kasiasemba Posted June 7, 2014 Report Share Posted June 7, 2014 Po dzisiejszym spotkaniu jestem jeszcze rozemocjonowana i pełna wrażeń, więc proszę nie oczekiwać relacji z dystansu (tak jakby w ogóle można było po mnie oczekiwać dystansu, haha). Podziękowania: chciałabym WSZYSTKIM bardzo podziękować, a w szczególności: Ann - za całość , za odebranie mnie z dworca, afterparty, odprowadzenie na pociąg i niezapomniany bieg na trasie Warszawa Śródmieście - Warszawa Centralna Alverynowi - za absolutnie niespodziewaną, przemiłą niespodziankę Akszugorowai, McKozinskiemu, Inahonowi, Ponownie Ann i Nicponiowi za miły wspólny obiadek Nicponiowi - za hektolitry atramentu które od niego zaciągnęłam,za lody i odstawienie na czas na pociąg (chociaż, nie zdążyłam kupić bananka! ) McKozinskiemu za próbki atramentów i że pozwalał mi pomacać jego bydlaki Akszugorowi, który okazał się po prostu PRZESYMPATYCZNY (a ja się go trochę bałam, głupia) i za pokazanie mi pióra, które jest mniejsze niż mały paluszek mojej sześcioletniej córeczki Kitkowi i żonie Kitka za atramenty i możliwość popisania ich wspaniałymi piórami (i to naprawdę była jednak WALIZKA!) Wrażenia i refleksje: Na spotkaniu w Wawie okazało się, że: 1. Cała seria Sailora, z której trafiłam mojego, jest prawdopodobnie zrąbana, ponieważ nawet wymienione już pióro Kitka nadal drapie i nie podaje atramentu jak trzeba 2. Atrament Sailor Owoc Granatu NAPRAWDĘ staje się złotozielonobordowy i mocno świeci - wylana na butelkę odrobina pozostawiła piękną, złotą poświatę, na co mam świadków 3. Ze Nicpoń też potrafi zrobić błyszczący atrament (liczę na ciebie! ) 4. Że gówniany Diamine naprawdę zabarwił sekcję (co zostało uwiecznione na zdjęciach, które Ann zapewne jutro wrzuci), i że Nicpoń ma takie cudowne coś, co to odbarwienie zlikwidowało, za co mu dziękuję 5. Że Akkerman Voorhut Violet czy jak mu tam ZAKWITŁ na moim Shaefferze , co zostało uwiecznione na zdjęciach, które Ann zapewne jutro wrzuci 6. Że nie zawsze nasze przeczucia dotyczące ludzi poznanych w necie są słuszne (no wiem, odkrycie roku...), i taki Alveryn nie okazał się groźnym pogromcą piór i przestworzy, lecz strasznie miłym i ciepłym facetem 7. Ostatecznie potwierdziło się, że nowe pióra może i mogą sobie pisać gładko i przyjemnie, ale tak naprawdę to prawdziwy charrrrakter mają te stare i to nimi się pisze, że hoho 8. Że mój Waterman ma większego fleksa niż myślałam, jeno ja nie umiałam go wycisnąć 9. Że mój Swan ma fleksa, choć myślałam, że nie ma, bo nie umiałam go z niego wycisnąć Żałuję, że nie dałam rady z wszystkimi dłużej pobyć i pogadać, ale no nie dało się. Mam nadzieję że nadrobię na następnym spotkaniu BYŁO FANTASTYCZNIE! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
piter22 Posted June 7, 2014 Report Share Posted June 7, 2014 Ech, to już tradycja, że nie mogę być Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kitek Posted June 7, 2014 Report Share Posted June 7, 2014 Ja również przyłączam się do podziękowań Kasi, było przemiło spotkać i poznać tylu fajnych ludzi. Mam nadzieję że wkrótce znów się spotkamy w jeszcze większym gronie, może w Poznaniu . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tsyrawe Posted June 8, 2014 Report Share Posted June 8, 2014 No i co ja mam powiedzieć? Kiedy wy bezwstydnie oddawaliście się piórozie, ja przesuwałem się trasą Koszalin--Olsztyn. I niech nikt mi nie mówi, że miałem inny wybór. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Iux Posted June 8, 2014 Report Share Posted June 8, 2014 Tez nie miałem i tez żałuje. Zwłaszcza po tak plastycznych opisach, do jakich zdolna jest Kasia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ann_gd Posted June 8, 2014 Report Share Posted June 8, 2014 Kaś :-* Cudnie bylo sie z Wami zobaczyc:-) relacja wieczorem. Zdjecia tez. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
foxy Posted June 8, 2014 Report Share Posted June 8, 2014 No to jeszcze czekamy na fotorelację Miło się czyta takie relacje, fajnie, fajnie. Nie, że znów zazdroszczę... p.s Kasia masz chyba "szczęście" do żywych atramentów Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
INAHON Sp. z o.o. Posted June 8, 2014 Report Share Posted June 8, 2014 Również i ja dziękuję Ci Kasiu za przemiłe spotkanie, innym uczestnikom też należą się podziękowania za świetną atmosferę i ogólnie za całokształt... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mac.kozinsky Posted June 8, 2014 Report Share Posted June 8, 2014 Hejka, Dzięki serdeczne wszystkim za spotkanie, Pani "spiritus movens" Annie za pomysł, zaproszenie i realizację no i pomoc w dojściu do pierwszej bazy z Verdigrisem Anna: spotkanie z Tobą to spotkanie z niesamowitym wigorem i było warto pokonać zdrowotne przeciwności i z Wami być... W ramach solidarności męskiej proszę Cię o zarzucenie praktyki żartu, który choć wdzięczny, kobiecy i okrągły to...makabryczny jest! Pozdro dla Franka Napiszę patetycznie ale szczerze: otrzymałem mnóstwo pozytywnej energii od każdej osoby z która rozmawiałem :mrgreen: Dzięki spotkaniu wiem, że mój idol z dzieciństwa, J23 wciąż nadaje: ukłony dla Kasi m.in. za brawurową akcje kartkową, niemniej brawurowe stalówki w Duofoldzie i Sonnet-cie, rozmowy o chlebie oraz takież podziękowania (te wyżej, forumowe). Aaaa, jeszcze jedno... Ja ci dam bydlaki! Choć faktycznie moje Mini przy Lilipucie wyglądało... :idea: odrobinę byczo Ludzi pozytywnie zakręconych wcale nie ubywa... i nic nie jest oczywiste, atramenty lubią saunę a krew zasycha na wiele sposobów, zwłaszcza jak najpierw przeszła przez ręce szalonego chemika... Nicpoń, jak to było z tym Kasiowym odbarwieniem? Głębokie zabrudzenie czy rzeczywiście uroki odczyniałeś, żeby pierwotny kolor wrócił? Dziękuję żonie Kitka za pewną rękę w chwilach gdy zwykłym śmiertelnikom krew zamarza w żyłach a Kitkowi za wycieczkę do Krainy wiecznego lodu z Pelikanem (genialny captop). A propos, jak tam atrament po dwóch dniach: trzyma błękit nr 11 czy nieco jednak ściemniał? Może wrzućcie foto tych tajemniczych Watermanów na forum, ktoś może wie, widział albo ma katalog? Trzymam kciuki za wygraną w drugiej rundzie walki Alveryn kontra Edison i zmaterializowania się skuwki do Sailora, w wymaganej części lub jeszcze lepiej całości. I może następnym razem nie "zapomnę" zobaczyć co masz w skrzyneczce :-\ Ćwiekoszczak - pozdrawiam i mam nadzieję, że się nie zagapię i do Indii mi się następnym razem uda dotrzeć 8-) Akszugora testy powinni kupować producenci atramentów za grube pieniądze (za wyjątkiem dwóch lub trzech co się podszywają pod produkcję atramentów) - testy pisane są wyraźną kreską w mokrym piórze z krainy, gdzie miast piórami wolą pisać pędzelkami, mnóstwo kolorów wychodzi dzięki temu po prostu rewelacyjnie i jakże inaczej niż znam ze swoich EF-ek i X-ów... No ale oberwało mi się "przysłoniem", że na anorektyczkach to i ubrania wyglądają jakoś tak bezpłciowo, więc już nic nie mówię... Akszugor może w ramach dygitalizacji zdjęcia z odpowiednim balansem bieli? Ktoś wie czy warto atrament na papierze pstrykać w namiocie z lampkami o temperaturze 5500 barwowej? Pomoże prawdziwe oblicze pokazać koloru? Pozdrawiam przesympatyczną koleżankę, obok której siedziałem a której imienia ni nicka nie pomnę (za co bardzo przepraszam) i dziękuję za rozmowy oraz pomoc przy co bardziej ekwilibrystycznych sztukach jakie próbowałem wyczyniać ze strzykawkami i innymi około-piórowymi zabawkami... Napisz może co sądzisz o spotkaniu, drugi raz już nie zapomnę nicka :oops: Acha, widać coś na tym zdjęciu stalówki 35 9 do angielskiego Duofolda? Wrzucisz? Krzysztofowi Inahonowi dziękuję za kolejną lekcję elegancji w doborze stroju i ogłady w relacjach towarzyskich: jak zwykle skarby z Loszku sprawiają, że coraz to nowe pióra stają się przedmiotem pożądania... Kilkakrotnie wcześniej oglądany "koneser" ze stajni promującej ostatnio Ferrari, zachwycił mnie wyważeniem i stalówką (w razie potrzeby chętnie stworzę mu u siebie taką rodzinę zastępczą jakie nie powstydziła by się Pani Kownacka ani Pan Fronczewski, rodzeństwo już by miał jakby co) Wychodząc Inahon zafundował mi auraloidowe ostatnie kuszenie... do dziś nie wiem czy wybrałem drogę grzechu czy zbawienia... niemożliwa jest to decyzja po prostu. Mam prośbę, jeśli to możliwe, o listę uczestników. Tak poglądowo? Pozdrawiam jeszcze raz i... dlaczego After Party beze mnie? Jak zwykle mam niedosyt bo nie z każdym i nie o wszystkim... i chciałoby się więcej... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ann_gd Posted June 9, 2014 Report Share Posted June 9, 2014 Maćku, na Afterek to ja Kasię prawie cały tydzień namawiałam, bo pociąg miała o 19.00 dopiero, od razu jej obiecałam, że zajmę się nią i zmarnujemy czas razem i że to nie jest żaden kłopot, Nicpoń został poniekąd porwany dla towarzystwa co dokładnie w moim poczuciu humoru mam porzucić? no wiesz?! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasiasemba Posted June 9, 2014 Author Report Share Posted June 9, 2014 Dnia 9.06.2014 o 09:40, Ann napisał: Maćku, na Afterek to ja Kasię prawie cały tydzień namawiałam, bo pociąg miała o 19.00 dopiero, od razu jej obiecałam, że zajmę się nią i zmarnujemy czas razem i że to nie jest żaden kłopot, Nicpoń został poniekąd porwany dla towarzystwa co dokładnie w moim poczuciu humoru mam porzucić? no wiesz?! NAMAWIAŁAM? odwołaj to albo koniec z nami namawiałam, tez mi... @mac.kozinski - afterek wyniknął z późnej pory pociągu mojego powrotnego, jak już Ania wyjaśniła. A trzeba się było tak szybko nie zmywać... następnym razem może być afterek albo biforek albo co tam jeszcze, bardzo chętnie, bardzo pozytywnie cię odebrałam "przesympatyczna koleżanka" obok której siedziałeś to papri. inni obecni (podaję listę na prośbę Maćka): onże - mac.kozinski, Alveryn, Rittel z dziewczyną, Kitek z Basią, Cwiekoszczak,Nicpoń, Daniel, przez chwilę z żoną, Inahonek, Ann, Akszugor, ayiagi (przepraszam, nie pamiętam nicka z drugiego forum), no i ja. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mac.kozinsky Posted June 9, 2014 Report Share Posted June 9, 2014 Dzięki za odpowiedzi i wyjaśnienia Oczywiście z afterkiem to żal, że zobowiązania rodzinne nie pozwoliły zostać dłużej a nie pretensja i wyrzut. Absolutnie nie. Nie zawsze się lubi aktualną swoją karmę po prostu.Papri pozdrawiam serdecznie w takim razie i szkoda, że na wszystkie skarby w Twoich etujkach nie spoglądnąłem. Jak mnie poniosło gdzieś, to już potem tylko pożegnać się można było. Pozdrawiam ciepło, Mac Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ann_gd Posted June 9, 2014 Report Share Posted June 9, 2014 Oj Kasia, bo marudziłaś za dużo, a to przecież żaden problem akcja karteczkowa mnie zastanawia do dzisiaj, ale chyba wolę nie wiedzieć, po co psuć sobie święta Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Akszugor Posted June 9, 2014 Report Share Posted June 9, 2014 Spotkanie było FANTASTYCZNE i to nie jest krzyk wielkimi literami, ale podkreślenie jak było fajnie.Na następny raz biorę Izę z Olsztyna, z którą dziś się widziałem i przekazałem relację.I na pewno będę następnym razem wracał nocnym kursem, albo przenocuję. Warto być z Wami dłużej Na koniec przepięknie dziękuję, że mogłem Was wszystkich poznać, porozmawiać i pośmiać się. Pióra i atramenty niczym baterie naładowały mnie pozytywnie. Do następnego, mam nadzieję po wakacjach, spotkania! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasiasemba Posted June 10, 2014 Author Report Share Posted June 10, 2014 wiecie co?ja nie wiem, czy to jest normalne, ale ja cały czas czuję się tak pozytywnie naładowana po tym spotkaniu, niezaleznie od tego co mi się aktualnie dzieje Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ann_gd Posted June 10, 2014 Report Share Posted June 10, 2014 To jest normalne, po to są te spotkania dzisiaj kwantowa, jutro równania różniczkowe, a ja latam radośnie pod sufitem za tydzień mam egzamin ustny z analizy i generalnie ze wszystkim sobie poradzę, a co! czasem jeszcze jakieś komentarze czy wieści padną odnośnie spotkania, coś się przypomni, coś rozbawi, ale do tej pory, Kasia, nie mam pojęcia, czyj był ten pomarańczowy soczek, może niech się to nie wyjaśnia, dłużej będę miała radość Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasiasemba Posted June 10, 2014 Author Report Share Posted June 10, 2014 To jest normalne, po to są te spotkania dzisiaj kwantowa, jutro równania różniczkowe, a ja latam radośnie pod sufitem za tydzień mam egzamin ustny z analizy i generalnie ze wszystkim sobie poradzę, a co! czasem jeszcze jakieś komentarze czy wieści padną odnośnie spotkania, coś się przypomni, coś rozbawi, ale do tej pory, Kasia, nie mam pojęcia, czyj był ten pomarańczowy soczek, może niech się to nie wyjaśnia, dłużej będę miała radość no a nie Akszugorka? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.