W tym przypadku chyba nie ma to sensu, koszta wysyłki nie zmniejszają się wraz ze wzrostem ilości nabytych piór. Chyba, że zacznie się negocjowanie bezpośrednio ze sprzedawcą. Zresztą nadal nie wiemy jak to piórko wygląda i czy nie rozpadnie mi się w dłoni zaraz po pierwszym napełnieniu (tłok jak dla mnie wygląda na tandetny).