Skocz do zawartości

inkyzen

Użytkownicy
  • Ilość treści

    243
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez inkyzen

  1. Carbon Platinum polecam, moim zdaniem schnie szybciej do poziomu nierozpływalności niż Salix (który notabene też b.lubię). Skądinąd zastanawiam się - kolega poeta? kierownik budowy? policjant drogówki?
  2. Jestem, jestem. Normalnie drzemkę se człek ucina a tu już chcą go wyrzucić z zebrania jak inżyniera Mamonia <niesie piwa>. Czyli rozumiem, że Trebreh do mnie wysyła?
  3. Ej nie wiem skąd ta sugestia, ze nie biorę pod uwagę proporcji. Napisałam wyrażnie, że chodzi o pisanie ze ścisłym trzymaniem się reguł tego kroju pisma, a więc proporcji szerokości do wysokości też. Mój Ahab daje bardzo szeroką kreskę. Rozumiem, że Twój nie i tyle. Na tym kończę tę fascynującą wymianę zdań i wybywam na miacho, czyli Taipei by night:) Tu jest 22:16.
  4. Maczanek tu nie mieszajmy. bo to inna para kaloszy. Porównać można stale pióra wieczne fleksujące z Ahabem. U mnie to działa tak: Ahab jest sporo twardszy, więc aby zacząć fleks a następnie go zakończyć (trzymając się ściśle reguł pisania Copperplatem) trzeba zrobić dłuższy odcinek. Stąd litery wychodzą większe. I odwrotnie, mój stary Wahl Skyline ma tak mięciutką stalówkę, że można szybko zacząć fleks i szybko go zakończyć, stąd litery wychodzą mniejsze i to sporo. Mam tu na myśli szybkie pisanie Copperplatem. Przy powoooolnym pisaniu zgadzam się - Ahabem też można stawiać małe litery. Ale nie lubię pisać tak powolnie. Stąd Ahabem pisany Copperplate czy Spencerian wychodzi mi zawsze automatycznie większy niż pisany Skylinem. Oczywiście nie twierdzę, że ktoś może mieć inaczej Szkoda, że nie mogę aktualnie pokazać porównania pisma oboma piórami, bo są w domu, czyli jakieś 10tys.km ode mnie. Pozdrawiam ciepło z Tajpej!
  5. Hmm, raczej właśnie do dużych i zamaszystych kulfonów.
  6. Przebije. Platinum Carbon Ink na przykład. Jest równie czarny jak tusz, a łatwiejszy w obsłudze, tak jak atrament. Noodler's Black bulletproof także zbliża się do czerni absolutnej.
  7. Noodler's Ahab to jak najbardziej fleks, choć nieco inny niż fleksy dawniejsze.
  8. Na pewno klon Parkera 51 lub 61, ale skuwka inna. O ile skuwka jest oryginalna, to nie jest Hero 616. Może Wing Sung?
  9. Część w Katowicach, w Matejce na Opolskiej, część wysyłkowo, w szal-art.pl, który polecam, robiłam tam zakupy kilka razy.Na marginesie, patent z ecoliną podsunęła sama mistrzyni Ewa Landowska na kursie Copperplate.
  10. Zaletą akwareli (ecoliny) jest jej grzeczne zachowanie na maczance. Trochę ciężko to wytłumaczyć, ale ecolina jest bardziej przyjazna początkującemu adeptowi maczanki, zwłaszcza fleksującej. Moim zdaniem pisze się nią o niebo łatwiej niż atramentem i tuszem. Tak jakby ecolina dawkowała się w sama w odpowiedniej ilości i z odpowiednią szybkością. Nie ma zrywów tempa, leci równomiernie. Dlatego można skupić się na kształcie liter, bez martwienia się o to co i jak spływa ze stalówki. Nie wiem czy to co piszę brzmi jasno, jeśli nie - kup jedną ecolinę na wypróbowanie, porównaj z atramentem i tuszem. Moje ulubione kolory ecoliny to 334, 422, 416, 700 i 717. PS.Mój avatarek to chyba 334, z początków zabawy w kaligrafię.Nie miałam jeszcze wtedy obsadki skośnej (błąd, wielki błąd).
  11. Stalówka Carene jest twarda, Pelikanowa jest miększa. Carenka jest ogólnie cięższym piórem, allee dobrze wyważonym (piszę ze skuwką na plecach), natomiast Pelikan jest leciutki. Carenką piszę parę godzin dziennie bez zmęczenia. PS.Jam niewiasta, co jest o tyle warte wzmianki, że szukasz pióra dla pani.
  12. Normalnie wodą, bo to akwarela, rozpuszcza się bezproblemowo nawet przyschnięta solidnie na stalówce.
  13. Waterman Carene. Stalówka robi wstrząsające wrażenie na żywo.
  14. Mam i Alt Bordeaux i Scabiosę, oba ciekawe. AB wcale nie wydaje mi się nudny, to ciekawy, nobliwy kolor, aż prosi się o starana kaligrafię.
  15. Polecam gorąco Ecolinę - akwarelę w płynie, po kilka zeta za buteleczkę. U początków nauki Copperplate'a wychodzi około jednej flaszeczki na tydzień. Ecolina wspaniale zachowuje się na stalówkach maczanek.
  16. Bardzo efektownie prezentuje się to piórko. Rzeczywiście, jak ktoś wspomniał powyżej, wygląda lepiej niż na fotkach firmowych. Wersja kokosowa zdecydowanie jest najciekawsza w serii. Niech się dobrze sprawuje.
  17. Zakreślacz. Chyba głównie do tego się nada.
  18. Jeśli możesz mieć Reforma za 15 zeta to się nawet nie zastanawiaj. Nawet jeśliby trzebaby nad nim popracować. W moim egzemplarzu opornie chodzio pokrętło tłoka, ale to załatwiłam smarem silikonowym który mam z TWSBI. Więcej pracy było ze stalówką, trochę trwało, ale efekt był zacny. I w końcu kiedy już pióro śmigało, to je zgubiłam. Dodam, że gdy pierwszy raz je zobaczyłam, to okazało się mniejsze i chudsze niż sobie wyobrażałam patrząc na zdjecia. Ze stalówki można wycisnć coś w rodzaju ćwierćfleksa. Swoją drogą zastanawiam się skąd tak naprawdę pochodzą te pióra. Ciągle są w sprzedaży jako NOS - jak wielki musiałby to być zapas? Gdzieś czytałam, że producent sprzedał linię produkcyjną do Chin (co mi akurat nie robi różnicy).
  19. Można zacząć, czemu nie. Pióro wieczne ma jednak nad maczanką przewagę taką, ze jest transportowalne, a więc można (a nawet trzeba) ćwiczyć w każdej wolnej chwili i na czym bądż. To procentuje. A jak się już człowiek wprawi, to potem naraz pojawia się całe mnóstwo okazji do użycia pióra w terenie. Co do zestawu Manuscripta, nie znam go, podejrzewam, że jakościowo wychodzi podobnie jak Herlitz, więc porównaj ceny i szerokość oferowanych końcowek. Herlitz ma 1.1mm, 1.5mm i 2.3mm. I ten zestaw szerokości jest bardzo ok., łącznie z tą najmniejszą. Nie wiem ile kosztuje set Manuscripta, ale jeśli jest sporo droższy, to radziłabym na początek ze dwa Parallel Peny, świetne pióra. Albo trzy Plumixy-M,B i BB. Ale Parallel Peny wymiatają zdecydowanie.
  20. Podobno jest rzadszy i ma większy przepływ od standardowych atramentów i może wypłynąć. Drugie podobno jest takie, że coś tam się może wytrącić i zatkać pióro. Trzecie podobno dotyczy mieszania z innymi atramentami - że jakoby nie działa.
  21. @Rittel dzięki za doprecyzowanie mojej płci. W sumie sama jestem sobie winna, bo wybrałam nick uniseks. @Mercury Teraz już nie ma zmiłuj się i musisz działać. Wybierz krój pisma, który Ci najbardziej odpowiada i ćwicz uparcie. Dla całkiem początkujących fajna jest Operina Arrighiego (znajdziesz całą książkę w pdf), ponieważ nie wymaga aż takiej perfekcji jak formalna italica czy foundational, w których oko ludzkie wychwyci każdą krzywo postawioną literkę, a krzywych liter będzie początkowo sporo. Ćwicząc godzinę dziennie po miesiącu będziesz w stanie pisać tak: http://www.paulantonioscribe.com/NewWebsite/Calligraphy5.FormalScripts.html Końcówki z zestawu Herlitza radzę najpierw odmoczyć w detergencie, oba zestawy które kupiłam tego wymagały. Gorąco radzę też rozpocząc naukę od najszerszej stalówki, wołowymi literami, wtedy dobrze widac niedociągnięcia. Dlatego dobrze się sprawdza kołonotatnik A4 położony poziomo. Przesiadka na mniejszą stalowkę to będzie sama przyjemność.
  22. Weż kup zestaw Herlitza do kaligrafii http://www.amazon.de/Herlitz-8623001-5-teiliges-Calligraphy-Set-Schreibvorlage/dp/B000S5N5TU koszt ok.25-35zeta a jak nie ma w okolicy to pałeczki do chińszczyzny (w Realu w dzale sprzętu kuchennego), zatemperuj i ucz się pisać dużymi literami z jakiegoś dobrego wzornika italiki, jest ich mnóstwo (wbij do Grafiki hasło Italic hand). Jeśli złapiesz bakcyla, to zakup Parallel Peny. Na stalówki fleksujace będzie czas póżniej (jeśli dotrwasz), moim zdaniem logicznie jestj zaczynać naukę kaligrafii od stalówek ściętych. Jeśli dotrwasz, kup obsadkę skośną i stalówkę Gillot 303 (tak z 10 szt.) - ma je sklep Kaligraf na przykład, oraz ryzę papieru Navigator i ucz się Copperplate'a. Po jakimś 1000 kartek A4 zacznie być... no w miarę.
  23. @Mercury przyjmij ode mnie przyjacielkś dobrą radę. A nawet dwie przyjacielskie dobre rady Rada nr1. W odniesieniu do pisma ręcznego mówimy o kroju pisma nie o czcionce. Czcionka to pojęcie tyczące druku. Wiele ludzi myli te pojęcia, normalnie nie zwracam nikomu uwagi, ale skoro jesteś adeptem kaligrafii to dobrze abyś znał to rozróżnienie. Rada nr2 Nie wzoruj się na zalinkowanym filmiku. Gdyż literki w nim pokazane są nie dość że krzywe, to jeszcze wybitnie brzydkie. A tak patrzę na Twoją stalówkę, ona raczej jest do rysowania, do pisania, zwłaszcza dla początkującego, nie nadaje się.
×
×
  • Utwórz nowe...