Skocz do zawartości

Jurek

Użytkownicy
  • Ilość treści

    19
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Jurek

  1. @Klerk - Alfaholicy :)

    @Syrius - tak, taki był opis na stronie sklepu gdzie ten atrament zamawiałem. Dzięki za wyjaśnienia.

    Ja aż tak nie wnikam, kierowałem się opisem i zdjęciami. Nie jestem jakimś wielkim miłośnikiem dalekiego wschodu, bardziej szukam produktów robionych "na miejscu" w kraju który się reklamuje jako producent, a nie gdzieś na południu Azji na zasadzie byle taniej. W UE coraz mniej fabryk niestety.

  2. Witam po dłuugiej przerwie - jednak pisanie, a nie kolekcjonowanie nie zachęca do forumowej działalności.

     

    Chciałbym prosić o pomoc, bo w temacie piór o konstrukcji jak w temacie leżę i kwiczę.

    Potrzebuję nowego pióra, stare się wzięło i zniknęło. Mam dla odmiany ochotę na coś ze schowaną stalówką, ewentualnie wkomponowaną w korpus, a jednocześnie niezbyt nachalnego rozmiarowo. Małe dłonie robią swoje. Coś pokroju starego Hero 100 czy Parkera 51 byłoby świetne, pod warunkiem jakości - piszę dużo i chętnie, także listów więc nie chcę walczyć z piórem. W tej chwili przeprosiłem się z Plasirem ale nie do końca mi leży więc uznałem że czemu nie, mogę sobie kupić coś nowego.

     

    Stalówka raczej z cieńszych, F ew "japońskie" M. W Trójmieście ciężko o stacjonarne sklepy więc pewnie zamówię przez net. Chyba że jest ktoś z Trójmiasta i doradzi jakiś sklepik w którym można pomacać coś więcej niż Hemisphere ;)

     

    Cena.. nie chciałbym przekroczyć 2000, bo pióro ma być użytkowe, chyba że będzie coś na prawdę ładnego.

  3. Witam.

     

    Szukam sensownego i eleganckiego pióra w cenie 300-400 PLN którego skuwka albo korpus będzie nadawał się do grawerowania, a samo pióro będzie sensownej jakości.

     

    Zanim zjedziecie mi głowę o ten grawer - chodzi o pióro dla klubowiczów Alfa Romeo którzy chcą wydać trochę kasy nie na kolejny wahacz, ale na porządne pióro właśnie. A klubowe pióro bez wygrawerowanej nazwy na 100% nie przejdzie.

     

    Myślałem o:

     

    - Pelikanie M150, ale laserowy grawerunek na korpusie raczej nie przejdzie, a ręczny na skuwce czy klipsie wywinduje za bardzo cenę pióra. Na dodatek to tłoczek więc nie wiem jak to będą samochodowcy akceptować.

    - Sailor 1911 Young - minusem jest to, że już taką mam ;)

    - Faber-Castel E-Motion albo Ambition - drewniany korpus jest mrrrrrr.... i bardzo włoski (pasuje do włoskich samochodów :D) chociaż pióro niemieckie.

    - Waterman Expert - ładne i poprawne pióro, na dodatek stalówki są bardzo ok (mnie pasują, chociaż moja Hemi lubi przysychać). Sporym plusem jest to, że można na koronce wygrawerować znak klubu :)

     

    W sumie więcej pomysłów nie mam. Ktoś coś może podpowiedzieć?

     

  4. A mój Hemi mi wysycha ze wszystkim, co w niego włożę. Mam jeszcze naboje Watermana (czarne), niebieskiego Parkera, jakieś noname z supermarketu, niebieskiego DuPonta - wszystko wysycha jeżeli pióro leży nieużywane dłużej niż tydzień. Jak jest w miarę regularnie używane - to nie ma problemu. Z adapterem i butelkowymi atramentami jest to samo.

     

    A pretekst... do kupna pióra i butelki nie potrzebuję pretekstu :D

  5. Ja sam nie kupiłem, ale przekonałem znajomego do przesiadki na pióra, więc się pochwalę :D

     

    Zaproponowałem mu kupno Sailora 1911 Young, Pelikana M215 lub Visconti Rembrant, bo chciał coś z przedziału 300-500. Kupił Pelikana.

     

    To już drugi znajomy, który uznał, że pióro to jest to (poprzedni skrobie Duke'iem 551F). Pióromaniacy z nich nie będą, ale i tak cieszę się, że przesiedli się z długopisów i cienko-mazaków na porządne narzędzie do pisania.

  6. Wiecie może, czy jest jakiś warsztat naprawy piór w Trójmieście, ew Toruniu i okolicach? Chciałbym w końcu ożywić Watermana Meisterstucka którego kiedyś przytuliłem, a znany warsztat (z pkt. przyjęć w Gdyni, w okolicy dworca) już nie funkcjonuje :(

     

    Czy może warto gdzieś wysłać?

     

    Piórko małe, wersja damska, ale bardzo milusie i byłoby w sam raz jako doczepka do notatnika. Szkoda, żeby się marnowało, a sam nie naprawię - jakiś... dłubał czymś drewnianym w środku, chyba próbował wypchnąć stalówkę "od drugiej strony". :gaah:

  7. Było płukane "dokumentnie" bo w którymś momencie się wpieniłem: zatargałem do domu, rozebrałem, wyszorowałem i złożyłem. Nic nie pomogło. Tydzień poleży bez używania i trzeba albo trząchać, albo wyjąć nabój i wędrować do łazienki na płukankę. Może to wina atramentu, Diamine ma tendencję do wysychania, ale z drugiej strony w Pilocie nie mam z tym atramentem problemu.

     

    Do Lamy podobno pasują standardowe naboje? O adapterze do Platinum wiedziałem, o tym, że Sheaffer ma swoje - nie, ale nie mam żadnego Sheaffera. Producentom musi się bardzo nudzić, że tak wymyślają kształty nabojów :(

     

    To wybór ogranicza mi się do Lamy, Fabera i Plasira ze wskazaniem na Japończyka. Lubię japońskie pióra, więc ma sporą szansę :D Czy może macie jeszcze jakieś typy?

  8. Nie pamiętam, żeby ktoś mi kiedyś ukradł pióro. Ponieważ jednak piszę piórem odkąd pamiętam (czyli jeszcze przed zerówką zacząłem) to zgubiłem i zniszczyłem całe multum. Większość w czasach szkolnych, jedno czy dwie na studiach. Teraz raczej nie gubię, ale za to staram się poprawić fabrykę i nie zawsze mi to wychodzi. A wtedy pióro ląduje w koszu.

  9. Hej.

     

    Szukam sobie piórado pracy. Mam jakąś, nie za dużą kolekcję piór, ale żadne z nich nie nadaje się do pracy (bo nie jest na naboje), ew. go szkoda.

     

    Generalnie szukam pióra które będzie zasilane ze standardowych nabojów i które nie będzie wysychać. W tej chwili używam Hemisphere, ale to piórko wysycha jak butelka na weselu. Fakt, jest już stare (ponad 10 latek ma), ale mimo wszystko. Piórko pracuje jako narzędzie do notatek i szkicowania schematów oprogramowania etc. Musi być w stanie wytrzymać tydzień albo  dwa bez pisania i zastartować od pierwszego przyłożenia do papieru (ew. po polizaniu :D).

     

    Gdyby nie to, że do zasilania używam nabojów (wygoda  w pracy) to pewnie kupiłbym Pilota Falcon. Moje domowe trzymane przy licznikach do spisywania ich stanu wytrzymuje miesiąc i pisze bez problemów "od polizania".

     

    Atrament to Diamine, naboje "reklamowe" które dołączają do zamówień.

     

    Mój budżet to do 200 PLN, nie obrażę się  jak wydam mniej. W grę wchodzi tylko nowe pióro, bo jak kupię jakieś stare to mi go będzie żal w pracy trzymać :D

     

    To chyba tyle. Sam z siebie myślę o:

    - Lamy Safari

    - Sheaffer Sagaris

    - Platinum Plasir

    - Faber-Castel Basic

    Jakieś rady i porady kochani? Sam wielkiego doświadczenia jeżeli chodzi o pióra na  naboje nie mam. Poza pracą używam tylko zasialnych w ludzki sposób (tłoczek, kroplomierz itd.).

×
×
  • Utwórz nowe...