AirelN pomijasz najważniejszy argument. Gilosz. Ta siatka jest, jak już wspomniałem, wyjątkowo drobna i niemożliwe jest zrobić taką samą na innej maszynie. To musiała być niezwykle precyzyjna maszyna.
Oto szereg argumentów, które przekonują mnie, że to Montblanc:
-gilosz, naprawdę niesamowicie precyzyjny (nigdy nie widziałem tak drobiniutkiego), siateczka nie do podrobienia, identyczna z Montblanc 234
-kształt, gładkie wykończenia na końcu skuwki i na dolnej nakrętce identyczne jak w Montblanc 234 i Montblanc 124, z 69 strony książki Steibnerga.
-spływak, szyjka, mechanizm przyciskowy wygląda tak samo jak w Montblanc
-stalówka ma takie same wyżłobienia jak stalówka w podobnym Montblancu ze strony 69, który posiada również tę siateczkę, i ten sam mechanizm (!)
Nielogicznym było by zignorować te argumenty. Najbardziej przekonuje mnie o tym, że jest to Montblanc, nawet nie ten sam kształt, nie ten sam spływak szyjka, mechanizm itd, ale to, że że pióro ma ten sam gilosz. Nikt inny w żadnej innej manufakturze nie mógł zrobić takiego samego. Linie, to żyłkowanie na piórze pozostają od siebie oddalone o mniej więcej1/4 milimetra, całość jest idealnie wykończona, żaden jubiler czegoś takiego by nie zrobił, bo po prostu nie musiał by mieć taką maszynę.
Dla mnie w sumie nie ma to największego znaczenia czy jest to Montblanc. Jednak w świetle tych argumentów nie mogę uważać inaczej.