Skocz do zawartości

Pióro metalowe marki Auchan-France, czyli NoName z marketu


Klerk

Polecane posty

fotka z netu:

07.1596839437.SNCPSG10.obj.0.1.jpg.oe.jp

Pióro jest całkowicie metalowe, sekcja lakierowana na czarno, solidne ale niezbyt ciężkie. Skuwka otwiera się i zamyka z przyjemnym klikiem, jest szczelna, nie wysycha.  Można ją założyć ma korpus, ale uwaga, nie trzyma się mocno i to jest jedyny minus który mogę przypisać temu pióru.
Na początek przypomnę jak je przygarnąłem, o jakim piórze chcę szerzej napisać:

https://www.piorawieczneforum.pl/topic/51-jakie-pióro-dzisiaj-kupiłeś/?do=findComment&comment=200871

A tu link bezpośrednio do filmu youtube:

https://m.youtube.com/watch?v=BV_I8X4AIC0

Pióro mi się spodobało i zacząłem je używać na poważnie. Przyzwyczajony do gubienia służbowych pisaków, przecież nie wezmę pióra ze złotą stalówką, moje chińczyki albo poprzerabiane na fleksy, albo rozebrane na części, albo tak egzotyczne, że wzbudziłyby niezdrową sensację. Temu nic takiego nie grozi, oprócz zagubienia, ale przezornie kupiłem już drugie. Ze względu na specyficzną stalówkę, przecież to ona mnie uwiodła, nie będę go rozbierał i przerabiał, bo to świetne pióro robocze, dodatkowo ma cenną (przynajmniej dla mnie) zaletę: gładko pisze na grzbiecie, czyli odwrotnie, ekstra cieńką kreską, te zapasowe również, a więc to reguła. Napełniłem je najlepszym moim atramentem, pewnie myślicie, że inkaustem? Nie, nie powiedziałem najcenniejszym, tylko najlepszym, a więc tusz HP pigmentowy czarny, tu przypomnienie:

https://www.piorawieczneforum.pl/topic/14804-sukces-barwnik-spożywczy-jako-atrament/?do=findComment&comment=200761

 Przecież potrzebuję pióra które pisze na czymkolwiek, co chociaż przypomina papier, chociaż i ten warunek często niedotrzymany, bo bywa że na jakiś tworzywach (tu jednak lepiej sprawdzają się pisaki). Dla nas, Pióromaników ważna też estetyka, głęboko czarna kreska optycznie się poszerza, bo stalówka pisze wąsko, no i czerń pasuje do połysku zimnej stali. Dziwiłbym się nieustannie, gdyby (nagle😄)  spod stalówki wypływała np. trawiasta zieleń. Tusz spełnia kryteria wzorowego atramentu z dużym zapasem (intensywność barwy, brak przebijania, całkowita wodoodporność), minusem jest możliwość rozcierania (smużenia) już suchego pigmentu na gładkich papierach bo potrzeba czasu aż pigment "wgryzie się w papier", no i oczywiście tusz nie cieniuje.
Doświadczenia z dłuższej eksploatacji jednak zweryfikowały możliwości stosowania tuszu w tym piórze. Jest ono oszczędne w podawaniu atramentu, raczej suche, ma spływak jednokanałowy. Dla porównania Jinhao X450, X750, mają spływaki dwukanałowe i są zdecydowanie mokre, chociaż to ten sam rozmiar spływaka/sekcji. Jeśli będziecie stosować atrament fabryczny, pióro będzie pisać niezawodnie, ale ja uparłem się przy tuszu i... zaczęły się problemy z przepływem. To dla mnie nie pierwszyzna😉, rozebrałem piórko (chociaż obiecywałem sobie, że nie będę nic kombinował, ale cóż..), rach-ciach i poszerzyłem kanał powietrzny. Ciekawe spostrzeżenie, mianowicie wszystkie pióra vintage które używam (Waterman's) mają właśnie spływaki z takimi dużymi kanałami, prawdopodobnie 70-100 lat temu atramenty były znacznie gęstsze. Ten temat był wielokrotnie omawiany, można poczytać:

https://www.piorawieczneforum.pl/topic/14198-przerwy-w-spływaniu-atramentu/?do=findComment&comment=195042

albo tu:

https://www.piorawieczneforum.pl/topic/11868-marshall-moje-pióra-wieczne/?do=findComment&comment=182748

Dodatkowo odrobinę rozchyliłem skrzydełka stalówki stosując kontrolowany nacisk, i tak oto stałem się zadowolonym użytkownikiem pióra do zadań wszelkich. Pora też zapewnić osoby zaniepokojone użyciem tuszu w piórze, minęło kilka tygodni i działa👍, tak więc bez obaw! Fakt, że pióro znam od podszewki, nie odczuwam żadnych obaw przed ewentualną rozbiórką i czyszczeniem, ba, dla mnie to nawet frajda, ale dla kogoś innego niekoniecznie. W takim przypadku pozostańcie przy atramentach fabrycznych, po co się stresować?  😉😀

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months later...

Już pół roku minęło jak piórko mi służy, naprawdę się zżyliśmy😉. Ponieważ w ostatnich dniach znowu pojawiły się posty o gęstniejących atramentach, podsumuję jak to się skończyło u mnie z tym tuszem-atramentem. Otóż na początku musiałem pióro dwa razy wypłukać, z czego jeden raz ewidentnie z mojej winy, bo nie uzupełniłem w porę naboja i wyschło. Ale uznałem, że dosyć tej zabawy, bo przecież do zabawy to mam inne pióra i czas z tym skończyć. Radykalne kroki to rozcieńczenie tego tuszu wodą 30-35% i przysłowiowa kropelka gliceryny albo lepiej dwie. Żadne leżakowanie w święta i długie weekendy nie przeszkadza aby pierwszego dnia roboczego pisało od przyłożenia. Fakt, rozrzedzony tusz nie jest już tak smoliście czarny, ale czarny taką atramentową czernią, co w niczym mu nie ujmuje. Osłabienie parametrów dostrzegam w zwiększonej skłonności do penetracji na słabych papierach (przebijanie) ale nie wypada to źle, są gorsze atramenty.   Buszując po wpisach na Forum a'propos "swojskich" atramentów napotkałem takie kuriozum:

Dnia 23.02.2016 o 19:40, Morlok napisał:
Dnia 23.02.2016 o 13:19, Nicpon napisał:

Woda, detergenty, rozpuszczalniki itp to ok. Ale z silnymi zasadami i kwasami, środkami do czyszczenia toalet i innymi silnie utleniajacymi materiałami to bym się jednak nie rozpędzal :P

kwasem azotowym zmieszanym z gliceryną można? Podobno po czymś takim pióro lepiej się ślizga? 

Nie wiadomo czy wszyscy właściwie odczytają intencje żartownisia, bo niestety YouTube pokazuje setki samookaleczeń a nawet śmiertelne wypadki, ale klasyk dostrzegł to już o wiele wcześniej:

2-800x500_c.jpg.webp

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

@Klerk wyjmowałeś stalówkę z tego pióra? 

Dzięki Twoim wpisom o tym piórze, zaciekawiło mnie ono na tyle, żeby go szukać. Ale dopiero ostatnio popadłem w jednym sklepie i to głęboko przyłożone innymi piórami. Na mój gust, podaje za mało atramentu. Troszkę rozchyliłem mu skrzydełka, ale dalej się boję, że zacznie drapać. Zdałoby się powiększyć kanaliki na spływaku, ale nijak nie mogę rozebrać sekcji. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzyj dokładnie suchą stalówkę, najlepiej  w powiększeniu. Szczelina między skrzydełkami zwęża się w kierunku ziarna i musi być widoczna w samym ziarnie, mniejsza niż włos, ale musi być, bo to twarda stalówka. Możesz zrobić nieco większą. Tak jak piszę na początku, rozebrałem i poszerzyłem kanał powietrzny (nie kapilarę atramentu) ponieważ używam gęstego atramentu pigmentowego. Przed chwilą, dla testu, rozebrałem to drugie zapasowe (o którym też piszę😏), bardzo łatwo, na sucho, tylko palcami. Aby sobie pomóc, użyj mocne rękawice lateksowe albo arkusik miękkiej gumy, np z dętki rowerowej, potrzebne tarcie. Tylko ciągnij, nie wolno obracać bo spływak jest spłaszczony. Jak ciężko, to w pierwszej kolejności staraj się wyjąć samą stalówkę, można ją naciskać na boki. Możesz też namoczyć sekcję w wodzie mydlanej, mydlanej ! a nie płyn do naczyń. Fakt, że ten spływak jest jednokanałowy i należy raczej do suchych, możesz go "ulepszyć"🤗😀. Rozmiarowo to 6mm bardzo podobne do Jinhao, ale nie pasuje idealnie (sprawdziłem), gdy za ciasny trzeba podszlifować, jak to u chińczyków.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki.

Często tuningowałem spływaki. Mam taki nożyk ząbkowany do pomidorów, który świetnie spełnia to zadanie, tylko miałem problem z wyjęciem spływaka ze stalówką. Siedzą, jak przyklejone.

Pod koniec tygodnia wrócę do tematu, bo muszę wyjechaćna parę dni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...