Skocz do zawartości

Witam wszystkich


Krzysiek_81

Polecane posty

Na Forum natrafiłem już jakiś czas temu, z ukrycia czytając wypowiedzi osób, które wiedzą więcej na temat piór wiecznych, by z ich relacji dowiedzieć się czegoś więcej na temat moich planowanych zakupów, rozwiązywania problemów itp. Z Nowym Rokiem postanowiłem oficjalnie zarejestrować się, przywitać, pouczestniczyć, znaleźć w miarę dyskusji jakieś inspiracje, albo w miarę swojego skromnego doświadczenia posłużyć swoją radą.

Jak i kiedy się u mnie zaczęło? Dosyć niedawno, bo w 2016 roku, dla niektórych szmat czasu, ale ja z tym czasem - biorąc pod uwagę możliwości pisania piórem - średnio trafiłem. Już kilka lat po studiach, praca przed komputerem - nie ma nawet czego na dłuższą metę zapisywać. Mimo pracy w IT, organicznie nie cierpię porządkowania swojego życia za pomocą elektronicznych gadżetów, smartfonowe aplikacje, kalendarze, listy, notatki - fuj. Stukanie w ekranik, ustawianie jakichś dzwonków, przypominajek tylko po to, żeby to zginęło w chmurze, w pamięci telefonu, itd. mnie denerwuje i nie jest aż tak wygodne jak kalendarz książkowy, gdzie sam dotyk papieru, pamięć wzrokowa i możliwość organizacji planu tak jak chcę najlepiej pomógł mi godzić i zapamiętywać ważne wydarzenia w pracy i w domu. Co tam jednak zwykły długopis, jednorazówka, reklamówka. Niech pisanie też będzie przyjemne i choć trochę osobiste - muszę mieć pióro. O ile wcześniej pióra kojarzyły mi się albo z PRLowskimi piórami chińskimi należącymi do dziadka, albo z beczkowatymi, przesadnie zdobionymi (przaśnymi) piórami dla ludzi, którzy klasę chcieli sobie kupić, dzięki Internetowi poznałem całą gamę piór, których nagle zacząłem pożądać. 

Przedstawiając moją budżetową "kolekcję" zaznaczam, że jestem cebulą. Rodzina, dom, samochody i związane z nimi zobowiązania skutecznie ograniczają budżet na hobby, a pióra to nie jedyne zainteresowania na które przeznaczam wolne złotówki. W kolejności posiadania, przedstawiam pióra które mam i używam, wraz z osobistym komentarzem - powinny przybliżyć moje spojrzenie na to hobby, może ktoś będzie mnie w stanie zainspirować, żebym z tego co mam mógł wyciągnąć jeszcze więcej przyjemności.

1. Lamy Safari - według wielu, jedno z najlepszych piór do rozpoczęcia przygody. Urzekła mnie oszczędna forma, ABS, niemiecka asceza, która przypomina mi stare narzędzia kreślarskie ś.p. dziadka, który pracował jako kreślarz (stare rapidografy, cyrkle, narzędzia trzymam po nim na pamiątkę). Stalówka EF do notatek w kalendarzu i limitowana wersja kolorystyczna. Pierwsza i z początku trudna miłość, bo to pierwsze pióro w którym stalówka napotkała na podłogę przy upadku, spływak pogryzła córka a ja sam złamałem sekcję. Na szczęście udało się wszystko naprawić i działa świetnie, choć teraz używam tylko w wyjątkowych sytuacjach. Próbowałem wciągnąć się nim w malowanie, jakieś doodle, ale nie mam czasu na ćwiczenia. Niemiecka precyzja, EF słyszalne, ale daje niezłą kontrolę na papierze, no i samo pióro gotowe jest do użycia zawsze i nigdy nie zawiodło. Teraz w szufladzie, bo nie chcę go narażać, ale zapewne nie miałoby grymasów.

2. Jakieś pióro z PRL po dziadku. Stalówka z chońskimi znaczkami i oznaczenie 14K - śmiem wątpić czy to złoto, atrament zasycha, mimo moczenia cały czas przebijają jakieś stare atramenty, ale rozpisane pisze naprawdę gładko i jakoś tak oldschoolowo. W szufladzie odbywa zasłużoną emeryturę, choć od czasu do czasu wyciągam je, żeby sobie popisało.

3. Kaco Retro - kupione pod wpływem impulsu za śmieszne pieniądze razem z kartridżem, konwerterem i do tego w plastikowym piórniku. Wybrałem dla koloru (kolor Jawy 50 jaką w tamtym czasie odrestaurowywałem) i wyglądu. Stalówka bez oznaczeń, ale gruba, mokra. Pióro fajne jako dodatek kolorystyczny ale zdecydowanie dużo mniej niezawodne w stosunku do Safari - niespójne linie, czasem przerywa, trzeba odpowiednio się ustawić do pisania, czasami chlapnie kleksa, czasami zabrudzi skuwkę jeśli jest transportowane. Pokazało mi, że jednak 35pln za cały zestaw to trochę za mało, żeby pióro było wystarczająco dobre na EDC.

4. Platinum Preppy - totalne zaprzeczenie poprzedniego zakupu. Za niecałe 30pln kupiłem pióro idealne do codziennego użytku przy robieniu notatek - japońska EFka cieńsza od niemieckiej. Kapturek w skuwce zapobiegający wysychaniu atramentu. Pióro, które pisze zawsze i wszędzie, nie przerywa, nie chlapie a jego jedynym mankamentem jest wygląd pióra szkolnego dla dzieci kupionego w hipermarkecie. Na szczęście łatwo można pozbyć się wszystkich zbędnych napisów, a w szczególności ordynarnego kodu kreskowego za pomocą gąbkowej kostki do polerowania paznokci - dziewczyny wiedzą o co chodzi. Jeśli miałbym w jednej chwili wyjść z domu i musieć zabrać jakieś pióro, wybrałbym Preppy. Gdybym zgubił, no cóż, nie lubę nic gubić ale strata byłaby praktycznie żadna, za to miałbym 100% pewności, że będzie działało jak powinno, gdziekolwiek bym go nie chciał użyć.

5. Pilot Plumix - B - z braku innych budżetowych opcji kupiłem do kolekcji, żeby przekonać się co znaczy stalówka typu stub i jakie możliwości kaligrafii dla opornych daje ten jej kształt. Zalałem fioletowym atramentem i wykorzystuję okazjonalnie do uatrakcyjniania wpisów czy robienia nagłówków w kalendarzu. Przy moich zdolnościach, póki co Plumix to jedyny sposób, żeby zbliżyć się jakoś do pięknej kaligrafii, a na upartego, to B daje radę nawet przy jakiś drobniejszych i szybszych zapiskach (ale jaki styl). Zakręcana skuwka i specyficzny kształt trochę utrudniają korzystanie z niego jako z EDC, ale jest w kolekcji do zadań specjalnych.

6. Platinum Prefounte - budżetowiec, ale jednak 2x droższyod Preppy. Wrzuciłem sobie do kolekcji budżetowych piór, przy okazji kupiłem córce identyczne, tylko w zielonym kolorze. Mam mieszane uczucia, bo po Preppy nie dało mi efektu WOW. Stalówka F, bo EF nie ma, chyba żeby zakupić Preppy EF na części, kolejna porcja malowanych tampodrukiem napisów do starcia i zero chemii, bo albo nie trafiłem z egzemplarzem albo - co wydaje się niemożliwe z powodu identycznej (chyba) konstrukcji spływak/stalówka między Preppy/Prefounte/Plaisir - jakieś technologiczne różnice w obu piórach. Przerywa, pisze niespójnie, trzeba pilnować się z ustawieniem stalówki względem papieru - problem, który dawał mi się we znaki tylko przy Kaco. Bez żalu oddałem córce - będzie miała dwa, zalane różnymi atramentami, a ja się zastanawiam, co jest nie tak.

7. Spontaniczny zakup na aukcji. Vista to właściwie bezbarwne Safari tyle, że to jest z M-ką. Czułem podświadomie potrzebę posiadania podstawowego Lamy w innej wersji jako EDC, może zalane ciekawym kolorem do wyróżniania notatek w kalendarzu. Teraz zastanawiam się, czy nie zakupić jakiejś stalówki 1.2 czy 1.5 od Lamy i zacząć bawić się w codzienną kaligrafię dla czystej zabawy?

8. Kaweco Perkeo - zastanawiałem się, jak wypadnie w porównaniu z Safari. Zamówione u Mikołaja, z zastrzeżeniem, żeby było ze stalówką F. Mimo różnych, hmm... niecodziennych - to dobre słowo, kombinacji kolorów, dostałem w prezencie wersję czarną, która wygląda na żywo dosyć elegancko, ma właściwe sobie wyróżniki jak: najbardziej zdobną w mojej kolekcji stalówkę (też czarną, na srebrnej może lepiej byłoby widać te zawijasy), metalowe logo na skuwce, które zobaczyłem dopiero po czasie, możliwość transportowania w środku zapasowego kartridża. Używam od Świąt jako EDC, zawsze gotowe do akcji, ale coraz bardziej rzuca mi się w oczy problem tego, że potrafi ubrudzić paluchy, bo skuwka od środka została wymazana atramentem zbierającym się i wypływającym ze stalówki, który to znowu ze skuwki usmarował sekcję. Potrafi zrzucić kleksa na papier a przy jednokrotnym trząśnięciu sika atramentem jak kropidło - nie wiem czy tak ma być i czy da się coś z tym zrobić, bo tego atramentu podaje moim zdaniem stanowczo za dużo.

* * * 

Tyle tytułem powitania. Opowieści o rodzinie, pracy czy zainteresowaniach poza piórami na razie odpuszczę - kto by to czytał na forum o piórach. Liczę na komentarze, porady. Co zrobić z piórami które posiadam, co dodać do kolekcji (w rozsądnym budżecie) - mam nadzieję, że trochę naświetliłem temat czego potrzebuję od pióra - przyjemności z pisana i obcowania z tym narzędziem. Jednym z takich piór, jakie chciałbym mieć dla radości z "miania" jest Noodler's Ahab, śmierdzące, podobno mocno fleksujące i zwariowane. Artystą nie jestem, styl pisma nie jest moją mocną stroną, choć na studiach inni chętnie kserowali notatki, więc może nie jest z nim aż tak źle. Chciałbym jakoś móc więcej ćwiczyć ładny styl pisma, ale nie mam pomysłu jak zacząć, no i czasu trochę mało. A może czas na naukę już minął?

Z piórowych marzeń? Lamy Studio - za ten niemiecki, minimalistyczny bauhaus. Może bardziej przyziemne marzenie, ale póki co niezrealizowane. Najlepiej w kolorze Imperial Blue, chociaż podobno na chromowanej sekcji ślizga się ręka. Lamy Dialog? No, może kiedyś, do podpisywania kontraktów, choć raczej mi to nie grozi. Inżynieryjny popis, który podobno przegrywa z Pilotem Capless, bo zasycha w nim atrament, przy czym Capless, pomimo japońskiej doskonałości, już nie ma u mnie jakiś specjalnych punktów za styl. Kaweco Suprabrass, koniecznie w wersji Fireblue - gdy serce weźmie górę nad rozumem i kupię pióro dla jego wyglądu a nie kwestii praktycznych.

Pozdrawiam, Krzysiek.

20230116_173616.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie😀!    Już na wstępie taka wnikliwa analiza,  ho, ho! Gratuluję👍. Szybko będziesz mógł dawać porady innym.

Ale w sprawie tego kłopotu:

41 minut temu, Krzysiek_81 napisał:

...potrafi ubrudzić paluchy, bo skuwka od środka została wymazana atramentem zbierającym się i wypływającym ze stalówki, który to znowu ze skuwki usmarował sekcję...

Czy nosisz to pióro w kieszeni i jest narażone na zmiany temperatur? To by tłumaczyło to wylewanie, ale nie na 100%. Przyczyny mogą być inne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Jednak ktoś dobrnął do końca. Dobrze, bo czasami jak się zacznę produkować, to nie wiem kiedy skończyć, choć w końcu to forum dyskusyjne, a nie przerwa lekcyjna w luceum, żeby porozumiewać się skrótami.

Co do zmian temperatury - to chyba nie to, chyba, że pióru zaszkodziło coś jednorazowo i teraz są efekty, no ale aż takich skoków temperatury nie zaliczyło. Pióra używam głównie w domu, do pracy zabrałem w zeszły czwartek, ale wyjazdu nie kojarzę z jakimiś specjalnymi traumami, bo nie rzucam niczym po kątach. Mam wrażenie, że między spływakiem a stalówką jest więcej atramentu niż powinno być. Niemalże wypływa spod spływaka na stalówkę od spodu. Stąd umazana stalówka, skuwka, a przez nią sekcja i paluchy. Wyobrażam sobie, że przy jakimś gwałtowniejszym ruchu kalendarzem z piórem w penloopie, w skuwce już zaczyna się prysznic atramentu. Stalówka dolega tak, jak powinna, pióro dostałem nowe, używam pierwszego kartridża, jeszcze nie rozbierałem, nie czyściłem. Może przy konwerterze będzie inaczej, choć co ja wtedy zrobię z nabojami. W Plumiksie, konwerter marnej jakości miał w środku jakby sprężynkę, która opadając na spód konwertera przy pisaniu, wylewała atrament do zera - usunąłem ją i jest spokój. Tutaj zwykły nabój, chyba nawet od producenta, i nie widzę możliwości, żeby miał aż tak zalewać spływak.

A propos czyszczenia, skoro już wspomniałem - gdzieś na forum, nie wiem którym, bo nie mogłem ponownie znaleźć, ktoś opisywał, że do odmaczania elementów pióra ze starych złogów dodaje do wody kwas askorbinowy? Witaminę C w syropie? Coś nieoczywistego, jak płyn do naczyń. Czy ktoś cokolwiek takiego kojarzy?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O takim stosowaniu vit.C nie słyszałem, ale próbować można.

Zdarza się nieszczelność w połączeniu nabój-spływak, czasami pęknięcie szyjki naboja, wtedy atrament wylewa bo dostaje się fałszywe powietrze (analogia do silników samochodowych😄). Spróbuj z nowym nabojem i sprawdź czy jest dobrze przebity -szczelny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...