechświecie pojawi mi się nadzwyczaj zbędne 6000-9000 PLN, to sprawie sobie fikuśną Nakaya z sugerowaną stalówką (bo Platinum 3776 zewnętrznie mnie nie zachwyca) 😉 Ja nie znam takich statystyk, ale bazując na swoich doświadczeniach z piórami, to jak najbardziej byłbym skłonny się zgodzić. No i w sumie potwierdza to moje przekonanie, że pisanie współcześnie piórem, to jednak nieracjonalne dziwactwo. Pomijając już obiektywną niewygodę w porównaniu z długopisami / żelopisami (rozmazywanie się, delikatność), to chyba najbardziej frustrujący jest właśnie ten fakt, że w ogromnej większości przypadków - jak podajesz 9 na 10! - nowe pióro po kupieniu nie będzie poprawnie pisać, a będą mniejsze bądź większe problemy ze stalówką. Myślę, że przy takiej porcji fartu, to zdecydowanie powinieneś kupić kupon Lotto! 😉
  6. Niby racja, że to w sumie zawsze sprawa indywidualna i kwestia odrobiny pecha. A masz może możliwość porównania grubości linii tego Twojego Eco, z cienkimi stalówkami Platinum? Jak pisze takie tajwańskie pióro w stosunku do japońskiego?
  7. Dziękuję za sugestię - na pewno przezroczystość piór tego producenta mi wizualnie nie odpowiada, jednak skoro jest duża szansa na właściwe pisanie, to może obniżę oczekiwania estetyczne. Aha, kilkukrotnie zdarzyło mi się czytać, ze te pióra pękają. Chyba przy żadnej innej marce nie było tak wielu takich wzmianek. To mit? Masz jakieś własne doświadczenia? Mam to Preppy EF - na pewno wyczuwalnie drapie i jest trochę za chude, chciałbym coś o grubości kreski bliższej Platinum F. Ponoć zwykły Pilot EF mógłby mi pasować, ale to nie jest najłatwiejsza rzecz do zlokalizowania w Polsce (trzeba szukać gdzieś głęboko w Internetach, i sprowadzać z Japonii). Bo już ich stalówka Plumix wyczuwalnie drapie. Ideałem byłaby kreska jak Platinum F - ale pisząca gładko/miękko. Nie wiem - to nierealistyczne oczekiwania?
  8. Zdarza się tutaj czasem zwrot "maślana", w stosunku do pisania konkretna stalówką / piórem - bardzo chętnie bym coś takiego kupił, ale bez konieczności brania udziału w loterii. Bo z opisów nabywców piór na Amazon, niestety wynika, że można zapłacić 200-300 Euro za Pelikana, i otrzymać bubla, który do niczego się nie nadaje. Nie mam ochoty na tego typu odsyłanie, wykłócanie się o reklamacje itd. Chciałbym kupić w racjonalnej cenie pióro (stalówkę?), która NIEMAL NA PEWNO od razu będzie pisać stosunkowo cienko, miękko i bez przerywania. To realistyczne? W sumie, to w ostatnich latach miałem z 10 piór / stalówek (chińskie no-name, Herlitz, Pelikan, Platinum, Pilot) jednak jeszcze na taką nie trafiłem - najlepsze doświadczenia mam z Platinum, ale one mimo że chyba były dość powtarzalne, to wyczuwalnie drapią, chciałbym coś "miększego". Jeden z użytkowników tego forum zasugerował kiedyś nabycie stalówek Wings - kupiłem 6 sztuk. 3 okazały się chłamem okropnym, 2 były kiepskie i tylko jedna w miarę ujdzie (jednak też irytuje, bo zdarza się jej przerywać). Aha, no a może ewentualnie drapiącą / przerywającą stalówkę da się gdzieś uleczyć, czy to już raczej przegrana sprawa?
  9. Watek zaczynam z powodu pewnej irytacji wspolczesna rzeczywistoscia ;-) W latach 90-ych uzywalem kilku chinskich pior Hero (popularne podrobki Parkera) - i nie pamietam raczej wiekszych problemow z nimi, AFAIR, chyba wszystkie pisaly zupelnie przyzwoicie. Natomiast w ciagu ostatnich paru lat mialem do czynienia z kilkunastoma stalowkami roznych marek (zarowno "w zestawie" z piorem, jak i kupione luzem), i ogromna wiekszosc byla jakos problematyczna - drapaly, przerywaly, pisaly absurdalnie grubo w porawnaniu z oznaczeniem. Subiektywnie wg mnie, dzisiejsze ekonomiczne piora sa wyraznie gorsze anizeli cwierc wieku temu. Tak sie zastanawiam, czy faktycznie tak jest, czy tez czas zaburzyl moje postrzeganie faktow, i te tanie chinskie piora kiedys nie byly wcale takie dobre. No a jesli jest gorzej, to co jest powodem, ze sie popsulo - przeciez stalowa blaszka to nie jest jednak produkt jakis wybitnie high-tech? Az sie zaczelem zastanawiac, czy nie wybrac sie moze na jakis targ staroci, aby poszukac tam kilku starych Hero (bylo ich w Polsce najpewniej grube setki tysiecy, jesli nie miliony), a potem sprobowac przelozyc stalowke do wspolczesnej obudowy (to chyba konieczne, bo wtedy napelniano je gumka, ktora niemal na pewno sparciala przez lata).
  10. Pare dni temu stwierdzilem, ze wroce do Hero Blue-Black - no i jakiez bylo moje zaskoczenie, gdy zobaczylem ponizszy obrazek, czyli w buteleczce, na dnie zostal jedynie slad po wyschnietej, popekanej atramentowej pystyni, a jakis rok temu bylo tam jeszcze ze 20 ml. W sumie odrobine zaskakujaca sytuacja, bo obok, w takich samych warunkach stal niebieski Hero, i tam raczej nic nie zniknelo - jeszcze nigdy czegos takiego nie widzialem 😉 Warstwa osadu na zdjeciu ma 1-3 mm - mysle, ze najpewniej odparowala sama woda, i zastanawiam sie, czy gdy doleje tam wody, to otrzymam atrament "z koncentratu" (cos jak sok jablkowy z koncentratu, czy mleko w proszku)? Ktos z Was wykonywal moze tego typu ekwilibrystyke? BTW, moze ktos z Was kojarzy, gdzie w W-wie mozna stacjonarnie kupic ten atrament? Kiedys byl dostepny w marketach Auchan, ale teraz jest wylacznie niebieski.
  11. Nie do konca rozumiem, w jaki sposob przebijasz plastik w naboju, no ale, najpewniej jest to jakos tam wykonalne ;-) Ktos juz sugerowal tepe igly - ja od paru lat uzywam takiej z obrazka (nalozona na strzykawke 5 ml), jest dosc gruba, a mam ja chyba po jakims zabiegu u dentysty, przebicie nia naboju jest chyba niemozliwe. Wstap z tym zdjeciem do jakiegos gabinetu i zapytaj, czy Ci taka sprzedadza - a najpewniej, gdy odrobine pozartujesz i objasnisz do czego Ci taki sprzet potrzebny, to dostaniesz za darmo.
  12. Cuda, Panie, cuda... Z Polski wchodzisz na te strony, czy przez jakiegos VPN sugerujacego Chiny? Moj link pokazuje wciaz 48 PLN za dwie sztuki, a oferta sugerowana przez Ciebie, u mnie wyswietla cene 17 PLN (Dzieki za ten adres!). To kwota za stalowy produkt, czy cena zawiera tez "doplate" za uzyte srebro / zloto?
  13. Dziekuje za wyjasnienie kwestii roznicy stalowek w modelu Plumix oraz sugestie dotyczace zamiennika w Chinach. Zlokalizowalem cos takiego: https://pl.aliexpress.com/item/32758841231.html Jednak odrobine zaskoczyla mnie cena - wg mnie nie jest jakis bardzo wyrafinowany produkt high-tech, a jednak dwie malenkie blaszki kosztuja niemalze 50 PLN. Jeszcze niedawno, w takim budzecie kupilbym dwa "markowe", japonskie piora Preppy, a tu oczekiwalem ok. 10 PLN za sztuke... 25 PLN za chinska stalowke to standardowa dzis wartosc?
  14. O! Czyli jak - skoro nie maja kulki na koncu, to nie da sie nimi "gladko" pisac, bo beda drapac po papierze?
  15. Sytuacja wyglada tak: Chcialbym wstawic do Pilota Kakuno stalowke F - i najpewniej skonczy sie nabyciem Pilota Plumix oraz wykorzystaniem go jako dawce narzadow (AFAIK, te elementy sa przekladalne), jednak wpadlo mi teraz do glowy, ze moze da sie gdzies w Polsce kupic sama stalowke? Teoretycznie powinno chyba byc taniej i bez zbednego marnotrastwa... Szybkie rozejrzenie sie w Sieci sugeruje, ze takie rzeczy chyba nie sa sprzedawane, ale moze jednak gdzies ktos widzial?
  16. Pewnie sie troche powtorze, ale skoro nie wiesz czego oczekujesz, to nie wydawaj jednak od razu 600 PLN na jedno pioro, bo wg mnie jest niemala szansa, ze sie rozczarujesz. Zamiast tego, spraw sobie na poczatek kilka niedrogich modeli (Pilot Kakuno, Platinum Preppy, jakies Hero i Zenitha w supermarkecie) dla testow. Z caloscia chyba zmiescisz sie w kilkudziesieciu zlotych - a zobaczysz jak naprawde pisza rozne stalowki (japonskie sa dosc powtarzalne), i za 2-3tygodni znacznie bardziej swiadomie bedziesz wiedzial, co chcesz dostac za pozostale 500 PLN. No a "piora testowe" rozdasz wsrod znajomych, czy ich dzieci. Lekkosc to jedna sprawa, bo zawsze mozna teoretycznie wkleic odrobine olowiu 😉 - ale Pelikany linii 200 sa zaskakujaco male... (Przynajmniej mnie zadziwil ich rozmiar, gdy pierwszy raz zobaczylem na zywo). To oczywiscie kwestia gustu, ale ja po wyprobowaniu z 10 atramentow (wiem, ze na tym forum to zatrwazajaco malo), coraz chetniej wracam do Hero Blue-Black - rozumiem ze jest dyskwalifikujaco tani, ale zdecydowanie podoba mi sie, jak z czasem zmienia kolor i "nabiera patyny" na papierze.
  17. No to na pewno nie bylo to budzetowe pioro. Na poczatku trzeciej dekady XX w., 4 USD to bylo 1/5 uncji zlota - dzis byloby to ponad 1700 PLN.
  18. Natknalem sie na taka oferte: https://allegro.pl/oferta/616-duzy-czarny-styl-autentyczna-jakosc-hero-lassi-13084212335 Ktos z Was moze wyjasnic o co moze w niej chodzic? Przeciez, AFAIR, wystawienie przedmiotu w serwisie aukcyjnym cos kosztuje, teoretycznie ktos to nawet kupil - a cena wydaje sie absurdalna, bo za ulamek tej kwoty mozna to pioro kupic nawet w Polsce, nie mowiac juz o Chinach. Czy ktos moze podrabia piora Hero - i akurat tutaj jest oryginalny oryginal? Ta aukcja jest dla mnie spora zagadka.
  19. O! Ten Bydgoszcz! Tez tak od zawsze uwazalem (vide Radogoszcz, proboszcz, moszcz) - jakiez bylo moje zaskoczenie, gdy sie dowiedzialem, ze Bydgoszcz to jednak ona ;-)
  20. No mnie sie wydaje, ze to jednak prawdziwa fotografia, bez modyfikacji - zreszta zobacz oryginalny plik, z ktorego wykadrowalem wklejony fragment.
  21. Trafilem na nieoczywiste zdjecie - bo wydaje mi sie, ze wiekszosc zdjec tego papieza gdy pisze, to uzywajac dlugopisu badz olowka. A to tutaj wyglada raczej na pioro (a moze jednak dlugopis?) - marka oczywista, ale nie mialem z Montblanc jeszcze do czynienia, wiec modelu nie rozpoznam. Swoja droga, albo pioro zadziwiajaco duze, albo Benedykt mial raczej niewielkie dlonie.
  22. To chyba bedzie miejsce najbardziej odpowiednie na taka kwestie. Ostatnio mocno spodobal mi sie zamaszysty ksztalt litery "d", ktory widac na gornym obrazku (J. Slowacki i M. Sklodowska-Curie), i probuje praktykowac takie pisanie. Ale niestety, jako ze uczono mnie standardowego pisania, wiec gdy pisze wolno i swiadomie, pamietajac, aby uwazac, to jeszcze jako tako. Ale gdy tylko zaczynam szybciej / "naturalnie", to bardzo czesto jednak zapominam, i konczy sie jak dolny przypadek - czyli niby tak, ale jednak nie (akurat przyklad znalezione w Sieci. "does" i "wonderful" sa jak trzeba, ale "afford" juz inne). Chetnie rowniez zmienilbym tez swoj ksztalt litery "z", na taki z dolnym zawijasem, jak na drugim obrazku. I moje pytanie - ktos z Was probowal moze zauwazalnie zmienic swoje pismo w doroslym wieku? Udalo sie? A jesli tak, to jak intensywnie trzeba sie bylo tym zajmowac, i ile mniej wiecej czasu zajmuje taka zmiana wieloletnich, gleboko wrytych w podswiadomosc przyzwyczajen?
  23. Nie wiem, czy to odpowiednie miejsce, ale lepszego nie znalazlem. Ogladajac niedawno ten dokument: https://www.youtube.com/watch?v=u7isC7nwZmw natknalem sie na kadr, ktory tu widac, i ktory mnie odrobine zaskoczyl (biorac pod uwage, ze niemala liczba pior bywa humorzasta), bo raczej nie spodziewalem sie, ze wspolczesnie, na co dzien piora uzywa oficer w czynnej sluzbie. Chcac miec mniej klopotow i niezawodnosc, w wojsku oczekiwalbym jednak jakiegos żelopisu 😉 Przypuszczam, ze ktos bardziej opatrzony z roznymi markami i modelami, moglby chyba nawet zidentyfikowac, jakie to konkretne pioro. (Edytowane, bo pierwsze proba wstawienia zdjecia jednak byla nieudana).
  24. Kurcze, jesli wyglad jest Ci mniej wiecej obojetny, to wg mnie nie podales tutaj najwazniejszej informacji - a mianowicie, grubosc stalowki. Inni, bardziej doswiadczeni piszacy na pewno zasugeruja Ci wiele innych propozycji, ale mnie subiektywnie wydaje mi sie, ze Platinum w Twoim przypadku daloby rade, no i madrosc ludowa glosi, ze ich stalowki sa przyzwoitej jakosci, oraz powtarzalne. Moze w ramach testow kup sobie jakies "przeterminowane" Preppy (z poprzedniej kolekcji, sa teraz za ok. 25 PLN), i jesli spodobaloby Ci sie jak pisze ich stalowka, to pozniej poszukalbys estetyczniejszego modelu tego samego producenta? Preppy nie jest zakrecane, i zasadniczo nie zasycha - na papierze ksero stalowka F pisze bez problemu, a przypuszczam ze M, to moglby juz byc niemalze flamaster.
  25. Wstrzyknalem odrobine wody, jakiejs rewolucyjnej zmiany nie ma, ale mozliwe, ze faktycznie jest troche lepiej - o ile nie dziala tu efekt placebo 😉 Mialem w tym piorze inne atramenty, mniej fikusne, i wczesniej takich problemow z zasychaniem raczej nie pamietam. Z ciekawostek, w recenzjach tego atramentu podawana jest informacja "dobry przeplyw", a w praktyce wychodzi, ze to chyba jednak niezupelnie prawda? Nie jestem pewien (jeszcze nie czyscilem po nim piora / naboju), ale wydaje mi sie, ze on moze miec tendencje do wytracania / pozostawiania osadu na sciankach - albo to moze kwestia wieku, moja buteleczka byla wyprodukowana w 2020.
×
×
  • Utwórz nowe...