Skocz do zawartości

Mariusz888

Użytkownicy
  • Ilość treści

    1191
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Mariusz888

  1. "Andy Warhol (ur. 06.08.1928 r. w Pittsburghu, zm. 22.02.1987r. w Nowym Jorku) – artysta, którego nazwisko zna prawie każdy, a nawet jeśli nie zna to musiał o nim słyszeć. Ikona popkultury, ojciec pop-artu i zarazem najbardziej rozpoznawalny jego przedstawiciel. Człowiek, który zdefiniował sztukę na nowo, który odcisnął bardzo silnie swe wpływy w świecie kultury i sztuki. Prace Warhola rozpoznawalne są na całym świecie. Obrazy, rysunki, zdjęcia, filmy – jego twórczość była bardzo bogata, zajmował się jej wieloma dziedzinami. Dzieła Warhola przełamywały bariery między tzw. sztuką wysoką, a tą bardziej komercyjną.

     

    Korpus wykonany jest z żywicy w kolorze niebieskim (kobaltowym). Zakończenie korpusu wykonano ze stali. Ciekawym kontrastowym akcentem jest pierścień w kolorze pomarańczowym tuż na zakończeniu sekcji oraz pomiędzy fragmentem korpusu wykonanym z żywicy a stalowym zakończeniem. Najciekawszy fragment pióra stanowi skuwka. To tutaj umieszczono cztery „puszki zupy pomidorowej” – ich układ również nawiązuje ściśle do twórczości Warhola, a mianowicie ułożone są po dwie w dwóch rzędach – taka „szeregowość” i multiplikacja była charakterystyczna dla jego prac. W górnej części skuwki na fragmencie z żywicy, której użyto także na korpusie widnieje hasło “Art is what you can get away with”. Zwieńczenie skuwki stanowi logo Montblanca. W hołdzie Fundacji Sztuk Wizualnych Andy`ego Warhol`a, założonej w 1987 roku, by wspierać tworzenie, prezentację oraz dokumentację sztuki współczesnej, wygrawerowano na ringu skuwki obok kopii podpisu Warhola skrót nazwy Fundacji TM AWF."

     

    Czytaj całość

     

    montblanc_andy_warhol_6.jpg

     

    Nie wiem, ale jak dla mnie to pióro jest rewelacyjne. Miałem okazję je mieć w ręce jeszcze przed premierą i już wtedy na nie lekko zachorowałem....

  2. Dzięki za recenzję. Swego czasu byłem fanem turkusów - teraz mi przeszło i w żadnym piórze nie mam

    tego koloru.

    Ja tak mam z czarnymi i brązowymi. Napierw pisałem kilka lat czarnym, a później brązowym. Obecnie mam tylko małą buteleczkę demo czarnego Visconti (dodawaną do Opery Club) i małego Pelikana 4001 brązowego, natomaist zakupowo te dwa kolory omijam szerokim łukiem bo też odczułem w pewnym momencie przesyt :)

  3. Zgoda, to niezły atrment. Rzecz w tym, że kolor mi nie leży. A w gamie kolorów, które lubię Sheaffer się nie popisał - zielony jest odpychający i obrzydliwy a brąz cieniutki i nudny. Czerwień za to jest fenomenalna.

    No jak na turkus to można powiedzieć, że jest strasznie "czysty" i nie ma domieszek, ale mnie kolor się podoba :) Zielony to faktycznie moim zdaniem porażka, a brązów jest i ze 100 ciekawszych. Czerwonego natomiast nigdy nie używałem :) Mnie tam z całej palety Sheaffera (a które jednocześnie gdzieś tam miałem i pisałem) najbardziej podoba się właśnie turkus i dlatego gdy była możiwość wyboru koloru, to wybrałem od razu właśnie turkus :)

  4. "Dziś chciałbym zaprezentować test atramentu, który stoi w cieniu plejady najbardziej prestiżowych inkaustów na rynku, co nie znaczy, że nie jest wart uwagi. Trzeba przyznać, że atramenty kosztujące w obecnych warunkach poniżej powiedzmy 50zł za kałamarz, nie są uważane za zbyt luksusowe. Czy to znaczy, że są gorsze? Chciałbym odpowiedzieć na to pytanie przynajmniej w odniesieniu do atramentu firmy Sheaffer w kolorze turkusowym, który był nagrodą w konkursie organizowanym przez sklep Twoje Pióro (jeszcze raz dziękuję :)).

     

    Inkaustów, które mają „turkus” w nazwie, jest w sprzedaży bez liku. Wiele z nich jednak przełamanych jest zieloną bądź ciemnoniebieską dominantą, która sprawia, że (parafrazując znane powiedzenie) „zawartość turkusu w turkusie” jest niewielka. Kolor proponowany przez firmę Sheaffer jest jednak niezwykle nazwijmy to „czysty”. Bez trudu po spojrzeniu na próbki pisma, czy też kleksy przed oczami stają nam fotografie nadmorskich terenów w tzw. „ciepłych krajach”. Jasna (ale nie przesadnie), żywa, dodająca energii barwa sprawia, że już pierwsze wrażenie jest dobre.

    Druga duża zaleta tego atramentu to cieniowanie. Pod tym względem również może on stawać w szranki z często droższymi odpowiednikami. Cieniowanie jest bardzo dobre, a przy pisaniu stalówką mocowaną w obsadce, którą z kolei maczałem w kałamarzu – zaobserwowałem połyskiwanie końcówek linii z których składają się poszczególne litery."

     

    Czytaj całość

     

    sheaffer_turquoise_sm-5.jpg

     

    sheaffer_turquoise_sm-3.jpg

     

    sheaffer_turquoise_sm-6.jpg

     

    sheaffer_turquoise_prsm-1.jpg

     

    sheaffer_turquoise_prsm-3.jpg

     

    sheaffer_turquoise_prsm-6.jpg

     

    sheaffer_turquoise_prsm-10.jpg

     

  5. Ogólnie, konkretnych odpowiedników kolorów nie ma sensu szukać.

    To szczerze mówiąc nie wiem - moim zdaniem gdybym miał wybrać tylko jedną linię to postawiłbym na Iroshizuku chociażby z powodu bardzo dobrego przepływu w każdym z kolorów, oraz bardzo rozbudowanej gamie kolorystycznej (ponad 2x większy wybór niż w GvFC). Na plus dla GvFC na pewno mimo wszystko oficjalna cena w naszym kraju - po podwyżkach 105zł to i tak sporo taniej niż 150-165zł za Iro... Przy kupowaniu Iro w Japonii argument ten jednak upada. Ogólnie myślę, że obie serie są warte uwagi i nie ma co upierać się przy danym producencie na siłę :)

  6. Ciekawy kolor, fajna recenzja i fotografie. :) Mariusz, pytanie może "od czapy", ale... jak robisz kleksa?

    Albo patyczkiem z "wacianą" końcówką, albo w tym przypadku był rozcierany kawałkiem papieru "na szpachelkę" ;)

     

     

    Uwaga! Temat do kłótni wymianą poglądów zwanej: czy GvFC jest w stanie zastąpić Iroshizuku?

    Ale jakieś konkretne czy tak ogólnie porównujemy GvFC vs Iro?

     

  7. "Drugim z testowanych przeze mnie ostatnio nowości jest Midnight Blue.

    (...)

    Kolor niebieski brylował w katalogach wielu producentów w tym roku. Zresztą kolor ten jest w świecie piór wiecznych jednym z najbardziej klasycznych. Poza klasycznymi typami odcieni niebieskich inkaustów, wielu producentów robiło już podejścia do tematu odcienia mającego przypominać nocne niebo. I najczęściej próby te kończą się porażką, bo atramenty te bywają zbyt niebieskie, albo zbyt szare. W istocie zamiast spoglądać w rozgwieżdżone niebo, patrzymy w morski lazur, bądź spoglądamy w gęstą mgłę. Jednak Midnight Blue od Graf von Faber Castell jest inny.

    Jego barwa rozciąga się od stalowo-szaro-niebieskiego, aż po głęboki granat, który prawie przenika w niezbyt głęboką czerń. To jeden z nielicznych atramentów, których barwa faktycznie odpowiada temu, co widzimy, gdy spoglądamy nocą w niebo. Atrament jest dobrze nasycony i ma bardzo dobry przepływ. Moim zdaniem wyraźnie lepszy od testowanego równolegle Deep Sea Green. Kolor jest powściągliwy i elegancki – zdecydowanie nada się na oficjalne okazje, jak i do zadań mniej zobowiązujących."

     

    Czytaj całość

     

    gvfc_midnightblue_prsm-11.jpg

     

    gvfc_midnightblue_prsm-41.jpg

     

    gvfc_midnightblue_prsm-5.jpg

     

    gvfc_midnightblue_prsm-71.jpg

     

    gvfc_midnightblue_prsm-101.jpg

     

  8. "Tytułowy atrament jest jedną z nowości, którą firma Graf von Faber Castell zaprezentowała całkiem niedawno. Atramenty te trafiły do sklepów z początkiem grudnia. Jednym z nich jest właśnie Deep Sea Green.

     

    Najważniejszą kwestią jest jednak zawartość. Próbki tego atramentu, które można zobaczyć aktualnie w internecie są moim zdaniem bardzo kontrowersyjne. Raz widzimy mocną zieleń, a raz kolor, który praktycznie z zielonym nie ma nic wspólnego. Początkowo nie wiedziałem czego się spodziewać, gdyż nazwa jest na tyle niejednoznaczna, że trudno przewidywać co też czeka nas po naniesieniu atramentu na papier.

    Do testu użyłem pióra Lamy Al-Star ze stalówkami M oraz B, a za podłoże testowe posłużył notes Rhodia DotPad. Kolor atramentu z pewnością oscyluje wokół zieleni, ale przy dużym udziale koloru niebieskiego, a całość ma mocno obniżoną saturację. Tak naprawdę ciemną zieleń zauważymy jedynie w mocno nasyconym kleksie (wtedy zauważymy również połyskujące na granatowo obwódki kleksa). Podobny efekt da nam zastosowanie stalówki w obsadce, którą będziemy maczali w kałamarzu. W stalówce o grubości M, kolor raczej słabo kojarzy się z morskimi głębinami. Nie jest już tak nasycony, a jego barwa jest raczej szaro-zielona. Nie można powiedzieć, aby nie była przez to atrakcyjna, ale adekwatność nazwy jest tutaj raczej niewielka.

    Nie ma przebijania, czy prześwitywania, a cieniowanie jest bardzo dobre. Cieniowanie to zresztą jedna z najmocniejszych cech tego atramentu. Nawet w M’ce, jest bardzo zauważalne. Tutaj spokojnie możemy postawić ocenę 6 w mającej tyle samo stopni skali ocen."

     

    Czytaj całość

     

    gvfc_deepseagreen_prsm-1.jpg

     

    gvfc_deepseagreen_prsm-3.jpg

     

    gvfc_deepseagreen_prsm-5.jpg

     

    gvfc_deepseagreen_prsm-6.jpg

     

    gvfc_deepseagreen_prsm-12.jpg

  9. @Mariusz888 - nie wiem, podobno tak. Drugie pióro Montegrappy, które miałem w ręku to też Parola. Rozmiar był F i pisało jeszcze cieniej. Wrzucam parę zdjęć porównujących rozmiar Watermana Hemisphere i Paroli oraz szerokość kreski - Waterman ma stalówkę w rozmiarze F, Montegrappa w rozmiarze M:

    Mhm - no to niezbyt dobra wiadomość... Mam jedną Montegrappę i ma również "M", ale nie jest tak przesadnie cienka (swoją drogą to jak na M nie jest też zbyt gruba), ale na pewno nie jest tak cienka jak ta powyżej...

  10. "Yama-Budo to w tłumaczenia producenta „Crimson Glory Vine”. Ile ma on faktycznie wspólnego z kolorem karmazynowym oraz winoroślą? Generalnie czerpie z obu tych inspiracji, ale nie jest żadną z tych barw dosłownie. Jest zbyt fioletowy czy też fioletowo-różowy jak na typowy karmazyn, i jest też za jasny jak na barwę ciemnego winogrona. Czy wobec tego nie jest ciekawy? Wręcz przeciwnie – to jeden z najciekawszych tego typu atramentów na rynku. Dlaczego?

     

    Pierwszą zaletą tego atramentu, jest duże nasycenie. Jego różowo-fioletowa barwa faktycznie przywodzi na myśl czerwone wino, aczkolwiek jest ona bardziej przesunięta w kierunku fioletu. Zbyt mało czerwieni sprawia, że nie jest to z pewnością żaden karmin czy burgund. Jest to taki „przesaturowany karmazyn”, który jednak prezentuje się bardzo okazale. Już sama etykieta zachęca swoim kolorem do wypróbowania go. Dalej jest już tylko lepiej. To co dzieje się na ściankach kałamarza to feeria barw. Od róży i fioletów po ogniste czerwienie.

    Część próbek zamieszczonych w tym teście została wykonana na papierze Moleskine Sketch Book, który ma kolor kości słoniowej, przez co nie eksponuje on tak nasycenia inkaustu. Na białym papierze firmy Oxford, saturacja jest jednak znacznie lepiej widoczna. Kolor nie traci praktycznie nic z tego, co widzimy wewnątrz butelki. Nadal barwy są mocno nasycone."

     

    Czytaj całość

     

    pilot_iroshizuku_yamabudo_sm-1.jpg

     

    pilot_iroshizuku_yamabudo_sm-5.jpg

     

    pilot_iroshizuku_yamabudo_sm-6.jpg

     

    pilot_iroshizuku_yamabudo_sm-9.jpg

     

    pilot_iroshizuku_yamabudo_sm-14.jpg

     

    pilot_iroshizuku_yamabudo_prsm-1.jpg

     

    pilot_iroshizuku_yamabudo_prsm-4.jpg

     

    pilot_iroshizuku_yamabudo_prsm-6.jpg

  11. Dzięki za świetną recenzję (jak zawsze :)). Mnie Parola podoba się dopóki jest zamknięta - ta stalówka właśnie totalnie "do mnie nie gada". Tym bardziej w przypadku pióra takiego jak Montegrappa. Pióro to faktycznie jest bardzo fajnie wykonane, tylko jego cena jest trochę abstrakcyjna moim zdaniem. No i ta szerokość kreski... faktycznie wygląda jak M, ale z Japonii... Czy wiesz może czy Montegrappa zmieniła rozmiarówkę dla wszystkich modeli, czy tylko np w tym jest ona tak zaniżona?

  12. Cytat

     

    Nie każdy lubi

    Bo nie każdy próbował ;) Ja np uważam, że kupowanie na eBay jest genialnie proste i skuteczne w porównaniu do siermiężnego tworu który go próbuje naśladować czyli portalu na literkę "A" ;)

    Cytat

     

    ma odpowiednie konto

    Generalnie "dla chcącego nic trudnego" - do PayPal kartę podpina się bardzo łatwo, co więcej jest to darmowe. Ostatnio za test karty (bo zmieniałem adres w jej danych) pobrali mi 1zł, który mi zwrócili. Np Apple mi kiedyś samo nagmatwało w danych, przysłali maila z błędem, a za wyprostowanie sytuacji i podpięcie jeszcze raz karty pobrano mi chyba 7zł i nic nie zwrócono...

    Cytat

     

    czy predyspozycje

    A jakież to predyspozycjie trzeba mieć do kupowania w internecie? Nawet języka nie trzeba tak za bardzo znać, bo od wielu lat eBay jest również w języku polskim, a opisy aukcji można tłumaczyć dowolnym translatorem i na pewno to wystarczy. Do tego nie trzeba mieć predyspozycji takich jak do gry na skrzypcach, czy skoków narciarskich ;)

     

    Cytat

     

    Chciałem powiedzieć przez to, że jeśli dużo nie piszesz, lub chcesz mieć Iroshizuku, a nie potrzebna Ci duża flaszka, to: "kup se bracie 15 ml" !

    Aaaa no to tak. Ale ja nie bardzo widzę sens kupowania za 60zl 15ml... W dużej butelce ta mała mieści się 3,33x czyli wychodzi za tę samą objętość 200zł więc w przeliczeniu na 1ml to wychodzi drożej niż przy zakupie dużej flaszki w PL. A małe kałąmarze są w naszym kraju ogólnie dostępne nie tylko w sklepie podanym przez Ciebie :)

  13. Kreska wygląda na mokrą, ładnie cieniuje przy tym, ale to sreberko korpusu wygląda jakoś tak... plastikowo. Miałeś w ręku, widziałeś na żywo, i jakie wrażenie robi ten metalowy korpus? Taki bardziej lekki i aluminiowy czy też solidny stalowy? A jak z wagą pióra?

    Miałem je w ręku bo przecież robiłem zdjęcia ;) Zresztą nawet wziąłem to pióro dziś na spotkanie w Katowicach i sporo osób potwierdziło, że robi wrażenie solidnego. Pióro jak na swoje raczej średni wymiary to robi wrażenie stosunkowo ciężkiego i pancernego :)

     

    Chyba ładniej, by się prezentowało w wykończeniu Stola I.

    @ Mariusz888, czy sekcja jest z tworzywa?

    Jest z metalu.

     

  14. Dnia 4.12.2015 o 21:30, kww24 napisał:

    Jeśli ktoś niewiele pisze, lub atrament Iroshizuku wydają się drogie, to jest alternatywa.

    Dziś zauważyłem spory wybór ich atramentów we flaszkach 15 ml po 60 pln.

    Myślę, że na próbę rozsądny wybór.

    Polemizowałbym czy w tej cenie to jest rozsądny wybór, gdy za kilka złotych więcej jest sprzedawana duża flaszka w "kraju kwitnącej wiśni" ;) Wiem - doliczyć trzeba wysyłkę, ale i tak się opłaca. Ceny Iro w PL to nie wina firmy która je sprzedaje, ale polityka cenowa producenta. Bądź co bądź ja zawsze podkreślam, że w takich cenach nie kupię żadnego Iro w PL...

  15. Zastanawia tylko, jak z wytrzymałością na trudy dnia codziennego.

    To zweryfikuje dopiero rzeczywistość, ale moim zdaniem wypadnie dobrze. Praktycznie wszystkie elementy wykonano z metalu (plastiku trzeba w tym piórze szukać ;)) więc wydaje się dosyć pancerne. Moim zdaniem jedyny minus to chwilowo uboga kolorystyka, gdyż Stola III praktycznie jest tylko srebrna, ale wydaje mi się, że to pióro przyjmie się na tyle, że niedługo być może producent zdecyduje się na inne kolory. Ja jak się dowiedziałem, że to będzie pióro za 80zł to trochę nie wierzyłem i musiałem zobaczyć żeby uwierzyć. :)

×
×
  • Utwórz nowe...