inkyzen Napisano Marzec 14, 2014 Zgłoś Share Napisano Marzec 14, 2014 (edytowany) Leje mi ulubiona sercu memu Carenka. Ma tak od zawsze. Gdy używam naboju (długi, Watermanowski) wszystko śmiga należycie. Natomiast gdy zakładam konwerter, pióro zaczyna lać, zarówno do skuwki jak i do korpusu. Konwerter jest oryginalny, zakupiony wraz z piórem w porządnym sklepie. Konwerter siedzi w sekcji pewnie, bez luzów, a jednak najwyrażniej którędyś musi dostawać się powietrze do środka. I tu pytanie. Czy to jest feler konwertera czy też Carene tak ma, że słabo współpracuje z konwerterem? Wypróbowałam kilka konwerterów nieoryginalnych i żaden nie pasował. Oczywiście najprostsza odpowiedż brzmi - kup nowy konwerter watermanowski. Sęk w tym, że to dla mnie wyzwanie logistyczne zaś netowo dochodzą koszty przesyłki, a jak wspomniałam - może to jednak feler konstrukcyjny pióra. Zdecydowanie wolałabym używać konwertera, ponieważ nie chcę używać atramentów Watermana, a na napełnianie strzykawką naboju nie mam w pracy czasu (wypisuję dziennie więcej niż jeden długi nabój). Zastanawiam się jak się mają Wasze Carenki pod tym względem. Edytowano Marzec 14, 2014 przez inkyzen Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rittel Napisano Marzec 14, 2014 Zgłoś Share Napisano Marzec 14, 2014 Sprawdź konwerter w innym piórze. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Polecane posty
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.