Skocz do zawartości

Akszugor

Użytkownicy
  • Ilość treści

    4720
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Akszugor

  1. W każdym razie, nie wyobrażam sobie kaligrafii czymś innym niż obsadka i stalówka. Może dlatego, że zaczynałem od antycznych stalówek kreślarskich po pradziadku? :P

    Ja również. I tylko takich używam, a mam ich kilkanaście w różnych typach.

    Obsadkę mam jedną, wierną, drewnianą, lakierowaną na czarno (nie widać brudu :P ).

    Stalówki po zakupie warto dobrze umyć w popularnym "Ludwiku", by zmyć tłustawe konserwanty fabryczne.

  2. Stalówki do fleksowania są różne. Te w piórach rzadko drapią papier, ale te do obsadek już częściej.

    A strzępienie zależy od gramatury, jak ktoś już wyżej zauważył.

    Co do papieru zeszytowego, to również w TOP-2000 zauważyłem dobry, niestrzępiący papier.

    Ale może to wina napakowania doń chemii, bo nie sądzę, by w tak tanim zeszycie był papier o gramaturze wyższej niż 90.

    Ostatnio kupiłem stalówkę, która ugina się niczym najdelikatniejszy pędzelek z włosia. Jest tak delikatna i fleksująca, że... jak na razie nie potrafię jej używać.

    Polecam też atrament Manuscript Sepia.

    Jak nie lubiłem brążów, tak... ZAKOCHAŁEM SIĘ w nim :wub:

  3. Oczywiście, że lepiej, ale drożej. Kilka lat temu okazało się, że Sheaffer nie potrafi już skonstruować touchdowna (problemy z oringiem, trwałością gwintu i szczelnością), Parker zaliczył wpadkę z próbą nawiązania do P'51 (problemy z przepływem w "setce"), a pracownicy Watermana nie odróżniają korpusów od pióra wiecznego i kulkowego. Ale grunt, że się kręci.

    Dokładnie Alv, ale to chyba dlatego, że do pracy przychodzi kolejne, nowe pokolenie, które już nie potrafi. A do tego nie ma pomysłu czy też przepisu na przyszłość.

    Polskę również to czeka, patrząc na wyprodukowane masy 'uczniów'.

×
×
  • Utwórz nowe...