Skocz do zawartości

opiotr

Użytkownicy
  • Ilość treści

    135
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez opiotr

  1. Zgadza się, ktoś może lubić twarde stalówki (gwoździe), ja akurat do codziennych notatek używam właśnie Falcona, Justusa, stare MB i Pelikany mam jakieś twarde sheaffery i WM (nowe) no i Caplessa (pilot capless to moim zdaniem idealnie zastępuję długopis...) ale to całkiem inny poziom przyjemności z pisania.

    Już nie mówiąc o 'mięciutkich' Wahl'ach, i innych mniej znanych dźwigienkowych tylko te to raczej do używania w domu, bo strach z nimi chodzić w kieszeni ;).

    PS jak wspomniałem w Falconie i Justusie żeby uzyskać zróżnicowaną linię trzeba użyć nieco siły a efekt i tak mizerny, ze starymi miękkimi stalówkami - różnica jak stąd na księżyc...

  2. Też fajny wybór mam i falcona (stalówka SEF) i justusa (F) i caplessa (F). Fajnie mieć oba Justusa i Falcona ale tak ogólnie to większe mam zaufanie do Justusa zawsze idealnie pisze od przyłożenia. Regulację miękkości stalówki (która jak każdy wie nie jest aż taka miękka) bardziej stosuję do regulacji 'mokrości' stalówki - dzięki temu pióro współpracuję idealnie z każdym atramentem. Falcon ma u mnie małe kłopoty, które już też niektórzy zgłaszali - czyli nie zawsze startuję od przyłożenia i po dłuższym pisaniu czasem połknie jakiś początek kreski. Oczywiście to co powyżej Satur napisał, że nie nadaję się do codziennego pisania przez swoją miękkość to jakieś totalne brednie. Stalówka jest o wiele twardsza od starych wintydzi (które kiedyś się używało się do codziennego pisania a pisało się 5xtyle co dzisiaj...), niektórzy nazywają ją semifleksem ale większość owie od razu, że to pióro z flexem nie ma nic wspólnego. Za to stalówka naprawdę bardzo fajnie pracuję nawet na papierze widać gołym okiem jak leciutko się porusza nawet bez przyłożenia siły. Ogólnie rzecz biorąc ani Justus ani Falcon nie jest fleksem już bardziej miękkie są stalówki w Pilotach oznaczona FA (falcon), które nie są stosowane o dziwo w samym piórze Falcon ;).

  3. W decimo 'ktoś, kiedyś' wspominał, że stalówka w pozycji zamkniętej dotyka leciutko mechanizmu zatykającego co powoduje że atrament cały czas brudzi wnętrze... Ale to tylko pogłoski, ja mam ten stary od ponad pół roku wszystko działa pomimo częstego rozkręcania (mały zbiornik na atrament), podoba mi się też bardziej fajny taki pękaty masywny - na obrazkach może dziwoląg ale w ręku fajny. A jak szukasz takiego 'poważnego' pióra na lata to polecam np. Pilota Justusa zamawiając z Japoni spokojnie się Zmieścisz gorzej kupując tutaj.

  4. Ja miałem Perspective'a przez pół roku i pisał zawsze idealnie trochę zbyt mokro i grubo ale jak kiedyś rozebrałem sekcję i na nowo poskładałem to zaczął pisać cienko i nadal bardzo mokro - z każdego atramentu wydobywał 'piękno'. Po pół roku przetarłem go ładnie szmatką i jakimiś płynami, żeby wyglądał jak nowy i podarowałem chrzestniakowi, który go używa cały. W moim żadnych luźnych skuwek i innych wad nie doświadczyłem...

  5. Na pewno to zrobię, choć mam wrażenie, że teraz jestem dalej od decyzji, niż na początku. :-). Jeśli faktycznie pilot capless będzie kosztował około 500, jak pisał opiotr, to będzie jeszcze jedna zagwozdka...

    Jak nie boisz się używanych piór i kupować od osób z lekko nadszarpniętą reputacją to na alledrogo cały czas wisi: http://allegro.pl/pioro-wieczne-pilot-capless-18k-z-chowana-stalowka-i6224392661.html

    Chociaż jak bym wolał nowe i z Japonii - tylko czeka się czasem miesiąc...

×
×
  • Utwórz nowe...