visvamitra Posted February 13, 2015 Report Share Posted February 13, 2015 (edited) Spółka J. Herbin jest firmą z tradycjami, na rynku funkcjonuje od 1670 roku. Obecnie spółka należy do koncernu Exaclair Inc, właściciela marek Clairefontaine, Rhodia, Brause czy G. Lalo. Szczęśliwie dla nas wejście do struktur dużej międzynarodowej spółki nie wiązało się z ograniczeniem palety kolorów. W oficjalnej linii dostępnych jest 30 kolorów: Planuję przygotować zestawienie całej linii 30 kolorów (bez serii 1670). Rouge Caroubier to delikatna czerwień z akcentami różu, nie jest zła, ale kupionej kilka miesiecy temu flaszce najprawdopodobniej powiem adieu! Ekspresjonizm abstrakcyjny (czyli strzał strzykawką napełnioną atramentem na kartkę Mondi o gramaturze 120g) Krople atramentu na ręczniku kuchennym marki Queen Software Id Oxford Recycled 90 g, Kaweco Sport Classic, B Porównanie Edited February 13, 2015 by visvamitra Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasiasemba Posted February 13, 2015 Report Share Posted February 13, 2015 Lubię J.Herbin'y za kolory i za właściwości. Ten mi się nie podoba Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest nilfein Posted February 13, 2015 Report Share Posted February 13, 2015 A ja właśnie mam mieszane uczucia, co do Herbinów. Wydają się koszmarnie wręcz "płaskie"…takie pastelowe, nienasycone, rozwodnione wręcz. W piórach zachowują się różnorako (u mnie z reguły były albo za mokre, albo za suche). Kolory wyglądają fajnie (niektóre), ale wyłącznie na ręczniku papierowym albo wystrzyknięte na papier. Ja lubię, jak atrament "żyje", cieniuje, daje - że tak to ujmę - wrażenie jakości i takiej "solidności". W Herbinach tego nie widzę. To już zwykły Parker Quink daje więcej ekscytacji... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasiasemba Posted February 13, 2015 Report Share Posted February 13, 2015 A ja właśnie mam mieszane uczucia, co do Herbinów. Wydają się koszmarnie wręcz "płaskie"…takie pastelowe, nienasycone, rozwodnione wręcz. W piórach zachowują się różnorako (u mnie z reguły były albo za mokre, albo za suche). Kolory wyglądają fajnie (niektóre), ale wyłącznie na ręczniku papierowym albo wystrzyknięte na papier. Ja lubię, jak atrament "żyje", cieniuje, daje - że tak to ujmę - wrażenie jakości i takiej "solidności". W Herbinach tego nie widzę. To już zwykły Parker Quink daje więcej ekscytacji... nie bluźnij... próbowales Poussiere de Lune? Lie de The? Rouge Hematite? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest nilfein Posted February 13, 2015 Report Share Posted February 13, 2015 Poussiere próbowałem - czterech liter nie urwało. Podobnie Lie de The. Rouge Hematite w to nie mieszajmy - to limitka, a te Herbinom się udały wyjątkowo… Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasiasemba Posted February 13, 2015 Report Share Posted February 13, 2015 (edited) Mnie te dwa wspomniane wyżej urwały właśnie... właściwie, jak tak pomyślę, to cały czas mam je gdzieś wlane... Lie de The do białego Pelikana żółwika, nonstoper. Żaden inny tak nie pasuje... Edited February 13, 2015 by kasiasemba Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest nilfein Posted February 13, 2015 Report Share Posted February 13, 2015 I to właśnie czyni ten świat pięknym - różne gusta, różne smaki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Andrew Posted February 13, 2015 Report Share Posted February 13, 2015 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ann_gd Posted February 13, 2015 Report Share Posted February 13, 2015 Kolor dobry, ale nie muszę go mieć Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasiasemba Posted February 13, 2015 Report Share Posted February 13, 2015 wypluj to jalapeno... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.