Skocz do zawartości

Przeszukaj forum

Pokazywanie wyników dla tagów 'Rohrer and Klingner'.

  • Szukaj wg tagów

    Wpisz tagi, oddzielając przecinkami.
  • Szukaj wg autora

Typ zawartości


Blogi

Brak wyników do wyświetlenia.

Forum

  • Witamy na Pióra Wieczne Forum
    • Regulamin Forum
    • Misja Forum
    • Przedstaw się
  • Z życia PWF
    • Aktualności
    • Atrament forumowy 2018
  • Wybór pióra wiecznego
    • Wybór i zakup pióra wiecznego
  • Forum o piórach wiecznych
    • Pióra wieczne i akcesoria
    • Historia piór wiecznych
    • Atramenty
    • Papiery i notatniki
    • Galeria
  • Pracownia naprawy i konserwacji
    • Naprawa piór wiecznych
  • Forum o długopisach i ołówkach
    • Długopisy
    • Ołówki i inne przybory piśmiennicze
  • Recenzje
    • Recenzje piór wiecznych
    • Recenzje atramentów
    • Recenzje akcesoriów piśmienniczych
  • Książki o piórach wiecznych i kaligrafii
    • Książki o piórach wiecznych i kaligrafii - recenzje
  • PWF dla sztuki
    • Kaligrafia
    • Pracownia artystyczna
  • Agora
    • Targowisko PWF
    • Co w trawie piszczy?
    • Kawiarenka
  • Rynek piór wiecznych
    • Obserwator aukcji
    • Łowcy okazji
    • Oferty firm
  • Prezentacje
    • Prezentacje, katalogi i inne materiały informacyjne
  • Opinie o sklepach

Kategorie

  • Do pobrania

Kalendarze

Brak wyników do wyświetlenia.


Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Rozpocznij

    Koniec


Ostatnia aktualizacja

  • Rozpocznij

    Koniec


Filtruj po ilości...

Data dołączenia

  • Rozpocznij

    Koniec


Grupa


WWW


Facebook


Instagram


Twitter


Snapchat


Skąd jesteś?


Zainteresowania

  1. Przedstawiam test atramentu Rohrer & Klingner Helianthus. Kolor w dzień słoneczny robi bardzo duże wrażenie swym pięknem i soczystością. To taki dobrze naświetlony słonecznym światłem bursztyn, ewentualnie młodziutka marchewka. Atramentem pisze się dobrze, jednak może wystąpić punktowe przebijanie oraz brak odporności na wodę. Czas wysychania bardzo przyzwoity. Producent: Rohrer & Klingner Seria, kolor: Helianthus Pióro: Waterman Hemisphere „F” Papier: Image Volume (gramatura 80 g / m2) Parametry techniczne: Przepływ: dobry Lepkość: dobra Przebijanie: możliwe punktowe Cieniowanie: zauważalne Strzępienie: niezauważalne Nasycenie: bardzo dobre Kleks rozmazany stalówką Maźnięcie wacikiem Kreski Odporność na wodę [klasa C] Czas wysychania Kleks na chusteczce higienicznej Chromatografia Próbka tekstu na papierze ksero Próbka pisma w zeszycie Oxford A5 (gramatura 90 g / m2) Próbka pisma w zeszycie Rhodia No 16 (gramatura 90 g / m2) Próbka pisma na karcie Clairefontaine (gramatura 120 g / m2) Paleta odcieni (pobranych z 7 punktów kleksa)
  2. Przedstawiam test atramentu Rohrer & Klingner Sketch Ink Emma w kolorze mocno spalonej słońcem trawy. O ile kolor może się jednym podobać, a innym nie, o tyle parametry techniczne ma już bardzo dobre. Z pewnością zadowolą one wybrednych. Totalna wodoodporność, szybki czas wysychania, bardzo dobry przepływ – same plusy. Jedyna wada to możliwe punktowe przebijanie na papierze ksero. Brawo. Producent: Rohrer & Klingner Seria, kolor: Sketch Ink Emma Pióro: Waterman Hemisphere „F” Papier: Image Volume (gramatura 80 g / m2) Parametry techniczne: Przepływ: bardzo dobry Lepkość: dobra Przebijanie: możliwe punktowe (papier ksero) Cieniowanie: zauważalne Strzępienie: niezauważalne Nasycenie: dobre Kleks rozmazany stalówką Maźnięcie wacikiem Kreski Odporność na wodę [klasa A] Czas wysychania Kleks na chusteczce higienicznej Chromatografia Próbka tekstu na papierze ksero Próbka pisma w zeszycie Oxford A5 (gramatura 90 g / m2) Próbka pisma w zeszycie Rhodia No 16 (gramatura 90 g / m2) Próbka pisma na karcie Clairefontaine (gramatura 120 g / m2) Paleta odcieni (pobranych z 7 punktów kleksa)
  3. Producent: ROHRER & KLINGNER Seria, kolor: Cassia Pióro: PenBBS 456 <F> Papier: ksero no-name Parametry techniczne: Przepływ: doskonały Lepkość: doskonała Przebijanie: zauważalne na tanim papierze Cieniowanie: zauważalne Strzępienie: zauważalne na tanim papierze Nasycenie: doskonałe
  4. Yo, Dzisiaj kolejny wspaniały kolor z serii Sketch Ink. Te "atramenty" pigmentowe są wspaniałe. Używam codziennie już od dwóch lat tej serii R&K i jedynym mankamentem jest zasychanie drobnych grudek pigmentu w spływaku po ok. 2 tygodniach leżakowania bez pisania. Jednak drobna szczoteczka i woda w chwilę naprawiają ten błąd Pigmenty R&K (bo z atramentem nie mają wiele wspólnego) to według mnie NAJLEPSZE wodoodporne płyny zaprojektowane do pisania piórem wiecznym do 40zł. Mówię poważnie, dowód pod spodem Producent: ROHRER & KLINGNER Seria, kolor: sketchINK Marlene Pióro: Sheaffer Award „M" Papier: ksero no-name Parametry techniczne: Przepływ: doskonały Lepkość: bardzo dobra Przebijanie: zauważalne na tanim papierze. Przebicia dotyczą mokrzejszych punktów po oderwaniu stalówki od literki. Cieniowanie: zauważalne Strzępienie: zauważalne tylko i wyłącznie na tanim papierze Nasycenie: Bardzo dobre
  5. Producent: ROHRER & KLINGNER Seria, kolor: Helianthus Pióro: chińskie "Lamy" <EF> Papier: ksero no-name Parametry techniczne: Przepływ: bardzo dobry Lepkość: bardzo dobra Przebijanie: zauważalne na tanim papierze Cieniowanie: zauważalne Strzępienie: niezauważalne Nasycenie: doskonałe
  6. Producent: ROHRER & KLINGNER Seria, kolor: Blue Mare Pióro: Moonman M600S <F> (jak M) Papier: ksero no-name Parametry techniczne: Przepływ: bardzo dobry Lepkość: bardzo dobra Przebijanie: zauważalne na tanim papierze Cieniowanie: zauważalne Strzępienie: niezauważalne Nasycenie: doskonałe
  7. Producent: ROHRER & KLINGNER Seria, kolor: Verdura Pióro: chińskie Lamy no-name Papier: ksero no-name Parametry techniczne: Przepływ: bardzo dobry Lepkość: bardzo dobra Przebijanie: zauważalne na tanim papierze Cieniowanie: zauważalne Strzępienie: niezauważalne Nasycenie: bardzo dobre
  8. Przedstawiam test atramentu Rohrer & Klingner Verdigris o bardzo ładnym kolorze. Można pokusić się o nazwanie go blue-blackiem z nutką morską, gdyż dostrzegalne jest lekkie zazielenienie. A może to tylko gra świateł? Atramentem pisze się bardzo przyjemnie, podczas pisania widać cieniowanie, które zanika podczas wysychania. Samo wysychanie jest na dobrym poziomie czasowym. Bardzo fajna produkcja. Zachęcam do zakupu. Producent: Rohrer & Klingner Seria, kolor: Verdigris Pióro: Waterman Hemisphere "F" Papier: Image Volume (gramatura 80 g / m2) Parametry techniczne: Przepływ: dobry Lepkość: dobra Przebijanie: możliwe punktowe Cieniowanie: zauważalne Strzępienie: niezauważalne Nasycenie: bardzo dobre Kleks rozmazany stalówką Maźnięcie wacikiem Kreski Odporność na wodę [klasa C] Czas wysychania Kleks na chusteczce higienicznej Chromatografia Próbka tekstu na papierze ksero Karta testowa Próbka pisma w zeszycie Oxford A5 (gramatura 90 g / m2) Próbka pisma w zeszycie Rhodia No 16 (gramatura 90 g / m2) Próbka pisma na karcie Clairefontaine (gramatura 120 g / m2) Paleta odcieni (pobranych z 7 punktów kleksa)
  9. Przedstawiam test atramentu Rohrer & Klingner Solferino o bardzo ładnym i dobrze nasyconym purpurowym kolorze. Pierwsze co daje się zauważyć to natychmiastowe wysychanie. W okolicy 3 sekund atrament prawie już się nie rozmazuje. Jednak to nie wysychanie, ale szybkie przenikanie na drugą stronę kartki. A jak przenikanie, to znaczy, że przebijanie jest zauważalne. Poza tym większych wad nie zauważyłem. Producent: Rohrer & Klingner Seria, kolor: Solferino Pióro: Waterman Hemisphere "F" Papier: Image Volume (gramatura 80 g / m2) Parametry techniczne: Przepływ: dobry Lepkość: dobra Przebijanie: zauważalne Cieniowanie: niezauważalne Strzępienie: niezauważalne Nasycenie: bardzo dobre Kleks rozmazany stalówką Maźnięcie wacikiem Kreski Odporność na wodę [klasa C] Czas wysychania Kleks na chusteczce higienicznej Chromatografia Próbka tekstu na papierze ksero Karta testowa Próbka pisma w zeszycie Oxford A5 (gramatura 90 g / m2) Próbka pisma w zeszycie Rhodia No 16 (gramatura 90 g / m2) Próbka pisma na karcie Clairefontaine (gramatura 120 g / m2) Paleta odcieni (pobranych z 7 punktów kleksa)
  10. Rohrer & Klingner Salix Próbka tekstu Maźnięcie wacikiem Kleks rozmazany stalówką Kreski Odporność na wodę (2 krople) HSL + RGB w programie graficznym pixlr.com Karta testowa w całości
  11. Przedstawiam test atramentu Rohrer & Klingner Verdura o ładnym odcieniu zieleni. Kolor kojarzy się mi z nasłonecznioną łąką. Atramentem pisze się bardzo dobrze, bardzo dobrze również wysycha. Niestety potrafi przebijać na słabej jakości papierze. Na papierze Oxford oraz Rhodia przebijania nie zauważyłem. Producent: Rohrer & Klingner Seria, kolor: Verdura Pióro: Waterman Hemisphere „F” Papier: Image Volume (gramatura 80 g / m2) Parametry techniczne: Przepływ: bardzo dobry Lepkość: dobra Przebijanie: zauważalne Cieniowanie: zauważalne (słabo) Strzępienie: niezauważalne Nasycenie: dobre Kleks rozmazany stalówką Maźnięcie wacikiem Kreski Odporność na wodę [klasa C] Czas wysychania Kleks na chusteczce higienicznej Chromatografia Próbka tekstu na papierze ksero Próbka pisma w zeszycie Oxford A5 (gramatura 90 g / m2) Próbka pisma w zeszycie Rhodia No 16 (gramatura 90 g / m2) Paleta odcieni (pobranych z 7 punktów kleksa)
  12. Przedstawiam test atramentu Rohrer & Klingner Smaragdgrun o ciekawym szmaragdowym odcieniu zieleni. Atrament bardzo dobrze współpracuje z piórem. Dwie najważniejsze właściwości, choć skrajne, to: bardzo szybkie wysychanie na testowym papierze ksero oraz przebijanie na drugą stronę kartki (niestety). Nie jestem zwolennikiem tego typu zieleni, ale jak ktoś lubi… Producent: Rohrer & Klingner Seria, kolor: Smaragdgrun Pióro: Waterman Hemisphere „F” Papier: Image Volume (gramatura 80 g / m2) Parametry techniczne: Przepływ: dobry Lepkość: dobra Przebijanie: zauważalne Cieniowanie: zauważalne Strzępienie: niezauważalne Nasycenie: dobre Kleks rozmazany stalówką Maźnięcie wacikiem Kreski Odporność na wodę [klasa C] Czas wysychania Kleks na chusteczce higienicznej Chromatografia Próbka tekstu na papierze ksero Próbka pisma w zeszycie Oxford A5 (gramatura 90 g / m2) Próbka pisma w zeszycie Rhodia No 16 (gramatura 90 g / m2) Paleta odcieni (pobranych z 7 punktów kleksa)
  13. Przedstawiam test atramentu Rohrer & Klingner Sepia, który nijak ma się do tradycyjnie pojmowanej sepii, czyli jasnego brązu, czy też rozwodnionego orzechowego. Prezentowany kolor przypomina kolor brązowo-oliwkowy. Atrament dobrze współpracuje z piórem, w miarę szybko wysycha, nie przebija na słabej jakości papierze i co ciekawe, ładnie cieniuje już przy stalówce F. Godny uwagi. Producent: Rohrer & Klingner Seria, kolor: Sepia Pióro: Waterman Hemisphere „F” Papier: Image Volume (gramatura 80 g / m2) Parametry techniczne: Przepływ: dobry Lepkość: dobra Przebijanie: niezauważalne Cieniowanie: zauważalne Strzępienie: niezauważalne Nasycenie: bardzo dobre Kleks rozmazany stalówką Maźnięcie wacikiem Kreski Odporność na wodę [klasa B] Czas wysychania Kleks na chusteczce higienicznej Chromatografia Próbka tekstu na papierze ksero Próbka pisma w zeszycie Oxford A5 (gramatura 90 g / m2) Próbka pisma w zeszycie Rhodia No 16 (gramatura 90 g / m2) Paleta odcieni (pobranych z 7 punktów kleksa)
  14. Rohrer & Klingner Scabiosa Próbka tekstu Maźnięcie wacikiem Kleks rozmazany stalówką Kreski Odporność na wodę (2 krople) HSL + RGB w programie graficznym pixlr.com Karta testowa w całości Atrament testował również visvamitra.
  15. Przedstawiam test atramentu Rohrer & Klingner Alt Bordeaux o ciekawym kolorze zgaszonej, czy też lekko brudnej róży. Atrament dobrze współpracuje z piórem. Pióro bez problemu startuje odłożone bez skuwki na kilka minut. Mógłby tylko trochę szybciej schnąć. Tak czy siak z czystym sumieniem polecam. Producent: Rohrer & Klingner Seria, kolor: Alt Bordeaux Pióro: Waterman Hemisphere „F” Papier: Image Volume (gramatura 80 g / m2) Parametry techniczne: Przepływ: dobry Lepkość: dobra Przebijanie: niezauważalne Cieniowanie: zauważalne Strzępienie: niezauważalne Nasycenie: dobre Kleks rozmazany stalówką Maźnięcie wacikiem Kreski Odporność na wodę [klasa C] Czas wysychania Kleks na chusteczce higienicznej Chromatografia Próbka tekstu na papierze ksero Próbka pisma w zeszycie Oxford A5 (gramatura 90 g / m2) Próbka pisma w zeszycie Rhodia No 16 (gramatura 90 g / m2) Paleta odcieni (pobranych z 7 punktów kleksa)
  16. Przedstawiam test atramentu Rohrer & Klingner Alt Goldgrün o bardzo ciekawym kolorze zgniłej zieleni czy też przepalonych letnim słońcem traw. Tak czy siak, kolor jest bardzo interesujący, fajnie cieniuje w szerokich stalówkach, ma dobre właściwości pisarskie. Ogólnie jestem bardzo pozytywnie zaskoczony kolejnym produktem R&K, który mam okazję testować. Szczerze polecam. Producent: Rohrer & Klingner Seria, kolor: Alt Goldgrun Pióro: Waterman Hemisphere „F” Papier: Image Volume (gramatura 80 g / m2) Parametry techniczne: Przepływ: bardzo dobry Lepkość: dobra Przebijanie: możliwe punktowe Cieniowanie: zauważalne Strzępienie: niezauważalne Nasycenie: dobre Kleks rozmazany stalówką Maźnięcie wacikiem Kreski Odporność na wodę [klasa C] Czas wysychania Kleks na chusteczce higienicznej Chromatografia Próbka tekstu na papierze ksero Próbka pisma w zeszycie Oxford A5 (gramatura 90 g / m2) Próbka pisma w zeszycie Rhodia No 16 (gramatura 90 g / m2) Paleta odcieni (pobranych z 7 punktów kleksa)
  17. Rohrer & Klingner Blau Permanent Próbka tekstu Maźnięcie wacikiem Kleks rozmazany stalówką Kreski Odporność na wodę (2 krople) HSL + RGB w programie graficznym pixlr.com Karta testowa w całości
  18. Przedstawiam test atramentu Rohrer & Klingner o wdzięcznej nazwie Fernambuk. Kolor ów to czerwień z lekką nutką różu, ale nie dominującą, chyba, że ktoś używa szerokiej stalówki to może zauważyć zróżnicowanie barw. Przy stalówce f kolor jest raczej jednolity. W słońcu czasami mieni się pomarańczowym blaskiem. Atramentem pisze się bardzo dobrze, ma on również dobre właściwości oraz doskonały czas wysychania. Pozostaje tylko polecić. Producent: Rohrer & Klingner Seria, kolor: Fernambuk Pióro: Waterman Hemisphere „F” Papier: Image Volume (gramatura 80 g / m2) Parametry techniczne: Przepływ: dobry Lepkość: dobra Przebijanie: możliwe punktowe Cieniowanie: zauważalne Strzępienie: niezauważalne Nasycenie: dobre Kleks rozmazany stalówką Maźnięcie wacikiem Kreski Odporność na wodę [klasa C] Czas wysychania Kleks na chusteczce higienicznej Chromatografia Próbka tekstu na papierze ksero Próbka pisma w zeszycie Oxford A5 (gramatura 90 g / m2) Próbka pisma w zeszycie Rhodia No 16 (gramatura 90 g / m2) Paleta odcieni (pobranych z 7 punktów kleksa)
  19. Przedstawiam test atramentu Rohrer & Klingner Leipziger Schwarz o pięknym ciemnografitowym odcieniu. Atramenty tego producenta mają dobre przepływy i są dobrze nasycone. Ten kolor to potwierdza. Gdyby jeszcze tylko poprawić przebijanie, a raczej się go pozbyć, to byłoby to doskonałe. Wszystkim zawsze będę polecał atramenty R&K. Świetny stosunek jakości do ceny. Producent: Rohrer & Klingner Seria, kolor: Leipziger Schwarz Pióro: Waterman Hemisphere "F" Papier: Image Volume 80 g / cm2 Parametry techniczne: Przepływ: dobry Lepkość: dobra Przebijanie: zauważalne Cieniowanie: niezauważalne Strzępienie: niezauważalne Nasycenie: bardzo dobre Kleks rozmazany stalówką Maźnięcie wacikiem Kreski Odporność na wodę Czas schnięcia Kleks na chusteczce higienicznej Chromatografia Próbka tekstu na papierze ksero Próbka pisma w zeszycie Oxford Próbka pisma w zeszycie Rhodia
  20. Przedstawiam test atramentu Rohrer & Klingner Magenta w bardzo ciekawym odcieniu fuksji. Atrament ma bardzo dobry przepływ dzięki czemu pióro pięknie podaje atrament. Pisze się znakomicie. Wysychanie atramentu na dobrym poziomie. Cieniowanie przy stalówce F średnio widoczne. Nie wiem jak wśród mężczyzn, ale na pewno wśród kobiet odcień znajdzie wiele zwolenniczek. Zachęcam do wypróbowania, bo warto. Producent: Rohrer & Klingner Seria, kolor: Magenta Pióro: Waterman Hemisphere „F” Papier: Image Volume (gramatura 80 g / m2) Parametry techniczne: Przepływ: bardzo dobry Lepkość: dobra Przebijanie: możliwe punktowe Cieniowanie: zauważalne Strzępienie: niezauważalne Nasycenie: bardzo dobre Kleks rozmazany stalówką Maźnięcie wacikiem Kreski Odporność na wodę [klasa C] Czas wysychania Kleks na chusteczce higienicznej Chromatografia Próbka tekstu na papierze ksero Próbka pisma w zeszycie Oxford A5 (gramatura 90 g / m2) Próbka pisma w zeszycie Rhodia No 16 (gramatura 90 g / m2) Paleta odcieni (pobranych z 7 punktów kleksa)
  21. Przedstawiam test atramentu Rohrer & Klingner Morinda o ciekawym odcieniu czerwonej cegły, choć spotkałem się także z opiniami, że to tradycyjny czy przeciętny odcień czerwieni. Kwestia gustu. Atrament bardzo dobrze zachowuje się w piórze, niestety mogą wystąpić u niego niepożądane objawy, tj. przebijanie punktowe oraz strzępienie. Drugi z objawów tylko przy mokrej stalówce. Nie jest on także odporny na wodę. Wysychanie za to dobre – pomiędzy 3-5 sekund. Decyzja należy do was. Producent: Rohrer & Klingner Seria, kolor: Morinda Pióro: Waterman Hemisphere „F” Papier: Image Volume (gramatura 80 g / m2) Parametry techniczne: Przepływ: dobry Lepkość: dobra Przebijanie: możliwe punktowe Cieniowanie: może występować Strzępienie: zauważalne Nasycenie: dobre Kleks rozmazany stalówką Maźnięcie wacikiem Kreski Odporność na wodę [klasa C] Czas wysychania Kleks na chusteczce higienicznej Chromatografia Próbka tekstu na papierze ksero Próbka pisma w zeszycie Oxford A5 (gramatura 90 g / m2) Próbka pisma w zeszycie Rhodia No 16 (gramatura 90 g / m2) Paleta odcieni (pobranych z 7 punktów kleksa)
  22. Witam wszystkich forumowiczów! Przygodę z piórami zacząłem od Parkera Urban CT, którego dostałem w pakiecie z długopisem na pewnej konferencji. Przez kilka miesięcy leżał nieużywany, gdyż bałem się, że go uszkodzę przez przyzwyczajenia z pisania długopisem. Pewnego dnia obejrzałem kilka (jeśli nie kilkanaście) filmików o kaligrafii na YT i w końcu trafiłem na zestawienie bodajże 5 piór dla początkujących. Wśród tych piór było Jinhao X750, które wkrótce zamówiłem na pewnym portalu chińskozakupowym. Kiedy wreszcie otrzymałem wyczekiwane pióro, tak mi się spodobało pianie nim, że wypróbowałem również wspomnianego Parkera. W chwili pisania tego posta moja kolekcja liczy sobie 22 pióra (głównie chińskie) i stale się powiększa. Obecnie piszę głównie Kaco Green Sky atramentem Pelikan 4001 Royal Blue, ale wkrótce zamierzam je napełnić Verdigris'em od Rohrer&Klinger, gdyż bardzo mi przypadł do gustu. Liczę na to, że to forum dostarczy mi wielu przydatnych informacji na temat piór i jeśli będę w stanie to również będę pomocny dla pozostałych forumowiczów. Także raz jeszcze witam i pozdrawiam szanowną społeczność PWF!
  23. Spółka Rohrer & Klingner istnieje od 1892 r, kiedy to litograf Johann Adolf Rohrer zaczął produkować w Lipsku artykuły dla grafików. Można więc założyć, że skoro utrzymują się na rynku od ponad stu lat a interes prowadzi piąte już pokolenie Rohrerów, znają się na rzeczy. I faktycznie coś w tym jest. Nie będzie to chybione spostrzezenie. Atramenty Rohrer & Klingner uważam za bardzo udane. Powiedziałbym wręcz, że mając na uwadze wskaźnik cena / jakość nie mają sobie równych. Oczywiście są ciekawsze atramenty i ciekawsze kolory, ale cenowo wypada to różnie. Co ciekawe producent nie skupia się przesadnie na marketingu i promowaniu swoich produktów. Można odnieść wrażenie, że opakowanie również nie stoi wysoko w hierarchii R&K. Flaszki spełniają swoją funkcję należycie, ale są mało ciekawe i nie porywają ani designer ani etykietę. Zdjęcie pochodzi ze strony producenta Noodler’s ma nijakie butelki, ale przynajmniej etykiety są ciekawe. Czasami kiczowate, czasami zabawne, ale wyróżniają się na tle konkurencji. Etykiety atramentów R&K są całkiem udane. Równocześnie są też raczej nudne. Przyznam szczerze i bez bicia, że lubię ładne opakowania. Albo przynajmniej ciekawe. Na tym polu R&K trochę zawodzi. Ale nie bądźmy powierzchowni, zajrzyjmy do flaszki. Rohrer & Klingner ma w ofercie osiemnaście kolorów. Dodatkowo wypuścili na rynek dwie edycje limitowane: jedną – Blue/Black – z okazji studwudziestolecia istnienia spółki. Drugą – China Blue – dla tajwańskiego dystrybutora artykułów piśmienniczych. Edycji limitowanych nie znam. Pozostałe kolory natomiast wypróbowałem i uważam, że Rohrer & Klingner ma bardzo ciekawą ofertę dla miłośników artykułów piśmienniczych i dla naszego niewielkiego piórowego środowiska. Są tu kolory standardowe, są i takie, które mają w sobie trochę szaleństwa. Jest też kolor wyjątkowy i niepowtarzalny. Jest ich osiemnaście. Dość gadania. Przejdżmy do skanów i zdjęć. Helianthus: intensywny, dość ciemny odcień żółtego. Jestem sobie w stanie wyobrazić, że w grubej stalówce można nim pisać na co dzień. Lubię. Fernambuk: czerwony ze sporą domieszką różu. Nawet go lubię. Morinda: jedna z moich ulubionych czerwieni: silnie nasycona, gęsta, dobre smarowanie (stalówka sunie miękko po papierze, kiedy spływa z niej Morinda). Alt-Bordeaux: podoba mi się w mokrych stalówkach, w suchych wypada troche nijako. Magenta: intensywna madżenta. Nie do końca mój klimat. Solferino: świetna, zapadająca w pamięć nazwa i intensywny zapadający w pamięć kolior. Jestem na tak, ale zalecam spożycie w małych ilościach. Cassia: poprawny fiolet. Wszystko jest z nim w porządku, po prostu są na rynku ciekawsze. Scabiosa: wodoodporna, ciekawy kolor. Lubię skubaną. Blu Mare: intensywny, nasycony odcień niebieskiego. Radosny, pełen energii. Raz na jakiś czas – czemu nie? Konigsblau przyjemny odcień niebieskiego. Udany. I tyle. Jest na rynku mnóstwo podobnych / ciekawszych odcieni niebieskiego. Blau Permanent: kolejny fajny niebieski. Więcej niż poprawny. Są ciekawsze, to fakt. Ale czy w tej cenie? Salix: dobre właściwości, nieprzyjemny zapach. Mnie kolor się nie podoba, ale ma wielu miłośników. Smaragdgrun: jest to jeden z niewielu odcieni zielonego, których nie lubię. Verdura: przyjemny ale lekko nudnawy odcień zieleni. Alt-Goldgrun: uwielbiam. To jest własnie kolor wyjątkowy i niepowtarzalny. Są na rynku podobne odcienie, ale żaden tak naprawdę się tego nie zbliża. Sepia: wypłowiały, stonowany, szaro-brązowy. Bardzo go lubię. Verdigris: w założeniu Blue/Black, ale na szczęście ma w sobie sporo zieleni. Za tę zieleń go lubię i to ona wyróżnia go na tle konkurencji. Leipziger-Schwarz: czarny. Wymieszany z niebieskim. No ale też czarny. A ja czarnego nie lubię. Napełniłem Rohrerami Piloty 78G z blaszką B (moje podstawowe narzedzie testerskie) i rozpocząłem zabawę. Jestem pod wrażeniem. Zapraszam do przyjrzenia się skanom i zdjęciom. ŚLAD POZOSTAWIONY PATYCZKIEM HIGIENICZNYM NA PAPIERZE MONDI 90G ELIPSY WYCIĘTE W PHOTOSHOPIE ZE ZDJĘCIA - zdjęcie zrobiłem w intenwynym świetle słonecznym, kolory odbiegają od reszty zdjęć skanów z powodu warunków oświetleniowych. Potraktujcie je pogladowo. KROPLE ATRAMENTU NA RĘCZNIKU KUCHENNYM AMATORSKA CHROMATOGRAFIA (nie do końca mi to wyszło. Helianthus i Sepię miałem tylko na zdjęciach, papierki zaginęły w boju, nie miałem jak ich zeskanować. Nie zwracajcie wiec uwagi na różnice nasycenia, tylko na to, co dzieje się z kolorem) TEKST NAPISANY PILOTEM 78G Z BLASZKĄ B W KALENDARZU
  24. Uszanowanie, Panie. Panowie. Zaczniemy nietypowo, bo krótkim rysem historycznym. Jak to się stało, że wziąłem do ręki pióro. Z racji tego, że bazgram jak kura pazurem (bo pisaniem tego nie można nazwać), to chłopięciem w liceum będąc postanowiłem temu zaradzić. I zamiast lekcji kaligrafii wymarzyłem sobie pióro. I ciekawym zbiegiem okoliczności, niedługo później, dostałem moje pierwsze pióro. Nie byle jakie bo Parker Sonnet. Takie czarno-zielone w deseń moro, ze złoceniami. Szał ciał i w ogóle och i ach. Niestety młody i głupi wtedy byłem, to i z braku odpowiedniego zaopatrzenia w naboje (kupiłem zwykłe, krótkie takie) szybko skończył mi się oryginalny wkład. A zamienniki nie za bardzo chciały współpracować. Z pomocą przyszedł tata, wygrzebał z czeluści szufladowych jakieś zestawy podarunkowe i wręczył mi uroczyście mówiąc: masz i bierz. No to wziąłem i używałem. Jakieś no-name'y. Jedno cienkie aluminiowe, drugie, równie cienkie, za to drewniane. Oba pisały rewelacyjnie. Parker jakoś poszedł w odstawkę, ja skończyłem liceum i popełzłem na studia. I te taniochy poszły ze mną. A na studiach jak jest, każdy kto miał styczność - wie. Na początku jeszcze dawałem radę, z czasem coraz mniej i mniej. Aż w końcu ostał mi się zwyczajny długopis. A pióra jak leżały, tak leżały. Od wielkiego święta któreś brałem i sporadycznie używałem. Do czasu aż w krótkim odstępie czasu oba uległy uszkodzeniu (opowieść na inny czas). Efektem jedno poszło do kosza (dziś żałuję tego kroku), drugie, jako inwalida, nadal zalega i kurz zbiera. I co ile razy na nie spojrzę, to mnie nostalgia do pióra brała. Tak więc, na starość, postanowiłem odejść od trywialnych długopisów na rzecz szlachetnego pióra. I oto dochodzimy do konkluzji - jak postanowiłem, tak zrobiłem. Poszukałem, popatrzyłem, kupiłem. I oto dotarliśmy do meritum niniejszej recenzji. Po przydługim wstępie, zapraszam. Dla uatrakcyjnienia recenzji (i ordynarnego odciągnięcia uwagi od niskiej jakości tejże ) klimatyczny podkład dźwiękowy. (klik) Producent: Shanghai QuianGu Stationery Co., Ltd. Model: Jinhao 8802 wersja: metalowo - drewniane (kolor: orzech) Suche fakty: długość: 13,8 cm skuwka: 6 cm pióro ze stalówką: 12,1 cm waga: 39g Pióro przyszło do mnie zapakowane skandalicznie. Zawinięte w folię bąbelkową, wciśnięte w kawałek kartonu i wrzucone do kurierskiej koperty. Żadnego etui, kartonika, nic. Po odpakowaniu zaskoczenie. Pióro jest ciężkie. Porównując do tych co mam, prawdziwy grubas. Wymiarami nie odstaje, Parker jest nawet krótszy. No i te kolory. Głęboka czerń, metaliczny srebrny i oczywiście - orzechowa drewnowatość. Metalowe elementy są gładkie i śliskawe, natomiast drewno... jak to drewno. Przyjemne w dotyku, gładkie, ale bez poślizgu. Po otwarciu, do którego trzeba użyć trochę siły, ukazuje się stalówka. Jak dla mnie rozmiarem pasuje do pióra. Bliższe spojrzenie i widzimy ornament, napis Jinhao oraz oznaczenie 18KGP. Jako laik w tej materii nie podejmuję się komentarza na tym etapie. Mogę tylko powiedzieć, że stalówka wygląda ładnie, spływak jak spływak. Sekcja metalowa w całości, na dodatek wszystkie elementy spasowane perfekcyjnie. Czas odkręcić korpus i zajrzeć do środka. Tak wygląda w częściach. I tu moje pierwsze zaskoczenie - co to za ustrojstwo wystaje z sekcji? Wyciągnąłem i podziwiam - tłoczek. Do tej pory miałem gniazdko na naboje, a tu takie bajer. W pierwszym odruchu - ło jeżu, je nie umię. Zaraz potem - ale fajne. I jak typowy Polak zaraz pomajstrowałem. To czarne z tyłu to nakrętka. To w środku to śrubka. Kręcąc jednym - drugie się przesuwa. Strzykawka na śrubkę - fajnie. Tylko czy ja mam jakiś kolorowy napełniacz? Ale zanim do tego dojdziemy, przyjrzyjmy się pozostałym elementom. Korpus w pełni metalowy, w środku wydaje się mosiężny, z drewnianą okładziną zewnętrzną i czarnym lakierowaniem pozostałych elementów. Skuwka w pełni metalowa, lakierowana, ze srebrno-metalowymi elementami i spinką. Wewnątrz plastikowy wkład zatrzaskujący. Co ciekawe, zamknięcie jest "długie" i kończy się przyjemnym "klik". Zdecydowanie mi się podoba. Pomimo znacznego ciężaru pióro dobrze leży w mojej dłoni. Bliższe oględziny ukazują szczegóły wykonania. Na pierścieniu skuwki, w miejscu gdzie styka się z korpusem, grawerunek "JINHAO", na spince logotyp przedstawiający konny rydwan z dwom jeźdźcami, wspomniane na stalówce ornamenty. Logotyp oraz nazwa powtórzone nawet na mosiężnym elemencie tłoczka. No dobrze, jak pióro wygląda to chyba już wszyscy wiedzą. Ale jak to cudo pisze? Niech przemówi obraz. Ale wpierw ostrzeżenie, materiał drastyczny pod kątem estetyki wykonania, nie dla osób o słabych nerwach... Pierwsza próbka pisma wykonana na zwykłym papierze ksero/drukarkowym. Moje pierwsze próby pisania wykonałem w jakimś notesie - porażka. Pióro chodziło "gumowo", ciężko i zostawiało nierówny ślad. Na szczęście okazało się, że to wina papieru. Na innych już było zdecydowanie lepiej. Stalówka jest twarda i taka "okrągła". Znaczy ślizga się. Moje poprzednie pióra miały tendencję do drapania w odczuciu. To jest gładko okrągłe. Zupełnie inne. Poza tym ślad grubszy niż oczekiwałem. Stalówka w rozmiarze M, zdecydowanie. Próbka pisma nr 2 to już inny notes, jakiś promocyjny. Niestety nie mam danych technicznych. Ale nie taki zły jak mi się wydawało, ładnie przyjmował atrament. Tutaj zrobłem małe porównanie. Nowe Jinhao oraz mój pełnoletni Parker, którego specjalnie reanimowałem na tę okazję. Z racji braku odpowiednich naboi, tymczasowo załadowałem do Parkera jakiś czarny nabój znaleziony w szufladzie. Papier no-name, atrament pewnie jakaś chińszczyzna, normalnie profesjonalna recenzja. Ale już zapewne zauważyliście czym załadowałem Jinhao. Tak, dobrze odcyfrowaliście moje gryzmoły. Atrament to Rohrer & Klingner, #707 Leipziger Schwarz. Śmieszna historia z tym atramentem. Dwa lata temu naszło mnie na kaligrafię. Kupiłem obsadkę, kilka stalówek. Potrzebowałem jeszcze jakiegoś atramentu. W sklepie, w którym dokonywałem zakupów przejrzałem ofertę i wybrałem najładniejszą buteleczkę czarnego. Tak, to był R&K. Coby nie przedłużać, szybko mi przeszła ochota na kaligrafię (znów - złe papiery), atrament został. Tak więc jak Jinhao przyszło, był jak znalazł. Dopiero ostatnio, przeglądając forum dokładniej, doczytałem, że jest to coś lepszego od "przeciętnego czarnego"... I tutaj zakończę moją radosną twórczość. Oceny nie będzie bo pióro nadal w fazie testów. A i podstawowej wiedzy brak więc nie będę się kompromitował. Jak na razie pióro mi się podoba. Może trochę za grubo pisze, ale to kwestia przyzwyczajenia - za długo używałem skrobiących eFek. Na koniec mała galeryjka. ~Shiro Cała galeria pióra (fotki 3072 x 1728) Próbki pisma (skany 1200 DPI)
  25. Lubię nowości. Nie jestem przesadnie oryginalny. Z niecierpliwością czekam na mini vaca TWSBI a i wszelkie nowinki atramentowe żywo mnie interesują. Od trzech lat szukam atramentowego Graala, kilka znalazłem, ale ten jeden jedyny wciąż może gdzieś tam na mnie czekać. Dlatego, kiedy przeglądając stronę państwa Gouletów natrafiłem na zdjęcia flaszek atramentów Super 5, ciekawość wzięła górę. Tym bardziej, że kałamarze te podobają mi się i na swój sposób wyglądają znajomo. Podoba mi się pomysł nadania atramentom nazw miast. Podoba mi się butelka. Podobaj mi się kolory. Atramenty Super 5 są sprzedawane na stronie Format-Darmstadt GmbH papierlabor.de przez spółkę Format-Darmstadt GmbH. W ofercie firmy znajdziemy również pióro do kaligrafii i papier. W ubiegłym tygodniu dostałem komplet tych atramentów w prezencie. Naturalnie zrecenzuję wszystkie i wrzucę zestawienie całości. Kolory są bardzo udane i wybitnie wodoodporne. Jeśli macie dobry papier, możecie się kąpać z notesem zapisanym atramentem Super 5. Kolor pozostanie bez zmian. Atramenty Super 5 są rozlewane przez jednego z moich ulubionych producentów - spółkę Rohrer & Klingner. To dobra wiadomość. Bardzo dobra. Rohrer & Klingner zna się na rzeczy a atramenty z ich oferty wyróżniają się jakością i dobrą ceną. Atramenty Super 5 mają świetną jakość, ale ceny nie nazwałbym dobrą. Dwadzieścia euro za butelkę o pojemności 50 ml to niemało. Dlaczego atramenty SUper 5 są czterokrotnie droższe od innych atramentów Rohrer & KLingner? Powodów jest kilka. Po pierwsze są to atramenty pigmentowe, ani powódź ani kapiel nie zmyje koloru. Po drugie dystrybutor w ten a nie inny sposósb pozycjonuje produkt na rynku. Musi zostawić miejsce na marżę. Czy warto? Hmmm. Miałem szczęście, flaszki dostałem w prezencie. Z drugiej strony w odróżnieniu od innych atramentów z półki premium, atramenty Super 5 mają nie tylko wysoką jakość i przyjemne (dla mnie) kolory, ale również całkowitą wodo i światłoodporność. Ani woda nie zmyje koloru, ani słońce nie sprawi, że kolor wyblaknie. Ani Iroshizuku ani Pelikan tego nie dają. Przyjrzyjmy się im. Atlantic: ciemnoszaro-niebieski atrament. Mnie się podoba. Jest lekko "przybrudzony" i całkiem klimatyczny, zwłaszcza na satynowanym papierze. Australia: bardzo przyjemny kolor. Lubię. Darmstadt: czarny, nie lubię. Delhi: świetny pomarańcz. Dublin: klimatyczna zieleń. W moim klimacie. Frankfurt: ciemny brąz Ślad pozostawiony patyczkiem higienicznym na papierze Mondi 90g. Zdjęcie zrobione w pochmurny grudniowy dzień. KROPLE ATRAMENTU NA RĘCZNIKU KUCHENNYM Tekst napisany Kaweco Sport Classic przerobionym na eyedroppera ze stalówką B (pamiętajcie, że jest to pióro, które podaje atrament na bogato. Nie łudźcie się, że sucha F-ka Pilota da wam takie nasycenie. Nie da.) w kalendarzu: Tekst napisany Kaweco Sport Classic przerobionym na eyedroppera ze stalówką B w notatniku Linum: Tekst napisany Kaweco Sport Classic przerobionym na eyedroppera ze stalówką B w zeszycie Oxford: Tekst napisany Kaweco Sport Classic przerobionym na eyedroppera ze stalówką B w notatniku Lyreco Budget: Gęste "szlaczki" napisane Kaweco Sport Classic przerobionym na eyedroppera ze stalówką B na papierze kremowym firmowym 100g: WODOODPORNOŚĆ (ZDJĘCIA) Przed zanurzeniem Po trzech dniach moczenia w wodzie Po pięciu dniach i wysuszeniu Rhodii na kaloryferze PODSUMOWANIE Super 5 zaproponował atramenty wyjątkowe o świetnych właściwosciach. Wprawdzie producent ostrzega, że pióro należy systematycznie czyścić, ale po tygodniu w dwóch chińczykach nie zaobserwowałem problemów ze startem atramentów Dublin i Delhi. Chińczyki postoją sobie jeszcze chwilę. Jakby coś dam znać. Atramenty te są drogie, ale oferują kupującemu coś ekstra ponad ładną butelkę i pozycjonowanie jako produkt premium. Czy warto? Jeśli ktoś szuka atramentu odpornego na działanie światła i wody, warto. W zasadzie podoba mi się cała linia. Najbardziej Delhi i Dublin, ale pozostałe również do mnie przemawiają. Czerni nie lubię więc Darmstadt mnie nie zachwyca kolorem, ale pisze się tym dobrze. Jeśli zestawienie wam się podobało, zostawcie po sobie ślad. To przyjemne wiedzieć, że czas włożony w tę zabawę i jej efekty sprawiają innym przyjemność.
×
×
  • Utwórz nowe...