Skocz do zawartości

vela44

Użytkownicy
  • Ilość treści

    301
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez vela44

  1. Odświeżam temat. Jak tam po czasie chińczyki się mają? Żyją jeszcze? A tak na poważnie, to pomyślałam sobie, kupię nowe pióro, a co. Ale portfel, działając wspólnie i w porozumieniu z moim kontem bankowym, mówi mi że pomarzyć dobra rzecz. No to w takim razie wymarzyłam sobie Baoera 100, i mam dwa pytania - czy to jest chiński "odpowiednik" Parkera 51? Tak kropka w kropkę? Drugie moje pytanie dotyczy karmienia tego cuda, zwykłe naboje po 10gr sztuka z najbliższej księgarni pasują do niego? Jakiś konwerter dają w zestawie czy jak to wygląda?
  2. Mój IM był na gwarancji dwa razy i nie żałuję, bo pióro co prawda nadal nadaje się jedynie do dociążania szuflady, ale za to mam w gratisie 2 tłoczki, jeden ten zwykły, drugi ten wypasiony. Po każdej naprawie wracał do mnie z nowym tłoczkiem w środku. Także próbuj, może Ci nawet coś naprawią?
  3. Gdybym kiedyś miała pisać na zielono to biorę ten! Kolor super!
  4. Do mojego pióra dołączone były 2 naboje, zużyłam (właściwie to popróbowałam pisać) jeden, ten drugi chyba wyrzucę. Źle mi się pisało sheafferowskim atramentem. Chyba jest z tych suchych, nie dałam rady zużyć całego naboju. Próbuj, na zakupie pióra się nie kończy, to dopiero początek
  5. Ja mam akurat GC 100, i powiem tak, raczej mam bardziej suchą niż mokrą stalówkę, i zauważyłam, że zatankowane zwykłym Pelikanem 4001 brilliant black lubi nie od razu zacząć pisać, nie że zasycha, tylko pierwsza kreska będzie się zaczynała 2-3mm dalej niż przyłożyłam stalówkę do papieru, ale ostatnio mam w nim R&K Leipziger Schwarz i tego "niewidzialnego" pisania już nie ma. Także musisz próbować i dobrać sobie atrament pasujący do pióra i tego jak byś chciał aby pisało (mnie się podobała kreska kreślona Pelikanem, bo cieńsza, ale chyba wygra jakość i wygoda pisania, i zostanę przy R&K, pomimo nieco grubszej kreski).
  6. Bardzo ładny kolor, chętnie bym sobie sprawiła taki lakier do paznokci. Podzielam opinię, że drobinki tu niczego dobrego nie wnoszą, właściwie na próbkach pisma są ledwo dostrzegalne jak dla mnie. Jak błyszczeć to na całego.
  7. Czyli Parker do Parkera pasuje, miło wspominam Jottera, może gdzieś trafię stalówkę od niego i spróbuję machnąć składaka. Mój IM był już rozbierany, to chyba dam radę wyjąć stalówkę. Dzięki za info
  8. Osobiście znam ludzi, którym to pióro pisze, na własne oczy widziałam, że się da, inaczej bym chyba nie uwierzyła, więc ja też bym chciała mojego używać.
  9. Zagłosowałam na tak przed przeczytaniem recenzji.... ale to mój ulubiony czarny póki co. Nie zgodzę się z tym, że wypada szaro, u mnie jest czarny, szaro wypada Quink. Być może moje odczucia są takie, bo piszę cieniutko (momentami F w Pilocie 78G jest dla mnie za grube, zwłaszcza z mokrymi atramentami typu wspomniany już Quink), zatem lubię suche atramenty, ten wpasował się w moje wymagania idealnie. Nawet w porównaniu czerni (dziękuję jeszcze raz, że się wreszcie skusiłeś ruszyć ten smutny, monotonny, czarny temat ) wypada o wiele lepiej niż co niektóre, po których człowiek spodziewałby się lepszego wyniku. Jak dla mnie atrament na 6+, za tą cenę najlepszy na świecie!
  10. Odgrzeję temat jak tego przysłowiowego kotleta - coś jest ewidentnie nie halo z moim egzemplarzem (dwa razy na gwarancji - z tego korzyść mam tylko w postaci tłoczków z którymi wracał, i raz u @Zero, pomogło ale to nadal nie jest PISZĄCE pióro), ale kurczę, podoba mi się jak mało które pióro i w dodatku to prezent na wyjątkową okazję, chciałabym nim pisać. Może mi ktoś doradzi w kwestii transplantacji stalówki, bo ostatnio wpadłam na taki pomysł, że mała zmiana może coś zaradzi. Czy do IMa pasuje tylko od IMa czy może od jakiegoś innego piórka i ewentualnie jak to zrobić, bo ja nigdy w życiu nie rozebrałam pióra bardziej niż rozkręcenie sekcji od korpusu.
  11. @Geralt jak masz średnio niepotrzebnego IM to chętnie pomogę z tym kłopotem i odkupie stalówkę
  12. Ja mam pytanie trochę z innej beczki, taki np. top2000 i oxford to czym się różnią między sobą? Czy to kwestia gramatury, kolor kartki, czy jeszcze są jakieś właściwości papieru które powodują że wielu pióromaniaków zachwyca się np rhodia, nigdy tego w ręku nie miałam, nie mam odniesienia.
  13. Nawet ładny, ale ja generalnie nie lubię czerwonego, więc przeczytałam recenzję, przyswoiłam informacje botaniczne, i będzie tego w tym temacie. Jako użytkownik czarnych atramentów uwielbiam brilliant black, to się Pelikanowi udało.
  14. Jejunciu jakie piękne! Ja to jednak lubię niebieski.
  15. Z racji zarobków niższych niż podstawowe bytowe potrzeby raczej nie prędko zacznę kolekcjonować drogie pióra, ale chyba sobie sprawię kolekcję Jinhao, bo jedno już mam, a tu kolejne się ciekawie zapowiada. Jakbym trafiła niebieskie....
  16. Nie wiem co to spiżowy, ale jakby ktoś kiedyś pytał o ładny złoty atrament to już znam odpowiedź.
  17. Tak z ręką na sercu muszę przyznać, że 98% moich piór gdyby mogło mówić to by się poskarżyło na mnie, że za mało je myje.... Ale problemy mam tylko i IMem i czasem z Pilotem 78G, ale ten drugi to igła, więc mu wybaczam, że sobie czasem po tygodniu zaschnie.
  18. Mam, i podoba mi się (dzięki @endoor ), i właśnie się tak zastanawiam nad wprowadzeniem go do codziennego użytku, bo ja generalnie to piszę tylko na czarno, a nr 5, choć jest blu blakiem, to jak dla mnie ma w sobie więcej blak niż blu, a to co mnie zastanawia, to szkodliwość czarnych atramentów. Mówi się, że czarny to ble, bo sadza, bo niszczycielski atrament, bo zapycha, a jeśli jest to blu-black to też jest taki zły i niedobry? Swego czasu Zero naprawiał mojego IMa, i stwierdził, że byłby lepszy efekt (czyli możliwość użytkowania go) gdybym nie lała w niego czarnego atramentu, to jeśli zatankuję go rzeczonym Callifolio nr5, to będzie inaczej niż po prostu czarnym atramentem? Ja bardzo lubię mojego IMka i chętnie bym nim popisała, ale on pisze tylko jeśli jest używany codziennie, a ja czasem robię dzień lub dwa przerwy i lipa wychodzi.
  19. Ja lubię ład i porządek, absolutnie nie potrząsam buteleczką, a jeśli mam ją w planach otworzyć to z największą starannością ściągam z półki karton z atramentami i delikatnie wyjmuję, żeby nie zabrudzić dekielka przed odkręceniem, bo zabrudzonym na milion procent się ubabram.
  20. Moje pierwsze pióro, niestety zginęło śmiercią tragiczną. Gdybym miała pewność że nowy będzie tak samo fajny to kupiłabym drugiego. Chociaż tak naprawdę to chyba bardziej powstrzymuje mnie gruba kreska, co do której pewność jest stuprocentowa. Cóż, kto raz pisał Pilotem 78G będzie miał problem z powrotem do normalności (czyt. europejskich "cienkich" stalówek).
  21. Może się wydawać nieciekawe, ale zadziwiające, że są czernie, znanych, szanowanych firm, które kosztują całkiem sporo, a wypadają dużo bardziej blado (szaro) niż Quink. Jak dla mnie prowadzi tu Pelikan briliant black, bo czerń czarna, a i cena przystępna dla każdego. Piszę nim od roku i nie zmieniłam póki co, a w międzyczasie wypróbowałam kilka innych czerni.
  22. Visvamitra myślałam że nie dożyję tej chwili, a jednak! Dziękuję za porównanie, fakt, ubogie w porównaniu do innych Twoich recenzji, ale jest, sztuka się liczy. Najbardziej podoba mi się Texas Black Bat i Hero, i Pelikan, tego akurat używam na co dzień i jestem zadowolona z wyglądu i tego jak sunie po papierze. I mam pytanie, czy Sheaffer jest tym samym co leją w naboje? Z piórem dostałam dwa naboje, można powiedzieć że jeden wykorzystałam, wtykłam do pióra, popisałam, odłożyłam na 2-3 dni i koniec, zaschło, przerywało i w ogóle ble. Także naboju nie polecam, ale jak się to ma do butelkowanego atramentu to właśnie nie mam pojęcia. A Rohrer Klingner czego Ci brakuje? Mam Leipziger Schwarc jakby coś
  23. Może to się wydać dziwne, ale dla mnie mniej roboty jest przy tankowaniu przez stalówkę niż przez sam tłoczek. Szczególnie jeśli w buteleczce jest mniej niż więcej zawartości to nie wyobrażam sobie lawirować tam końcówką tłoczka i kręcić z drugiej strony, bo to wypadnie gdzieś w okolicach gwintu butelki z atramentem. Już widzę jaka jestem ubabrana. A ja piszę tylko na czarno....
  24. Używałam długopisów w liceum i na studiach, niestety nie potrafię szybko robić notatek piórem, wychodzi mi coś na podobe zapisu EKG. Były to zwykle tanie z kiosku, czy na poczcie zawsze kupowałam takie z gwiazdkami, bo cieniutko pisały, a ja piszę cieniutko (Pilot 78G stalówka F momentami pisze mi za grubo, szczególnie zatankowany Parkerem), nie zwracałam uwagi na droższe bo jakąś taką mam rękę, że długopisy czasem po kilku linijkach, kilku stronach przestają pisać, wkład pełen a pisać nie będzie i już. Może one po prostu wyczuwały że wolałabym piórem pisać i na złość mi robiły? Teraz w pracy używam na przemian długopisów i piór, bo czasem ciągłe zamykanie pióra żeby nie zaschło i za chwilkę otwieranie żeby postawić kilka znaków bywa uciążliwe.
  25. Ja ten otwór zakleiłam od zewnątrz taśmą bezbarwną, malusim kawałkiem i właściwie to nic nie widać. Czy to działa? Nie wiem. Wydaje sie, że tak, ale mmoże to być myślenie życzeniowe.
×
×
  • Utwórz nowe...