-
Ilość treści
307 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Typ zawartości
Profile
Blogi
Fora
Pliki
Galeria
Kalendarz
Posty napisane przez Trevor
-
-
Witaj !
-
Świetna recenzja atramentu, którego kolor przypadł mi do gustu
-
-
Dołączam do grona osób, którym w/w inkaust przypadł do gustu, dziękując jednocześnie Autorowi za niniejszy test
-
Może alternatywą byłby tzw. naleśnik (?)
A gdzie ten Visconti w internecie?
Prawdopodobnie chodzi o ten model: http://wiecznepiora.eu/pl/p/Etui-na-piora-VISCONTI-szesciosztukowe/1181
-
Fantastyczny kolor, jestem pod wrażeniem !
-
Witamy
Jeśli chodzi o zakup Jinhao, mogę polecić Ci ten sklep: http://firma-aris.pl/piora-wieczne
duży wybór, bardzo dobra obsługa. Kilka dni temu zakupiłem tam dwa pióra wyżej wspomnianej marki,
(x750 oraz 159), ale to dość duże i ciężkie pisadła.... szczególnie to drugie
-
@Trevor - dzięki za miłe słowa. Aventurine ma jedna wadę - strzepi na wielu papierach. Jest ciekawy, to fakt, ale jednak czasami jego zachowanie jest naganne
To cenna sugestia, będę brał ją pod uwagę
-
Bardzo dziękujemy za powyższe zestawienie
Posiadam dwie butle Pelikana z tej serii, tj. Tanzanite oraz Topaz.... w pełni zgadzam się ze słowami, które na ich
temat napisał Visvamitra, właściwości tych inkaustów są rewelacyjne (o ile pamięć mnie nie myli, wspominałem o
tym w innym temacie). Tanzanite, używam od dłuższego czasu, jako codzienny atrament, mogę więc śmiało polecić
ich właściwości....natomiast kolor/odcień, to już rzecz gustu.......
Zastanawiam się rownież nad kupnem Aventurine, wszak bardzo podoba mi się ta zieleń..... -
To był przykład z bardzo popularnego, międzynarodowego portalu aukcyjnego, zaczynającago swoją nazwę na literę "e"
-
Bardziej się opłaca kupować samemu 2-3 buteleczki. Koszty przesyłki są niskie, nie nalicza się cła.
Moje zdanie jest nieco odmienne, co do rzeczonej opłacalności..... prosty przykład:
13 $ - cena atramentu 56 $ - koszt przesyłki (czterokrotnie przekraczający jego wartość)
Resztę pozostawię bez komentarza, przepraszając jednocześnie za OT
-
Bardzo przyjemny kolor, znakomite nasycenie, cieniowanie również.... jednym słowem, podoba się.
Noodler's posiada w swojej palceie wiele ciekawych kolorów, jeden z moich ulubionych to Navy.
Jeśli chodzi o wspomniane wyżej zamówienie grupowe, to sądzę, iż wielu forumowiczów byłoby
zainteresowanych, w tym moja skromna osoba....
-
W pełni podzielam opinię Autora testu, co do walorów użytkowych powyższego inkaustu, istotnie, są rewelacyjne, nie miałem z nim żadnych problemów
czy też przykrych niespodzianek, testując w różnych piórach. Co do koloru, to oczywiście rzecz gustu i osobistych preferencji.... ja natomiast bardzo
lubię blue-black'i, posiadam kałamarz Tanzanite od dłuższego czasu i od chwili nabycia jest nieustannie obecny w jednym z moich pisadeł.....
podobnie jak Verdigris od R&K. Zatem, jeśli kolor odpowiada, mogę go każdemu polecić.
Tak zupełnie na marginesie dodam, iż posiadam również z tej serii Pelikana-Topaz, jest równie dobrym atramentem, jak powyżej testowany.....
posiada przyjemne cieniowanie, ale nie jest moim codziennym paliwem ze względu na odcień.....
Dziękujemy Visvamitra za test
-
Pytanie do kolegi wyżej - skuwka się nie wyrobiła? Słyszałem, że to przypadłość tego modelu.
No i zawsze mnie zastanawiało co w przypadku pobrudzenia korpusu atramentem? Dobrze się wyciera?
Pióro używam ok. pół roku, na szczęście ze skuwką nic się złego nie dzieje.... również czytałem o tej przypadłości i miałem obawy (słyszałem
również, iż fabryka uporała sie z tym problemem) Niestety nie wiem, czy moje pioro jest z serii przed, czy już po zmianach konstrukcyjnych....
Jakkolwiek, do tej pory jest wszystko OK.
Jeśli natomiast chodzi o zabrudzenia korpusu, oczywiście każdorazowo przy okazji tankowania staram się wykonywać te czynności w miarę
umiejętnie, aby uniknąć zabrudzeń rzeczonego korpusu, jak rownież dłoni..... o ile pamięć mnie nie myli, raz udało mi się w nieznacznym stopniu
ubrudzić korpus. Woda oraz mydło poradziło sobie bez większego problemu, dodam, że nie był to atrament permanentny....
-
Mogę polecić Faber-Castell Ambition, pióro nie jest w całości z drewna, posiada jedynie korpus z niego wykonany, są dwie wersje:
kokos oraz grusza. Używam tej pierwszej od dłuższego czasu, (stalówka w rozm. F) nawet dość intensywnie - jest obecnie moim
podstawowym pisadłem. Pomijając dość oryginalny design (również wygląd stalówki) przede wszystkim, nie sprawia absolutnie żadnych
problemów nazwijmy to użytkowo-technicznych. Pod wzgledem ergonomicznym, także mi odpowiada, ale to już indywidualna sprawa....
Zatem, mogę śmiało polecić to piórko.... poniżej link do recenzji, którą popełnił nasz forumowy Kolega
http://www.piorawieczneforum.pl/index.php?/topic/4789-faber-castell-ambition-coconut/
-
Znakomite zestawienie i kawał solidnie wykonanej pracy - dziękujemy
Co do kolorów, sepia jest rewelacyjna, verde bardzo oryginalny, podoba się....
natomiast blu, taki nieco anemiczny.
-
Bardzo dziękuję za miłe powitanie
-
Pragnę przywitać wszystkich wspóużytkowników tego fantastycznego forum, co niniejszym czynię.....
miło, iż moge dołączyć do Waszego grona i czerpać wiedzę od doświadczonych Koleżanek i Kolegów.
Moja przygoda z tym wspaniałym narzędziem pisarskim, rozpoczęła się (jak sądzę, większości z nas)
przy pierwszych krokach nauki pisania...w późniejszych latach różnie to bywało, jakkolwiek często doń wracałem.
Obecnie, najczęściej używam Ambition (kokos) ze stajni Faber-Castell, blaszka "F", oczywiście, nie jest to
mój jedyny skrobak, co więcej, w planach są jeszcze inne pisadła.... zatem, pióroza rozwija się......
Pozdrawiam wszystkich,
Tomek
Jinhao 159 - chiński Wyrwidąb
w Recenzje piór wiecznych
Napisano
Również jestem posiadaczem tytułowego "grubasa" (zakupiłem go wraz z x750 - czarny mat), w całej rozciągłości podzielam opinię
zawartą w recenzji naszego Kolegi, dotyczącą jakości wykonania, także w odniesieniu do x750, bowiem tam, również nie ma się do czego przyczepić...
no, może jedynie do rozmiarów stalówki, która przypomina nieco łopatę do śniegu
Natomiast, jeśli chodzi o grubość kreski, określiłbym ją jako M - mokrą M-kę