opiotr
-
Ilość treści
135 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Typ zawartości
Profile
Blogi
Fora
Pliki
Galeria
Kalendarz
Posty napisane przez opiotr
-
-
22 godziny temu, Krzysiek_W napisał:
Bardzo Ci dziękuję za ten głos rozsądku, bardzo mi pomógł z myślami. Rzeczywiście różnica oprócz ceny nie będzie krotnością lepszej jakości, choć to tak jak z zegarkami których jestem miłośników. Nie ma znacznej różnicy w jakości pomiędzy zegarkiem za 3 tys. 10 i więcej, jeśli to zwykły automat, bez dodatkowych komplikacji
Akurat w zegarkach pomiędzy tymi za 3 i 10 tys. to już się chyba zaczynają różnice. Przyznam, że te w granicach 3-8tys. to podobna liga ale już wyżej zaczyna się różnorodność. Tak samo z Nakayą mimo wszystko ma coś w sobie magicznego np. smrodek ebonitu po odkręceniu dawno nie używanego pióra . Ścianki korpusów są dosyć grube, zapewne przetrwają lata, czego np. nie mogę powiedzieć o moich ulubionych Pilotach, które są ze zwykłego plastiku i po jakimś czasie pojawiają się pęknięcia... Stalówki wg mnie typowa japońska robota, perfekcyjnie pisze ale sam wygląd np. w MB i wielu innych europejskich ładniejsze.
Mam sporo piór MB, Piloty, Aurory, Pelikany i pełno innych ponad 30 ale i tak do używania na co dzień to w sumie rotuje jednego MB 146, Pilota Justusa i Caplessa, Lamy 200 i właśnie tą Nakayę reszta tylko leży i się kurzy.
Także pomimo, że pióro drogie to raczej mi się nigdy nie znudzi i pewnie i jak bym nie kupił to cały czas by mi zaprzątało głowę, że muszę je mieć :).
-
Mam jedną nakaye (portable writer) i choć bardzo ją lubię to wg mnie nie jest warta swojej ceny - ładna obudowa i stalówka kontra zwykły plastikowy spływak i konwerter/naboje.
-
Równie dobrze sprawdzą się pióra napełniane konwerter/nabój, bo albo pakujesz dwa naboje do pióra i masz jedno w zapasie albo używasz konwertera i w razie czego nabój w pogotowiu.
Noodler's fajny i tani ale ja już się wyleczyłem z wodoodpornych atramentów - chyba, że ktoś ma cierpliwość do czyszczenia piór...
-
Lepiej chyba bierz z F bardziej uniwersalna, chociaż M-ka od GvFB też jest wg mnie ok (mieści się w średniej europejskiej a może i jest ciut nawet cieńsza). Ogólnie GvFB to takie pióra czołgi mogą spadać można nosić w kieszeni i raczej nic im nie będzie dla mnie jedyny minus to metalowa sekcja. Ten GvFB to też całkiem inna liga i przetrwa pewnie jeszcze parę pokoleń jakbym wybierał dla siebie pomiędzy tymi dwoma piórami to chyba ten Parker by mi w ogóle nie przyszedł do głowy...
-
11 godzin temu, ecrm napisał:
Sporo czytałem i ogladałem filmy na ten temat i wiem że potrzebne są specjalistyczne klucze, które też niektórzy dorabiają samodzielnie - ja jednak podnie zaryzykuje i wolę poprosić o pomoc kogoś kto robił to juz wcześniej;-)
Te specjalistyczne klucze i narzedzia to zwykły spinacz powyginany. Gorzej z wybiciem stalówki. Jak wszystko działa bez problemu i tylko o czyszczenie chodzi to najlepiej pewnie pod kranem wodą?
-
Ja jak w końcu upoluję swojego Montblanca to zatankuję go KWZInk IG Green #1. Ale to atrament żelazowo-galusowy, więc trzeba uważać.
No to odważny Jesteś, ja jednak do piór z systemem tłoczkowym unikał bym wszelkich atramentów 'wszystko odpornych' (zwłaszcza wodoodpornych), które się osadzają w środku. Mycie MB jest o tyle utrudnione, że producent nie przewiduję jego rozbiórki - jak np. pelikana
-
Też mam Donata, lecz innego rodzaju, niż te "klasyczne". Na tegorocznym FPD przytuliłem jeden z tych wiązanych etui jakie Donat wykonuje na zlecenie sklepu Twoje Pióro. Szalenie wygodne i świetne na co dzień, lecz skóra, z jakiej wykonane jest to etui jest na tyle cienka, że raczej obawiałbym się, czy w podróży zapewni należytą ochronę piórom.
To jak ktoś się tak obawia nosić pióra w skórze to najprościej niech kupi sobie plastikowy piórnik...
-
Super te etujce Dragon i ze skóry - posłużą pewnie na wieki. Mam etujce Donata i mi się o wiele lepiej sprawdzają niż piórniki. Tylko właśnie ktoś musi wypróbować jakie pióra pasują.
-
Justus jest nawet sporo większy (dłuższy) od MB149, po tym piórze trudno cokolwiek ciekawego jeszcze polecić... Moje MB 145, 146, 149 piszą gorzej od Justusa.
-
Stalówka soft zazwyczaj zostawia bardziej szeroką linię - warto zwrócić na to uwagę... Do tego wydaje mi się, że stalówki 'wolniej startują' od tych niby twardych - takie mam doświadczenia po stalówce z Falcona. Do codziennego użytku wykładów lepiej chyba wybrać standard.
-
M200 jest do osiągnięcia w tej cenie...
-
Samo nie potrzebna jakaś wilgoć...
-
Z papieru też się go łatwo zmywa...
-
Jak na moje to stalówka Wiland Star jest identyczna - odnoszę się do tekstu: "takich stalówek jest 7 na świecie".
-
Żadne tam kompleksy, zamów pióro od Wilanda to Twoje będzie jedną ale już z 8 stalówek tłoczonych ręcznie .
-
Do mnie pióra z Japonii przechodziły przez 3 (!) UC i paczka przychodziła na pocztę już z naliczonymi opłatami. Co mnie trochę denerwowało, że zawsze mi rozcinali oryginalną folię opakowania żeby zajrzeć do środka. Chociaż papiery i kwota była na wierzchu.
-
A ja się nie zgadzam... Jak ktoś chce mieć do podpisu MB niech bierze i nie słucha tam innych. Im piękniejsze i lepsze pióro tym po prostu 'frajda' jest większa i podpis jakby ładniejszy .
-
Czy MB jest rozpoznawalny? Wg mnie tylko wśród pióromaniaków całej reszcie z piórami się kojarzą tylko 2 firmy: Parker i WM...
-
Po prostu referenci (czyt. urzędnicy niższego szczebla) nie grzeszą najczęściej zbyt wysokimi wynagrodzeniami i pióro tej wagi cenowej średnio pasuje do ich, nazwijmy to "stopy życiowej".
Jak ktoś ma takie hobby to i pieniądze się na nie znajdą - zresztą pytanie było nie o zarobki, po co komuś zaglądać do kieszeni. U mnie w pracy akurat dyrektorzy i prezesi podpisują się BICami i Pilotami żelowymi i też im nie wypada? Nie mówiąc o tym, że znam takich 'biednych', którzy twierdzą, że lepiej kupić coś lepszego na całe życie niż coś taniego...
-
Bo naboje WM pasują do systemu international, natomiast naboje international nie zawsze pasują do WM...
-
A czemu to 'referent' nie miałby używać MB zwłaszcza 146 czyli mniejszego modelu. Ja podpisuję dokumenty i 149 i 146 i Pilotem Justusem i Starwalkerem i Peliknami 400 i M400 (i dziesiątkami innych piór na jakie mam ochotę w danym momencie) i jakoś mi to nie przeszkadza.
-
Co tu dużo pisać to jedno z najlepiej wykonanych współczesnych seryjnych piór... Gdyby nie cena to pewnie bym miał ich więcej .
-
Mogę w sumie opchnąć wszystko odpornego Noodler's-a Mass54 za jakieś 60zł - ok. 85ml.
-
A ja całe życie szukam zieleni, która by była prawie czarną na pierwszy rzut oka
Masz 'Zhivago', która jest czernią z przebłyskami zieleni .
Tribologia Noodlersa
w Pióra wieczne i akcesoria
Napisano