Amethyste De L'oural - J. Herbin

[visvamitra]

Amethyste De L'Oural to pierwszy atrament J. Herbin z kolekcji 1798 (upamiętniającej rok, w którym spółka przeniosła się do Paryża). 

Na rynku nie brak atramentów z lśniącymi drobinkami, ale J. Herbin znajduje przeważnie sposób na to, żeby się wyróżnić i odciąć od masówki Diamine.

 

 

Atrament przychodzi w eleganckiej flaszce o pojemności 50 l.

 

Atrament zawiera srebrne drobinki, jednak nie jest nimi przesycony. Po odstawieniu kałamarza na półkę i napełnieniu pióra drobinki są ledwo widoczne. Naturalnie na papierze typu Tomoe River będą widoczne i lśniące, ale na papierze ksero są ledwo widoczne.

Atrament jest bardzo mokry i lepki, daje fajny poslizg stalówce. Nie zapycha spływaka. To ważne. Czas wysychania ma całkiem rozsądny, choć na Rhodii przyjdzie chwilę poczekać.

Dodatkowo AdlO wykazuje pewną wodoodporność.

Atrament na ręczniku kuchennym

 

 

Color ID

Zakres koloru

Fabriano, Lamy Al-Star, B

 

Tomoe River, Lamy Al-Star, B

Rhodia, Lamy Al-Star, B

 

 

Wodoodporność

[patefonik]

Fajny kolorek.

Dzięki za recenzję.

[_Pióromaniak_]

Dzięki za rzeczową recenzję, Łukasz.

Atramenty z drobinkami dają bardzo fajne efekty, jeśli używa się papieru o niewielkiej chłonności (np. Tomoe River, Rhodia) i mokrych stalówek. Na klasycznych arkuszach do kserokopiarek to nie to samo.

Tutaj Rhodia i J. Herbin z naszych zdjęć. Stalówka mokra, M-ka:

A tak wyglądają drobinki w butelce, przed zamieszaniem:

I po zamieszaniu:

Do przeczytania,
Marcin

Edytowano Styczeń 23, 2018 przez Pioromaniak.pl

[visvamitra]

Wiem, ja po prostu tego efektu nie lubię

[Nikaa]

Podoba mi się czy z efektem, czy bez.

No ale bałabym się to lać do piór, więc wzdycham na doległość.

[Topaz]

Dziękuję za podzielenie się recenzją. Podobnie jak @Nikaa boje sie takich atramentów w piórch, chociaż widzę, że Lamy sobie poradziło przy B stalówce. Próbowałeś już może @visvamitra tego atramentu w innych piórach i w dłuzszym okresie po spoczynku?

Atrament podoba mi się bardzo, piekny kolor.

[zara99]

ten akurat  jegomość Herbin wydaje się być niegroźnym dla piór

eksperymentalnie karob wlałam do ahaba, i daje radę, fakt najdłużej leżakował 12 godzin, i zanim pisałam to wstrząsałam piórem i  działał (czas przeszły bo obecnie jest w nim golden brown); 

natomiast twsbi wymagało bardzo dokładnego mycia w celu wymiany karoba na inny nie drobinkowy atrament, bo zwykłe płukanie przy pomocy gruszki nie wystarczyło.

 

[Krystian_33]

Mam ametystdelural w EF tłisbi. Po prawie miesiącu leżakowania odpaliło od ręki. Drobinki u mnie widać na papierze.