Alstar podobno jest fajny, chociaż nie wszystkim odpowiada jego estetyka.
Aby nie mnożyć wątków pozwolę sobie zapytać o piórowy dylemat...
Do notatek na studia mam mianowicie czarnego Fabera Gripp (czy jakoś tak, z odciskami palców na sekcji). Nie mam tłoczka, więc ładuję naboje, ale pomalutku zaczyna mnie to irytować. Zaczęłam się zastanawiać nad..
No właśnie - kupować tłoczek za 20+ zł, czy za podobną cenę kupić Jinhao z Pióromaniaka albo jakiegoś Boera za okolo 11 zł? Portalowi na a nie bardzo ufam, więc raczej zostają rodzime sklepiki internetowe...
Z góry dziękuję za porady, sugestie, pomysły!