Skocz do zawartości

thefil9

Użytkownicy
  • Ilość treści

    155
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez thefil9

  1. W jakimś temacie przeczytałem, że Kasia bywa ostatnio zajęta. Więc pozwoliłem sobie wrzucić tutaj moje szybkie tłumaczenie. Tylko na wstępnie wybacz mi, używam często angielskiego, polskiego cały czas, ale bardzo rzadko tłumaczę z jednego na drugi, więc moje tłumacznie będzie miało sens merytoryczny, ale gdzieniegdzie możesz znaleźć neologizmy, czy wyrażenia, które pewnie po polsku mają własną nazwę, a ja je próbuję jakoś zdefiniować, bo jej nie znam :P. Ale ciekawą rzecz mi uświadomiłeś - powoli kończą mi się poziomy kursów angielskiego, a wystarczy kilka prostych słów, których nigdy nie używałem, żebym się pogubił.

     

    "Mógłbyś mi powiedzieć, co jest potrzebne do wykonania tego?

    To prawie zawstydzająco łatwe. Żadnych tokarek, czy turning rig1, tylko godzinka czy dwie wraz z papierem ściernym o ziarnistości 320 i sanding sponge2 (do czyszczenia czy malowania) dla małego pomieszania3. Odkręć blind cap'a4, wyjmij klips, przykręć blind cap'a s z powrotem, i wypiaskuj5 skuwkę tak, aby krawędź pomiędzy tymi dwoma znikła. Piaskuj sekcję i korpus oddzielnie. Trochę kleju aby uzupełnić lukę pomiędzy częściami skuwki, jeśli takowa istnieje.

     

    Użyłem zwężającego się pręta jako prowizorycznego wydłużacza miejsca przyczepienia6, ale nie jest to potrzebne. 99% pracy wykonane było nad zlewem w łazience.

     

    Można też dodać wagi do korpusu, np. mosiężną tubą, ale w tym momencie nie mogę niczego polecić. Byłem ciekawy, czy można do środka wrzucić konwerter CON-70 do środka, ale nie wiem na razie, czy to możliwe.

     

    Mam nadzieję, że to pomoże! "

    1 - Tutaj moje tłumaczenie kuleje, niestety nie operuję na codzień tego typu słownictwem;

    2 - jak mówiłem, nie mój zakres, ale z tego co wyszukałem, jest to specjalna gąbka używana w malarstwie;

    3 - tutaj nie rozumiem co autor chciał przekazać;

    4 - to chyba nie wymaga tłumaczenia ;);  

    5 - znowu nie mój zakres, ale tłumaczenie raczej poprawne. Merytorycznie przynajmniej;

    6 - chyba chodziło o wsadzenie tego pręta w część aktualnie piaskowaną, aby nie trzymać jej palcami.

  2. W długopisie z Urbana też mi notorycznie wylewały (nadmienię, że był to najlepszy długopis, jakim pisałem, bo był strasznie ciężki - po pierwsze, mi się pisało dobrze, po drugie, nikt go nie śmiał pożyczyć z powodu wagi). Nie mogę Ci polecić żadnego pióra, bo bardzo nie lubię suchych stalówek, ale polecę zmianę atramentu na szybko wysychający - np. seria Document Ink z De Atramentis.

  3. Piter - dziękuję :)

     

    Rittel - tak sobie myślałem, że ktoś zauważy to podobieństwo :D. Niektóre litery w tym kroju wyglądają naprawdę dziwnie z naszej perspektywy, szczególnie, jak są dwie wersje "r" małego. Od Plumixa (mojego przynajmniej) jest o niebo lepszy w wykonaniu, a stalówkami go też przebija.

  4. Miałem dzisiaj sporo wolnego czasu, więc zająłem się tym, czym każdy początkujący pióromaniak powinien się zająć - czytaniem recenzji i ślinieniem się do obrazków. A, że akurat się bawiłem moimi zabawkami, chciałem poczytać, jak się inni bawią -  a tutaj pustki. Więc postanowiłem uraczyć forumowiczów moją krótką notką na ich temat (do tejże załączone są zdjęcia, niestety, jakości słabej).

     

    Osmiroid 65

     

    Na początek wersja popularniejsza, czyli Osmiroid 65. Moje jest czarne, trochę na nim rys, imprint czytelny bez żadnego problemu - "Osmiroid 65 England JL". Pióro ma podłużny, cylindryczny kształt, przy czym na linii skuwka-sekcja jest wyraźny uskok. Skuwka zakręcana, na niej jeden pierścień. Klips jest sprężysty, skuwka pod nim jest specjalnie spłaszczona - mi to w niczym nie pomaga, i tak nie używam. Sama skuwka jest dziwnie zakończona, na górze mamy wgłębienie.System napełniania to lever-filler, dźwigienka chodzi bardzo ładnie, nic nagle nie odskakuje z powrotem, ale jak dla mnie, to mogłoby więcej tego atramentu nabierać, nie po to mam to pióro, żeby pisać suchą F-ką. Pióro jest leciutkie, ale pewnie siedzie w ręce, pisze się wygodnie. Jeśli ktoś ma małe ręce, odradzam pisanie z nałożoną skuwką. Sama stalówka omówiona będzie później, na razie powiem tylko, że można wykręcać bez obaw ;). Samo pióro dosyć często przewija się na portalach aukcyjnych, i można je dosyć tanio dostać - gdyby ktoś chciał, to radzę kupić od razu z kilkoma stalówkami, kupowanie ich oddzielnie będzie dużo kosztowniejsze. No i zdjęcie, raczej poglądowe. 

     

    fg5T2b9.jpg

     

     

     

    Osmiroid 75

     

    To według mnie dużo ciekawsza opcja, niestety, trochę trudniej go dostać. Pióro nieznacznie krótsze, ale jest też dużo smuklejsze, przez co wydaje się małe. Imprint też czytelny - "Osmiroid 75 England KJ". Rys zebrało znacznie mniej, ale wykonane jest z tego samego czarnego plastiku. Napełnianie - system tłoczkowy, tłok chodzi bardzo gładko, ładnie wciąga atrament, tylko jakimś cudem, tłok mi się wziął, i pobrudził, od tej złej strony  :angry: . Okienko poglądu aktualnie zielone od atramentu, po przemyciu transparentne, przeźroczyste. Tutaj przebija 65 pojemnością.

     

    EtzLUQY.jpg

     

    Skuwka też mniejsza, ale też ma jeden pierścień, i taki sam klips (ciekawe logo ma firma Osmiroid, koło wpisane w kwadrat), tylko zakończona jest inaczej - na górze jest lekko wypukły, chromowany owal. Po zakręceniu, jest jakby bardziej "wcięta" w korpus, pióro według mnie na tym zyskuje. 75, jak już wspomniałem, znaleźć jest dużo trudniej, najwyraźniej bardziej podoba się użytkownikom :). I znowu, zdjęcie.

     

    Me2vEW6.jpg

     

     

    Stalówki

     

    To chyba najciekawsza część. W każdym Osmiroidzie, stalówki są wykręcane (w tych starszych zespół spływaka ze stalówką, w tych nowszych cała sekcja). Mi tymi stalówkami piszę się wspaniale, płyną wprost po papierze (tylko trzeba trzymać prosto, inaczej się wrzynają :P ), ładnie podają atrament, sama radość :D. A tych stalówek trochę narobili, przy czym te starsze wykręcane, pasują podobno do piór Esterbrook. A modele są następujące:

    -normalne modele do pisania z irydem na końcu, od extra-fine do broad (przy czym fine oraz medium były w wersjach soft, oraz hard)

    -italiki, w wersjach straight (ścięta prosto) oraz oblique (ścięta ukośnie w lewo, przynajmniej u mnie), w wielu gabarytach, i w wersjach dla leworęcznych (mam kilka, zakupionych przez przypadek, i oświadczam, że pisać nimi nie umiem  :P ) ;

    -wersje specjalne : do pisania nut, do cooperlate, oraz stalówka szkicowa (na te dwie ostatnie poluję).

     

    Dokładna strona z opisem stalówek tutaj - zdjęcie użytkownika nigelg z FPN.

     

    Próbka pisma stalówki italic oblique broad:

     

    unIryYh.jpg

     

    Na koniec porównanie rozmiarów, jeśli ktokolwiek ma jakieś pytania, chętnie odpowiem.

     

    44MuhKD.jpg

     

     

  5. Wejdź do działu, w którym napisałaś ten temat, jak sama zauważyłaś, tego typu tematów jest mnóstwo, a odpowiedzi tutaj dostaniesz te same, tylko, że w mniejszej ilości. Jak ma cienko pisać, to XF/EF, tylko, że takie stalówki potrafią drapać. Ale nie muszą. I nie spotkałem się chyba jeszcze z łamliwą stalówką, na szczęście.

  6. @Zmechu - ja się chyba (chyba, bo przeczytałem tylko raz, informacji jest tam dużo, i mógłbym się szczegółów najwyżej czepiać ;)) zgadzam, chcę tylko dodać, że warto kupować pióra stare, ja różnicę widzę. Oraz to, że można pójść trochę dalej - kupujemy drogie pióro, które jesteśmy pewnie, że będzie wspaniałe, bo jest drogie. I dopóki nie będziemy mieć kleksa na kartce, stwierdzam, że jakość pisadła jest wartością bardzo subiektywną, bo jednemu się spodoba taki styl pisania, a drugiemu inny, co, jak wiadomo, jest kwestią gustu (przez styl pisanie rozumiem to, jak pióro się prowadzi - czy mamy np. maślany gwóźdź, czy stawiającego opór flexa). A to subiektywne odczucie, będzie podyktowane podświadomie w dużej części przez nasze oczekiwania, i przez nasze przekonanie. Mam nadzieję, że nie pogubiłem się w tym krótkim wywodzie, wniosek jednak z tego taki, że jeśli kupuję coś drogiego, to kupuję dobrą jakość. Dla siebie. 

     

    Pomijam tutaj oczywiście wyroby naprawdę słabej jakości, gdzie aż wieje tandetą, czy przedmiot rozpada się w rękach. Ale takie rzeczy znajdziemy w każdym przedziale cenowym, zmieni się tylko częstotliwość występowania (ale nie osiągnie 100%).

  7. Pilot, w Jinhao kontrola jakości sobie leży i soczek popija. A jeśli podoba Ci się punkt 8, to uważaj, możesz sobie zrujnować budżet ;). A tak na serio, to potrzebujesz stalówki elastycznej - albo stare pióra, albo nowe (ale te stare są fajniejsze, a i nowych jest mniej), z tym, że stare, to takie naprawdę stare, takie starsze niż poprzedni ustrój będą dobrymi kandydatami do poszukiwań. Albo, opcja, którą polecam na początek, to obsadka, kilka stalówek elastycznych, do tego atrament (albo tusz, gwasz, co kto woli, ja atrament wolę), i można zaczynać zabawę w kaligrafię, a przy okazji jest to opcja bardzo tania, u mnie najdrożej wyszedł atrament :).

  8. @Iza - a Italiki/stuby? Niektóre są nawet bez jakiegokolwiek gładkiego materiału na końcu (tak z ciekawości - dalej jest to iryd, czy tylko nazwa została?).

     

    Oj, coś długo pisałem, i już dwie osoby zdążyły mnie uprzedzić.

     

    @kasiasemba - nie pomyślałem, dla mnie pompka, to tylko ta z tyłu, coś się nie polubiłem z konwerterami :).

  9. Nie bierz tego do siebie, ale po odświeżeniu strony, zobaczyłem nazwę nowego tematu i roześmiałem się w głos :). Wszystkie twoje oczekiwania spełni Pilot 78g, nie wiem, czy pytanie padną, ale uprzedzę - najłatwiej na allegro/ebay, nie, nie ma podróbek. A najlepiej by było, jakbyś zajrzała do całej masy tematów o tematyce tej samej. O co chodzi Ci w punkcie 8?

     

    Edit - na pompkę? To może być problem w tym budżecie, możesz gdzieś ustrzelić Reforma 1745, albo trochę dozbierać.

×
×
  • Utwórz nowe...