Skocz do zawartości

Klejona Osmia661 BL


DrDisease

Polecane posty

Witam forumowiczów,

przez parę miesięcy czerpałem z forum informacje już zamieszczone, ale teraz potrzebuję więcej wskazówek. Wpadła mi w łapki do naprawienia Osmia 661 BL. Była podobno zatankowana tuszem zamiast atramentu oraz cieknie. Z tuszem sobie poradziłem/poradzę, ale nie mogę odkręcić tłoka. Na zdjęciach widoczny winowajca - klej. Tak się składa, że mam dostęp do praktycznie każdego rozpuszczalnika, ale nie chcę rozpuścić wszystkiego :hmm1:. Chciałem zacząć od acetonu przez benzynę ekstrakcyjną do toluenu i chloroformu. Z tym że te 2 ostatnie prawie na pewno naruszą plastik. Jak żyć?

Zdjęcia:

http://postimg.org/gallery/6nsj9zra/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym nie zaczynał od acetonu... a jak już to wcześniej sprawdził na niewidocznej części pióra jak na niego reaguje. Większość "precious resin" nie jest na niego odporna, wcale nie chodzi o to że od razu się wszystko rozpuści, wystarczy że plastik nasączony acetonem stanie się bardzo plastyczny, na przykład taki gwint :(, albo pojawią się odkształcenia lub przebarwienia.

Na początek spróbuj podgrzać pióro w gorącej wodzie - wrzuć do wrzątku i potrzymaj 5 minut - ale nie gotuj go czasem, plastik kiepsko przewodzi ciepło, a tobie zależy żeby wszystko się dobrze ogrzało. Jeżeli nie jest wykonane z celuloidu to przeżyje, podobnie uszczelka tłoka. Próbuj odkręcać na ciepło, podgrzany plastik trudno pęka, ale łatwo się deformuje, także ostrożnie. Celuloidu nie próbuj podgrzewać powyżej 85 stopni, PMMA możesz na krótko dogrzać spokojnie do 100, ale po wyjęciu z wody daj mu sekundkę na odrobinę ostygnięcia

Chloroform, chlorek metylenu i eter dietylowy są wysoce nie wskazane bo rozpuszczają szybko prawie każdy polimer. Aceton zniszczy pióro z celuloidu, pióro wykonane z PMMA może od niego zmatowieć. Toluen zniszczy pióro z PMMA, ale nie wiem jak podziała na stary celuloid. Możesz spróbować z izopropanolem, ale ze względu na małą powierzchnie kontaktu rozpuszczanie tak czy siak będzie bardzo trudne. Jak masz farta to może ktoś to kleił szelakiem? Wtedy delikatnie etanolem na ciepło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trochę zastanawia mnie po co jest tam ten klej.

mam osmie 663 i przy wymianie uszczelki mocno się z nią siłowałem. nie znałem "metody" którą później opisał konis, więc procedura polegała na kilkudniowych kompielach w wodzie z płynem do naczyć, podgrzewaniu w wodzie ok 70st i siłowaniu się z tłokiem w skórzanych rękawiczkach. zajęło mi to z 2 tyg... a pióro niczym nie było sklejone. mimo ze dałem sporo oleju silikonowego na gwint to wkręcenie tłoka przebiegało podobnie. także może ten klej nie jest tak "od czapy" ;) może lepiej uważać przy rozkręcaniu na jakieś uszkodzenia które klej miał naprawić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mhm... jakby to powiedzieć... sprawdziłem rozpuszczalnik ksylenowy na pokrętle i korpusie - ich nie ruszył więc trochę pomoczyłem... Klej się rozpuszcza, ale z nim razem to co miałem wykręcić. Teraz chyba po prostu rozpuszczę ten element (zniszczony anyway) i spróbuję jakoś go dorobić lub ewentualnie kupić z demontażu... Dzięki za merytoryczną pomoc, zobaczę co będzie dalej.

Edit: patenty z wrzątkiem próbowałem wcześniej, nic z tego.

Edytowano przez DrDisease
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dałem ciała i jest mi smutno :unsure: Ale nie wszystko stracone - resztka ksylenu była tam przypadkiem przez parę godzin a mechanizm tłoka nadal działa (tłok chodzi)- rozpuszczać się musi tylko jego obudowa... Może coś z tego jednak będzie. Po resztkach spróbuję wykoncypować kształty potrzebnego elementu. Tak więc tokarka w dłoń i... spróbuję znaleźć kogoś z tokarką.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ksylen i toluen mają w sumie takie same właściwości jeżeli chodzi o rozpuszczanie różnych rozpuszczalników, znacząca różnica jest jedynie w sumie w temperaturze wrzenia... :P

Głupio zrobiłeś z tym ksylenem, pióro na 90% jest wykonane z jakieś pochodnej PMMA, który ma niezłe właściwości mechaniczne, ale nie jest odporne na praktycznie żadne rozpuszczalniki. Można było spróbować z ultradźwiękami jak gorąca woda nie skutkowała, albo etanolem, albo jakimś wyższym alkoholem :(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...