tsyrawe

Zainfekowany przez Użytkowników zainteresowaniem "piórami z przeszłością" wszedłem w posiadanie drogą nabycia takiego oto piórka:

 

 

Początkowo pióro nie dawało się napełnić, więc pomyślałem, że Sprzedający trochę przesadził z opisem "mechanizm sprawny", ale po dokładnym i długim wymoczeniu pióro odzyskało chęć do wspólpracy:

 

 

 Fajnie, czyż nie?

Dobrze mu idzie. Najwyrażniej ma do rysowania dryg. Nie bez przyczyny zainteresował się rysowaniem.

Kto zabiera Rittelowi dostęp do komputera?!

Nie jest źle, rysuj codziennie. choćby przez parę minut. Ja stary chłop, rysuję codziennie (z małymi wyjątykowymi wyjątkami).

Kasiu, co tym Rittelem (Rittlem)?

O, lilie!

Yes, you can!

Niestety banialuki tam, panie. Np. "Justus... Jest to jedyne współcześnie produkowane seryjnie pióro, które oferuje elastyczną stalówkę."

Nie dość, że Justus jest elastyczny inaczej, to produkuje sie współcześnie pióra prawdziwie elastyczne.

Gdybyś mogła podsłuchać mnie codziennie rano, kiedy muszę wstać i jechać do pracy, to usłyszałabyś jak powtarzam sobie: "Twardym trzeba być, nie miętkim. Twardym, motyla noga"

Jak wszystkim to wszystkim, a najczęściej sobie.

Święte slowa, pani dobrodziejko. Wszystkim to mówię.

Kiedyś agencja reklamowa, w której pracowałem, reklamowała proszek do prania bardzo znanej marki. Prawde mówiąc, najpierw tę markę zbudowaliśmy. Proszek trafił na półkę proszków premium, gdzie mial się i sprzedawal się dobrze. Producent stwierdził, że chce też zgarnąć kase sprzedając proszek z dolnej półki. I co? Pakował ten sam proszek, chociaż z dodatkiem kuleczek w innym kolorze, do innych opakowań i sprzedawał jako proszek tani. W ten sposób doił dwie krowy.

Bez kryzysu to każdy potrafi.

Zacnie.

Miałem się zamknąć, ale jak czytam niektore dobe rady, to ciśnienie mi się podnosi. Podkreśle jeszcze raz; JEDYNYM sposobem na powtarzalność wyników,a przez to stworzenie wiarygodnej i spójnej bazy jest kalibracja skanera - w kolorze i w szarościach. Jeśli Nicpoń, lub ktoś inny będzie chciał obejrzeć atramenty w jak najlepszym ich przybliżeniu, to nich kupi sobie kalibrowalny monitor i/lub porządną,kalibrowaną drukarkę. Ale to jest wtórne dla rozwiązania problemu.

To jest tak proste i innej drogi nie ma.

Porozmawiam, kiedy skończysz. Nie wiadomo, jaki podręcznik będziesz wtedy potrzebować. Najlepsze sa filmy.

To jest krok do tyłu.

Róbta jak chceta. I rest my case. Można konia doprowadzić do wody, ale nie można go zmusić, by się napił.

He, he... Widzę, że pojmujesz pokręrtne przwrotności życia Jednak, jedynie zachowanie prawidłowej prcedury pozwoli na powrarzalne i porównywalne wyniki. Poza tym zawsze trafi się ktoś taki jak ja, ze skalibrowanymi monitorami.  A po trzecie Nicpoń zbuduje wiarygodną bazę swoich kolorów

Na początek umieść w skanie  materiał referencyjny, czyli przynajmniej grey card, a lepiej black, white and gray, i jeszcze lepiej z podstawowym kolorami, np. jeden z produktów DKG Color Tools, lub odpowiednik.

Jesteś naukowcem, więc wiesz, że działanie po omacku niczego dobrego nie da. Znajdź jakiś dobry kalibrator skanera i kup go. Nie pozwól skanerowi działać  w trybie automatycznym.

Skaner jest zawsze lepszy niż aparat fotograficzny.

Skanowanie to nie sztuka, ale umiejętność.

Jakiej rzeczywistości? Nicponiu, nic do ciebie nie dotarło z dyskusji prowadzonej na ten temat jakiś czas temu. Rzeczywistości twojego monitora?

Papier był taki szary?

Dzięki za dobre słowo. Staram sie rozwijać.

Kasiu. O, nie chciałem ci odbierać złudzeń.   Te kaligrafie, te pisma, to nie takie oczywiste...

Te same litery miewają wiecej niż jedną formę. Nie są ryte w kamieniu.

Wygląda zachęcająco.