Skocz do zawartości

M-kwadrat

Użytkownicy
  • Ilość treści

    189
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez M-kwadrat

  1.  

    Miałem dzisiaj zły sen. Mieszkałem w nim w domu, którego ściany pomalowane były Soft Mint. Zerwałem się w nocy z łóżka przerażony i zaświeciłem latarką na ścianę. Ufff, Nie zmieniła koloru. Ale jeszcze teraz, na samo wspomnienie, czuję jak krople zimnego potu spływają mi po plecach.

     

    Ja w takim miejscu kiedyś pracowałem ;-) Kolorowi mówię "nie".

  2. Na razie termin dla mnie zbyt odległy aby planować. Może się zdarzyć, że będę wtedy na czerwcowym urlopie albo, wręcz przeciwnie, nadal pracował. Co do sub-spotkania to na razie lista warszawska przyrasta w takim tempie, że chyba wszyscy tam będą (będzie się działo!). Ale może jednak nie  wszyscy to można wtedy pomyśleć o satelitarnych spotkaniach. Na takie lokalne skrzyknięcie wystarczy trochę mniejsze wyprzedzenie czasowe.

  3. Papier ten jest znacznie miększy, a z uwagi na niższą gramaturę także bardziej nasiąkliwy, dzięki czemu na nim wysycha znacznie szybciej.

     

    Do jednego muszę się przyczepić. Nie wiem skąd się bierze opinia o bezpośrednim wpływie gramatury na inne parametry papieru - to nie jest tak, że im wyższa gramatura tym lepszy papier. Gramatura pozwala porównać arkusze tego samego papieru ale przy różnych rodzajach daje już tylko pewną orientację. Bo przecież chyba się zgodzimy, że do pisania piórem szary karton o gramaturze 300g/m2 niekoniecznie będzie lepszy od średniego papieru ksero 80g? (i nawet odwrotnie do postawionej tezy, na kartonie pismo szybciej wyschnie bo będzie mocniej "wpijał" atrament) Wspomniana miękkość czy nasiąkliwość papieru mogą być bardzo różne dla tej samej gramatury i tego samego materiału - wystarczy, że jeden arkusz zostanie poddany satynowaniu (walcowaniu).

    I jeszcze literówka: "jednaj".

     

    A poza tym to zdjęcia znowu świetne i cała recenzja dobra!

  4. Plusem fajki w stosunku do żony jest to, że można mieć więcej niż jedną a nie będą o siebie zazdrosne. Z drugiej strony żony/partnerki też mają swoje plusy ;-) Na szczęście można mieć i to i to.

    Co do pożyczania to w pełni się zgadzam - ani nie pożyczyłbym komuś ani nie pożyczył fajki od kogoś. Można fajkę po kimś palić ale wymaga to kilku zabiegów, a i tak nie każdy to akceptuje. Ja mam kilka fajek kupionych/otrzymanych jako używane i sobie chwalę, zdażyło mi się też fajkę podarować. Plusy używanych fajek są takie same jak używanych piór vintage - można sięgnąć po wyższą półkę (nie wnikając tu w to jakie parametry rozpatrujemy). Minusy też podobne - nawet kupując osobiście nie zawsze da się ocenić stan i możliwości przywrócenia do życia (ja fajki mam tylko użytkowe, ale szanuję tych którzy zbierają inne okazy bo to często kawał historii).

  5. Witaj, Lang may yer lum reek!

    Widzę, że kolekcja zaczyna się rozwijać w postępie geometrycznym.

     

    witaj na forum

     

    co to znaczy "odpuściłem kebsa"?

     

    Stawiam, że nie zjadł kebaba (w cienkim cieście) a zaoszczędzony grosz przeznaczył na pióro.

  6. Wspomniany przez Kasię sklep to "Skala" przy Al. Marcinkowskiego (na przeciwko księgarni Św. Wojciecha). Nie byłem tam baaaaardzo dawno więc nie wiem co mają. W King Crossie jest sklep IQ gdzie na pewno mają Sheaffery - jakiś czas temu oglądałem kilka modeli. Mają nawet dość sporo piór ale pewnie większość będzie poza budżetem - według mnie nie są tani (porównując do internetu). Z wymienianych tu piór powinni mieć też Pilota MR a z innych potencjalnie w budżecie Lamy Safari (Al-Star pewnie już ponad).

×
×
  • Utwórz nowe...