Skocz do zawartości

Jak wyciągnąć chusteczkę z korpusu?


Inekane

Polecane posty

Kupiłam piórko ebonitowe (eyedropper), przeszło stuletnie w dość okazyjnej cenie ze względu na dziwny problem - ktoś niezbyt umiejętnie je czyścił (chyba jakąś chusteczką czy watą) i zostało jej nieco na dnie korpusu. Nie mam pojęcia jak to wyciągnąć... Jest to dość zbite i żadną pincetą nie da rady. Niestety bez zdjęcia bo z tym ciężka sprawa. Korpus ma 9cm długości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja używam narzędzi dentystycznych. Mają sporo takich długich do dłubania w korpusach piór, jak znalazł. Wydrapują nawet przyklejone i skamieniałe gumki. Do kupienia na targach staroci albo w sklepach zaopatrzenia medycznego. Mnie kosztowały po kilka złotych sztuka. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narzędzia dentystyczne polecam, sam używam. Szydełko też dobre, sprawdzałem. Jeżeli korpus nie ma jakichś skomplikowanych kształtów wewnątrz, to dodam swój pomysł z gatunku niewiele_mam_pod_ręką: Skleić sprężynkę od długopisu z wkładem. Sprężyna może wyciągać watę/chusteczkę przez klinowanie w zwojach lub przez nabijanie/wygarnianie po wcześniejszym, częściowym rozprostowaniu. Pomysł nietestowany, wymyślony w celu naprawienia pióra jeszcze przed wyjazdem do Wrocławia ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spróbuję ale sprężynka wydaje mi się za delikatna - ta chusteczka jest tam tak mocno wtłoczona i "ubita" że nie ma szans na wyciągnięcie jej długą pincetą bo nie ma za co złapać, jakieś skrawki udało mi się wydrzeć ale jednak to za mało. Ciężka sprawa ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z opisu mi wynika, że to zbity "korek" z chusteczki na samym końcu pióra?

Wydłubujesz na mokro czy na sucho?

Pomysł czysto teoretyczny, nietestowany: nalej do środka wody, weź długą igłę albo kawałek cienkiego drutu i spróbuj zrobić dziurkę. Jak się uda, wbij w nią drut z zagiętym końcem (albo szydełko), zaklinuj (obróć) i odłóż do wyschnięcia. Może się uda wyciągnąć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest też inny patent, ale "ociupinę" ryzykowny, a nawet zahaczający o granicę desperacji. :) Robimy tak:

- suszymy pióro,

- bierzemy walcowaty drewniany patyczek po lodach (średnica taka, żeby wszedł do samego końca korpusu; w razie potrzeby można podszlifować papierem ściernym),

- kapiemy na koniec patyczka odrobinę wikolu,

- wciskamy patyczek klejem do środka, dociskamy i czekamy, aż "na pewno już wyschło",

- (wariant optymistyczny) wyciągamy patyczek z papierem.

 

Wikol nie powinien "złapać" ebonitu i da się go potem ze środka wypłukać wodą albo wyskrobać.

Tego też nie testowałem w praktyce, jakby co. :D

Kiedyś zrobiłem taki numer z cyjanoakrylem. Udało się, ale nigdy więcej. :P

Edytowano przez Alveryn
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ramach eksperymentu z gatunku gdybym_nie_miał_narzędzi, wepchałem chusteczkę do przeźroczystej rurki długopisu. Do odetkania użyłem długiego patyczka do szaszłyków. Ponacinałem końcówkę w koronę, wbiłem w chusteczkowy korek i kręciłem. Chusteczka zaczęła wychodzić w drobnych kawałeczkach. Proces dość długotrwały. W zależności od oporu można użyć bardziej agresywnych wiertników.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patyczek po lodach musiałabym nieco zaostrzyć żeby nie dotknął brzegów, akurat to pióro pomimo tego, że nieoznaczone ma prawie idealnie czarny korpus i skuwkę więc zależy mi na... hm... małej szkodliwości czynu :D

 

Mam całą niedzielę na kombinowanie. Dzięki za rady.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ ornus

Haha, no na szczęście dla pacjenta nie :D

 

@ kasiasemba

To nie ma znaczenia. Zabezpieczyłam korpus od zewnątrz tak, że mogę go teraz nawet do wanny wrzucić i nic się nie stanie. Od środka i tak będzie styczny z atramentami na bazie wody więc nic na to nie poradzę.

Edytowano przez Inekane
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Zapomniałam odpisać w tym temacie ale ostatecznie udało się chusteczkę wyciągnąć :D

Na początek spróbowałam mniej inwazyjnie szydełkiem - niestety z mizernym skutkiem. Piórko poleżało kilka tygodni i mocno już zirytowana nałożyłam kleju na dwa złączone patyczki po lodach i trzymałam kciuki że przy wkładaniu nie dotknęłam ścianek. To, co wyszło było twarde jak drewno, aż się zastanawiałam, czy tam przypadkiem jakiejś sklejki ktoś nie zaaplikował. No ale wszystko skończyło się szczęśliwie dzięki Waszej pomocy. No i oczywiście dziękuję solennie Alverynowi za podrzucenie pomysłu.

 

Trzymajcie się i żadnych więcej chusteczek! ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...