Skocz do zawartości

Pan Kleks

Użytkownicy
  • Ilość treści

    132
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Pan Kleks

  1. Pan Kleks

    Hej!

    Ja się pozwolę z przedmówcą nie zgodzić co do określenia, że Falcon ma mega flex.
  2. Jwrzask, jak mi się wydaje, mówi o starych Duocartach. To są jednak trochę inne pióra. Swoją drogą za 25$ trochę ciężko kupić w dobrym stanie.
  3. Dlatego się wycofuję z mojego twierdzenia. Ja rozróżniam 4 rodzaje stalówek: gwoździe, responsywne, elastyczne i flexy. Zaliczenie stalówki do któregoś rodzaju zawsze będzie kwestią indywidualnych odczuć. Natomiast co do "spektakularności flexa", to domyślam się, że masz na myśli zakres zróżnicowania szerokości linii. Tylko, że zróżnicowanie szerokości jest innym parametrem. Miękkość stalówki, to tylko jeden z czynników, który mają na to wpływ. To może dajmy spokój z pojęciem flexa i powiedzmy tak: zmienną szerokość linii mają praktycznie wszystkie stalówki w piórach sprzed lat '60 poza tymi przeznaczonymi do kopiowania oznaczanymi Duro, Duroflex itp. Tak będzie dobrze?
  4. Hmmm... Wg mnie Pelikany mają stalówki elastyczne, ale nie będę się kłócił. To w takim razie odwołuję. Wszystkie wymienione pióra są z flexem.
  5. Nie wiem, co masz na myśli. Że kupisz sprawne pióro? Są sprzedawcy, którzy się nie bawią w przywracanie sprawności. Jeśli pióro ma być sprawne, to na 100% będzie to w opisie, bo tym chwali się każdy sprzedawca. Jeśli przy którymś z piór, które wymieniłeś będzie opis, że jest nie testowane, to na 99,99% trzeba będzie w nim co najmniej wymienić sak. Skyliny ponoć straszliwie leją atramentem. Taka konstrukcja. Nie znam nikogo, kto by na co dzień pisał Skylinem. Jak się poluje, to do 250 zł można trafić egzemplarz w bardzo dobrym stanie. Duofolda będzie bardzo ciężko trafić w takiej cenie. Z Conwayem niewiele lepiej. Pelikana i Watermana powinieneś znaleźć bez problemu. Tyle, że żadne z tych piór nie ma flexa (poza Conwayem i Skylinem, ale nie do 250zł)
  6. 1. Nie bardzo rozumiem, co Tomasz Wiśniewski miał na myśli pisząc "Pytanie, czy staruszek z fleksem będzie godzien nazwania go piórem." Tenże stwierdził, że AlStar jest większy od Safari. Kompletna bzdura. Oba pióra są identyczne, różnią się tylko materiałem, z którego są wykonane. Różnica w wadze jest praktycznie niezauważalna. 2. FB Ambition. Fantastyczne pióro. Wg. mnie to najładniejsze ze współczesnych, budżetowych piór. Do tego świetna stalówka. Problem może być właśnie z trzymaniem. Zależy, czy trzymasz pióro nisko, czy wysoko. Jeśli wysoko, to nie będzie problemu. Ja trzymam nisko i dla mnie Ambition przy dłuższym pisaniu jest niewygodne. Dlatego je znajdziesz w dobrej cenie tam, gdzie pisała Zara i Agnieszka. 3. Dobrego flexa bardzo trudno kupić poniżej 250-300zł. Jasne, można trafić, ale poza fajną stalówką samo pióro będzie raczej takie sobie. No i fleksem trzeba umieć pisać. Znam ludzi, którzy flexem piszą szybkie notatki, ale to wymaga pewnej wprawy. A pełne wykorzystanie flexa, to już w ogóle dłuższa nauka. 4. Solidnych sprzedawców na eBayu jest wielu. Ale ponieważ są znani i mają renomę, to ceny u nich są znacznie wyższe, niż gdzie indziej. Warto u nich kupować, jeśli nie chce się mieć problemów. Jeśli potrafisz sam coś zdziałać albo założysz dodatkowy budżet na naprawę, to można kupować u kogokolwiek. Cena Dorica, którego sobie upatrzyłeś, pójdzie mocno w górę. Ten egzemplarz jest dodatkowo niezwykły pod względem kolekcjonerskim: tego koloru nie ma w żadnym katalogu Wahla. Będzie o niego mała wojna. Jeżeli pójdzie poniżej 1000zł, to ktoś będzie miał szczęście. 5. Z solidnych, świetnie piszący piór (przynajmniej mój egzemplarz zachowuje się rewelacyjnie) weź jeszcze pod uwagę OHTO Dude. Polecam to pióro wszystkim, którzy szukają czegoś "na pierwszy strzał". Pióro aluminiowe, solidnie zrobione, cienko pisząca stalówka IPG (prawdziwa niemiecka), antypoślizgowa sekcja, naboje/konwerter international i to wszystko za niecałe 100zł. Są 4 wersje kolorystyczne. A tu, teraz widzę, w ogóle tanio: http://www.ebay.pl/itm/OHTO-Dude-Fountain-Pen-Silver-FF-15DD-Silver-/252947132891?hash=item3ae4d2f1db:g:Ch4AAOSwKytZHwuw A najtańsze jest niebieskie http://www.ebay.pl/itm/OHTO-Dude-Fountain-Pen-Blue-FF-15DD-Blue-/252933661354?hash=item3ae40562aa:g:0JoAAOSw8lpZFShJ
  7. Myu i Murex to dwa różne pióra. Szczerze gratuluję i zazdraszczam. Fantastyczny nabytek. To co? Teraz polowanie na Parkera T1?
  8. Yyyy... w szarym płaszczu? To Cię kojarzę.
  9. Łoter, fajnie Cię było znowu zobaczyć. Po wpisach w tym wątku widać, że niewielu forumowiczów się zainteresowało PSP. Trochę to dla mnie dziwne. Największa impreza piórowa w kraju, największe nagromadzenie polskich sklepów i jedyne kolekcjonerów światowej klasy równie chętnie uczestniczących w Pen Show w Barcelonie, Londynie czy Los Angeles co i w Katowicach i nic? Cisza? No cóż... Tu bym zacytował Kabaret Moralnego Niepokoju, ale się powstrzymam.
  10. Na 100% jakaś chińszczyna. Wartość zawyżona dziesięciokrotnie..
  11. Mati, co do czyszczenia stalówki, to Kleks dobrze wszystko powyżej opisał. Bibułę spraw sobie tak czy inaczej z innego powodu: do osuszania papieru. Niektóre atramenty dosyć długo schną. Dojeżdżasz w zeszycie do końca strony, obracasz kartkę i tekst się odbija na poprzedniej stronie. A wystarczy podłożyć bibułę. Wracając do skraplającego się na stalówce atramentu. Wg. mnie to wynik zbyt dużego przepływu / źle dopasowanego spływaka i stalówki. Nie ma to chyba żadnego związku z zasychaniem pióra. Zasychanie to drugi problem i wg. mnie bardziej jest związane z nieszczelną skuwką. Po prostu: są lepiej i gorzej zrobione pióra (cena pióra nie musi tu być żadnym wyznacznikiem).
  12. Oooo... Bardzo fajne piórko. No i kolejny raz potwierdza moją tezę (o ile ktoś nie jest fanem wyłącznie współczesnych piór - "bo tak!"), że niejednokrotnie vinage'owy, tani NoName przewyższa współczesną produkcję budżetową. No dobra, niby są taniutkie pakistańskie i indyjskie tłokowce, ale nie z takim klipsem! O duszy nie wspomnę. Topazik, gratulejszyn.
  13. Hmmm... Rozumiem, że smar jest na mechanizmie tłoka? No to pod bieżącą ciepłą wodę i ostrą szczoteczką do zębów z płynem do naczyń, bo samo moczenie nic nie da. To trzeba usunąć mechanicznie.
  14. Tak, jak napisał Ariel. Jest ryzyko, że jak wlezie, to już nie wylezie. Stalówkę przeleć Dremelem ściernicą do złota. Mnie się najlepiej sprawdza ściernica w kształcie soczewki. Ale z tego, co widzę, to ta stalówka jest w bardzo dobrym stanie i nie wymaga praktycznie żadnych zabiegów... Zrób tak: niewielką ilość pasty wetrzyj w wacik (ręcznik papierowy / chusteczkę higieniczną) - nie nakładaj bezpośrednio na stalówkę! Tak spreparowanym wacikiem delikatnie przetrzyj stalówkę.
  15. Pierwsza rzecz, to Dremel. Pióro to nie plastikowe szkiełko. Szkiełka są twardsze i chyba troszkę bardziej odporne na temperaturę. Dremel ma wprawdzie regulację obrotów, ale te najniższe i tak są za wysokie. Stanowczo odradzam. Polerując ręcznie Tempem zajmie Ci to 2-3 minuty. To jest za fajne pióro, żeby na nim eksperymentować. Co do konwertera, to oryginalny był aerometryczny - dziś już praktycznie nie do dostania. Natomiast współczesny, tłoczkowy, będzie pasował, bo standard się nie zmienił. Spokojnie możesz kupić. Jeśli naboje, to oryginalne Sheaffera.
  16. Nie miałem zielonego pojęcia! Jest to gdzieś zaznaczone na opakowaniu? Czy mógłbyś zrobić jakąś rozpiską, które są wodoodporne, a które nie?
  17. Waterman wygląda mi na model 94. Skuwka do Parkera na pewno nie jest oryginalna. Niestety ani na Watermanach, ani na Parkerach się nie znam, więc nic więcej nie powiem.
  18. Egzemplarz, który kupiłem był w opłakanym stanie: popękana skuwka, mocno przetarte złocenia, imprint praktycznie niewidoczny (po klejeniu skuwki zniknął całkowicie). Więc sądzę, że to pióro było bardzo mocno eksploatowane. A tłok i uszczelka? Jak nówki. Nawet ich nie smarowałem smarem. Wszystko chodzi gładko i jest szczelne. W razie czego oczywiście można to wymienić.
  19. Mam Ondoro i MB 252. Ondoro ma sporą średnicę. Stalówka jest twarda, mimo to pisze się nią fantastycznie, trudno jej cokolwiek zarzucić. Minusem jest skuwka: w moim egzemplarzu po kilku latach pojawił się luz. Mam duże dłonie, więc wolę duże pióra. Ondoro pisze mi się bardzo wygodnie. MB 252 - polecam z czystym sumieniem. Stalówka elastyczna, pisze fantastycznie. Dla mnie pióro jest odrobinkę za małe, wolę większy model 254. Jeśli Ci się nie spieszy, to poluj na 252. Edit: Mogę też polecić Pilota Elabo. Ale tu opinie są podzielone, jeśli chodzi o stalówki. Ja mam Elabo pierwszej generacji ze stalówką M. I nie mam do niej najmniejszych zastrzeżeń. Natomiast słyszałem opinie, że przy stalówkach F różnie jest z przepływem i zdarza się, że drapią. Wg mnie mimo wszystko warto przemyśleć. Edit 2: Tu masz porównanie:
  20. M150. Chyba nigdy nie było tych zestawów z M200. Rok produkcji - nie mam pojęcia. Musiałbym wiedzieć, jaki jest napis na ringu i policzyć młode w gniazdku. Tak czy inaczej vintage to to nie jest. A wartość? Zobacz ile te pióra kosztują w sklepach, na allegro, ebayu...
  21. Czy rzeczywiście ręcznie, czy na obrabiarce CNC - tego nie wiem. Sam fakt, że pióro można sobie zestawić z gotowych elementów jeszcze nie świadczy o tym, że to rękodzieło. Po prostu nigdzie się nie natknąłem na informację, że te pióra są robione od początku do końca ręcznie.
  22. Hmmm... A czy mój post nie jest przypadkiem przyznaniem Ci racji? EDIT: Zastanawia mnie natomiast, czy aby rzeczywiście można porównać pióra Fosfor do piór Przemka. Co Fosfor ma wspólnego z rękodziełem?
×
×
  • Utwórz nowe...