Skocz do zawartości

Gumowe wrażenie przy pisaniu


Shiro Aka

Polecane posty

Uszanowanie,

 

jakiś czas temu nabyłem pióro. Jinhao 8802 (recenzja na forum). Jako że to mój powrót do pisania piórem po latach przerwy, to i nie nastawiałem się na super wrażenia. Jak na razie eksperymentuję z atramentami. No i właśnie, podczas tych testów zauważyłem ciekawą przypadłość tego pióra.

 

Otóż podczas pisania mam takie dziwne wrażenie jakbym posał po gumce do ołówka. Niby pisać się da, ale stalówka tak ciężko sunie po papierze. Papier - kolejna sprawa. Używałem standard drukarkowy, brązową kopertę, cienki i kremowy papier kalendarzowy, różne papiery zeszytowe. Nawet Oxforda specjalnie nabyłem do testów.

 

Dla porównania używałem Parkera Sonneta z oryginalnym niebieskim Quinkiem, różnych stalówek na obsadce (Leonardt 41 oraz 300 i W. Mitchells Post Office). I tak jak Parker i Leonardt 300 po prostu suną gładko i przyjemnie; Leonardt 41 i Post Office lekko skrobią to Jinhao jest twarde i stawia taki wspomniany gumowy opór.

 

Pióro nowe jakby co. Atramenty jakie stosowałem to były Rohrer&Klingner lipski czarny, Herlitz czarny, Hero Ink niebieski i aktualnie czarno niebieski. Bez względu czym zatankuję, efekt ten sam. Najlepiej chyba mi się pisze po zwykłym papierze drukarkowym - najmniej odczuwam opory. Za to na Oxfordzie - tragedia. Muszę mocniej dociskać, czasem przerywa, ogólnie pisanie jest męczące.

 

I tu moje pytanie - co robię nie tak? O czym zapomniałem?

 

~Shiro

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba też miałem kiedyś pióro piszące podobnie. Nie jestem teraz pewien które i czy udało mi się wtedy coś z tym zrobić, ale myślę, że zwiększenie przepływu atramentu dla lepszego smarowania mogłoby pomóc. Także delikatne zeszlifowanie może być rozwiązaniem.

 

Ha, przypomniało mi się. To był Jinhao x750. Szlifowanie chyba niewiele pomogło. Pamiętam, że miałem wrażenie, że zamiast zrobić ziarno z porządnego stopu użyli zwykłej stali nierdzewnej.

Edytowano przez birchtine
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli byłaby to "wina" nowości pióra to w takim przypadku co lepiej:

- po prostu pisać cierpliwie aż pióro się do ręki dopasuje

- doszlifować na sucho na papierze

 

Z podawaniem atramentu nie widzę problemów. To przerywanie, o którym wspominałem to bardziej z powodu gumowego kontaktu stalówki z papierem. Jak tylko lżej dociskałem to momentami przerywało, zwłaszcza przy laseczkach i ogonkach (l, g, j, k..). Ale sprawdzę i to, może faktycznie za mało atramentu leci.

 

Dzięki za wskazówki.

 

~Shiro

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Shiro Aka

A może by tak: nowe pióro plus czarny atrament --> sekcja do wody z płynem do naczyń, dobrze odmoczyć, jeszcze lepiej wypłukać, wysuszyć, zalać innym atramentem. Może te, które obecnie używasz są dla tego piórka za "suche".

Może coś z procesu produkcji blokuje przepływ na spływaku.

Jak płukanie nie pomoże, wybebeszyć sekcję i obejrzeć spływak pod lupą, czy wszystkie lamelki i kanaliki czyste.

Edytowano przez VojtasK
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Micromech gradacji 12k i po kłopocie (?)

Czasami stalówkę trzeba po prostu dopracować. Skoro pióra za kilkaset złotych czasami wymagają dopracowania stalówki to tym bardziej kupione za 5$. 

Jeżeli przepływ jest dobry, to w ogóle nie trzeba dociskać. Położyć sobie pióro na palcu, przeciągnąć po kartce i powinien zostać ślad. Musisz ocenić przepływ. Na pewno nie powinno się dociskać pióra do kartki. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłeś kiepskiej jakości pióro to i tak pisze.

Jeśli chcesz się delektować pisaniem pióra, spraw sobie używane, stare pióro, np. Parkera, Watermana, Pelikana czy Geha.

Oczywiście cena będzie wyższa, ale za to stalówka złota, często elastyczna. Poza tym te pióra w 95% piszą wyśmienicie.

Współczesne, tanie produkcje (Jinhao czy Hero) to wyrzucenie pieniędzy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, pozwolę nie zgodzić się z kolegą Robertem. Co do wyrzucania pieniędzy :)

Z racji tego, że często piszę chińskimi piórami, mam też kilka innych, "markowych". Co prawda z półki średnio- niskiej ale to "podobno" klasa wyżej niż chińskie pióra. 

Czasami rzeczywiście można mieć z tymi piórami kłopot. Ale tylko czasami. Twierdzę na podstawie doświadczenia, że to są niezłe pióra o niezłej jakości. Moje najlepiej piszące pióro to właśnie chińczyk, Kaigelu 316. Po prostu mniodzio :)

Poza tym, czytając skargi na drogie, nowoczesne pióra, stwierdzę, ze lepiej się naciąć na piórze za 5$ niż na piórze za 100$.

Natomiast co do vintage: to jest inna bajka:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, Parkera to już jednego mam. Chyba nawet już pełnoletni Sonnet. A to Jinhao to wziąłem bo było drewniane, a przez lata używałem jakiejś taniochy drewnianej z zestawu podarunkowego i nie narzekałem.

 

Jinhao poszło do kąpieli, spróbuję jeszcze popracować nad stalówką. Majątku nie kosztowało, więc i żalu nie będzie jak coś pójdzie nie tak. I ponawiam pytanie - skąd zorganizować narzędzia (micromesh itp)?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, sekcja zakończyła kąpiele. Wspomagając się materiałami ogólnodostępnymi w sieci w temacie nib tuning dokonałem kilku delikatnych zabiegów. W efekcie pióro chodzi zdecydowanie lepiej. Efekt gumowatości jest już tylko lekko odczuwalny. W zależności od stosowanego papieru mam albo gładki ślizg, lekki efekt gumu albo nawet przyjemne skrobanie. Cała gama. Pod tym kątem jest lepiej.

 

Na lekki minus mogę zaliczyć fakt, iż pióro zrobiło się bardziej mokre. Od początku pisało M-ką, teraz mam wrażenie iż jest to M+. Bardzo hojnie podaje atrament. Porównując próbki pisma przed zabiegami i po, zauważa się wzrost grubości pisma. Na razie zastanawiam się czy mi to przeszkadza. Zwyczajowo mam drobne pismo z lekko zamaszystymi zawijasami. Testując różne rozmiary stalówek zauważyłem, że F-ką mam tendencję do pisania maczkiem. Przy tej M-ce zauważam większy rozmach.

 

Jak na razie większa mokrość (jeszcze) mi nie przeszkadza. Jakby kto znał jakiś myk na przysuszenie pióra, niech da znać. Wiedzy nigdy za mało. Wiem, że atrament zmienić i te pe. Na razie chciałbym popracować nad stalówką, jeśli się jeszcze da  :lol:.

 

~Shiro

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jak na razie większa mokrość (jeszcze) mi nie przeszkadza. Jakby kto znał jakiś myk na przysuszenie pióra, niech da znać. Wiedzy nigdy za mało. Wiem, że atrament zmienić i te pe. Na razie chciałbym popracować nad stalówką, jeśli się jeszcze da  :lol:.

 

~Shiro

 

 Oczywiście prace związane z regulacją przepływu, na własną odpowiedzialność :P 

 http://www.piorawieczneforum.pl/index.php?/topic/4379-pilot-78-g-japo%C5%84ska-maszkara/page-6

 Tylko dziwne że chcesz piórko podsuszyć, -- jak ładnie mokro pióro podaje atrament tym lepsze

 ale są gusta i guściki    :bezradny:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za linka. Moje płukanie wyglądało bardzo podobnie do opisanego. Minus ostatnia faza, zamiast wymoczyć w czystej wodzie po prostu przepłukałem pod kranem i przedmuchałem sekcję. Może jakieś resztki płynu zostały i nadają większy poślizg... Majstrowanie z sekcją na razie sobie daruję. Popiszę i poobserwuję czy to tylko moje wrażenie, czy faktycznie zrobiło się bardziej mokre.

 

Co do podsuszania, na razie się wstrzymuję bo lubię mokre pióra. Tylko że po zafundowanej kąpieli trochę zlewają mi się okrągłe literki (o, a). Może w końcu przestanę pisać jakby kto mrówkę wypapraną w atramencie puścił po papierze  ;).

 

~Shiro

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mały update.

 

Znalazłem dwa ciekawe filmy na YT opisujące dwa przeciwstawne zagadnienia. 

 

1. Making a Nib Wetter in Seconds

2. Making a Nib a Bit Dryer

 

Po płukaniu zastosowałem wskazówki z pierwszego video. I chyba padłem ofiarą własnego sukcesu, mimo delikatnej modyfikacji, bo pióro stało się nagle trochę za mokre, jak na mój gust. Cały dzień dziś pisałem bez sensu i obserwowałem. Kreska za gruba, literki się zlewają. Przekombinowałem. Na szczęście sklep, w którym się zaopatrzyłem ma możliwość dosłania stalówek zamienników. Z informacji wiem, że mogę dostać F-kę Jinhao. Po weekendzie zamówię M-kę w zastępstwo tej i jeszcze F-kę do kompletu.

 

A tymczasem obejrzałem filmik numer 2. I powiem wam - to działa. Co prawda gość wyjął spływak i stalówkę i obrabiał samą stalówkę. Moja jakoś nie chce wyleźć z sekcji, więc tak z głupia frant pościskałem jak mówił kiedy nadal była osadzona w sekcji. Dosłownie dwa ściśnięcia po 3-4 sek. i już jest efekt. Na razie mam coś pomiędzy M-ką jaką była jak kupiłem, a tą mokrą M+, jaką zrobiłem. Trochę pościskać jeszcze muszę, ale jest krok w dobrym kierunku.

 

Coby nie zanudzać więcej - da się.

 

~Shiro

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...