Skocz do zawartości

Tenebris Purpuratum - Franklin-Christoph


visvamitra

A  

13 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy podoba ci się ten kolor?

    • Tak
    • Raczej tak
      0
    • Trudno powiedzieć
    • Raczej nie
    • Nie


Polecane posty

 


5Lb5cU.jpg


 


Franklin-Christoph to jeden z ciekawszych producentów piór wiecznych. Spółką kieruje Scott - Franklin. Firma stara się docierać bezpośrednio do Kllientów z pominieciem dystrybutorów. Oferowane przez FC produkty są dobre jakościowe i wyróżniają się charakterystycznym designem, który przemawia do mnie.


 


Oprócz piór, notatników, etui i innych akcesoriów, Franklin-Christoph ma w ofercie również atramenty sprzedawane w rozsądnej cenie (12,5 $) w kałamarzach o pojemności 50 ml. Oczywiście atramentów nie robią sami, tylko korzystają z usług poddostawcy. Nie chcą jednak zdradzić czyich.


 


Niedawno FC wycofał z rynku pierwsze pokolenie swoich atramentów i wprowadził na rynek drugie. Nie wiem, czy to dobra decyzja. Atramenty pierwszej genracacji miały ciekawe nazwy (Olde Emeralde, Dark Denim, Black Magic), niezłe właściwości i unikalne kolory. 


 


Ostatnio firma wprowadziła cztery nowe kolory o ciekawych nazwach.


 


Tenebris Purpuratum to dość specyficzny odcień. Atrament sprawuje się dobrze na papierach różnej jakości.



 


 


 


5Soy7S.jpg


 


Krople atramentu na ręczmniku kuchennym


 


STVkPZ.jpg


 


Software ID


 


so12Ao.jpg


 


Color Range


 


iurM1S.jpg


 


Tomoe River, Kaweco Classic Sport, B


 


HD9UeK.jpg


 


62YvZF.jpg


 


IP3eIO.jpg


 


Leuchtturm1917, Kaweco Classic Sport, B


 


p5595z.jpg


 


39Ty12.jpg


 


tU51vp.jpg


 


Oxford, Kaweco Classic Sport, B


 


9xXEXI.jpg


 


FtcWxJ.jpg


 


lJEhIo.jpg


 


Pigna, Kaweco Classic Sport, B


 


2i7TYB.jpg


 


Wodoodporność


 


HtHXFm.jpg


 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Firma stara się docierać bezpośrednio do Kllientów z pominieciem dystrybutorów.

 

Kuriozalna strategia, to ten sam model biznesowy, który przyjęła firma TWSBI. Chodzi oczywiście o utrzymanie w miarę niskich cen swoich produktów i na tym samym poziomie, niezależnie gdzie je kupujemy, ale taka koncepcja nie pozwala firmie się rozwijać i zawsze będzie to niszowy producent, o którym mało kto wie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, nie każda firma musi trzepać masówkę, utrzymując łańcuszek dystrybutorów podbijających cenę o kilkanaście-kilkadziesiąt procent ;)

 

Nikt żadnej ceny nie podbija, bo każda większa firma stosuje wobec swoich dystrybutorów RRP (rekomendowane ceny detaliczne), co teoretycznie sprowadza się do utrzymywania tej samej ceny na produkt, niezależnie od rynku, na jakim jest on oferowany. Dystrybutor pracuje na rabacie przyznanym przez producenta, a podbijanie ceny przy dzisiejszym konkurencyjnym rynku byłoby zabawą na krótką metę. Zobacz sobie cenę np. pióra Cross Peerless w USA na Ebay i u nas...przeważnie będzie niższa, więc o żadnym podbijaniu ceny nie ma tu mowy... ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle, że przy określaniu tej ceny musi brać pod uwagę, że na końcu łańcucha pokarmowego jest tuzin kolejnych rąk, po wyjściu z których pióro powoli osiąga cenę detaliczną. A każdy musi zarobić, nie może sprzedać poniżej kosztów własnych. Tak producent zarabia, sprzedając za więcej niż kosztowała produkcja, tak dystrybutor pcha do sklepów za więcej niż sam zapłacił, i tak sklepy sprzedają po cenie wyższej niż same zapłaciły. Gdy obciąć łańcuszek przy samej d... producencie znaczy, to nagle ucieka część firm chcących zarobić na tym, że pośredniczą - mamy model producent -> klient detaliczny. Uważam, że jeśli firmy się nie pchają, nie zależy im na jachtach, ferrari, Karaibach i ośmiorniczkach i stosują taki model, to widocznie jest to dla nich dobre i opłacalne. Jedynie potencjalnym pośrednikom może się nie podobać ;)

 

Z resztą, TWSBI jest dostępne w kilku wybranych sklepach (na jakichś ściśle określonych zasadach). Jedynie nie pcha się na marketowe/butikowe wieszaki, bo i po co? Tam są już świecidełka od molochów starających się zapchać każdą dziurę.

Edytowano przez Andrew
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko sprowadza się do tego, czy firma chce być globalnym producentem, czy raczej tym niszowym, ale oferującym (być może) lepszą jakoś za rozsądniejszą cenę.

 

Bardzo chciałbym, żeby kiedyś ktoś zrobił test porównawczy piór dwóch takich produktów w cenie około 50 dolarów, np: jakiegoś TWSBI i dajmy na to Sheaffer Gift 300...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakościowo raczej nie powinni od siebie odbiegać aż tak bardzo - każdemu producentowi zdarzają się mniejsze czy większe wpadki (Waterman i ich rdzewiejące stalówki czy odłażąca farba, Parker z tanimi modelami piszącymi lub nie - zależnie od kaprysu, Sheaffer z konwerterami, TWSBI z pękającymi korpusami we wcześniejszych modelach itd.). Bardziej interesowałoby mnie porównanie obsługi posprzedażowej i pogwarancyjnej, bo często tu jest pies pogrzebany (świeć panie nad psa duszą). 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...