Pelikan Blau-Schwarz.

[Cement]

Pisac recenzji nie umiem. Jednak ten kolor jest bardzo ladny. Piekny granat.

Ta seria atramentow jest kultowa. Czemu?

- swietny stosunek jakosc/cena

-wiele kolorow

-dobry(czasem az za bardzo) przeplyw

-poreczne buteleczki

-tradycja

itp. itd.

U mnie troche wyciekal na stalowke.

U gory Pelikan Briliant-Schwarz. Zdjecia jutro, poniewaz nie da sie wstawic z telefonu.

[Cement]

Edit:

[blackfox]

Pisac recenzji nie umiem. Jednak ten kolor jest bardzo ladny. Piekny granat.

Według mnie to Pelikanowi blue-black bardziej do szarości niż do granatu

Do plusów tego atramentu można jeszcze dodać stosunkowo dobrą odporność na wodę. W pełni woodoodporny nie jest, ale spłukać się z papieru (jak wiele innych atramentów) nie da.

[Lepki]

Jest to atrament dobry, bo tani i nie ma z nim problemów, jednak kolor to nie granat a szarość, takie nie wiadomo co w zasadzie. Nie mniej dobrze wygląda w zeszycie i do notatek w szkole się nadaje znakomicie. Plus za brak zielonego odcienia, o którym często się wspomina przy Blue-Black'u Parkera.

[Gość nilfein]

Ja przez dwa lata dzielnie używałem praktycznie wyłącznie tego inku. Żadnych problemów nie sprawiał dla żadnego z moich piór, kolor mi pasował. Do tego cena/dostępność jest nie do pobicia. Dla miłośników wydumanych (ale ładnych, oj ładnych) kałamarzy jest wersja Tanzanite Edelstein. Różnica głównie w cenie

[kerad]

Ale to nie dokońca chyba te same atramenty.

[Gość nilfein]

Nie mogą być do końca takie same, ale różnice wydają się być na tyle nieduże, iż przepłacanie za Edelsteina wydaje mi się nieco bezsensowne...

[kerad]

Z taką cenę nie kupiłbym chyba nawet najleoszego na świecie. Quink jak dla mnie jest chyba najlepszy; jakość - cena.

Z droższych pociada mnie jedynie troche Private Reserve, ale kiedy go kupie to jeszcze nie wiem.